Czy też u Was pszczoły oraz osy wlatują do środka obudowy okna?
Bo ja mam właśnie taki kłopot. Owady te wlatują do środka framugi okna na jego górze, przez wywietrznik. Zaklejenie wywietrzników nic nie pomogło - osy nadal się pojawiają. Ale tym razem skąd? Z bocznych wywietrzników? Już nawet powiesiłem moskitierę, ale jak widać, siatka nic nie pomaga...
Od wczorajszego dnia zabiłem już trzy osy oraz cztery pszczoły, chodziły sobie bezczelnie po wewnętrznej stronie moskitiery. Jak one mogły wlecieć? Musiały chyba wyleźć przez wywietrzniki, no bo jak przez moskitierę by się dostały? Ale z drugiej strony - z jakich dziur one wychodzą, skoro górne otwory zakleiłem?
No i najważniejsze pytanie - jak się ich pozbyć. Wezwać straż pożarną? Problem jest poważny, moja matka jest uczulona na jad osy, więc w razie użądlenia mogłaby dostać ataku.
Pszczoły są Ok (w odróżnieniu od os), ale nie w mieszkaniu.
Poza tym, nie miałem innego sposobu żeby się ich pozbyć, musiałbym chyba demontować moskitiery. A co z osami? Nie chcę mieć takich lokatorów.
Popieram, dlatego jak mi jakieś natrętne zwierzątko wlatuje do domu, to szklaneczka, kartka papieru i sru za okno. Jeśli chodzi o osy, to one są w stanie przecisnąć się przez bardzo drobne otworki w drewnie. Sprawdź wszystko od zewnątrz, bo latem mam to samo i wystarczył minimalny ubytek w drewnie.
Edit - ja pouszczelniałem silikonem i na razie jest ok :)
A tak już na serio, to co z tym fantem zrobić. Wezwać kogoś (straż itp.)? Czy trzeba liczyć na to, że wewnątrz okna już nie ma więcej os/pszczół? Bo chyba nie ma ich tam kilkudziesięciu...?
Ciekawe też, kiedy one mogły tam wlecieć. Czy mogły zimować całą zimę, czy może wleciały do otworów jeszcze przed zamontowaniem przeze mnie moskitier oraz przed zaklejeniem tych otworów plastrem (czyli marzec/początek kwietnia) ?
sa proszki na osy, wsypujesz im do dziury i sie trują. Jak sobie gniazdo gdzies zrobiły to mała dziurka im wystarczy.
Mogły wlecieć przed zimą. One w sumie tak najczęściej zimują, niekoniecznie w oknach, ale w podniszczonych, drewnianych strukturach, gdzie jest trochę miejsca. Musisz zidentyfikować przyczynę i załatać, gdzie się da, bo proszek to rozwiązanie tymczasowe i za jakiś czas będziesz miał to samo.
Dobrze wiedzieć, ze okna z wywietrznikami = kompletny brak skuteczności moskitier... Z drugiej strony - mam niewielką szparę przy moskitierze (okna z PCV ze ściętymi ościeżnicami plus docieplenie bloku zachodzące tylko na górę okna, a w efekcie niemożność dopasowania rozmiarów ramki) i nic ni przez nią nie wleciało przez całe lato.
Ewentualnie tak jak inni wspomnieli, mogą tam mieć/zakładać gniazdo.
Dobrze wiedzieć, że idiotyczne wywietrzniki to zimowisko dla os, much i biedronek...
No ale kto by projektował dobrą wentylację grawitacyjną wspomaganą mechanicznie...
Unikam owadów, jak ognia, a póki co w tym roku nie widziałem ani jednej pszczoły, osy itd. Dzięki Bogu. Oby ten stan się utrzymał....do końca 2066.
W salonie w środkowym oknie znalazłem trzy martwe pszczoły - pewnie wleciały do otworu wentylacyjnego jakiś czas temu, a że okno było zamknięte, to się udusiły w tej szczelinie...
A to nie trzmiele?
Pozalepiałem też boczne i dolne otwory wentylacyjne. Teraz osy i pszczoły nie powinny z nich wylatywać - a te, co zostaną w środku, pewnie padną z powodu braku powietrza.
Kłopot w tym, że teraz nie będzie wentylacji, a zacinający deszcz będzie wlatywać przez uszczelki.
A jak znowu jakieś będą latać przed moskitierą, to już nie wiem... wtedy to będzie istna magia.
Pewnie wleciały wcześniej.
Plastra to se na palec możesz nakleić, a nie liczyć na to że spowoduje Ci uszczelnienie otworów :P
A jak wzywać kogoś to nie strażaków tylko są firmy w tym specjalizujące się - poszukać i załatwić sprawę.
Zimują schowane w szczelinach a potem na wiosnę się budzą i walczą z oknem. Wczoraj przy oknie zaczął mi latać i bzyczeć bydlak wielkości 4cm, serio.
bydlak wielkości 4cm, serio.
Mógł to być szerszeń.
Te bydlaki mają znacznie silniejszy jad od os. Lepiej nie stawać im na drodze swego lotu...
Dlatego ubijałem bydle czym prędzej laczem na oknie, musiałem gnieść z 30sek bo twarde było jak cholera. Sok się lał ostro. Ubiłem, cóż, jestem uczulony na użądlenia, więc albo on albo ja.
Gram teraz w Far Cry 3 i tak akurat przyszło mi walczyć z naturą.. chociaż tam to się wymarłe gatunki zabija ale to tylko gra :)
To nie są ani osy, ani trzmiele. To dzikie pszczoły MURARKI one są bardzo pożyteczne i nie agresywne, proszę poczytać w necie na temat tych pszczół. ?????? żal widzieć martwe. To były PSZCZOLY MURARKI
Popieram, dlatego jak mi jakieś natrętne zwierzątko wlatuje do domu, to szklaneczka, kartka papieru i sru za okno. Mam taką samą metodę.
Jakbyś mieszkał w Rosji i zgłosił problem do władz to prawdopodobnie dom/mieszkanie zostałoby zbombardowane rakietami kalibr.
Dobry ten wątek, dajesz zdjęcia z wewnątrz i pytasz jak owady dostają się z zewnątrz xD Widzę też że okna montowane przez januszex, tylko największe lamusy dziury robią w oknach przy osadzaniu żeby je przytwierdzić do ściany :P Poszukaj dziurę przez którą wchodzą, a nie przez którą wyłażą :P Bo jak ci zrobią gniazdo to będziesz miał dopiero fajnie :P