Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14870729&N=1
Taki bardziej profesjonalny Kaczmarski, mnie kojarzy się zawsze z bazuno-szantami.
Nie matura lecz chęć szczera...
Nagotowałem rosołu.
Będę pił, palił i grał w gry, a od jutra święto prac domowych.
Kanon - od siódmej minuty robi się zabawnie :) Mam ten deck i całkiem często ta sztuczka się udaje.
https://www.youtube.com/watch?v=zgWgzz3BjkA
Obczaję sobie tego deczka :) Dzięki !
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://wgospodarce.pl/informacje/63085-zamek-w-puszczy-noteckiej-jednak-nielegalny
Dacie wiarę ? Nielegalny.... ;D
Jak mam trochę czasu w pracy to szukam decków, bo męczę aktualnie trzy karcianki. Do sprawdzenia w profilu na sztimie.
Skończyłem z tyraniem do poniedziałku, co też uczcić postanowiłem.
https://www.youtube.com/watch?v=XNzzb9fK6cA
Ja na razie mam steamowstręt. Idziemy jutro z Zarazą ocenić knajpę po rewolucjach MG. Trzymajcie kciuki, żeby nas nie zjadła.
Sobota nr. 1
Póki co jeszcze nie sypie śniegiem, ale podobno znad Finlandii płyną prezenty.
https://www.youtube.com/watch?v=q7ke_xzw0Ew
Pyszne Korzenie okazały się przepyszne. Jakimś cudem, wbiliśmy jako drudzy do środka a było po czternastej. Zaraza ogarnęła pasztet z selera z żurawiną a na główne świetny makaron z pesto i limonką. Ja zarzuciłem tartę z gruyerem, jajkami, porem i boczkiem odlotowa klasyka, na drugie poszła wołowina po burgundzku. Wszystko świeże, smaczne i w dobrej atmosferze, właściciele się starają i są przemili. Wrócimy nie raz po resztę karty. Fota robiona talerzem więc wybaczcie.
Skoro tak, to skoczę do Indii
https://www.youtube.com/watch?v=Gsy5sJy5_34&list=RDGsy5sJy5_34&start_radio=1
No skoro tak skaczemy, to ja za chwilę skoczę do sąsiedniej wsi. Wrócę pewnie po nocy w niekoniecznie naturalnym stanie. Po cichu liczę, że załapię się na odwózkę bo wiadomo, mróz, wilki i apokalipsa.
W ramach skakania to skoczyliśmy do Łodzi, miasta niepodłego.
A że każdy skok kończy się lądowaniem to wylądowaliśmy już w Danzigerze, mieście nieupadłym.
Zawsze podziwiam, choć wiem że nie różni się to specjalnie od animacji, nigdy tego tak nie zobaczysz.
Był mróz, były wilki, nawet śnieg padał ale apokalipsy nie widziałem. Jak zwykle przesadzali z reklamą.
Pora na kotlety mielone... tylko granat odbezpieczę i dołożę szczyptą czarów.
Przybył do Danzigera długo oczekiwany poniedziałek. Ma się dobrze i zapowiada częste powroty.
A u Was?
Ja też muszę się napić nim wsiądę do samochodu prowadzonego przez tak dojrzałego kierowcę.
A boście takie gruboskóry, pomirmiłowali ociupinkę i tyle.
Chuchać trzeba i dmuchać, bo się wychłodzą albo przegrzeją, nie to co stare pijaki, zwyczajne w barłogu i czapce.
Witam.
Wtorek zatem, słoneczny, przyjemny i dość chłodny.
Miłego dnia życzę.
https://www.youtube.com/watch?v=hDCA1xKTPBw
Macie pozdrowienia od cichejćmy :) Wróciłem do domu uwędzony jak szynka z wędzarni.
Deseru jakby co, to dodaj w legendsach zielonylizak do znajomych.
Witam
Jakiś taki ten czwartek, nijaki jakiś.
Albo mam jak zwykle depresję.
Ale czy depresja to wystarczające wytłumaczenie?
