Diabeł stróż - popkultura wciąż nie może oswoić dzikiego zwierza
Tradycyjny diabeł to straszak dla dzieci. Nie jest w stanie wywołać emocji w nikim, kto uświadamia sobie, że nie potrzeba żadnych demonicznych podszeptów, żeby działa się podłość. To chyba wręcz uspokajające: takie przekonanie, że ludzie krzywdzą innych nie dlatego, że chcą/opłaca im się, tylko dlatego, że coś zewnętrznego ich do tego namawia.
Dlatego miejsce diabła jest tam, gdzie wszystkich baśni. Niech go artyści obrabiają. Po to są symbole.
Tradycyjny wizerunek diabła jest mało atrakcyjny dla twórczości, bo ktoś, kto motywuje się wyłącznie złem i wszystko co robi, też nim jest, jest postacią płaską i nudną.
Dlaczego Pacino był tak świetny? Bo cały czas był uczciwy.
Dlaczego "Armia Boga" jest jednym z najlepszych horrorów biblijnych? Między innymi dlatego, że motywacja szatana jest zrozumiała, zaś jest on tylko jedną z postaci gotowych na wszystko, żeby wygrać wojnę. Wcale nie wiemy, czy piekło jest gorsze niż niebo.
Diabeł nie jest symbolem lecz osobą. Wmawiasz sobie, że jak się schowasz pod kołdrę albo zamkniesz oczy to zło zniknie?
To jak z Hollywoodem 2.0. Ukazują zwykłych bandziorów jako w sumie sympatycznych, dobrych i w pewnym sensie naszych ludzi tak, że nawet zaczynamy im kibicować. Czy tego samego nie chcą uczynić z diabłem?
Dobry artykuł , ale ja dodałbym jeszcze wątek szatana/Lucyfera z serialu Chilling Adventures of Sabrina.
Tu akcja prowadzona jest dość specyficznie ci dobrzy są tymi złymi i vice versa.
Bóg jest przedstawiony jako okrutny i zazdrosny nazywany fałszywym bogiem a anioły (istoty dobre i miłosierne) są przedstawione jako jego krwawi fanatycy.
Trochę dziwne uczucie jak przez cały serial tytułowe wiedźmy oddają cześć
i modlą się do szatana ,lecz wcale nie są ukazane jako te złe a nawet twórcy nadali im cechy heroiczne.
Tylko finał drugiego sezonu wszystko odwrócił do góry nogami I TU SPOILER!
Wrogowie i przyjaciele jednoczą się żeby powstrzymać tego którego uważali za boga a wszystko co dotąd serial nam ukazywał w jednym momencie przestało mieć znaczenie.
I tutaj właśnie zadajemy sobie pytanie kto naprawdę jest tym dobrym a kto tym złym
Najlepszy dobry diabeł to Sławek Darwinów i Lucyfer Netfliksa(naprawdę warto obejrzeć)
Fajnie czyta się jat to popkultura oswoiła diabła, w artykule, który ma mówić o tym jak to nie oswoiła ;) Zresztą nie ma potrzeby niczego oswajać (dzieci i "artyści" się nie liczą). Religie swoje a ludzie swoje - i nie chodzi tylko o "przepracowanie: ot, kto dojrzały, ten się nie boi. Po prostu, diabeł to mało interesujący i do porzygu ograny już temat, i to we wszystkich możliwych wcieleniach: od Dziecka... i Omenu, przez Adwokata, (Tenacious D i South Park wspomina artykuł), X-Men, Ghost Rider, Constatntine i Spawn, po Requiem, Diablo, Shade, Faust, Infernal, Shadows of the Damned, Darkness, Dugeon Keeper, Devil May Cry i Agony. Diabła pełno w grach. Wskażcie mi z kolei choć jedną, w której przynajmniej można skopać tyłek monoteistycznemu bóstwu.
BTW Proszę mi pokazać gdzie w Bibli...ach Szatan przeraża. Ja pamiętam tylko, jak przerażał pewien psychopata, niejaki JHWH, a Szatana jako równego, racjonalnego kolesia, w najgorszym razie na usługach JHWH.
Monoteistycznemu bóstwu nie, ale kopać tyłek pomniejszym bóstwom jak najbardziej w grach można: Populous, Black&White, jedna z części Settlersów, Divinity Original Sin 2, i zapewne też w grach z innych gatunków.
Z monoteistycznym bóstwem byłby taki problem że musiałby mieć godnego przeciwnika, co kłóci się z ideą monoteizmu.
Wskażcie mi z kolei choć jedną, w której przynajmniej można skopać tyłek monoteistycznemu bóstwu.
Któraś część Shin Megami Tensei, Bayonetta
Z monoteistycznym bóstwem byłby taki problem że musiałby mieć godnego przeciwnika, co kłóci się z ideą monoteizmu.
na przykład postać kierowaną przez gracza, która dociera do starcia ostatecznego?
Mamy na Ziemi w zasadzie trzy monoteistyczne religie. Może jest więcej ale trzy są najbardziej znane. Bóg jest w nich istotą wszechmocną, więc możliwość skopania tyłka takiej istocie poważałaby tą wszechmoc.
Za wiele wymagasz od gier video.
Czyżby? Wymaganie jakiegoś minimum zdrowego rozsądku to za wiele? Przecież epoka salonów gier i automatów w których tylko strzelaliśmy do wszystkiego co pokazywało się na ekranie już minęła.
Monoteizm nie bardzo pasuje mi do Bayonetty. Jakiś konkretny przeciwnik to monoteistyczne bóstwo?
Co do SMT to z tego co wyszukałem YHVH jest oszustem, częścią większej całości, nie jednym bóstwem.
Fajnym przykładem jest też postać Gauntera O'Dimma z Serca z kamienia.
Do mnie najbardziej przejawia Diabeł z Sandmana i późniejszy komiks Mike`a Carey.
Diabeł tam nie jest zły, on po prostu nie zgadza się z Bogiem, ponieważ go zna i nie podoba mu się bycie jego marionetką.
Ludzie uważają, go za złego i źródło wszelkiego zła, ale cytując z pamieć komiks: Czego wymagać od istot, które same sobie wymyślają ograniczenia (system moralny) i później ich nie przestrzegają
:D Cóż W grze Shin Megami Tensei 2 Szatan może być naszym wrogiem bądź sojusznikiem przeciwko YHVH. No i wieczny manipulant Louis Cyphre aka Lucyfer.
A co ze Spardą z universum Devil May Cry ? To pełnoprawny demon, który świadomie wybrał bunt i stanął do walki z demonami z własnej woli, także nie zawsze po stronie ludzi stają pół-demony czy ludzie w skórze demona.
Ech, Diablo III, Diablo III...
W jaki sposób tak dobra seria mogła stać się w trzeciej odsłonie taką popierdółką?
Widzę, że autor nie do końca się przygotował, aczkolwiek materiał ciekawy.
Dante owszem był hybrydą, ale jego ojciec, który jako pierwszy stanął po stronie ludzi był czystej krwi demonem. Nie mam też pojęcia skąd pomysł, że hellboy jest hybrydą, jest pełnym demonem.
Tak do autora. Na pierwszej stronie artykułu, w fragmencie o Legendach Polskich Allegro, nieopatrznie pomyliliście imię aktora wcielającego się w Borutę. Nie Piotr, a Tomasz Drabek.