Siedmiu wspaniałych – bez nich branża gier nie byłaby taka sama
Ale głupia ankieta.
W całym tekście znajdziemy 7 dżentelmenów, a w ankiecie jest tylko 2 i to jeszcze związanych z konfliktem Steam-Epic.
Gdzie pozostałą piątka!?
Czyżby autor nie grał nigdy w Dooma!?
@CloverXX
Ty za to też musisz mieć wybitnie nudne życie skoro prowokujesz spór w temacie, który mimo małych nawiązań dotyczy czegoś innego.
Jeśli przejmujecie się na jakiej platformie będzie gra i na tej podstawie zakładacie że nie zagracie to macie wybitnie nudne życie
@CloverXX
Ty za to też musisz mieć wybitnie nudne życie skoro prowokujesz spór w temacie, który mimo małych nawiązań dotyczy czegoś innego.
CloverXX a ty wcale nie jesteś lepszy, jak tak bardzo interesuje cię życie innych, zamiast zająć się swoim.
Gdzie Iwata?
Ej nie no błagam, Sweeney porównywany do Miyamoto, Kojimy czy Carmacka to brzmi jak słaby żart. Todd też tak trochę nie pasuje tutaj...
No tak, bo przecież to Kojima stworzył jeden z najpopularniejszych i najlepszych enginów ever, na którym hulają setki gier, w tym mnóstwo wielkich hitów. Przypominam, że artykuł dotyczy wpływu na całą branżę.
Iwaty zdecydowanie brakuje, za tych chłopków od gta by mógł wskoczyć z powodzeniem.
A Todd jest spoko chłop tylko zagubiony i utknął w gównie, ale czuję, że nadchodzi era odkupienia
@Kerth
Nie, za to stworzył jedną z najbardziej ikonicznych serii gier. Pokazał że gra może mieć fabułę o której fani dyskutują latami.
Tak jak nie każdy wielki budowniczy musi być od razu murarzem, tak nie każdy wielki twórca gier musi być od razu programistą.
Sweeney stoi za technologią, na której od lat działają dziesiątki gier (Unreal Engine), założył firmę, której gry były szeroko kopiowane przez konkurencję (UT, GOW, teraz Fortnite), a teraz rzucił wyzwanie Steamowi. On nie jest tak medialny jak wielu, ale znaczenie dla branży ma bardzo duże.
Marcinkrk87: UT i Gearsy to bardziej zasługa Cilffa niż Tima z tego co mi wiadomo ;)
"Miejmy nadzieję, że po porażce w postaci Fallouta 76 zapowiedziane The Elder Scrolls VI będzie wielką przygodą dla jednego gracza, bez dodawanych na siłę wyraźnie niechcianych przez społeczność innowacji."
To nie innowacja tylko nonszalancja i lekceważenie graczy przez wydawcę pogrążyła F76 który w dniu premiery był w fazie Alfa.
Ale głupia ankieta.
W całym tekście znajdziemy 7 dżentelmenów, a w ankiecie jest tylko 2 i to jeszcze związanych z konfliktem Steam-Epic.
Gdzie pozostałą piątka!?
Czyżby autor nie grał nigdy w Dooma!?
Autora nie obrażaj, bo to nie Jaszczomb zrobił ankietę.
A w ankiecie chodziło o zestawienie tych dwóch właśnie postaci, które ostatnio ostro między sobą rywalizują - tak jak o tym napisałeś.
Ankieta rzeczywiscie beznadziejna. Gdzie Carmack? Zamiast niego dwóch leszczy, z czego Newell nigdy nawet nie stworzył wlasnego silnika za to przez całą kariere korzystał z silników Carmacka. Czemu on wgl znalazł się w tym zestawieniu? To, ze HL był świetną gra to troche za mało. Przynajmniej jego osiagniecia i zaslugi wyglądają blado przy tych Carmacka.
man5on69: Wywrócenie do góry nogami całego rynku pecetowej dystrybucji i niemalże samodzielne poprowadzenie cyfrowej rewolucji na PC (a zdaniem wielu osób - w ogóle uratowanie rynku pecetowego) to faktycznie blade osiągnięcia na tle gościa, który zrobił garść fajnych gier ;)
Czarny Wilk: Uratował ale przed czym? Chyba, przed niskimi cenami;) Newell bardziej zaszkodził rynkowi niz mu pomógł. Uważam, że już Sweeney robi więcej dobrego dla branży walcząc z chorymi cenami Steama. Jeśli chodzi o samo tworzenie gier to pan Gabe poza świetnym modem do Quake 2, nazwanym Half-Life nie zrobił nic. Carmack z kolei zdefiniował świat gier 3D. Na kodzie stworzonym przez niego niespełna ćwierć wieku temu działają nawet dzisiejsze gry (Call of Duty, Apex, Cs:GO). idTech2 (silnik Q2) stanowił wzorzec do testowania sprzętu w roku 1997, i stanowi go również w roku 2019 (Quake 2 RTX) co chyba dobitnie pokazuje co potrafi jeden Pan a co drugi. Tak w ogóle Carmack z Newellem to jak dobro i zło, czerń i biel, prawda i fałsz. Carmack to wielki wizjoner i zwolennik darmowego oprogramowania, który zawsze swój kod udostepnial jako OpenSource a Newell to cwaniaczek, którego jedynym celem jest $$$ i maksymalne wydojenie gracza. Gaben to równie "wspaniały" gość co Steve Jobs dorabiający się fortuny na pracy dzieci-niewolników.
Gra z opóźnioną premierą ostatecznie będzie dobra. Gra zrobiona w pośpiechu zostanie słabą na zawsze.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/siedmiu-wspanialych-bez-nich-branza-gier-nie-bylaby-taka-sama/z2792
ta, pewnie po perypetiach z Silicon Knights mogą powątpiewać...
@Maxley
bo to temat na topie i każda okazja jest dobra
.... hmmm .... nie widzę tu braci Avni, Cevat i Faruk Yerli
To ci od cryengine.
Wydaje mi się, że ich wpływ i wkład w branżę był więcej niż znaczący.
Far Cry i Crysis to były technologiczne przełomy, ale same silniki poza tymi grami jakieś wielkiej furory nie zrobiły porównując to choćby do Unreal Engine, którego edycje napędziły niezliczone produkcje.
Miyazaki i FromSoftware to chyba gruba przesada, żeby dawać ich w tym zestawieniu. Bez wątpienia to świetne studio i bardzo dobre gry, ale w porównaniu do innych gigantów ich produkcje to cały czas nisza.