Właściwie jak przeczytam jakieś informacje z Polski to wpadam w depresję.
Chociaż to pocieszające w depresji że będzie gorzej albo jeszcze gorzej.
Ja natomiast, zamiast z depresją obudziłem się z potwornym bólem głowy. Łykam piguły, ale cały czas czuję jak mój jeden zwój wije się i chciałby wyskoczyć z czaszki. Pogoda bagienna, oczy spuchnięte, a poszedłem grzecznie spać o 23. Profilaktycznie, nie czytam informacji z Polski bo po co mi dodatkowo ból zębów?
Nic lepszego w taką pogodę https://www.youtube.com/watch?v=D8QBcp-kLNE
Ale, że pada? Wstałem ale chyba się położę.
https://www.youtube.com/watch?v=jSR9CLcVBMM&list=RDjSR9CLcVBMM&start_radio=1
Polazłem do pracy i jakoś tak wróciłem sobie wcześniej.
Niedługo na mojej wsi będą jakieś zabawy i swawole. Zaprosili disko polo i Cugowskiego... to takie zajebiste, że z komercji to wolę tą panią.
https://www.youtube.com/watch?v=u04b4TQ6Fnk
Napad na sąsiednie państwo wieczorem.
Posłuchałem płyty, pooglądałem obrazki... jak się nie zepsują to mogą być jak Blondie albo Talking Heads biorąc pod uwagę ilu tam po szkole plastycznej. Cwane małolaty :)
https://www.youtube.com/watch?v=JR6n23_fL3o&list=RDJR6n23_fL3o&start_radio=1
Przekazałem, nie odrzuca tylko nie ogarnia ;)
Właśnie się zbieramy, nie grałem z ponad miesiąc :)
73% niezależnych muzyków doświadcza stanów lękowych
Bo ćpać to trzeba umić.
https://www.youtube.com/watch?v=DfsbjHJ4q8U
Panie Kanonie, czy ma pan dostawcę takich pieczarek?
Zrobiłbym omlet z pieczarkami.
Nie mam. Ale we wrześniu ruszą kruszynki. A co zapraszasz teściów na śniadanie ? :D
Naukowcy z Politechniki Opolskiej zmierzyli się w sobotę z czasem przejazdu na trasie Opole Wrocław, jaki w 1937 roku wyznaczył Latający Ślązak, zwany też Latającym Pieronem. Pociąg pokonywał te trasę w mniej niż 39 minut.
Opolski Ekspres Dęty przejechał z Wrocławia do Opola w 36 minut i 3 sekundy(...)
Urwali trzy minuty, po osiemdziesięciu dwóch latach. Brawo polskie koleje !
Wyniki badania skłoniły Record Union do rozpoczęcia kampanii na rzecz poprawy stanu psychicznego zdrowia niezależnych artystów.
https://www.youtube.com/watch?v=aGkn0eij39o
sraniedziałek
przeżyłem
morze wódki i innych samogonów
wątroba wytrzymała
ale czeka mnie wielka kac kupa
pięć bitw. dwa zgony. cztery zwycięstwa!
Pięć bitew, dwa zgony, cztery zwycięstwa..., brakuje jednej bitwy, czyżby resurrectio ?
ale w pewnym momencie przyszło dwóch młodych do nas do ognia i tak z jednej strony flaszka, z drugiej róg i jeszcze jednej poszła piersiówka a młody spojrzał na nas i rzekł do kolegi: "lepiej idźmy sobie stąd, bo patrz na nich. oni uprawiają alko bohurt i nie mamy z nimi szans"
A życie wuja jeszcze cięższe.
https://www.youtube.com/watch?v=C3g169YdBMQ
Dopóki do władzy nie doszedł kaczor dziwiłem się jakim sposobem wybory wygrał Hitler.
Teraz wiem.
Na podpluskwiony wieczór: https://www.youtube.com/watch?v=mPDTTetkIJQhttps://www.youtube.com/watch?v=mPDTTetkIJQ
Owszem.
