RAGE 2 otrzymało złoty status
"HO HO, ALE TA GRA RÓŻOWA, DLA JAKICHŚ HOMOSEKSUALISTÓW PEWNIE, RÓŻOWY KOLOR JEST GŁUPI HEHEHE"
Liczę, że nie będzie mdłym i popsutym od strony technicznej średniakiem tak jak to było z jedynką.
1 nie była wcale taka zła.
w wymaganiach ciekawy jest zapis :
Note: Persistent Broadband Internet Connection required to play and access certain features
spotkałem post mówiący że jest proste i genialne zabezpieczenie. prawda?
Dlaczego zawsze tak jest, że gra osiągnęła niby złoty status a później się okazuje, że trzeba pobierać jeszcze 20GB One day patch'a?
Bo dzisiaj znaczna większość ludzi ma stały (i w miarę szybki) dostęp do internetu, a czas pomiędzy wypuszczeniem do dystrybucji a dniem premiery też można konstruktywnie wykorzystać zamiast siedzieć na tyłku i myśleć. (Chociaż niektórzy wydawcy/dev po prostu przechodzą do kolejnego projektu i mają gdzieś wsparcie popremierowe) Po prostu dzięki temu cykl developerski rozwinął się w takim kierunku. Tworzenie wielkich projektów, zwłaszcza gier, w dzisiejszych czasach, to jest ogromne przedsięwzięcie na setki, jak nie tysiące ludzi. Nie to co kiedyś. Dlatego dużo rzeczy często wychodzi po drodze, gdzie na koniec nie zawsze znajdzie się czas na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Jeśli jesteś ciekaw bezpośrednich szczegółów jak wygląda praca developera to polecam jakąś książkę o game developmencie np. chociażby pierwsza z brzegu: "The Art of Game Design. A Book of Lenses." Tam jest to wszystko bardzo ładnie, krok po kroku wyjaśnione - od pomysłu, do wypuszczenia na rynek.
W przeszłości też zresztą tak było. Można np. poczytać o tym, jak dużo rzeczy wycięto z Dooma czy Quake'a lub w ogóle ich nie zaimplementowano bo nie starczyło czasu, budżetu bądź koncept się zmienił. Wtedy nie można było tak łatwo sobie ot tak, po prostu wypuścić łatki do każdego, kto kupił grę po jej premierze. Zawsze decydowano się na pewne kompromisy. Dzisiaj też tak jest. Ale ten dzisiejszy bezpośredni dostęp do każdego klienta i umożliwienie mu pobrania dodatkowej, bądź ulepszonej zawartości, lub zwyczajnie dopieszczenia gry, jest pod pewnymi względami błogosławieństwem - z jednej strony bo gracz, który wydał swoją ciężko zarobioną kasę będzie miał lepszy experience, z drugiej bo developerzy się cieszą, że mogą swoje dziecko dopracować, i że zobaczą to wszyscy - i to natychmiast. A że swoje to zajmuje - no cóż, gry stają się z każdym rokiem i rozwojem technologii coraz większe i bardziej skomplikowane. Ma to swoje koszty.
Oczywiście mówię tu o pozytywnych aspektach. Zdarzają się przecież niestety też negatywni wydawcy i developerzy z mniej przyjemnym dla gracza podejściem.
No dobra, niby nie wyrabiają się ze wszystkim tylko, że ja mówię o One day patch'ach które i tak dostajemy na premierę. Jaki jest więc sens tego? Gra niby osiąga status Gold czasami na miesiąc przed premierą a później jak już premiera przychodzi to patch i tak jest.
Chodzi o to, ze status gold informuje o zakończeniu prac na grą i wysłaniu do tłoczni (Gry pudełkowe z płytą nadal wychodzą). Jak wiemy trzeba wysłać kod źródłowy do kopiowania prędzej by móc przygotować się na premierę. Przed dobą szerokopasmowego internetu, twórcy przygotowywali się do innego projektu lub różnymi drogami przygotowywano patcha i udostępniano. Dzisiaj twórcy nie muszą się martwić o spapranie wydania płytowego bo i tak trzeba pobrać łatki, które już przygotowali plus ulepszyć wcześniej przygotowaną edycje.
