Kiedyś wydawałem nawet po 200/300 zł ale się opamiętałem , ale mimo wszystko i tak czasem wyda się te 40 zł raz na jakiś czas na skina czy w fifie , niestety urok grania multi
Nie. Chociaż dzisiaj te śmieszne DLC w wielu grach można podciągnąć pod mikrotransakcje, a na to czasami niestety się kuszę.
Trzeba być wyjątkowym debilem żeby kupić jakieś kolorowe majtki do postaci z gry. Albo wciąż być na garnuszku i nie szanować pieniędzy, które się dostało za nic.
Nigdy nie wydałem i nigdy nie wydam. Mam normalne hobby, kolekcjonuje inne, rzeczywiste przedmioty.
Skąd się takie typki jak Ty urywają? Dla kogoś Twoje hobby może być idiotyczne i wyrzucaniem kasy w błoto.
Mikrotransakcje to nie hobby.
Jedyna pozycja, w której wydałem pieniądze na mikrotransakcje to Path of Exile. Gra jest tak dobra, że aż głupio było mi nie podziękować w ten sposób za 1000 godzin zabawy.
Są różne rodzaje mikrotransakcji. O ile mogę zrozumieć zakup jakiejś broni dającej przewagę w mmofps o tyle niektóre oferty są śmieszne. W grę przeglądarkową w którą sobie pogrywam można za ok 200 zł zakupić złotą ramkę przy portrecie postaci. Kompletnie nic ona nie wnosi do gry, ale jak ktoś zarabia kasę to nic mi do tego na co ją wydaje.
Nie, ale zdarzyło mi się kupić premium do BF'a czy karnet sezonowy do CODa. Natomiast jako tako typowych micro w stylu skórki czy jakieś drobne bonusy, nigdy.
Nigdy, z mikrotransakcjami mam tylko wspólne to, że regularnie sprzedaję steamowy ekwipunek.
Prawdopodobnie 10 złoty już zarobiłem
A ja sie ciesze, ze na swiecie sa idioci, ktorzy wydaja kase na skorki itp. Dzieki temu, niektore fajne gierki sa za darmo :)
Raz tylko, gotówka do GTA Online za 30zł chyba. Potrzebna była do gliczowania, które przyniosło mi miliony :)
Absolutnie nie. Na mnie to nie działa. Nie ma to znaczenia czy gra je posiada czy nie.
Zakładki do skrytki w Path of Exile, 30-40 dolców w przeciągu 3 lat. Na grę w której spędziłem tyle godzin - cena dobra.
Poza nią i płatnymi dodatkami (expansion packs to się kiedyś nazywało) to nie kupowałem żadnej kosmetyki.
Nie grywam w multi, nie kupuję dlc.
I nigdy nie będę. Jeśli gra wymusza na mnie płacenie, to się żegnamy.
Kiedys kupilem ze dwie skorki w Heroes of the Storm i kilka razy stymulator w tejze grze = wiecej golda i expa za kazdy rozegrany mecz.
Darmowa gra, w ktorej spedzilem pewnie z kilkaset godzin bawiac sie bardzo dobrze.
Nie widze problemu w mikro dopoki nie daja one przewagi nad innymi graczami. :)
Wstyd sie przyznac, ale dawno temu wydalem kilkaset zl na Ogame. Od tamtego czasu sie opamietalem.
Moze z 10 zl rocznie, ale szczerze mowiac zawsze jak wydam, to momentalnie zabija mi to zabawę.
Zależy od gry.
bardzo rzadko - jeśli naprawdę spodoba mi się jakas gra free to play, to jakąś pierdołę kupuję, traktując to jako ,zapłatę' za grę, ale ostatnio to sie zdarzyło może z dwa lata temu (world of warships). jeśli gra nie jest free to play, nie ma mowy.
LOL Nie.
Kupiłem season passa do Apex Legens żeby chociaż minimalnie wesprzeć twórców, zrobili kawał świetnej gry i dali ją za darmo. A poza tym to zazwyczaj nie, skiny w grach mnie za bardzo nie interesują a jeżeli są w grze jakieś elementy pay2win to zazwyczaj w nie nie gram.