Nawet niedawno wrzuciliście artykuł o poziomie trudności i jak widać, współcześni gracze preferują łatwe potyczki.
Nie widzę tu większego wpływu na branże, gry dalej są przystępne i w zdecydowanej większości łatwe, a sądząc po wynikach sprzedaży gier FromSoftware, w porównaniu do przodujących marek na rynku mówimy raczej o nie dużych liczbach.
To już ten gość od battle royala by tu bardziej pasował. Ten tryb ma zdecydowanie większy wpływ na branże niż gatunek soulslike.
Nie widzę tu większego wpływu na branże
to se patrzałki ubierz, masa gier zrzyna od Memezakiego. Tak z głowy na szybko:
Lords of the Fallen
The Surge
The Surge 2
Darksiders 3
Ashen
Nioh
Immortal Unchained
Code Vein
Sinner Sacrifice for Redemption
Hellpoint
Salt and Sanctuary
Let it Die
Wiele innych gier pożyczało mechaniki, Hollow Knight, Death's Gambit, Dead Cells, Titan Souls itd. itp.
Wiedźmin 3 i AC: Origins też mi coś świta, że porównywały swoje modele walk do soulsów.
+
Soulslike
it's Dark Souls of...
To ma niby być ten potężny wpływ?
Nigdzie nie wspomniałem, że Miyazaki i FromSoftware nie mieli żadnego wkładu w branże, więc możesz sobie darować wyliczanki, gdyż doskonale się orientuje w sprawie.
Po prostu nie jest on tak potężny, jak przy reszcie wymienionej w tym artykule, bo jak można w ogóle porównywać gościa od steama, twórcę Mario czy PlayStation do pana Miyazakigo, którego dokonaniami z całym szacunkiem rzecz jasna, w porównaniu do reszty interesuję się garstka?
Jak również wspomniałem taki battleroyal czy inne moby miały i mają dużo większy wpływ i wielomilionowe zainteresowanie.
Abstrahując oczywiście od tego, czy jest to dobre, bo zdecydowanie bliżej mi do Soulslike niż reszty z wymienionych.
Wiem również, że jesteś praktycznie fanatykiem FromSoftware, więc nie ma sensu dalej rozmawiać, bo i tak nic to nie zmieni ;)
Jak juz jakis 'tworca gatunku' (co w przypadku Myiazakiego jest MOCNYM wyolbrzymieniem) powinien sie znalezc na takiej liscie to najpredzej tworca DOTY (Icefrog z valve) albo wlasnie Battle Royale.
Pozatym ta lista.... jeden calkiem dobry Nioh, cztery srednie gry AA i same indyki o ktorych pamieta tylko pan dura. No wplyw na branze conajmniej jak Mario i unreal engine. ;) I to razem wziete.
Macie ogomny ból dupy i skrzeczycie pod nosem jakieś wymówki bez sensu, albo coś z czym się zgadzam jak to, że mario czy gaben mają większy wpływ na branżę i ostrożnie omijacie jakieś mniej znaczące osoby na tej liście.
Miyazaki jest tutaj bo sobie zasłużył, zdecydowanie nie jest tutaj najwybitniejszą postacią, ale napewno nie najmniej ważną.
Jestem fanatykiem FS bo ich gry są genialne, nie wiem czemu fanatyzm tutaj na golu gdzie panuje kult CDPR tak was zaskoczył.
Musicie sobie z tym jakoś poradzić, chyba że poprosicie Jaszczomba, żeby wyedytował post i za tego głupiego chińczyka wstawił Jade Raymond, Andrew Wilsona albo Petera Molyneux
Jedyna mniej znaczaca (a wlasciwie nic nie znaczaca w porowaniu z reszta) osoba na tej liscie, jest pan od soulsow. Aha i nie wiem ile masz lat ale plucie sie naookolo i zarzucanie kazdemu z innym zdaniem 'bol dupy', sprawia ze robisz sie nie madry a raczej smieszny.
mialem beke z twojego 'hurr...durr.. soulsy takie trudne.. dura12 taki gracz...casuale smierdzom!!111 hurr....dur... ni mom zycia to mom czas podchodzic do bossa 56 razy i byc z tego 'dumnym'.'...
Chyba jestem starszy od ciebie według tych kryteriów
No chyba jednak nie ale okej... okej. ;)
[link] www.youtube.com/watch?v=k9lgwxhSFro
Nie oszukujmy się "soulslike" można już dzisiaj uznać osobnym gatunkiem gier. Więc czy się to komuś podoba czy nie stworzenie nowego gatunku jest ogromnym wpływem na branżę i miejsce Miyazakiego na tej liście jest w pełni zasłużone. Tworząc Demon Souls szli zdecydowanie pod wiatr, cała branża robiła gry łatwe i przyjemne traktując graczy jak debili. Zaryzykowali i wygrali, chwała im za to.
A że ilość graczy w "soulsach" mniejsza niż niż w battle royalach ? Skoro stosujemy taki wyznacznik jakości to jedzmy wszyscy gówno, miliony much nie mogą się mylić ;).
Nie oszukujmy się "soulslike" można już dzisiaj uznać osobnym gatunkiem gier
Bo ty i fani Soulsów tak mówią?
Teraz każda trudniejsza gra będzie osobnym gatunkiem? Gruba przesada.
A że ilość graczy w "soulsach" mniejsza niż niż w battle royalach ? Skoro stosujemy taki wyznacznik jakości to jedzmy wszyscy gówno, miliony much nie mogą się mylić ;).
Równie dobrze reszta ludzi może tak powiedzieć o Soulsach, bo niby czemu nie? Grube miliony grają w BR, gatunek bryluje wszędzie i wszyscy się tym zachwycają.
Sam za nim nie przepad, ale na pewno nigdy nie porównam tego do gówna, każdy ma inny gust.
Bo ty i fani Soulsów tak mówią?
Bo gdzie nie pierdniesz tam są porównania do soulsów, pożyczanie od soulsów, inspiracje soulsami, termin soulslike jest stosowany przez protale branżowe, więc bez względu jaki sobie uroiłeś obraz sytuacji i się go kurczowo trzymasz (i widocznie nie puścisz choćbyś dostał najtwardsze argumenty pod słońcem) fakty są takie, że masa gier powstała przez sukces Demon's Souls i Dark Souls Miyazakiego.
Pozatym ta lista.... jeden calkiem dobry Nioh, cztery srednie gry AA i same indyki o ktorych pamieta tylko pan dura
To samo można powiedzieć o grach Moba i battleroyale, jest 1-2 dominujące gry a reszta to chłam o którym pamięta tylko pan domino i wildspeaker.
