Ja już wszystko w telefonie , telefon z NFC to już standard , blik, SkyCash. tyle tego jest
od kilku miesięcy portfel biorę tylko do urzędu itp a nie na zakupy
Czuję się źle gdy płacę karta. Jeśli kiedyś wyparta zostanie tradycyjna fizyczna kasa to będzie DRAMAT.
Coraz rzadziej, coraz rzadziej. Wolę płacić karta, bo w ten sposób łatwiej mi jest kontrolować wydatki.
Od jakiegoś czasu za zwykłe zakupy w sklepach płace prawie zawsze kartą. Wygrała wygoda. Miałem dość słuchania przy każdym płaceniu "a drobniej nie będzie?", "a 7 groszy pan nie ma?" i dłubania w tym portfelu przez minutę.
To z tymi drobnymi, to masz rację. Najbardziej mnie irytują ludzie, którzy w bardziej obfity dzień handlowy płacą kasjerce w markecie banknotem 100zł za zakupy warte 28,50 zł. A pani kasjerka rozkłada ręce i pyta się o drobne i klienta i wpółpracowników lub nawet ludzi z kolejki. Robi się niepotrzebne zamieszanie i traci się czas.
Ja używam karty coraz częściej. Telefonu zacznę używać, jak stanie się to bardziej powszechne.
Kartą dotykowo i elo
Placenie kartą za jedno piwo, zapalki. Faktycznie inteligentne.
Co ci znowu nie pasuje?
Pójdź kiedyś do sklepu i kup jedno piwo albo pudełko zapałek płacąc kartą. Bedziesz wiedział. Pomijam już fakt, że tego ostatniego nawet nie kupisz, bo nie można płacić kartą poniżej złotówki ;) Nigdzie już terminal nie przyjmie takiej płatności nawet, jak właściciel sklepu nie daje limitu.
To kupisz 2 opakowania zapałek, faktycznie problem. I owszem płacę kartą nawet jak kupuję batona za 2 zł.
Ale milky waya nie kupię, bo kosztuje 99 groszy. Poza tym ja pieniądze dostaję na rękę, a nie na konto i nie mam co robić, tylko pół miasta zap.....ć do wpłatomatu. Super. Wystarczy, że robię to raz w miesiącu, by porobić comiesięczne opłaty.
Pisanie, że GTA V sprzeda się lepiej na PC niż na PS4 i XONE. Faktycznie inteligentne.
Szczerze? Tak mialo być od stycznia 2018, a ... nikogo nie znam, kto tak ma :p
Nie istnieje coś takiego jak minimalna kwota płatności kartą. Przestańcie pieprzyć głupoty.
@Hydro2: Znam może jedną osobę która nie dostaje wypłaty na konto. Dodatkowo u mnie w firmie wszyscy mają w jednym banku, bo firma o to ciśnie, widocznie mają jakiś fajny deal z bankiem.
Gotówki to praktycznie w ogóle już nie używam. Za wsio płacę kartą. Nie dość, że wygodniej to nie muszę się martwić o drobne. Przykładam plastik i tyle.
Ja z karty korzystam tylko w razie ostateczności. Wolę mieć gotówkę zawsze przy sobie, a co jeśli się coś stanie, nie zadziała, albo Bóg wie co jeszcze? A kwit to kwit, mam i wiem że problemu nie ma.
To może ja dodam czemu wirtualna waluta nie gotówka , powiedzmy wypłacam 400 zł
i w przypadku kradzieży , zgubienia portfela tych 400 zł nie ma
Gubię telefon i bez PINu , hasła kasa jest nic nie warta
Telefon do banku i karta zastrzeżona
Ktoś mnie poprawi ale to jest bardziej bezpieczne tzw trudniej o kradzież przez szarego sebixa z bloku
A ja Ci powiem że zależy jak szybko kartę zablokujesz, bo jakiś czas temu w klubie mojego znajomego ktoś okradł i zanim się spostrzegł i karty poblokował to było już zrobionych kilkanaście transakcji zbliżeniowych na kwoty do 50 zł. A na kamerach w tych sklepach bezdomny, który tę kartę rzekomo znalazł, co jest niemożliwe bo portfel zginął w klubie.