Pada już od rana. Jest chłodniej. I nie zanosi się, na jakieś fajerwerki z dobrej pogody.
O przejęzyczeniach https://streamable.com/geioz :D
F czfartki zwykle się opierdalam. Ten niczym się nie różni.
Nie grzeją, zimno, wilgotno.
Zacząłem nalewkę, a co tam, trzeba sobie jakoś radzić.
dziś ostatnie cztery godziny szkolenia do osp, więc pić nie wypada ... napiję się kiedyś indziej
Wczoraj po południu na jednym z parkingów w Łukowie, policjant będący poza służbą, zauważył siedzącą w zaparkowanym renaulcie młodą kobietę i poczuł specyficzną woń marihuany.
Funkcjonariusz okazał swoją legitymację służbową, przedstawił się i poinformował o zatrzymaniu. Kiedy na parking dojechali wezwani łukowscy mundurowi okazało się, że 23-latka z Chełma oprócz „skręta” miała schowaną w pudełku marihuanę, z której można było zrobić kilka porcji dilerskich narkotyku.
23-latka została przewieziona na komendę. Kobieta wkrótce usłyszy zarzuty za naruszenie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Teraz prowadzący postępowanie policjanci ustalają, skąd 23-latka posiadała narkotyki. Jej sprawa wkrótce znajdzie swój finał w sądzie.
Brawo policja !
I tak trzymać, to mnie otuchuje na przyszłość.
U nas policja rejestruje publiczne wyświetlenia i nie ma czasu na handlarzy narkotyków.
Brawo Brudziński BlackHawk Minister
Imieniny obchodzą: Antonia, Bruno, Brunon, Chwalimir, Falimir, Herakliusz, Montan, Paschalis, Sławomir, Weronika, Wiktor, Wilhelm i Wrocsława
Wszystkiego Najlepszego !
Pijątek!
Miałem jechać na wewieś, ale pogoda jest delikatnie mówiąc, niezachęcająca.
Pojadę jutro.
Dolnośląski Kongres Kobiet chce odebrania tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia i Dolnego Śląska księdzu kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi. Dziś w tej sprawie został złożony wniosek do Rady Miejskiej Wrocławia i Sejmiku Dolnego Śląska.
https://youtu.be/qQB2NXfJev0?t=107
hooligan i hełm oczywiście :)
nawet całego nomexa z butami bojowymi
sraniedziałek!
No trzeba będzie uważać, wychodzisz sobie spokojnie zajarać a tu strażacki terrorysta zza winkla wyskakuje z sikawką na wierzchu i gasi jak leci.
W wątku o monitorze 4k 32" przypomniała mi się świetna książka, którą powinni przeczytać wszyscy komputerowcy i fotograficy, polecam z całego serca: http://afterimagia.pl/book/
Po co ci ją dostawać?
Pod linkiem jest cała książka, udostępniona przez Autora.
Wolę czytać na papierze jeśli mam wybór.
szkoda, że te drony takie drogie
chętnie bym się przeleciał parę razy nad swoją puszczą
Fajne, szkoda że słaby obiektyw, zawsze drażni mnie pływająca geometria odległych i peryferyjnych planów.
Od wczoraj pompa, rano pompa razy dziesięć, normalnie jak w porze deszczowej. Swoją drogą to drzewa dostały takiego kopa, że we Wro dżungla.
ale dziś była pompa
no i pierwsza akcja, bo ulicami płynęła rzeka
styrany ale zadowolony
dobre "dziękuje" jest na wagę złota
Sprytnie, sprytnie.