Jaki jest więc sens tego?
Prawdopodobnie chodzi Ci o sens wypuszczania gry wcześniej do dystrybucji? Ano taki, że trzeba realizować konkretne plany i dawać sobie zawsze jakiś margines błędu. (czyt. lepiej coś zrobić wcześniej i dać sobie czas na naprawę ewentualnych trudności jakie mogą wystąpić po drodze, niż robić coś na ostatnią chwilę ze ślepą wiarą, że wszystko będzie dobrze)
Dzisiaj złoty status w oprogramowaniu zamiast "zakończenia prac" oznacza raczej "Dobra, wypuszczamy oficjalnie w obecnym stanie, a teraz zajmijmy się naprawianiem wszystkich poważniejszych bugów na które nie starczyło nam czasu. Wypuścimy patche po premierze".
(jeśli oczywiście wydawca i developer mają w planach wsparcie popremierowe, bo przecież równie dobrze mogą zająć się zwyczajnie kolejnym projektem)
Problem tej gry jest taki, że wychodzi w dzień Plague Tale. Raczej słabe szanse z nimi mają.
Sama marka cuda nie uczyni trollu. Wystarczy poczytać zainteresowanie Plague Tale wzgledem Rage'a. Na tego ostatniego prawie nikt nie czeka. Wzgledem Plague Tale sprzedaż Rage'a bedzie marna.
Na tego ostatniego nikt nie czeka? Interesuje się branżą gier od 20 lat i pierwszy raz słyszę o jakimś Plague Tale, znowu nie wziąłeś psychotropów. Więc skoro ja nie słyszałem nawet o istnieniu tej gry, o tym, że ma niedługo premierę nawet nie wspomnę to nie sądzę żeby normiki się orientowaly, że coś takiego istnieje.
Co to w ogóle za gra?
Edit. Aha po gameplayach widzę, że to będzie jakiś krótki jednostrzalowiec w stylu Hellblade. Ktoś mi wytłumaczy w jaki sposób ta gra ma konkurować z fpsem z otwartym światem? Ktoś w ogóle rozumie Hydro i jego tok myślenia?
Kogo to obchodzi. Moze nawet nowe metro wyjsc 14go. Rage odniesie i tak sukces
To dobrze że podoba ci się Plague Tale, zaliczasz się do niszy w którą celują. Ale chyba poniosła cie fantazja, obejrzałem gameplay z ciekawości i nie widzę w tej grze absolutnie nic ciekawego - prosta korytarzówka na zapewne pare h, rage jest większą produkcją i muszę przyznać że mimo że początkowo byłem negatywnie nastawiony tak po gameplayach zapowiada się na spory fun
Ale chyba poniosła cie fantazja,
właśnie podsumowałeś wszystkie posty Hydro
Sam nie mam zielonego pojęcia czym jest Pleague Tale, a śledzę newsy na bieżąco. Za to Rage wylewa mi się wszędzie - na tubie, na Golu, fejsbuku itp. Jak jakaś niszowa, korytarzowa gierka ma się sprzedać lepiej niż pierwszoosobowy sandbox wydawany przez jednego z największych growych wydawców? No przecież Metro miało się sprzedawać lepiej niż Far Cry, Agony miało być hitem, w Fortnite'a nikt nie gra, Days Gone wyjdzie na PC, gdyby nie exy to na konsolach nikt by nie grał, a seria Yakuza należy do Sony. To się moi drodzy nazywa ogarnianie, a raczej nieogarnianie rynku.
Ktoś w ogóle rozumie Hydro i jego tok myślenia?