Używam portfela, bo muszę gdzieś trzymać dokumenty i gotówkę, gdy wiem, że gdzieś nie zapłacę kartą.
Od kiedy kupiłem sobie portfel slim już nigdy nie pakowałbym zwykłego grubasa do kieszeni.
Ja noszę większą ilość drobnych w portfelu, wiec chyba zakup takowego odpada. Same portfele slim bardzo mi się podobają.
nie każdy ten plastik, nie każdy ma konto w banku, szczególnie ludzie starsi wychowani na szeleszczących banknotach,...
inaczej mówiąc brak drobnych to pewnie uzasadniona przyczyna.. --> mieć na każdy moment każdy nominał w kieszeni, co jeśli sprzedawca nie będzie miał wydać z 10 złotych?
irytacja w tym nie pomoże.
jeśli chodzi o portfel, mam to, jak i plastik
A co jeśli sprzedawcy nie będzie działał ynterfejs? A bo prundu nie ma, a bo internetu nie dowieźli, a bo bank ma przerwę techniczną? Już częściej spotykam się z tym problemem niż tym, że zabrakło moniaków.
Jak prundu nie ma to rodzaj zaplaty nie ma znaczenia, bo i tak nic nie kupisz w momencie jak kasa nie dziala. :P
Już częściej spotykam się z tym problemem niż tym, że zabrakło moniaków.
to prawda, dlatego mojej "skarpety" nie pozbędę się :) choć to pewnie z oszczędzaniem ma niewiele wspólnego...przynajmniej mam te moniaki..;)
Poza faktem, który opisałem i faktem, ze mam gdzie włożyć domumenty, to powiedz mi cwamiaczku, co robisz z karta, skoro Ci wystarczy. Luzem wkladasz do kieszeni?
Urodzony niewolnikiem nie powinien mieć żadnej szansy na wyzwolenie.
Wszystko powinien dostawać od Pana, Pan daje i Pan odbiera.
Karze i nagradza według swojego uznania.
Korpo powinno dawać kupony za które można kupować w sklepach korpo! oh wait...
A korpo pod nazwą Demokratyczna Republika Narodowa Sp. z O. O. na kupony mówi "elektroniczne środki płatnicze".
Akceptacja albo jej brak dla pieniądza elektronicznego w niczym nie przeszkodzi państwu w ewentualnej delegalizacji papierowej gotówki. Zwłaszcza, gdy mówimy o dążeniu do totalitaryzmu i systemu kredytu społecznego jak w Chinach - takie władze na pewno przejęłyby się buntem miłośników gotówki :D
Swoją drogą Chiny pokazują, ze kontrola nad finansami jest akurat jednym z mniej istotnych elementów tej układanki
tylko kartą. Gotowka moze z raz w miesiacu jak mi sie dziady w portfelu zbiorą albo jak znajomym oddaje ściepe jakas
Płacę kartą, gdzieniegdzie potrzebna jest także gotówka. Nie używam blika, skycash, NFC i innych takich, co nie znaczy, że kiedyś nie zmienię zdania.
Tak. Mam nawet dwa portfele. Pierwszy mam do używania na co dzień (i w nim trzymam tyle pieniędzy ile potrzebuję do zakupów) a w drugim trzymam całe moje oszczędności, i tego drugiego portfela rzecz jasna nie noszę ze sobą.
O! A jest wersja z przegrodą na dokumenty? Byłbym zainteresowany kupnem, no wiecie często wraca moda na retro, czemu by nie zamienić portfela na kabzę.
Uuu, prawdziwy zlot hipster.ów - nie używam karty, nie używam NFC, nie używam Blika, w sieci kupuję tylko za pobraniem, a oszczędności lokuję w sztabki złota albo trzymam w skarpecie (zależnie od tego, na co mnie akurat stać).
Edit: pewnie, że czasem płacę gotówką, zwłaszcza za naprawdę drobne zakupy tylko drożdżówka w jakimś małym punkcie piekarniczym, albo tam, gdzie kartą nie można.
Ale na co dzień, nawet za drobne zakupy w większych sklepach, tylko karta. To noszenie drobnych każdego dnia doprowadziłoby mnie do szału..
