Czy Sekiro było za trudne? Sprawdziliśmy to
Porównanie osiągnięć nie ma żadnego sensu. Sekiro jest świeże, dlatego początkowe osiągnięcia zaliczy sporo osób, gdy te końcowe już nie, bo po prostu jeszcze nie zdążyły one do nich dotrzeć z powodu np. braku czasu, ale tytuł raczej ukończą, gdyż są fanami gatunku.
Soulsy były na wyprzedażach, sprawdzają je niekoniecznie fani trudnych gier, by po prostu zrozumieć, o co tyle szału, ale niekoniecznie ukończyć (dlatego od połowy % spada).
I porównanie trofek odzwierciedla dokładnie to. Za rok rozkład procentów w Sekiro będzie inny.
Cleric Beast w Bloodborne mozna pominac. Wrzucanie go w to zestawienie nie ma sensu -- o ile w ogole takie zestawienie ma sens. Pierwszym musowym bossem w Bloodborne jest Ojczulek Gascoigne.
Dodać trzeba, że takie porównanie ma w gruncie rzeczy sens, gdy w Soulsach nie korzystalibyśmy ze wspomagaczy w rodzaju wsparcia innych graczy. W dodatku Sekiro wymusza styl gry, natomiast w Soulsach można grać np. pancernikiem, być bardziej zachowawczym. A jak jeszcze do tego dorzucimy dość mocną możliwość grindowania żeby wzmocnić swoją postać plus znalezienie broni która może być OP, to moim zdaniem Soulsy są znacznie łatwiejsze od Sekiro.
I to powinien być główny zarzut tej gry, a nie poziom trudności.
Największa zmianą jest jeden sposób grania, a nie to, że boss jest trudny.
Jak oglądam gameplaye, to jest tam masa ułatwień. Ogniska przy bossach, pauza i kilka mniejszych rzeczy.
Trudność polega jedynie na tym, ze trzeba grac bardziej agresywnie.
Ja bym checpointów przy bosie i możliwość pauzy nie nazwał ułatwieniem a ucywilizowaniem.
@Sasori666
właśnie jestem w trakcie przechodzenia Sekiro (strzelam 80%) i z tą agresją to różnie bywa. Są bossowie którzy w bezpośredniej walce mogą nas zmiażdżyć i należy użyć sprytu. Nie mniej jednak większości przeciwników takich jak np. purpurowi ninja należy pójść cios za cios agresywnie żeby zbić ich posturę.
Zauważyłem, że bardzo dużo zależy od tego na czym grasz. Grać na zwykłym ps4 było dość trudno, nierówno rozdysponowane klatki i fremrejt hulającym w okolicach 30 ramek, zamiast być zablokowanym utrudniał wyczuwanie odpowiednich momentów i uprzykrzał niepotrzebnie zabawę. Po przesiadce na kompa z 60 ramkami i free-syncem, jak ręką odjął, wszystko wchodziło i gra się znacznie przyjemniej, input lag spadł dramatycznie i zabawa była płynniejsza. Trochę na tym biznesie straciłem czasu i hasju bo kopię z ps4 trzeba było odsprzedać i poszukać dobrej ceny na kompa, ale było warto.
Dlaczego bylo? Dla mnie jest i bedzie bo nie zamierzam rezygnowac tylko dlatego ze jest trudno ale nie zamierzam tez grac w to codziennie az nie skoncze. To jedna z gier ktora zostanie ze mna na dlugo.
Oglądałem na YT jak gościu od zDvpy gra w soulsy, do tej pory przeszedł 1, 2 i prawie bloodborne, gra też w sekiro i męczy się przy nim ogromnie, nawet odstawił granie na chwilę bo nie daje rady, cały odcinek walczy z jednym przeciwnikiem, a soulsy przechodzi jak przez masło bo w soulsach da się nafarmić leveli i stać się mocniejszym w danym etapie gry niż przewidieli twórcy.
Moim zdaniem sekiro jest dużo trudniejsze od soulsów.
Bardzo ciekawy tekst, gratulacje i podziękowania dla autora. Tak dokładny research wymaga dużo pracy.
