Ile skradanki jest w Star Wars Jedi: Fallen Order?
Czyli Force Unleashed 3. Super. Przypominam, że aby to coś powstało zabito 1313 i Project Ragtag.
Potencjalnie, jeśli chcecie, możecie przemknąć się i nie zwrócić uwagi sztucznej inteligencji. Myślę, że jest to technicznie możliwe. To nie jest coś do czego zachęcamy. Chcemy, by gracze dobrze się bawili mając do dyspozycji miecz świetlny i Moc. Skradanie nie za bardzo pasuje do tej gry.
Wiadomo, beztroska sieka jest taka fajna...
Widać, że nie znasz wszystkich informacji. Walka ma być tak zaprojektowana, żeby wymagała pomyślenia jak pokonać przeciwnika, nie chodzi to o zwykłych szturmowców oni padają na strzała jak to powiedział na panelu Stig. Sami też mówili, że gra ma mieć niski poziom wejścia ale ma być trudna czyli Easy to learn Hard to master. Ogólnie to i tak nie ma co za bardzo gdybać trzeba poczekać na konkretny gameplay.
Ale co ma do tego trudność walki? Siekanie każdego napotkanego przeciwnika w grze w której technicznie jesteśmy ukrywajacym się Jedi jest głupie.
Beztroska sieka mieczem świetlnym i mocą? No tak, jest fajna.
I czym to się różni od beztroskie sieki mieczem tradycyjnym i magią? Bo rozumiem że fokusujesz tutaj atrakcyjność na tych dwóch elementach...
Chciałbym sfokusować twoją uwagę na fakt, że nie każda gra musi być rozbudowanym RPGiem żeby być dobrą grą co pokazało mnóstwo innych gier z serii Star Wars. Nie ma co być takim negatywnym co do gry, bo za wiele o niej jeszcze nie wiemy. A równie dobrze może się okazać jedną z najlepszych Star Warsowych gier. Szczególnie, że pracuje nad nią utalentowane studio.
Ale ja nigdzie nie pisałem o RPGu, a co dopiero o rozbudowanym RPGu... problem w tym że radosna młócka mieczem z każdym napotkanym przeciwnikiem kłóci się z założeniami fabuły... odpowiadającej o ukrywajacym się Jedi, w świecie gdzie każdy może cię wsypać i wcale nie jest obiektywnie "fajna", bo o wiele lepiej bym się bawił właśnie mając na uwadze ciągłe zagrożenie życia, które wynika z walki, tym bardziej że imperium zabiło dziesiątki takich padawanów.
I gdzie ja jestem negatywny, po prostu nie jestem huraoptymistą.
No ta gra prawdopodobnie będzie podobna do Force Unleashed oraz Jedi Academy. Mnie osobiście to jakoś nie przeszkadza, ale najbardziej bym się ucieszył z RPG akcji w tym świecie, z większym naciskiem na RPG.
Mówiłem to parokrotnie i powtórze po raz kolejny. EA mając "jeszcze silną" markę Mass Effect nie zrobi żadnego RPGA w SW tak jak CDPRed nigdy nie zrobi innej gry o "mieczach" mając Wieśka. Konflikt interesów, przyrównania itp.
Jeśli chodzi o silną markę to Mass Effect przy Star Wars wygląda jak frytka przy ziemniaku. Po prostu marnują licencje, jednak zwiastun FO wygląda spoko, po e3 dowiemy sie więcej.
Akurat w środowisku gamingu Mass Effect ma ZNACZNIE silniejszą markę niż Star Wars której szczytem był KOTOR zrobiony 100 lat temu.
Ta, dlatego Battlefront mimo wszystkich kontrowersji sprzedał sie zbacznie lepiej niż Andromeda...
Nie, sprzedał się lepiej bo:
a) Andromeda miała bardzo zły PR na premierę
b) Battlefront to gra multi a te z definicji lepiej się sprzedają
No i przy Battlefroncie wcale nie było afery lootboxowej...
Od kiedy "skradanie zabija frajdę z rozgrywki" ? Trzeźwy był czy naćpany
Kto niby by wybral jakies skradanie czy zastawianie pulapek jak ma opcje sie mieczem swietlnym?
Jak zrobia fajna nawalanke mieczem z tysiacem wrogow to bedzie sztos, a nie marnowac czas na tryb czajenia sie w krzakach.
Jak zwykle ta sama nędza, gra w pre orderze, ale gameplaya to nie było nawet tylko trzeba czytać jakieś marne wypowiedzi...
No to już wiemy jaki tytuł wskakuje na miejsce Wiedźmina 3 w kategorii "codzienny news o niczym".
Trochę szkoda, że nie będzie można stworzyć własnej postaci jak w Jedi Academy.
Tu się zgodzę z twórcami - skradanie nie pasuje do Jedi, będziemy grali padawanem więc jakieś obycie z mocą będzie on miał od początku, co innego gdyby moc odkrył z czasem. Rycerze Jedi byli honorowi, jak samurajowie, zawsze wyciągali miecz w obronie, nigdy nie w ataku i stronili od ukrywania się przed walką
Jestem troche tym wszystkim zmieszany. No bo patrząc na to z logicznego punktu widzenia, ta gra ma sprzeczną wizje bo właśnie powinna sie skupiać na tym że UCIEKAMY przed imperium (bo tak została przedstawiona), a nie pakujemy sie w sam środek walki i robimy rozpiernicz ala starkiller. Dziwi mnie to troche, bo taki padawanik powinien dostać wpiernicz od pierwszego lepszego purge troopera (o inwkizytorach nie wspominając). Tutaj może być różnie z odbiorem. Ja na miejscu twórców, jeśli bym miał robić tego typu projekt to skupiłbym sie na tym, żeby główna kampania była skoncentrowana na skradaniu i w miare możliwości nie zwracania na siebie uwagi, a jeśliby już doszło do walki to powinno być wyjątkowo trudno sie z tego wykaraskać. Nie chce jątrzyć, ale wydaje mi sie że skończy sie drugim starkillerem, tylko w troche innym (być może lepszym? To sie okaże) wydaniu. Moża by to też rozwiązać w ten sposób (o którym pisałem, jak ja bym to zrobił), że do momentu skończenia kampanii masz określony zestaw skilli i dopiero po skończeniu kampanii możesz sobie odblokować reszte i chlastać sobie przeciwników do woli.