Nawet nie warto się nad tym rozwodzić - będzie się wtedy szczęśliwszym człowiekiem. Pewnie zaraz tu wparuje i zacznie tą swoją wyliczankę od "No to jedziemy ;)" i poprosi o milion argumentów i dowodów.
My się nie znamy. Szczury w 8k hdr 200fps na MicroLed zmieniają sie w fps roku. Kazdy nastolatek to wie. Po wakacjach dlc zaora (a w zasadzie już na forach to zrobil) nawet Doom Eternal. Kilku deweloperów wstrzymało na te wieści produkcje. A twarze wielu bohaterow beda zmienione w szczurze. Socjolodzy także przyznają ze wydawanie nawet 2 różnych gatunkowo gier jednego dnia dla 7 mld ludzi to strzal w głowę
Każdy kto interesuje się grami, które mają szansę okazać się dobrymi zna od dawna - A Plague Tale: Innocence.
A czy się okaże dobra to dopiero się okaże.
Ja generalnie gustuje w najlepszych przygodówkach point and click więc taka rozgrywka jak w A Plague Tale: Innocence jest dla mnie zbyt causalowa, ale zagrać na 100% zagram.
Natomiast Rage sądzę, że ma już znaną markę, ale pierwsza część to była tylko średnia gra 6/10 więc nie ma co nastawiać się na coś nie wiem jak dobrego. Pewnie zarobi więcej od "A Plague Tale: Innocence" nie tylko ze względu na znaną markę, ale też gatunek. Przygodówki to niszowy gatunek. Nawet w najlepsze w historii gier przygodówki point and click grała stosunkowo mała ilość graczy jak porównamy do najlepszych gier innych gatunków.
Rage 1 > Doom ostatni. Gra z klimatem kontra bezmyślny odmóżdżacz ala Serious Sam. Tak powie każdy z sensownym gustem.
No pomijając fakt, że Plague Tale jest nazywane wszędzie The Last of Us w średniowieczu (nawet na PCLabie zarowno na portalu, jak i na forum jest podpisany jako The last of us w średniowieczu), to macie rację. A że TLoU obok Uncharteda jest uznawane za najlepszą grę konsolową, to co tam, ważne, że Rage jest bardziej znaną marką :)
Doom z 2016 racja, że to odmóżdżacz i poniekąd taki remake Doom 1993, ale w takiej formule lepiej się sprawdziła gra niż Doom 3.
Moim zdaniem Rage 2011 - 6/10, a Doom 2016 - 8/10
Porównanie ocen Rage 2011 vs Doom 2016 jak gracze oceniają
Metacritic Pc:
Rage - 79 z 32 recenzji oraz 5,3 z 1661 ocen
Doom - 85 z 44 recenzji oraz 8,4 z 2434 ocen
GOL Pc:
Rage - 8,1 z 2146 ocen
Doom - 8,5 z 1631 ocen
IMDB:
Rage - 7,3 z 1286 ocen
Doom - 8,6 z 2810 ocen
Filmweb:
Rage - 6,8 z 1541 ocen
Doom - 8,1 z 2143 ocen
Znowu ten z tymi cyferkami, które nikogo nie obchodzą. Doomy stare to było coś twórczego, nowego, i nawet one były bardziej poważne niż ten z 2016. Nowy Doom to benchmark nowej technologii i niewiele poza tym jak nazywano tak starego Crysisa. Tylko że Crysis miał sensownego singla. Skoro o Doomie 3 mowa to jeden w etap w piekle jest więcej wart niż wszystkie piekielne z Dooma 2016. W nowym czuję jakbym się w Alpy wybrał a nie do piekła.
Przecież podałem swoje oceny też na początku jak oceniam.
A później podałem jak większość to ocenia i jak widzisz Rage jest bardziej rozczarowującym tytułem dla większości.