Równie dobrze reszta ludzi może tak powiedzieć o Soulsach, bo niby czemu nie?
No właśnie nie może ponieważ porównanie dotyczyło teoretycznego założenia że jeśli coś ma więcej użytkowników to jest lepsze. Założenia z którym się nie zgadzam. Przykładowo rękę dam sobie obciąć że "Zimną Wojnę" obejrzało mniej ludzi niż codziennie ogląda "M jak miłość" czy inny "Klan". W twoim sposobie rozumowania te telenowele są lepsze od dzieła Pawlikowskiego, co jest bzdurą oczywistą.
Teraz każda trudniejsza gra będzie osobnym gatunkiem? Gruba przesada.
Jeśli wyznacznikiem "soulslike" jest dla ciebie tylko stopień trudności to radzę najpierw uzupełnić braki w wiedzy a dopiero potem się wypowiadać.
Soulsy to żaden nowy gatunek. To nic innego jak action JRPG z wymagającą walką i historią opowiedzianą przez środowisko(tzw. enviromental storytelling).
Bo gdzie nie pierdniesz tam są porównania do soulsów, pożyczanie od soulsów, inspiracje soulsami, termin soulslike jest stosowany przez protale branżowe...
"Pudelki" branży gier, które przyrównywały każdą wymagającą grę do Dark Souls sprawiło, że doczekało się to mema The Dark Souls of "X" (It's Just Like Dark Souls).
Masz tu przykład takiej "zagramanicznej dziennikarskiej jakości":
https://www.gamesradar.com/crash-bandicoot-n-sane-trilogy-review/
https://pokde.net/review/crash-bandicoot-n-sane-trilogy-review/
Bo gdzie nie pierdniesz tam są porównania do soulsów, pożyczanie od soulsów, inspiracje soulsami, termin soulslike jest stosowany przez protale branżowe
Raz na ruski rok ktoś rzuci takim hasłem, co często jest tylko marketingowym bełkotem i to niby mają być te twarde dowody?
Zresztą ty zbaczasz już z tematu widzę i zaczynasz osobiste podjazdy, nie wiem co sugerujące, chyba nie moją miłość do BR, bo to nie jest na pewno prawda.
Tak jak pisałem wyżej, dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu i tak wiesz swoje. No i sam się zgodziłeś, jesteś fanatykiem, więc nie masz trzeźwego oraz obiektywnego spojrzenia ;)
W twoim sposobie rozumowania te telenowele są lepsze od dzieła Pawlikowskiego, co jest bzdurą oczywistą.
O czym ty bredzisz za przeproszeniem?
Czy tu toczy się dyskusja na temat, czy BR jest lepszy od gier typu Soulslike? Czy może jednak wpływu na branże?
No właśnie, ale żeby było jasne dla ciebie, osobiście nie lubię gier BR i zdecydowanie bardziej gustuje w grach od FS.
Twoje porównanie również słabe, ale jak się nie mylę klanów i podobnych telenowel w TV jest od groma, niezmiennie od wielu lat i oglądają je masy ludzi. Podejrzewam więc, że dalej będą tworzyć masę takich produkcji, a filmy typu Zimna Wojna dalej będą miały dużo mniejszy wpływ na branżę filmową oraz mniejszą publikę.
@domino310
Podejrzewam więc, że dalej będą tworzyć masę takich produkcji, a filmy typu Zimna Wojna dalej będą miały dużo mniejszy wpływ na branżę filmową oraz mniejszą publikę.
I tu jest ten błąd w twoim rozumowaniu który popełniasz ciągle. Łączysz ilość odbiorców z jakością dzieła. Ja osobiście uważam że takie filmy jak ZW będą miały mniejszą publikę, ale wpływ na branżę znacznie większy.
I nie, nie dyskutuję o tym co jest lepsze BR czy Soulslike. Stwierdzam fakt iż ten drugi był prawdziwą rewolucją w sposobie myślenia o tworzeniu gier. Nagle do developerów dotarło że jest grupa odbiorców bardziej wymagających. Wymagających wyzwania, wymagających mniej oczywistej fabuły, wymagających klimatu który można ciąć nożem. To była mentalną rewolucją w głowach twórców. A BR ? To po prostu nowy tryb multi do zaimplementowania w praktycznie każdej grze online.
Porównania do soulsów?
-uuu tylko pudelki gejmingu tak robią
Masa gier inspirowanych soulsami?
-uuu tylko dura o nich pamięta
Nagły przyrost produkcji trudniejszych gier akurat po sukcesie soulsów?
-uuu trudność to nie genre
Przygotujcie lepszy materiał na następny raz.
@dzl
Soulsy to żaden nowy gatunek. To nic innego jak action JRPG z wymagającą walką i historią opowiedzianą przez środowisko(tzw. enviromental storytelling).
Serio ? JRPG ? Bo co, bo Japończycy zrobili ? :) Ale spoko nie będę się nad tobą znęcał, uznam że to literówka.
Ale z Twojej wypowiedzi jako całości też nic nie wynika. Duża część gatunków gier to pewne modyfikacje innych gatunków. Strzelanka TPP od FPS zasadniczo różni się umiejscowieniem kamery. JRPG jest pewną gałęzią gier RPG, podobnie jak action RPG. Więc nie rozumiem czemu gatunek "soulslike" nie może być zdefiniowany jako odmiana RPG.
@12dura
Dodatkowo wybitnie odwalony i zrobiony Hollow Knight, którego druga część już w drodze. Soulslike ma się dobrze i dopiero wchodzi w swoją fazę eksploatacji, tak więc niebawem być może zaleje nas może Soulslike'owości. Wtedy może wyjdziemy z tej 'niszy' o której wspominał Domino, bo ludzie ze znudzenia innymi grami lub z ciekawości zechcą się przekonać albo jednak zmierzyć z wcześniej porzuconą produkcją. Ostatecznie być może wszyscy będziemy już wymiotować tym soulslike, bo każdy wydawca będzie chciał mieć swój. Ciekawe jak wtedy z jakością tych soulslike, ponieważ póki co, to ten gatunek jest swojego rodzaju gwarancją chociaż przyzwoitej jakości danej gry.
Pisałem o HK, bo ta gra jest nawet o wiele lepsza od niektórych soulsów, ale Garruk mówi, że tylko ja o tych indie grach pamiętam :(
będą miały mniejszą publikę, ale wpływ na branżę znacznie większy.