Dalszy ciąg bagiennych okoliczności przyrody. Nie narzekam, nie narzekam idealna pogoda do kieratu.
https://www.youtube.com/watch?v=ozi7mKJ9zeM
Wallace G. Levison - kozak z przeszłości
https://monovisions.com/vintage-everyday-life-of-new-york-by-wallace-g-levison-19th-century/
Zapraszam na pijątek ! Normalnie skrada się piękna pogoda.
https://www.youtube.com/watch?v=ZW9L4mlqnnk
Joł :)
Od września dawał mi sygnały. Różne. Czasami dyskretnie chrupnął, a bywało, że ze zgrzytem kończył swoją działalność na chwil kilka. I tak sobie trwaliśmy w symbiozie. Ja zaakceptowałem, że system startuje od 40 minut do godziny, a on uznał status quo i tak to było. Do kilku dni wstecz. Po prostu sobie umarł. Wczoraj znalazłem trochę czasu na reanimację i oto jestem... Nie mam pojęcia na jak długo, bo konieczność zakupu nowego stała się paląca i jest w planie na przyszły miesiąc. A, cały czas pisałem o dysku.
W ramach agitacji wyborczej.
https://www.youtube.com/watch?v=Jn0ilbed-tU
Aloha z Danzigera.
Za kilka godzin wracam na wewieś.
Ciekawe czy też tak macie, na brzmienie słowa Orange wyskakują mi z ust koralu inne słowa.
Na k, na ch, na p i na j, słowa i różne kombinacje tychże.
Internet na wewsi ubiła siła wyższa i żaden ch nie pofatygował się mnie o tym poinformować.
Najsamprzód miałem rozmowę ze sztuczną inteligencją, że sztuczna potwierdzam i to jedyna dobra rzecz na jej temat.
Na potem byli konsultierzy aż po pomoca technicznego. Pomoc był fajny, sensownia gadał, ale głównie w rodzaju, Panie co ja mogę?.
Malutka ilość grzybni z ogromnym dodatkiem tego drugiego.
No! hipotetycznie przed końcem miesiąca da się.
Deseru-> dysków ci u mnie dostatek, jaki byś potrzebował?
Im większe korpo, tym większy bezwład. Ja wciąż z uśmiechem wspominam jak netia, przysyłała mi informacje, ze pracują nad rozwiązaniem problemu, który od kilku dni był rozwiązany.
Dzięki wielkie Panowie.
U mnie w szufladzie też ze cztery stare dyski znajdę. Nie sprawdzałem tylko czy dam radę podpiąć do tej płyty ale po prostu wymyśliłem sobie, że kupię jakiegoś SSD na system, a ten co jest przeoram jeszcze kilka razy i będzie na gry. Póki co od trzech dni działa poprawnie.Jak to piszę w raportach z pracy - trwa obserwacja.
Bylim dzisiaj w lesie. Piesa umęczona.
PiS na czele!
Hura!
Pan Prezes Kaczyński Jarosław triumfuje!
Radość ze zdobycia Brukseli w obozie rządzącym!
Hura!
Znowu połowa nie poszła na wybory. Siakieś 43% potuptało głosować, a tak naprawdę wybrali ci co mają w dupie.
Godz. 21.40
TAK GŁOSOWALIŚMY W OKRĘGU NR 12 - DOLNY ŚLĄSK I OPOLSZCZYZNA
1. Koalicja Obywatelska - 44,7 proc.
2. Prawo i Sprawiedliwość - 34,2 proc.
3. Wiosna 7,7 proc.
4. Konfederacja 7,7 proc.
Pomorskie:
KKW Koalicja Europejska PO PSL SLD .N Zieloni 51.8%
KW Prawo i Sprawiedliwość 32.3%
KWW Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy 5.8%
KW Wiosna Roberta Biedronia 5.6%
KWW KUKIZ'15 2.7%
KKW Lewica Razem - Razem, Unia Pracy, RSS 1.3%
Inne 0.5%
Poniedziałek wita słonkiem i soczyście zielonymi okolicznościami przyrody. To lubię.
https://www.youtube.com/watch?v=4yB7M5u3urA
U nas przedłużenie gównizny sobotnio-niedzielnej, nie pada ale jakby miało za chwilkę lunąć, ponuro i wietrznie.
Jarosław I Mądry
https://www.youtube.com/watch?v=CQCAKgOwGNw
Edit: No i lunęło.