Jeśli chodzi o poziom trudności w Sekiro - zrobiłem około 39 wideo poradników do Sekiro właśnie i muszę przyznać, że niektóre walki
spoiler start
(Ojciec Sowa, Demon Nienawiści, Isshin)
spoiler stop
wcale nie były spacerkiem. Z drugiej strony, możliwość spamowania przycisku bloku (i uzyskiwanie OP odbić) czy brak paska energii znacząco ułatwiają grę.
Sekiro wypada blado np. na tle Ninja Gaiden (master i ultimate ninja), jeżeli chodzi o wysoki poziom trudności. Gra która chce odnieść sukces powinna być przyjazna zarówno dla Casual(i), jak i Core(owych) czy Hardcore(owych) graczy. Sekiro właśnie taki jest. Nawet gracze ze słabszych refleksem są w stanie przebrnąć przez tę grę wykorzystując różne triki. Mocniejsi narzucą sobie dodatkowe ograniczenia i też będą zadowoleni.
Należy też zwrócić uwagę, że autorzy zostali już "poznani" i mają określoną reputację na rynku. Ludzie wiedzą czego się spodziewać, chcą podobnych wrażeń. Wystarczy dodać do tego dobrą kampanię reklamową, z dużym "zapleczem finansowym" i sukces murowany. Bez względu na poziom trudności.
Nie jestem pewien czy statystyki w Bloodborne są wymierne, bo gra była do pobrania bez opłaty w ramach abonamentu ps plus, więc wielu graczy mogło ją pobrać, odpalić i zrazić się na samym początku jednocześnie zaniżając globalne statystyki trofeów. To samo mogło spotkać Demon Souls z ps plusa dla PS3.
Pamiętam, że przed ps+ platynę miało ponad 7% ludzi
Ciekawostka, platynę w BB posiada ponad 630 tysięcy graczy
Dla mnie sekiro było troszkę trudniejsze pierwsze 20% gry A później jak już przestawilem się że jest to taka dźwięko gra (guitar souls hero) to przeszło się jak przez masło.
Jedyny problem to Hatred demon bo on jest żywcem przeniesiony z souls borne i kompletnie nie pasuje do systemu walki z Sekiro.
Trudność tej gry to znalezienie wlascowej drogi z labiryntu. Tak to taki Dark Souls czy Bloodborne są 10x trudniejsze.
Metodologia badan niestety mocno wypaczona.
1) Jak sam autor przyznaje w przypadku Dark Souls ludzie siegali po tytuł bardziej swiadomie, wiedzac czego się spodziewac. Tym samym potencjalnie sporo osob sie "odbiło" przez rezygnacje z kupna.
2) Wyniki Bloodborne mocno zaklamane przez obecnosc tej gry w PS+ przez co liczba osob ktora chociazby odpalila gre (skoro i tak ja dostala w ramach abo) jest nieporownywalnie wieksza.
Dla mnie Sekiro było trudne bo miałem masę przyzwyczajeń z serii Dark Souls / Bloodborne. To właśnie te elementy sprawiały mi najwięcej problemów, nie zaś sam poziom trudności gry. Dodatkowo ze znajomym zauważyliśmy, że rożni bossowie byli dla nas trudni do pokonania w różny sposób ( np. Ogr ).
Po 70 godzinach gry utknąłem na samym początku na Elita Ashiny - Jinsuke Saze.
Nie mam już siły grać. Może za kilka miesięcy.
To pierwsza gra z bosami w moim życiu (w Soulsy nie grałem).
Tam też utknął zdupy, wystarczy kliknąć dwa razy szybko prawym jak tylko się ziomusiwi miecz w pochwie zaświeci, mówię ci, spróbuj.
Patrz tylko na jego miecz i jak tylko zabłyśnie to klikaj dwa razy blok jak najszybciej
Nie gram i nie zagram. Nie kupię, a kupiłbym gdybym wiedział, że jest poziom trudności lajt dla ludzi pragnących grać na lajcie i cieszyć się poznając fabułę. Nie jestem niedzielnym graczem (w samego WOWa byłem w jednej z lepszych progresujących gildii w Polsce), ale na stare lata od gier oczekuję lekkiej rozrywki i odsapki od stresu dnia codziennego, a nie dodatkowej dawki spiny. Sorry moje pieniążki pójdą na cokolwiek innego a nie na Sekiro, choćby Days Gone, Imperator Rome czy dodatek do Horizona, z którego czerpałem wielką przyjemność.