Dowody?
Nagle do developerów dotarło że jest grupa odbiorców bardziej wymagających. Wymagających wyzwania, wymagających mniej oczywistej fabuły
Nieliczna grupa w skali całej branży i to się na razie niezmienni.
O ile w branży filmowej bardziej ambitne produkcje rzeczywiście mają szanse coś zmienić, to jednak jest jedna zasadnicza różnica między filmami a grami, mianowicie czas. Film ambitny, czy ten mniej trwa podobną ilość czasu, gry to inna sprawa, są statystki, które pokazują obraz współczesnego gracza, czyli kogoś niekończącego do końca wielu gier, kogoś wybierającego łatwy poziom trudności. I gdzie niby ten wielki wpływ gier typu Dark Souls, powiedziałbym, że będzie jeszcze gorzej. Ludzie preferują szybkie partyjki bez większego myślenia, raczej nie w stylu gier FromSoftware.
W przeciwieństwie do was podaję prawdziwe dowody obarczone statystykami, a nie jakieś własne przemyślenia, dodatkowo fanów FS.
Miyazaki i reszta stworzyli fajną niszę i chwała mu za to, kto wie jak będzie wygladać przyszlość, jak wspomina YojimboFTW być może trendy się odwrócą i to wizja Miyazakiego będzie na porządku dziennym?
Nie obraziłbym się.
Kolejny przykład sporego wpływu na branże, gry survivalowe, nie wiem kto to spopularyzował ( DayZ?), ale kiedyś tego nie było, albo była to nisza. Teraz od wielu lat jest masa gier o tej tematyce, a nie mało współczesnych produkcji w tym singlowych korzysta z rozwiązań rodem z symulatora przetrwania takich jak potrzeba jedzenia, picia czy innych podobnych spraw. Dodatkowo ów trend rozprzestrzenił się na różne gatunki, trwale odciskając swoje piętno.
Jak na razie podałeś jeden sensowny argument o tym, że ludzie wolą łatwe gry więc się nie szarżuj.
To prawda, większość graczy woli łatwe gry, a jeszcze większa większość woli mobilne więc dawać mi tu na listę prezesów topowych firm od mobilnych gierek.
Powtarzam po raz N-ty, Miyazaki jest tutaj zasłużenie bo jego gry odbiły się ogromnym echem w branży przyczyniając się do powstania wielu gier które wymieniłem pod tym postem u góry, a masa innych czerpie z soulsowych mechanik inspiracje, co jest obiektywną prawdą nieważne jakie tam sobie wymyślisz wymówki, że tylko dura w nie gra, że tylko na pudelku o tym piszą, czy inne autystyczne pomruki
Kolejny przykład sporego wpływu na branże, gry survivalowe, nie wiem kto to spopularyzował ( DayZ?)
Jeśli to prawda to twórca day z powinien się tutaj znaleźć, bo mimo, że mam głęboko w d survivale to nie sposób o nich nie usłyszeć i nie widzieć ile survivali ostatnio powstało.
Może i jestem zafiksowany na punkcie FS, ale widzę, że ty masz dokładnie odwrotnie, nie pierwszy raz widzę jak próbujesz pocisnąć ich grom. Mogę wiedzieć, jaka jest za tym historia? Nie przypadły ci do gustu/nie dałeś rady z caprą/nigdy nie grałeś?
Szczerze
@12dura
Skoro tak chętnie korzystasz z terminu soulslike to proszę scharakteryzuj gatunek tylko bez generalizowania pokroju "jest jak Darksouls/kopiuje mechaniki Darksouls/itp."
Tak swoją drogą Hollow Knight to akurat kiepski przykład bo twórcy inspirowali się przede wszystkim tytułami jak oryginalna Legend of Zelda czy mniej znane w Polsce Faxanadu.
Może i jestem zafiksowany na punkcie FS, ale widzę, że ty masz dokładnie odwrotnie, nie pierwszy raz widzę jak próbujesz pocisnąć ich grom. Mogę wiedzieć, jaka jest za tym historia? Nie przypadły ci do gustu/nie dałeś rady z caprą/nigdy nie grałeś?
Szczerze
Chyba mnie z kimś pomyliłeś, to jest pierwsza prawdziwa dyskusja, jaką prowadzę na temat gier od FS, kiedyś może słowo czy dwa dołożyłem bez większego znaczenia. Na pewno nigdy nie cisnąłem po tej grze, rzadko w ogóle robie coś takiego, w przeciwieństwie do ciebie np.
Mimo to odpowiem ci, nie jestem ani fanem, ani przeciwnikiem, traktuję ich gry jak większość, czyli ogrywam i to wszystko. Ta seria nie wzbudza we mnie większych emocji, jestem fanem staroszkolych rpg z masą tekstu, fanem tradycyjnej fabuły, więc nigdy nie pokocham Dark Souls i reszty, ale grałem we wszystko oprócz Bloodborne. Sekiro gram, ale zostawiam sobie na sezon ogórkowy, bo obecnie mało czasu i chęci. A gram, bo podoba mi się system walki i tyle. No i zawsze oceny zachęcają dodatkowo, bo lubię dobre gry.
Jeśli chodzi o trudność, to dla mnie nie ma tematu, jest czas i chęci, to żadna gra nie jest trudna.
Soulslike to nie gatunek. Zwykłe TPP z upierdliwym systemem checkpointów.
Czym, poza sadyzmem i możliwościami technologicznymi te gry różnią się od Rune, Heretic 2, Severance: Blade of Darkness, Deathtrap Dungeon, Conan Dark Axe, Grouch, Enclave itp. ?
Skoro tak chętnie korzystasz z terminu soulslike to proszę scharakteryzuj gatunek
chyba najbardziej charakterystyczny jest
-system checkpointów
-zręcznościowa walka oparta na kondycji i klatkach nieśmiertelności
-system leczenia gdzie do dyspozycji mamy stosunkowo małą pulę życia, a resztę mamy w również ograniczonych potionach które odnawiają się przy checkpoincie
-często narracja środowiskowa i przede wszystkim skupienie się na gameplayu
-dotkliwe kary za śmierć np. mus zebrania "duszy" z miejsca gdzie zginęliśmy w innym przypadku utrata przenoszonej waluty/doświadczenia
Ale po co mi to każesz wypisywać, google nie masz?
Soulslike to nie gatunek
A ja mówię, że jest. 1-1.