U nas piknie. Deszcze jutro. Zrobiłem grzybową i jem ją od kilku dni i smutno mi bo dziś ostatni raz ;(
Łączę się w smutku. Właśnie co dojadłem trzeciodniową grochówkę, mniam, na wewsi mam jeszcze zamrożone ze cztery porcje.
https://www.youtube.com/watch?v=r3LDNe8cduA
Trzeci dzień gulasz... i Germanie od wieczora do rana. Zbiera się na opad.
Skończyłem właśnie kolejne formaty i stawianie systemu. Piszę z nowiutkiego. Jak znam swoje szczęście będę jutro formatował :D
tygrysku - napiszę po nocy maila w wiadomej sprawie jak w pracy mnie nie przygniotą pierdołami.
Dzień dobry państwu.
Dzień jak wczoraj tylko bardziej.
Co jest? Mam mieć jesienną depresję na wiosnę?
Deszcze dojeżdżają do Wro, do pracy jechałem 2h zamiast 20 minut, pobiłem poprzedni rekord. Komunikacyjna katastrofa w mieście. Idę na śniadanko :D
u mnie w korpo pożoga i zniszczenie
nowy właściciel
cięcia
wypierdolenia
dobrze, że jadę w czwartek się napierdalać. żal tylko tych po drugiej stronie
Joł :)
Obudziłem się? Próba zalogowania świtaniem do kompa skończyła się tym, że zapomniałem hasła. W sumie dobrze bo nic mnie tak nie uspokaja jak szósta instalacja systemu w kilka dni. Doszedłem do wniosku, że to nawet pasjonujące jest i całkiem mnie bawi. Galaretka nie zadzwoniła jeszcze po lekarzy, przyjęła na wiarę, że w tym czasie oddaję się medytacji. Mam więc nowy system. Jupiiiiii!
A co robiłem nocą w germańskiej korporacji? Instalowałem kompa. Poważnie. Było to również wielce pouczające bo pobrany z magazynu po zdjęciu obudowy ukazał mi zupełnie nowy świat archeologii. Ślady Ptolemeuszy były wyraźnie widoczne, warstwy kurzu sfotografowałem bo kto wie co pokażą badania. Niestety ktoś musiał wcześniej usunąć mumię.
Oczywiście po dziesięciu godzinach pracy nad uruchomieniem okazało się, że wielki mistrz IT wprowadził tylko sobie znane hasło do firmowego oprogramowania pomiarowego i wszystko poszło się i tak walić. Przekazałem rano radosny raport (co dziwne bez inwektyw) i poszedłem sobie do domu spać.
Myślę, że komputery mnie nie lubią ;)
jutro pod namiot i lać się
do Lądu 2019 brakuje kilku godzin
tam nawet tania łiski z biedry smakuje jak ambrozja
Ło! prawda!, w okolicznościach jak cud ziszczony, a nad ranem nawet rum senorita był przesmaczny.
Stan mam z piosenki... jak nic.
O poranku budzenie telefonem. Pod drzwiami młoda z wnuczką z Wiatrakowa. Tak sobie do niedzieli.
Dekoder od tv dzisiaj odmówił współpracy. Nie zbliżam się do lodówki.
https://www.youtube.com/watch?v=-45sR2rDhlE
To i tysiące innych ważkich pytań, jeszcze przed Nami.
Zapraszam na przerywnik muzkologiczny https://www.youtube.com/watch?v=BKexfsuzf-g
Witam
Ciekawy tekst, dość duży ale warty przebrnięcia. http://www.bbc.com/future/story/20190529-do-humans-have-a-religion-instinct
Powariowali ci najeźdźcy czy cóś? Litościwie nie skomentuję ich poczynań.
tygrysku - odebrałem. Bardzo dziękuję!
Zachciało mi się "undergroundu" to teraz polecą wszystkie płyty, a parę ich było.
https://www.youtube.com/watch?v=VALinUhZkKQ
Byłby piątek, ale jutro w kierat. Ale nie ma tragedii, dziś kolorowe curry z ryziem.
Słonko świeci jest pięknie :)
Tego łykenda nie koszę.