Doom przynajmniej miał dynamikę i klimat starych Doomów, dlatego dla tych, którzy lubią sobie postrzelać spełnił oczekiwania. Wiadomo jednak, że nic nie wnosi nowego do gatunku. Osobiście FPS to nie jest mój gatunek ulubionych gier. Preferuje bardziej inne gatunki (strategie, rpg, przygodówki, horrory, ze zręcznościowych tylko/głownie seria Tomb Raider/Uncharted). Reszta gatunków od dawna mnie nie bawi, a kiedyś lubiłem też Fps, zręcznościowe, platformowe, bijatyki, wyścigi, sportowe, ale rzadko grywam już w takie gry.
Więc nie podawaj bo naprawdę mnie to nie obchodzi. Nowy Doom ma mizerny klimat, w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich gier ID, w tym także Doomów z lat 90-tych.
jak to Doom 2016 nie ma klimatu i nie wnosi nic w gatunek?
a niby która gra przed nim polega na takiej dynamice? kto startuje w tą grę z początku nie wie co się dzieje. do tego dochodzi soundtrack Micka Gordona na najwyższym poziomie co daje odbiór rozwałki 10/10
gra wyznaczyła kierunek na lata dla Rage2 i następne Doomy. nie ma obecnie lepszej szybszej rozrywki do browara :)
W przeszłości pamiętam bardzo dynamiczne FPSy to była trylogia Quake. Przy 200 klatkach są bardzo szybkie.
Nowy Doom 2016 nawiązuje jak najbardziej do dynamicznych gier gatunku z lat 90' jak Doom 1 i 2 oraz Quake 1,2,3. Czysta rozwałka, fun, dynamika, mnóstwo strzelania. Do tego czaderski soundtrack.
Serio ktoś oczekiwał w nowym Doom fabuły lub zupełnie innej koncepcji rozgrywki. Wrócili do korzeni, bo nowym Doom bardziej przypomina 1 i 2 niż to miało miejsce przy Doom 3, który był wolniejszym shooterem i miał inny klimat.
Co ten joe1chip xD
@Kaczmarek35 Czy jesteś botem, że podajesz cyferki?
Oceny RAGE nie wyglądają na złe oceny(dawno przestałem patrzeć na cyferki).
Dla niektórych Doom 3 lub Quake 2 (dla fanbojów jedynki) jest rozczarowaniem.
Pierwsza część mi nie podeszła. Strasznie nijaka i płytka gra. Druga część zapowiada się na "szaloną" i "młodzieżową" produkcję. Czyli też mi nie podejdzie. Chyba jestem grzybem, ale te różowe kolorki działały na mnie tak samo odstraszająco przy FC: ND i przy RAGE2. Ale pożyjemy zobaczymy.
"Pierwsza część mi nie podeszła.Strasznie nijaka i płytka gra. Druga część zapowiada się na "szaloną" i "młodzieżową" produkcję."
Brzmi jak seria Watch Dogs.
No, nasze statystyki pokazują, że takie gry się sprzedają. Mieciu klepnij nam taką gierką, ma być dużo różowego i jakaś szybka muzyka. To musi się udać.
Jak bym bardzo chciał żeby to było RAGE 2 ale niestety z RAGE ta gra nie ma nic wspólnego...
Nie żeby coś ale dla sporej liczby osób reklama Rage 2 jaki godnej kontynuacji Rage 1 w podobnym stylu itd to nie była by dobra reklama, zresztą mamy jak na razie tylko jedną część z tej serii więc skąd wiesz że seria została zepsuta bo 2 jest zbyt kolorowa i radosna? Może take jest założenie twórców żeby każda część była postapo ale inaczej
z sieci : "Holy shout Far Cry New Dawn 2 looks amazing!!!"
Rage 2 był pierwszy pokazany i to właśnie ten New Dawn był postrzegany jako zrzynka z Rage 2.
Także ta beka nie ma prawa bytu.
Nie moje klimaty. 1 zdecydowanie miała lepsze :)
Tak czytam te komentarze i nie wiem...
Chorzy jesteście? Upośledzeni?
Z tego dwuminutowego filmiku wynika, że gra to będzie Mad Max ze strzelaniem z Doom.