No to z czym masz problem? Wydaj pieniążki na to co chcesz i z czym nie będziesz musiał się męczyć. Jest masa przyjemnych i niestresogennych gier, więc nie czaję płaczu o easy mode w Sekiro czy innych Soulsach.
Ależ nie mam z tym żadnego problemu, po prostu sygnalizuję że mogliby więcej zarobić nie tracąc nic z potencjału gry
Ja tam myślę, że dodanie trybu łatwego by właśnie zniechęciło wielu graczy.
Gdy juz nauczysz sie walczyc, gra staje sie duzo łatwiejsza.
Najwiekszym problemem jest przestawienie sie na agresywne ataki, parowanie oraz kontrataki.
Ostatniego bossa zabiłem dopiero po 3 dniach, rozczarowałem się troche długością fabuły, która jest niezbyt bogata, Dark Souls jest chyba lepsze pod tym względem.
Za to walka to chyba najwiekszy atut sekiro, jest swietna.
Dla mnie Sekiro był wkurzająco trudny - BB był trudny, ale przyjemny i mogłem powtarzac w kółko tych bossów i mi się nie nudziło. W Sekiro odpuściłem w połowie, a w BB wbita platyna.
Trudne to było GTA1.
Słuchajcie Sekiro jest najłatwiejszą grą od FS. Dlaczego? Z kilku powodów:
1) Masz tutorial z prawdziwego zdarzenia, tłumacząc każdy aspekt walki, plus sparing partnera na którym można testować.
2) Masz broń która jednocześnie jest idealną tarczą, do tego umożliwiająca dynamiczne parowanie, które z resztą jest najlatwiejsze do wykonania ze wszystkich poprzednich gier.
3) Brak paska staminy, co pozwala jednocześnie atakować i bronić się bez końca i bez ryzyka "wycieńczenia" i "stunu" po bloku. Stun wystepuje tylko przy zbyt długiej obronie bez parad, w DS dwa-trzy konkretne ciosy w blok to prawie zawsze był juz stun.
4) Duża ogólna zręczność Sekiro, której tylko pozazdrościć może bohater z DS. W BB bohater też jest dość szybki.
4) Masz od groma kapliczek do tego blisko bossów, gdzie (oprócz DS3) w poprzednich grach od FS mogłeś o tym pomarzyć. Pomiedzy którymi możesz sie teleportować (dopiero od DS2 to był standard dostepny od poczatku gry).
5) Śmierć jest najmniej karana w Sekiro spośród wszystkich gier od FS, do tego masz szanse na całkowite uniknięcie kary oraz oczywiście:
6) Możesz sie odrodzić!!! I to nawet 3 razy na Bossa!!! Co jest chyba największym ułatwieniem. Och co ja bym dał za taka opcje przy walce z Midirem w DS3, gdzie po 12 minutach walki giniesz przez 1 błąd, albo przy Blue Smelter Demon w DS2, gdzie po smierci musiałeś przebic sie przez jedna z trudniejszych lokacji tylko zeby znowu moc stanąć do boju z tym niebieskim diabłem. Nic, absolutnie nic z utrudnień Sekiro (fakt jeden główny jaki przychodzi mi do głowy to brak możliwości farmienia expa i stanie sie op zbyt szybko na dana lokacje) nie kompensuje tego utrudnienia.
Osobiscie ukończyłem każdą część soulsow co najmniej 2-3 razy z czego dodatkowo w DS3 wbiłem najwyższa range w przymierzu wojowników słońca. Bloodborna (wg mnie najlepsza gra tego studia) ukończyłem 5 razy i mam wbita platyne.
Do dzisiaj Sekiro ukończyłem 2 razy (w pełni tj. bez zakonczenia Shura).