Tego łykenda lekutko piję.
Od jutra.
Pierwsze spotkanko z cyklu "stare łajzy".
https://www.youtube.com/watch?v=eRalJveqbvQ
My trochę tyramy, a trochę spacerujemy. Może odwiedzimy porewolucyjne Pyszne Korzenie znowu, bo jeszcze całe menu do sprawdzenia a pierwsza wizyta tylko zaostrzyła apetyt.
https://www.youtube.com/watch?v=TUHgGK-tImY
O godzinie 8 rano, czyli po 15 godzinach oczekiwania na SOR, pacjent został poinformowany, że nie wiadomo, co mu dolega.
https://www.youtube.com/watch?v=glENR0_fFkM
SOR to dobre rozwiązanie, ale.
Nie ten czas, nie ci pacjenci.
Na SOR powinny dowozić pacjentów karetki, wyłącznie karetki.
Największym błędem była likwidacja pomocy doraźnej.
Ludzie mylą SOR z taką właśnie, uświęconą dziesięcioleciami, pomocą doraźną.
I kicha, czyli normalnie.
No to z okazji Dnia Dziecka, wolnego łikenda (realnie i w przenośni) oraz innych okazji, bo tych nie brakuje.
Zepsuła mi się kosiarka... ktoś wie o co chodzi tym urządzeniom?
z okazji - https://www.youtube.com/watch?v=2VCCiY17hKw
Nastał ukochany i ulubiony przez wszystkich poniedziałek.
Kac już przeminął, kwiaty podlane, można się oddać miłemu zajęciu, będę się opierdalał.
Wierzcie mi, lubię to.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale śledczy wskazali, że zachowanie Ptaszyńskiego odbiega od przeciętnego, bo mężczyzna nie pije kawy i alkoholu.
British writer Carla Meri Sweete wrote on Twitter that she did not understand why there is no black actor on TV series "Chernobyl".
Da zdrawstwuj amerykanskij szpion.
Babuszka kak wy mienia opoznali?
U nas niet niegrow.
Dobry wieczór :-)
Kanonu - sąsiedzie - Spotkałem Piotra kilka dni temu w Biedronie na Legnickiej, gdyż pracuje on opodal. Wspominaliśmy cię czule :-) Pozywtywny człek on jest :-)
A wszystkim - czułe smoki!
Siema Kawczak. Kozika znaczy się ? :D Wiadomo że pozytywny, negatywny by się naświetlił. A tak poza tym, to pijak i złodziej. I ścierkę mi wyrwał.
Co tu pamiętać, pizdło i tyle.
Jedyne na co warto zwrócić uwagę to nasza niemoc. Przedsionek piekła wojny nuklearnej.
Jeżeli gigant dysponujący środkami i mało liczący się ze stratami własnymi, nie mógł opanować takiej niewielkiej awarii, to wyobraź sobie chaos po użyciu chociażby tylko tysiąca ładunków jądrowych.
Nie byłoby czym trupów zasypywać a gdzie tam jakieś akcje ratownicze.
No wszystko by się przewartościowało błyskawicznie.
Zaczyna się pogoda afrykańska, wszyscy gotowi ?
I oto przyszła ta chwila.
Że komp padł z rana?
Zaradziłem za pomocą nowego dysku.
Deszczyk nie będzie zły.
Takie haiku.
https://www.youtube.com/watch?v=x-juSfvcMvw
To jakoś rok...
https://www.youtube.com/watch?v=GaP4S5eT1ac
swoją drogą piękny numer.
Ja też piękny. Na nowym dysku z nowym systemem. Działa błyskawicznie. Dzięki tygrysku!
w skrócie
ląd przeżyłem
zesłanie trzydniowe do kondradek przeżyłem
jutro poniedziałek a pojutrze piątek
jutro założę nową z samego rana jak tylko dotrę do wyrobiska
Miałem już nic nie pisać, ale jestem pod wrażeniem, że tygrysek przynajmniej śledzi komentarze pod postami.
(38) tak.