Do tego różnorodne środowiska (nie tylko pustynia) i wcale nie tak wiele różowego.
Zgadzam się, że FC: ND z różowymi kwiatkami był przesadzony, ale Rage2? Gdzie tam róż? Punkowe włosy w różnych kolorach, różowe światło u grubasa, reszta jak najbardziej normalna jak na postapo. Wyście są chorzy. Kurcze to więcej różu i koloru widzę na ulicach dziś, wśród reklam, ubioru ludzi itp. Ba - jestem w pracy ubrany w ciemnoniebieski kombinezon, koszulka czerwona, na ręce seledynowa opaska Mi Band, tylko buty czarne. Dać mi irokeza żółtego i broń do łapy i mogę wejść do gry :) ludzie, wy sami macie na sobie więcej kolorów.
Zacna strzelanka będzie, a to jaką ma otoczkę na reklamach... Rok temu uznałem, że niekoniecznie do zakupu - teraz gdy gdy są gameplaye i widzę jak to wygląda - jak najbardziej kupię. Tylko ogarnę Days Gone najpierw.
Bo w piwnicach rzadko można zobaczyć różowy... Dla niektórych to pierwszy kontakt z kolorkami i potrzebują czasu by przywyknąć.
A mnie się podoba. Miałem kupić preordera, ale to jednak bethesda więc się wstrzymam :P.
Przejdę grę na youtubie. A potem wydam werdykt ostateczny jak bardzo gra nie umywa się do jedynki.
Co to za jakiś chory trend "przechodzić grę na yt".
Rozumiem obejrzeć kawałek gameplay'a, żeby sprawdzić czy dany tytuł mi podejdzie czy nie, ale oglądać cały walktrough jakiegoś kolesia. meh.
Nie ma porównania kiedy w grę się gra, a kiedy się grę ogląda, tym bardziej, że w Rage 2 mocne wrażenie robi samo strzelanie w oldschool'owym stylu które trzeba poczuć na własnej skórze, bo głównie o ciężką rozwałkę w tej grze będzie chodziło, więc ten werdykt będzie troszkę mijać się z prawdą, ale miłego oglądania.
Jezu ale płacz nad jaskrawymi kolorami :P a założę się, że styl grania w FPS/dynamicznie FPS wyżej wypowiadających się osób, jest bardziej pedalski niż te kolory ;) nooo cóż, tak to już jest w internetach. To takie typowy gracz, który na perfumy mówi, że śmierdzi i że to tylko dla kobiet, haha współczuje
P.s. plecam wpisać w google i filtrować po obrazkach "Cyberpunk 2077" ZERO RÓŻU hipokryci
Zloty status a i tak trzeba bedzie sciagnac patch 20gb w dniu premiery.
Te zlote statusy znaczyly cos w latach 90, kiedy faktycznie gra byla kompletna i trafiala do tloczni.
A nawet jak trafiały się błędy, to przeważnie łatka do dziesięciu mega załatwiała sprawę.
A nawet jak trafiały się błędy, to przeważnie łatka do dziesięciu mega załatwiała sprawę.
Tia, jasne... I wcale ale to wcale po 20 latach fani nie łatają gier z lat 90-tych i na dodatek żadne na pewno nie posiadała błędów umożliwiających ukończenie gry. A na pewno najmniej zabugowane nie były gry cRPG i gry z "otwartymi światami" (lub z imitacjami otwartych światów). A na pewno najmniej zabugowana była Ultima IX.
Siara nie rób sobie siary :) Kolejny z syndromem nostalgii "kurna, kiedyś to było". Przecież jak tak bardzo Ci się podobały gry z lat 90 to wolna wola, możesz do nich wrócić w każdej chwili! Nikt nie zabrania.
Zobaczymy jak szybko wrócisz z powrotem. Jak zamglone wspomnienia z dzieciństwa zderzą się z rzeczywistością, to może już Ci nie będzie tak różowo.