A tak starczy płaskie etui na dowód, bilet i kartę albo sam telefon z NFC...
A to nie jest tak, że to hipstery wyskakują z telefonem do pani na kasie w biedrze a ta z otwartą gębą nie wie co powiedzieć?
Hipstery to opowiadają takie zmyślone historyjki o paniach w Biedronce, które rzekomo nie wiedzą, co to płatność zbliżeniowa telefonem :D
Chociaż jak jest z Blikiem to nie wiem, ale kto normalny płaci Blikiem w sklepie? :D
Możnaby pomyśleć, że na takim forum nowoczesne, wygodniejsze rozwiązania będą raczej powszechne, a jednak jak czytam to połowa komentarzy jakbym swojego dziadka słuchał.
Płatnicze, kiedyś nazywane debetowymi.
Zresztą kredytowe też mają okres bezodsetkowy.
To ja może zapytam jaką ty masz, że płacisz jakąś prowizję za to, że płacisz kartą? Myślałem, że w każdym banku jeśli masz x PLN lub 3-5 płatności miesięcznie to karta jest free i brak jakichkolwiek prowizji.
@Herr Pietrus: Może głupie pytanie, ale one dalej nie są przypadkiem nazywane debetowymi?
Większość tu wypowiadajacych się to jak zwykle od skrajności w skrajność, albo płace zblizeniowo albo manualnie, a nie można po prostu płacić zblizeniowo i mieć jednocześnie kilka banknotów w mniejszym nominale w małym portfelu "na wszelki wypadek"...
Używam chociaż zazwyczaj przy małych kwotach . Blikow i innych g...n unikam po co wszyscy mają wiedzieć co robię i gdzie. Jedynie korzystam z karty bankowej przy większych zakupach.
Oczywiście. O wiele łatwiej kontroluje mi się stan zasobów finansowych gdy mam je w wersji walutowo-monetowej niż na karcie. Oczywiście, zawsze zostawiam sobie jakąś określoną kwotę na karcie do zakupów internetowych, ale ponad 80% moich zakupów to gotówka. No i w portfelu noszę migawkę, dowód, karty lojalnościowe tp.
Ha, wiedziałem, że użyłem niewygodnego pytania, bo nie dostałem na nie odpowiedzi. Dlaczego mnie to nie dziwi ? :)
Mówisz o tym pytaniu gdzie wkłada kartę jak nie nosi portfela? No pewnie jak ktoś nie nosi portfela to ma etui na karty. Z tym, że 99% ludzi i tak ma portfel nawet jeśli płaci tylko przez NFC, bo jeszcze do nie dawna i tak trzeba było nosić przy sobie dokumenty od samochodu(no chyba, że ktoś je trzyma w schowku), po za tym są jeszcze różne karty lojalnościowe, prawko itp. także zwykłe etui może nie wystarczyć, przynajmniej jeśli chodzi o te drobniejsze.
Kartę to ja mam w telefonie
A dokumenty nosze tylko gdy muszę
Technologia powstała po to by ułatwiać życie
Mam smartphona z taka technologia to korzystam
Mieszkam w Miejscu gdzie internet jest w miarę dostępny
@new, nie wiem czy takie głupie. Etui latwo może wypasc, a NFC wymaga wewnętrznych konfiguracji i co, kiedy np nie ma neta? Jak to poznasz przy płaceniu? Nie przejdzie mi, bo nie miałem neta, a gotów pomyśleć, że to brak środków na koncie. Nie w każdym sklepie jest zasięg. I co, mam tak sprawdzać kazdy sklep? Poza tym malo to razy ni stąd ni zowąd nie ma neta mimo, że jest zasieg i jest włączony przesył danych? Chyba z setki razy tak miałem. I co, nie zrobię zakupów. No i ostatnia kwestia, bezpieczeństwo. Nawet w play store masz appki, dzieki ktorym latwo można włamać się na czyjeś konto. Mam tak ryzykować, że jakiś kumaty typ w kolejce za mną z tego nie skorzysta? Jaką mam mieć pewność? Na kartę chociaż mi się nie włamie, ale tą muszę.....schować do portfela, bo etui nie ochroni przed wypadnieciem z małej kieszeni. Koło się zamyka.
