Cześć
Kilka dni temu byłem świadkiem jak coś spada z nieba coś, prawdopodobnie meteoryt. Akurat obserwowałem niebo będąc na fajeczce, patrzę w niebo i widzę wysoko białą smugę po chwili rozbłysnęło i rozpadło się na kawałki po chwili słyszę, jak coś spadło na moje pole. Pobiegłem z latarką i znalazłem takie coś, nie tykałem tego, ale kolejnego dnia postanowiłem wziąć to do domu.
Pytanie do znawców co to jest i co mogę z tym zrobić?
sprobuj posmarowac sie tym pod pacha, jesli przez dwa dni sie nie spocisz - gratulacje, jestes slazakiem
Wygląda jak zastygła lawa, ale ekspertem nie jestem.
Skoro rozpadło się na kawałki, to gdzie są ostre krawędzie?
raczej nie jest to meteoryt. meteory nawet po wielu latach jest bardziej szklisty. Poza tym masz na nim rdzawy nalot co raczej nie jest mozliwe na swierzym meteorycie.
Swiezym, specjalisto od zyletki.
faktycznie, mialem wyraz podkreslony na czerwono i odruchowo zostawilem bo na liscie wyrazow byl "Swierzym"
Ale mozesz czuc sie dowartosciowanym, udalo ci sie mi dogryzc
spalanie to szybkie utlenianie więc obstawiam, że mogła się rdza osadzić
ps. ortografia to pomyłka
Nie mam pojęcia, nie znam się na geologii czy kamieniach. Większość powierzchni jest gładka jakby zeszklona. Czy istnieją jakieś proste sposoby, aby sprawdzić co to jest? Gdzieś to zgłosić? Mogę to sprzedać?
Uważaj, bo zamienisz się w Venoma. :D A tak na serio, to chyba na Twoim miejscu, bym sobie to zostawił. Jako formę pamiątki, osobliwą, ale mimo wszystko.
Można by z tego zrobić arcymistrzowską zbroje kota.
co mogę z tym zrobić?
jeśli to meteoryt to zatrzymaj sobie, prawo tego nie reguluje
Na pewno możesz to oddać na ekspertyzę do jakiegoś instytutu geologicznego czy czegoś takiego, tylko pewnie będziesz musiał za to zapłacić. A jak to autentyk to możesz potem sprzedać, niektóre chodzą za niezłe pieniądze.
masz ekspertyze:
3 najpopolarniejsze typu meteorytow to: iron, stony i stony-iron.
zmierz pojemnosc tego kamienia (uzyj zbiornika z woda), zwaz, sprawdz czy gestosc materialu odpowiada zelazu, kamieniowi na bazie krzemu, czy moze mieszance. Potem pogoogluj sobie zdjecia podobnego typu kamienia z kosmosu i dopiero mys o ekspertyzie bardziej zawansowanej :p
To nie jest rdzawy nalot...
To meteoryt żelazny. Najbardziej popularny i najczęstszy.
Przyłóż magnes, jak będzie mocno oddziaływać to znaczy że meteoryt prawdopodobnie zawiera w sobie Schreibersyt. Taki zlepek kobaltu, niklu i nie pamiętam czego jeszcze. Jeśli zawiera ciemne plamy (ciężko mi określić po tych zdjęciach) to znaczy że ma w sobie troilit. Siarczek żelaza ale w takiej kosmicznej wersji ;)
Ostrych krawędzi również mieć nie będzie...
Rozpadł się na wysokości najpewniej kilkudziesięciu jak nie 100+ kilometrów. Przy takiej odległości do ziemi zdąży się jeszcze na tyle spalić, by odłamane, ostre krawędzie się wygładziły.
A tak poza tym, zachowaj sobie. Za zwykły żelazny mało dostaniesz. O ile w ogóle coś.
No...nie stwierdziłem z pewnością. Jasne że nie.
Ale jest 99% ze to żelazny.
Może wywaliło z jakiegoś wulkanu w kosmos a potem grawitacja sciagnęła spowrotem a że ziemia się obróciła w tym momencie to spadło obok. Ciesz się że w sagan nie oberwaleś.
Ciesz się, że to spadło na pole a nie na ciebie. Przecież taki kamyk mógłby cię zabić spadując z takiej wysokości na ciebie.
Z tego co wiem to jeszcze nikt nie został zabity przez meteoryt w nowożytnej historii.
Bo akurat tam gdzie miał spaść nie było tam człowieka. Przez to zero ofiar śmiertelnych.
A tak poza tym, jak pomalujesz po liniach to wychodzi łeb jakiegoś "chłopa nie z tej ziemi"
Szczerze to tego obiektu nawet bym nie tykał a co dopiero brać to do ręki i ustawić sobie w pokoju jako ozdoba. To obcy obiekt z kosmosu. Nie wiadomo jak długo był w kosmosie, ile czarnych dziur go pochłonęło, ile ten obiekt ma lat świetlnych i w ogóle. Ten obiekt może mieć kosmiczne zarazki jak i rakotwórcze promieniowanie.
Weź to wyrzuć w cholerę jeśli nie chcesz dostać jakiejś choroby nie z tego świata.
SnapProof To się muszę poedukować w tym temacie. Forum jest po to, aby też sprostować kogoś. Nie jedna mi tu osoba pomogła jak coś pisałem, a to było nieprawdą. Nie mam zamiaru się kłócić z kimś kto lubuje się tematyką kosmosu. Sorki jeśli palnąłem głupotę.
Masz dwie opcje: A) Wykuj miecz B) Postaw na ołtarzyku i zacznij się do niego modlić.
Jesteś pewien że tylko meteoryt się rozbił? Może poszukaj kosmicznej kołyski z małym Kallelem, wychowasz jak swojego tyle że zamiast zostawać dziennikarzem w stolcu będzie obrabiał ci pole.
Kosmiczne zarazki, dobre.
Ja dalej obstawiam że to jakiś stary bazalt.
A myślisz, że w kosmosie takie coś nie istnieje?
Mnie zastanawia, dlaczego czekałeś kilka dni na założenie tematu
Taki kawał kamienia musiałby wywiercić jednak jakąś dziurę w ziemi. Ja bym najpierw zrobił zdjęcie miejsca gdzie to spadło bez ruszania niczego, w innym wypadku nieco trąci prowo :)