Czy jest, czy nie jest to gatunek nie zmienia faktu, że tego terminu się zwyczajnie używa i używają go portale branżowe na całym świecie.
inb4 hurr durr pudelki gejmingu
W takim razie metroidvania i roguelike to też nie gatunki, ale to nie ma znaczenia, jest to pewien zespół cech danej gry, wystarczy.
Swoją drogą, czemu nikt nie spina się o typków od GTA?
@domino310
Film ambitny, czy ten mniej trwa podobną ilość czasu, gry to inna sprawa, są statystki, które pokazują obraz współczesnego gracza, czyli kogoś niekończącego do końca wielu gier, kogoś wybierającego łatwy poziom trudności. I gdzie niby ten wielki wpływ gier typu Dark Souls, powiedziałbym, że będzie jeszcze gorzej
Statystyki, statystyki. Problem z nimi jest taki że pokazują uśredniony obraz który nic nie mówi. Cytując klasyka, jeśli ulicą idzie rolnik i prowadzi świnię to statystycznie rzecz biorąc każde z nich ma po 3 nogi.
Jeśli na 100 milionów graczy tylko 5 % lubi takie wyzwania to gra już może się dobrze sprzedać i ogólna tendencja całego rynku nie ma żadnego znaczenia. Dlatego takie ważne jest znalezienie swojej grupy docelowej a nie próba dostosowania się do sztucznych pseudostatystyk rynkowych.
Dowody?
Stary jeśli ja mam ci udowadniać dlaczego taka np. "Zimna Wojna" ma większy wpływ na kinematografię niż kolejny odcinek "Klanu" to nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Bo wiesz, można próbować tłumaczyć fizykę kwantową licealiście ale tłumaczenie jej przedszkolakowi to zbytni optymizm :).
@Matysiak G
Soulslike to nie gatunek. Zwykłe TPP z upierdliwym systemem checkpointów.
No, i action RPG to nie gatunek bo to taki RPG tylko z dynamiczniejszą akcją. I FPS to też nie gatunek bo to przecież strzelanka i wyróżnia się tylko specyficznie ustawioną kamerą. A w zasadzie RPG to też nie gatunek bo to przecież gra przygodowa tylko z dołączonym rozwojem postaci. I w zasadzie wyścigi samochodowe to też nie gatunek bo to przecież symulator tylko z przymusem wyprzedzania innych...
Hehe, ja tak mogę długo :))). I można w ten sposób negować istnienie każdego gatunku jaki sobie wymyślisz.
Statystyki, statystyki. Problem z nimi jest taki że pokazują uśredniony obraz który nic nie mówi. Cytując klasyka, jeśli ulicą idzie rolnik i prowadzi świnię to statystycznie rzecz biorąc każde z nich ma po 3 nogi.
Jeśli na 100 milionów graczy tylko 5 % lubi takie wyzwania to gra już może się dobrze sprzedać i ogólna tendencja całego rynku nie ma żadnego znaczenia. Dlatego takie ważne jest znalezienie swojej grupy docelowej a nie próba dostosowania się do sztucznych pseudostatystyk rynkowych.
Widzę, że prowadzisz dyskusje z samym sobą, wcześniej gadka o jakości i co jest lepsze, teraz nagle o sprzedaży, dalej nie na temat.
Kolejny raz zresztą twój własny wywód prowadzi do tej samej konkluzji, bo jak 5% może wpływać na 95%, skoro ta zdecydowana większość tego nie chce (twoje liczby zapewne z dobrych źródeł)? Wnioski nasuwają się same, ale nie chce już prowadzić tej jałowej dyskusji. Pozdrawiam.
@domino310
Kolejny raz zresztą twój własny wywód prowadzi do tej samej konkluzji, bo jak 5% może wpływać na 95%, skoro ta zdecydowana większość tego nie chce (twoje liczby zapewne z dobrych źródeł)?
Myślę że konkluzja mojej wypowiedzi była dość jasna, po prostu troszkę się skup, na pewno pojmiesz :). Chodziło mi o to że można robić znakomite gry nie koncentrując się na tym żeby gra spodobała się każdemu idiocie. Gier tworzonych według statystyk o których mówisz jest sporo. Prawie co roku Assassin i CoD, co rok nowa FIFA itd. bezpieczne i stworzone pod "statystycznego" gracza gówno. Każda z nich sprzedaje się w milionowych nakładach. Czy któraś z nich jest jakimś krokiem milowym w gaimingu ? Nie sądzę.
Widzę, że prowadzisz dyskusje z samym sobą,
Taaaa, lubię czasem z kimś inteligentnym pogadać :).
Highlander
To teraz odnieś się do całej listy tytułów, które wymieniłem i które są poza paroma szczegółami tym, czym soulsy i wyszły 20 lat temu.
@Matysiak G
Czym, poza sadyzmem i możliwościami technologicznymi te gry różnią się od Rune, Heretic 2, Severance: Blade of Darkness, Deathtrap Dungeon, Conan Dark Axe, Grouch, Enclave itp. ?
No trochę tych różnic by było, zwłaszcza że tytuły które wymieniłeś różnią się między sobą również. Ale ważniejsza jest inna rzecz którą powiedziałeś, te tytuły są sprzed około 20 lat. Gdyby powstały dzisiaj, kto wie może by je zakwalifikowano jako "soulslike" :). Przynajmniej niektóre.
Podział gier na gatunki nie jest stały. Nie jest zapisane w "starożytnej księdze", "tak a nie inaczej gry klasyfikował będziesz". Odnoszenie się do tak starych gier dzisiaj nie ma sensu bo realia są inne.
Zanim pojawiło się Diablo nie było gatunku hack'&'slash. Pamiętam jeszcze te wojenki między fanami cz Diablo to RPG czy nie RPG. Aż w końcu powstał nowy gatunek.
Nie ma sensu, bo obala twoją tezę, że From Software zrobiło gry jakoś rewolucyjne. Nie. Nie zrobiło.
A to, że gówniarze nie pamiętają, jak to drzewiej bywało, to się ekscytują.
@Matysiak G
Tak, tak.
Dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż mógłbym dać mojemu wnukowi jeśli... itd.
Gry FS są wyjątkowe nie tylko dlatego jakie są, ale również dlatego że powstały właśnie w tych czasach. I to naprawdę nie ma żadnego znaczenia że 20 lat temu ktoś zrobił grę która była trochę podobna. 20 - 30 lat temu klasyfikacja gatunkową była zupełnie inna niż dzisiaj. Pominę fakt iż uważam że część gier wypisałeś z czapy i żadnych podobieństw do gier FS w nich nie widzę.
