Mam taki mały problem z gołębiem... chyba pocztowym?
Siedzi u mnie już tydzień na parapecie , właściciel mówił zęby go karmić i ze jak odzyska siły to odleci (ze w sobotę były loty) , to nie wiem może jest chory ze tak długo odzyskuje siły ale czasami lata do o koła domu parę kółek lub przyłącza się do innych gołębi jak lecą (sąsiad ma gołębię i czasem je wypuszcza) ale zawsze wraca...
Bo udało się go złapać (potem go wypuściłem) i zadzwonić na numer z bransoletki na nodze...
I nas ostrzeliwuje ptasią kupą...
Teraz jak go zacząłeś karmić to już się pewnie zadomowił. Ja bym w ogóle nie karmił, niech właściciel sobie go odbierze jak mu zależy.
powiedział ze jak dostanie jeść to odleci...
Pewnie specjalnie tak powiedział xD
w trakcie studiow wyczailem u znajomego, ze googlowal "przepis na golebia ziemniaki cebula"
ciezkie czasy wymagaja ciezkich decyzji
o myśli smażonego gołębia robię się głodny...
Ja bym przygarnął i się zaopiekował, one są dość oswojone i nie boją się człowieka i rąk.