W zasadzie już prawie nie. Do płatności apple pay w zasadzie wszędzie, jak gdzieś nie ma terminala to wtedy używam portfela (ostatni raz może z 2 miesiące temu).
a jak bedizecie chcieli iść na professionalistki na miasto czy tirówki do lasu to co im kartą zapłacicie za usługe.... nie ma to jak mieć portfel normalny z normalnymi pieniędzmi
Lubię zapach i dotyk pieniędzy, więc gdzie się daje tam płacę gotówką. A jak Pani w sklepie mi powie, czy nie mam drobniej to wtedy płacę kartą.
Od dłuższego czasu płacę już tylko kartą, a dokładniej telefonem bo nie widzę sensu nosić jednego i drugiego. Jest to spora wygoda, bo po pierwsze nie dotykam pieniędzy, które były wymacane przez całe moje miasto, nie muszę martwić się wydawaniem reszty i kontrolować że ktoś źle policzył. Od razu też widzę czy zeszło mi tyle ile jest na paragonie czy fakturze. Plusem jest też metoda bezdotykowa, bo nikt również nie maca moich rzeczy.
Natomiast co do gotówki, to pewnie będziecie się ze mnie śmiać ale ja bankom nie wierzę. Na koncie przeważnie trzymam maksymalnie dwie wypłaty na bieżące wydatki, rachunki czy inne potrzeby. Natomiast całe oszczędności mam zmagazynowane w gotówce w odpowiednim bezpiecznym miejscu o którym wiem tylko ja i jedna osoba której mogę zaufać na wypadek mojej śmierci, wypadku czy innego nieszczęścia.
Ja nie mam takiego miejsca, więc ufam bankom. Zanim wprowadzą u nas system kredytu społecznego albo staniemy nad przepaścią jak Grecja, jeszcze mogę.
Natomiast co do gotówki, to pewnie będziecie się ze mnie śmiać ale ja bankom nie wierzę.
no i słusznie, [ ciekawe idąc do konfesjonału czy też ludzie ufają? ], więc mi nie jest do śmiechu, to moje zdanie, aczkolwiek gdzieś to konto musi być ---> to niech będzie w polskim banku.. zakładając konto nie czytam internetu czy ulotki podrzuconej do skrzynki.. i nie podpisywałem umowy po pierwszej wizycie w owym banku...
Masz rację, będziemy się z Ciebie śmiać. Rozumie trzymanie kilku sztabek złota na wypadek jakiejś wojny, ogromnych kryzysów itd. ale trzymanie zwykłej gotówki? W jakim celu? Ńiby zły bank zabierze Ci wszystko czy co? Druga sprawa skąd wiesz, że twojej gotówki nie spotka coś złego? Był sobie taki gość, na imię mu było Pablo Escobar, też trzymał sporo gotówki na czarną godzinę, a potem się okazało, że bodajże zgniły, nie pamiętam dokładnie.
demon92 ja się za to śmieję z tych, kiedy zdarza się jakaś poważna awaria systemów bankowych które już miały miejsce. Wtedy 3/4 rodziny jak i znajomych przychodzili do mnie i prosili o pożyczki, bo wszystko mieli na koncie a lodówka pusta. Mimo że wcześniej nabijali się ze mnie, po takich sytuacjach przestali. Pieniądze są na tyle dobrze zabezpieczone, że atom musiałby walnąć aby się zutylizowały. Ale wtedy mnie też zutylizuje, więc to już bez znaczenia.
Wcześniej kartą normalnie, później zbliżeniowo, obecnie zbliżeniowo telefonem z NFC. Komórka nawet wydaje się bezpieczniejsza, jeśli ktoś by przejął telefon musialby sie przebic przez hasło oraz odcisk palca.
Teraz tak, bo mieszkam na zadupiu, w którym nie słyszeli o takich cudach. W Polsce Google Pay przy płatnościach, ale zawsze biorę portfel bo mam w nim dowód osobisty.
Używam tylko i wyłącznie normalnego siana które trzymam w portfelu. Tfu na jakieś bliki i inne
W większości przypadków płacę kartą, ale nadal sporo płacę gotówką. Zawsze portfel mam przy sobie kiedy gdzieś wychodzę.