Soulslike to fenomen dzisiejszych czasów. I za to należy się FS ogromny szacunek.
Todd Howard - Największe osiągnięcie: rozwój gatunku RPG
Powiedziałbym, że to dobra kpina. Tj. rozumiem, czemu na liście się znalazł, ale wpływ to on miał na rozwój sandboxów i gier casualowych olbrzymi a nie RPG. Ja bym tam ramkę jednak zmieniał, bo sam fakt czemu todzio kłamczuszek tam jest jest dla mnie zrozumiały.
Natomiast brakuje mi tutaj trochę osobistości pokroju Chrisa Avellone, Feargusa Urquharta, Braina Fargo, czyli osób które naprawdę wpłynęły na rozwój gatunku RPG. Mogli by być nawet jednym ciągiem wymienieni.
Dla niektórych niestety, ale wizja Howarda i jego gier zwyciężyła. Bardziej casualowe i sanboksowe gry RPG są bardziej popularne od tych core'owych i dlatego uznajemy wpływ na branżę Howarda za większy, niż na przykład Briana Fargo.
Chrisa Avellone, Feargusa Urquharta, Braina Fargo
kto o nich dzisiaj pamięta? Mieli swoje pięć minut prawie dwie dekady temu plus przy premierze FalloutNV a dzisiaj większość ludzi, którzy o nich pamięta, kupuje głównie gry inspirowane Skyrimem.
Bardziej casualowe i sanboksowe gry RPG są bardziej popularne od tych core'owych
czego dowodem jest choćby Wiedźmin3, który podobne rozwiązania też wprowadza, z nieco mniejszym sukcesem...
Niemniej to prawda, nadal jednak trochę boli fakt, że uniwersum Fallouta tak się marnuje w rękach Bethesdy, która swój model rozgrywki może wcisnąć do generycznego fantasy/sci-fi i tak sprzeda w milionach sztuk.
Fallout zasługuje na dobrego RPGa, niestety przypadki jak Pillars of Eternity pokazuje, że one się nie sprzedają. Huczna zbiórka na Kickstarterze a potem tylko gorzej, mimo że często sequele są lepsze (jak Legend of Grimrock2) to nie przekłada się to na wyniki finansowe.
Dla niektórych niestety, ale wizja Howarda i jego gier zwyciężyła Dlatego nie kwestionuję jego obecności na liście a jedynie zawartość ramki :P Dla mnie to do czego doprowadził ciężko nazwać rozwojem gatunku RPG. Natomiast niekwestionowanie doprowadził do rozwoju sandboxów czy casual gamingu innego niż gry sportowe czy popularne serie strzelanek.
Przeleciałem tylko na szybko tekst, tak powierzchownie i czekałem tylko na jedną osobę i się nie zawiodłem :D Jest Todd "Little Lies" Howard :) Nie umniejszam mu osiągnięć bo ma spore na swoim koncie, po prostu bawi mnie to jak potrafi kłamać milionom ludzi prosto w oczy. Zobaczymy jak na nadchodzącym E3 będzie mydlił oczka jaki to F76 to był sukces i jak zapatrują się na kolejne produkty.
Znając pozycję Nintendo w naszym kraju, nie spodziewałem się, że na liście zagości Miyamoto. Znając redakcję byłem pewien, że na liście pojawi się ktoś z CDProjectu (tak wiem, że mamy 2019, ale zawsze warto się trochę ponabijać z Gola).
Osobiście wcisnąłbym gdzieś jeszcze Satoru Iwatę. Nie mam zielone pojęcia o programowaniu, ale jak poczytałem sobie jakie cuda potrafił odwalać Iwata przy tworzeniu i optymalizacji gier (chociażby na Gameboya) to serio - czapki z głów.
A Todda po prostu nie potrafię nie lubić. Tak wiem, że ostatnie działania Beci bywały... ekhem... kontrowersyjne, ale i tak nie można odmówić Toddowi, że to właśnie gry takie jak Skyrim czy Fallout 3 pokazały, że targetem RPGów nie muszą być wyłącznie osoby, które spędzają dziesiątki godzin na studiowaniu najlepszych buildów poszczególnych klas, ale też zwyczajni gracze, którzy chcą przeżyć fajne przygody w naprawdę klimatycznych i rozległych światach.
Osobiście wcisnąłbym gdzieś jeszcze Satoru Iwatę. Nie mam zielone pojęcia o programowaniu, ale jak poczytałem sobie jakie cuda potrafił odwalać Iwata przy tworzeniu i optymalizacji gier (chociażby na Gameboya) to serio - czapki z głów
Bardzo zaciekawił mnie ten fragment Twojej wypowiedzi. Też nie rozumiem jak mogło zabraknąć tego Pana w zestawieniu, ale czy mógłbyś rozwinąć optymalizowanie gier przez Pana Iwatę odnośnie Game Boya? Czytałem o nim wiele dobrego, min. tu na GOLu i chętnie dowiem się jeszcze jednej ciekawostki o jednej z najciekawszych postaci z branży.
Podczas tworzenia Pokemon Gold/Silver, programiści z Game Freak mieli problem ze zmieszczeniem gry na kartridżu, w rezultacie czego chciano podjąć decyzję o zmniejszeniu świata gry (regionu Johto). Ponoć sam Iwata zgłosił się do pomocy i dzięki jego wiedzy i umiejętnościom nie tylko udało się zamieścić na kartridżu całe Johto, ale także udało się pomieścić cały dodatkowy region Kanto z pierwszej części gry.
Michael Morhaime - Poza tym trzeba mieć jaja, żeby w 2004 roku stworzyć pierwszą na świecie grę wymagającą płacenia comiesięcznej subskrypcji i obronić tę decyzję samą zawartością tej produkcji.
Akurat w tamtych czasach abonament był normą, a Free-to-Play wyjątkiem. Był to chyba jedyny powód, dla którego Tibia odniosła tak wielki sukces na naszym rynku.
Wow na starcie mial malo contentu, poprostu w porownaniu do dzisiejszych czasow ludzie nie mieli doswiadczenia w mmorpg. Wyjdzie classic i zweryfikuje rzeczywistosc :) wcale sie nie zdziwie jak jakies typy wyczyszcza wszystko w max miesiac moze dwa, pewnie dlatgo blizz podzielil content na czesci :)
Koles od soulsow to wcisniety chyba tylko dlatego, zeby kolege Dura12 uruchomic. Dysproporcja 'zaslug' dla branzy, w porownianiu do reszty postaci z listy ogromna.