"3) Brak paska staminy, co pozwala jednocześnie atakować i bronić się bez końca i bez ryzyka "wycieńczenia" i "stunu" po bloku. Stun wystepuje tylko przy zbyt długiej obronie bez parad, w DS dwa-trzy konkretne ciosy w blok to prawie zawsze był juz stun."
Masz pasek postury i jak blokujesz non stop bezmyślnie to przeciwnik przechodzi blok i zadaje cios, więc nie wiem o czym tu piszesz.
5 razy BB razem z dlc? Mnie zatrzymalo wlasnie to dlc i granie na ps4 nie zacheca mnie za bardzo do kontynuacji ale jakby to wyszlo na pc i chodzilo mi tak plynnie jak Sekiro w 4k to biore i natychmiast zaczynam od nowa bo wg mnie to rowniez ich najlepsza gra. Polecam zagrac w Mordhau.
@TheMike1488
"Masz pasek postury i jak blokujesz non stop bezmyślnie to przeciwnik przechodzi blok i zadaje cios, więc nie wiem o czym tu piszesz."
Tak jak napisałem w serii DS zablokujesz góra 2-3 uderzenia po czym jesteś wybity z równowagi i otwarty na ataki. W Sekiro możesz zablokować wiecej uderzeń nim zapełnisz pasek postury, a jak umiesz jeszcze je zbijac to ta liczba wzrasta prawie do nieskończoności, jest jeszcze technika spamowania bloku która w pewnych warunkach dodatkowo to ulatwia niewprawionym graczom (czego nie polecam robić bo się człowiek nigdy timingu tak nie nauczy). W BB bloku w ogole nie ma. Pasek staminy utrudniał grę dużo bardziej, jak robiłeś unik to traciles wytrzymałość tak samo jak atakowales czyli jedno utrudniało drugie. W Sekiro nie musisz sie o to w ogole martwić.
Ja nie twierdzę że Sekiro to łatwa gra. Tylko ze jest najłatwiejszą z dotychczasowych od FS.
@Metaverse
Bez bólu się przyznam że 4 z kolei przejście BB robiłem bez DLC, na szybko żeby wbić platynę pod ostatnie zakończenie którego mi brakowało - zajęło mi to około 2 godziny od startu NG+2 :)
A mając już wbitą platynę przeszedlem jakiś czas później BB jeszcze po raz piąty. Bo tę grę po prostu uwielbiam !!!
Weźcie jeszcze pod uwagę, że Bloodborne był w PS+, więc grę dostało wiele osób, które jej nie chciały. Część z nich ściągnęła i wypróbowała produkcję, ale szybko odpadła. To ma wpływ na statystyki.
Jako mag cierpiałem. W Bloodborne'a nie grałem, więc nie wiem, ale zasadniczo bez czarów w życiu ciężko.
Ja tam gralem tylko w Dark Souls mam Dark Souls II i III na steamie w max wersji z jakichs promocji roznych ale jeszcze nie odpalilem skoro nie przeszedlem jedynki. Co do jedynki to jakbym mial to sam wymyslac to bym chyba nigdy nie przeszedl ale zobaczylem na youtube jak to zrobic oraz pogrindowalem troche i czesciowo ubrany w zbroje havela dotarlem prawie ze do konca.
Ale jako ze chce zlego weza znalezc (a dwa razy to napewno gral nie bede za duzo czasu) to gdzies tam sie zacialem w drodze do czterech krolow a ubilem i tych dwoch bossow i wilka (wilka trzeba bylo aby odblokowac tego weza w krainie upadlych podobno bo tak to go wcale niechcialem ubijac). I chyba nigdy nieskoncze tej gry bo przypomnienie jak sie gra na klawiaturze to zajmie za duzo czasu a ja mam za duzo innych ciekawych gier a za malo czasu na wszystkie (za duzo promocji robia na gry :D )
Pewnie bym juz skonczyl jakbym chcial zwyczajnie skonczyc ale niechce by moj niezdechly zostal nastepca poswiecajacym sie za cos tam. Tylko wole aby ubil ostatniego bossa i nie kontynuowal jego zadania.