Tak, tylko dla mnie to zrobili, albo żeby uruchomić tych co sobie nie radzą z ich grami, teraz to już nie wiem ;)
Nie wiem czy trafiles czy nie. Zapamietalem twoj nick bo czytalem troche twoich postow i mialem beke z twojego 'hurr...durr.. soulsy takie trudne.. dura12 taki gracz...casuale smierdzom!!111 hurr....dur... ni mom zycia to mom czas podchodzic do bossa 56 razy i byc z tego 'dumnym'.'...
Komentarz wlasciwie napisal sie sam.
No i na serio... wciskanie tworcy jednej dobrej serii gier, ktora jedzie od 10 lat na tym samym pomysle i schemacie i na jednym koniku do takiej listy, obok kolesia od Mario, Zeldy, Unreal Engine (albo GTA ktorego najslabsza czesc sprzedala sie 10 razy lepiej, niz wszystkie gry pana od soulsow razem wziete) czy tworcy Playstation, czlowieka ktory wlasciwie uratowal CALY koncern Sony przed mozliwym upadkiem to smutny zart.
Tak to wyglada w realnym swiecie.
Cos jakby postawic Zenka Martyniuka albo jakiegos Armina van Burena obok Rolling Stones czy Metallici. Niby mozna ale wychodzisz troche na kretyna i fanboja.
Wiesz nie mam nic do ciebie osobiscie ani nie umniejszam sukcesu gier tego pana (bo sa dobre), poprostu... 'znaj proporcjum, mocium panie!'. Koles pasuje do listy i towarzystwa, jak swinia do baletu.
Zgadzam się, FROM zrobiło taką grę jak zawsze, bez zwracania uwagi na rynek na którym wychodziły gry pod najmniej ogarnięte jednostki.
Fenomen dla mnie trochę śmieszny i momentami przereklamowany (same gry niezłe) ale to swoją drogą.
A ja cały czas twierdzę że nie chodzi o te gry same w sobie. Demon Souls nie było przecież idealne. Sporo bugów, obiektywnie brzydkie jak na możliwości PS3. Zasługa tego gościa to pewna rewolucją w głowach developerów. Gdyby nie soulsy pewnie rynek ciągle byłby zalany "samograjami". Pewnie II i III część Wiedźmina nie byłyby takie jakie były, a kilka innych tytułów nie pojawiłoby się w ogóle.
Nie chodzi o to co ten koleś zrobił, chodzi o to że jako pierwszy się odważył.
Dali grubasa który zepsuł branże. No ładnie.
Gabe? Akurat to co on zrobił, ma dobre i złe strony, ale ostatecznie wychodzi na plus. Bez Steama zwyczajnie nie miałyby szans powstać i dotrzeć do graczy dosłownie setki cudownych gier. Każdy z nas spędził dziesiątki godzin życia z dziełami, które istnieją tylko i wyłącznie dlatego, że ich twórcy mogli je łatwo wydać w cyfrowej dystrybucji.
A gdzie Peter Molyneux za te gry ktore zrobil z Bullfrogiem nalezy mu sie tu miejsce.
Yup, Ancela naprawdę bardzo brakuje. Podejrzewam, że redakcja po prostu miała grupowe zamglenie, żeby o nim nawet nie wspomnieć w wyróżnieniach.
Po co te usilne starania, żeby programista stał się celebrytą ? Carmack, Kojima, Molyneux, Braben itd... Takich postaci są tysiące. Od dawna gry nie są pisane w garażu po godzinach. Nawet za tytułami na 8/16bit stoją całe zespoły, także artykuł z głębokiej czeluści groty nestle.
A gdzie Romero, gdzie Hideaki Itsuno, Hideaki Kamiya, Warren Spectror już o Hironobu Sakaguchim nie wspominając. Bardzo wybrakowana ta lista.
Zgadzam się z kolegami wyżej, Miyazaki wrzucony trochę na siłę. Tim Sweeney natomiast jest wygranym poprzedniej generacji konsol, UE3 był praktycznie wszędzie.
Wybierając siedem postaci nie da się wyróżnić wszystkich tego wartych. Staraliśmy się jednak stawiać na te postaci, których praca wywarła faktyczny wpływ, a nie tylko na tych, którzy stworzyli dobre gry.
@Marcinkrk87
Jak najbardziej zwłaszcza w kontekście przeceniania zasług Carmacka. Pomijając wpadkę z Daikataną Romero napisał wiele narzędzi dla iD m.in. doomEd czy quakeEd(edytory map) czy narzędzia do multiplayera.
Zaprojektował także większość map to pierwszego Quake'a i Dooma(gdzie wśród fanów mapy autorstwa Romero oraz American McGee uchodzą za najlepsze).
Mam wrażenie, że Romero zostaje spychany do "tego gostka od Daikatany". IMHO sukces pierwszych gier iD to równa zasługa obu Johnów.
Wydaje mi się, że powinno się tu znaleźć miejsce - albo chociaż powinien być wyróżniony - dla Willa Wrighta i jego Maxis? Pe pe nu?
No nieźle nieźle. Zgaduję, że w redakcji jest sporo fanów soulsów, skoro znalazło się miejsce dla Miyazakiego, który jest autorem jednego z najbardziej topornych (aczkolwiek satysfakcjonujących) systemów walki (wykluczam Sekiro, tutaj naprawdę jest kapitalnie), który w sumie zainspirował tylko kilka średniaków i indyków, a nie znalazło się, nawet w wyróżnieniach, miejsca dla choćby kogoś od Final Fantasy, który nie tylko stworzył gatunek ale też zrewolucjonizował całą branżę
To nie Final Fantasy stworzył gatunek, tylko Dragon Quest.
FF był chyba bardziej popularny na zachodzie, dlatego o nim pomyślałem ale masz rację. Niestety twórcy Dragon Questa też zabrakło
Miyazaki to faktycznie tak trochę na siłę. Równie dobrze można by wybrać dowolną grę, która wprowadziła coś nowego (albo nową jakość do czegoś już istniejącego) i wrzucić osobę odpowiedzialną na tę listę. Np. Hideki Kamiya za stworzenie Devil May Cry, które zapoczątkowało nowy gatunek - slashery. Osoba odpowiedzialna za wizję Wiedźmina 3, który to - i z tym chyba większość się zgodzi - zmienił sposób, w jaki patrzymy na otwarte światy. A może Aleksiej Pażytnow za stworzenie ponadczasowego i nieśmiertelnego Tetrisa?
O ile Mario faktycznie miało wpływ na całą branżę gier, tak souls-like to po prostu popularny obecnie gatunek, ale też nie tak popularny jak np. MOBA, Hero Shootery czy Battle Royale.
Osoba odpowiedzialna za wizję Wiedźmina 3, który to - i z tym chyba większość się zgodzi - zmienił sposób, w jaki patrzymy na otwarte światy.
Z tym się zupełnie nie zgodzę. Wiedźmin 3 nie wprowadził nic nowego, czego by wcześniej nie było. To tylko kolejny open-world.
Kolego z tym Wieśkiem to chyba faktycznie przecholowałeś :).
A co do Miyazakiego to po raz kolejny będę bronił jego miejsca na liście jak niepodległości. Sugerujesz że jego dzieła nie miały wpływu na całą branżę tylko na pewien gatunek. I jestem w stanie się zgodzić. Dodam tylko że ŻADEN z tych ludzi nie miał wpływu na całą branżę. Nie do końca sobie wyobrażam co musiałby zrobić człowiek żeby zmienić całą branżę bez względu na gatunek, platformę itd.
Może serwisy streamingowe, jeśli to wypali, kiedyś w przyszłości, to może być taka właśnie rewolucja.
Ale z wymienionych ludzi nikt nie może się pochwalić wpływem na całą branżę.
Co nie jest złe moim zdaniem. Co złego w byciu geniuszem w swojej dziedzinie.
O ile Mario faktycznie miało wpływ na całą branżę gier
No nie miało.
A gdzie nasz wizjoner Andrzej Sapkowski ktory niechcacy przyczynil sie do powstania Wiedzmina? Pomyslec ile by osiagnal w tej branzy gdyby zostal etatowym scenarzysta CD Projekt Red
Itsuno i Iwata powinni być w wyróżnionych.
Miyazaki wywarł swoimi grami ogromny wpływ na dzisiejsze gry i dobrze, że się załapał.
Ale ziomki od GTA? Wy tak serio?
fajnie że pisze się o wizjonerach którzy pracowali w firmach z setkami kolegów, zapomina się o romero itc. poza tym kto stworzył najlepsza grę wszech czasów wg. gola czyli W3 ?
@12dura
Tak szczerze to termin soulslike jest dzisiejszym odpowiednikiem doom clone. Ot taki termin do sprzedania gry.
SoulsBorne to przede wszystkim hołd dla filozofii tworzenia gier lat dziewięćdziesiątych z masą zapożyczeń z innych tytułów. Żeby daleko nie szukać:
-system checkpointów Castlevania: Symophony of the Night
-zręcznościowa walka oparta na kondycji i klatkach nieśmiertelności - Severance Blade of Darkness i każda dowolna bijatyka
-system leczenia gdzie do dyspozycji mamy stosunkowo małą pulę życia, a resztę mamy w również ograniczonych potionach które odnawiają się przy checkpoincie - dowolny Metroid
-często narracja środowiskowa i przede wszystkim skupienie się na gameplayu - sposób narracji nie definiuje gatunku gry, robi to charakterystyka gameplayu. Druga część dotyczy większości gier made in Japan.
-dotkliwe kary za śmierć np. mus zebrania "duszy" z miejsca gdzie zginęliśmy w innym przypadku utrata przenoszonej waluty/doświadczenia
- World of Warcraft przed Cataclysmem.
Inna sprawa, że tworzenie nowego gatunku i nazwanie go soulslike jest naprawdę niepotrzebne i niczemu nie służy. Tak jak Miyazaki czerpał inspiracje z innych tytułów tak teraz czerpią od niego. Robiono tak zawsze.
W takim razie metroidvania i roguelike to też nie gatunki, ale to nie ma znaczenia, jest to pewien zespół cech danej gry, wystarczy.
W przypadku metroidvanii czy Rougelike/lite masz pewien zespół cech dominujących. Każda Metroidvania ma otwartą strukturę poziomu, a sama mapa otwiera się etapami wraz z pokonaniem bossów/zdobyciem ulepszeń.
Rougelike definiuje losowość proceduralnie generowanych poziomów, a śmierć oznacza rozpoczęcie gry od samego początku.
Oba terminy powstały z braku innego określenia dla tego typu tytułów(podobnie jak z Doom Clone).
Też uwielbiam gry FS, ale robienie z nich nowego gatunku tak jak napisałem wyżej jest zupełnie niepotrzebne.
-dotkliwe kary za śmierć np. mus zebrania "duszy" z miejsca gdzie zginęliśmy w innym przypadku utrata przenoszonej waluty/doświadczenia
- World of Warcraft przed Cataclysmem
Dosłownie co? 5 lat grałem w wowa i nie wiedziałem o takimś czymś xD
A tak w ogóle to co z tego wynika że jakaś gierka używała jakiejś mechaniki soulsów lata temu? Gadanie dla gadania. W soulslike występują one razem, nie wiem, odpal sobie ashena, lords of the fallen czy the surge czy coś to zobaczysz.
Ale znowu mówię, to nie ma znaczenia czy można soulslike nazwać gatunkiem czy nie, te gry wyraźnie i niepodważalnie są lekko mówiąc inspirowane Soulsami
Ale znowu mówię, to nie ma znaczenia czy można soulslike nazwać gatunkiem czy nie, te gry wyraźnie i niepodważalnie są lekko mówiąc inspirowane Soulsami
Zgoda, ale tak jak napisałem wyżej, twórcy gier czerpią pomysły od siebie nawzajem i raczej nic nie zanosi by to się zmieniło. Zapożyczanie mechanik i pomysłów z innych gier i budowanie na nich swoich własnych podobnie jak w każdej innej dziedzinie pozwala na rozwój.
Propsy dla kogoś pamiętającego Severance - Blade of Darkness. Rewelacyjna gra, niestety zapomniana.
Z tych tutaj wymienionych jak dla mnie Houserowie wygrywają, Rockstar jest symbolem doskonałych gier czego ostatnim przykładem jest fenomenalne RDR2
Jest to chyba jedyna firma której każda gra jest co najmniej dobra, no jeszcze tak na szybko przychodzi mi Naughty Dog i Sony Santa Monica, ale Gow i Tlou mimo że wyznaczyły pewne standardy w branży, to nie zrobiły takiej rewolucji jak GTA
Warto też by było wspomnieć o Kenie Levinie, sporo dobrego zrobił dla graczy
Wyróżnienie Platynowy Jeleń gry-online > Todd Howard - największe osiągnięcie : Fallout 76 na premierę :)))