Star Wars: The Rise of Skywalker – teaser trailer dziewiątego epizodu
Zakładam, że większego dziadostwa, niż "Ostatni Jedi" wypuścić nie można, ale może się mylę.
Ten śmiech Palpatina potwierdza to czego sie domyślałem, ale bałem sie głośno powiedzieć: Vader nie umie wrzucać ludzi do dziury żeby zginęli. Z Lukiem sie nie udało i teraz z Palpim też.
A oglądając ten teaser odżyły wspomnienia - niestety te przykre, związane z badziewnością nowej trylogii
@Anthar
Zakładam, że większego dziadostwa, niż "Ostatni Jedi" wypuścić nie można, ale może się mylę.
Da się. Podobnie jak ty mówiłem po Przebudzeniu mocy, a Disney podołał.
@Wielki Gracz od 2000
Last Jedi był ogromnym powiewem świeżości dla głównych filmów z tego uniwersum. I tu jest problem dla ludzi, bo oni chcieli "wincej" tego samego.
Nie wiem jak większość, ale ja trochę oczekiwałem tego, co było przedstawiane na zwiastunach - mrocznej historii o upadku Luka, która, tak jak każdy film z sagi (poza Przebudzeniem) coś wniesie do uniwersum (najlepiej coś spójnego i mieszczącego się w ramach tego uniwersum). Dostałem śmieszną historyjkę o dziadku pijącym mleko (na kolanie bym to lepiej napisał), sprzeczną wewnętrznie, sprzeczną z dotychczasowym przedstawianiem uniwersum (pozbawianą klimatu), z idiotycznymi zagrywkami, a trzeba jeszcze przyczepić się do wykonania (reżyser i montażyści nie podołali wysokiemu pacingowi - po co obierać jeden z najcięższych sposobów prowadzenia akcji w kinie, skoro nie potrafi się go zrealizować?).
Edit.
I zapominałbym o najważniejszym - Star Wars zawsze były idealnym miksem różnych emocji przeżywanych przez widza - od radości, przez nutkę strachu, po smutek; i te emocje są w każdej części starej trylogii, a nie ma ich w nowych filmach.
Mary Sue kontratakuje. Trylogia 1-3 miała swojego Jar Jar Binksa, nowa trylogia 7-9 ma swojego.
Ten zwiastun jest tak kiepski, że po jego obejrzeniu człowiek żałuje, że stracił właśnie kilka minut ze swojego życia. Daisy Ridley z twarzą wiecznej cierpiętnicy, kompletnym brakiem gracji i beznadziejnie rozpisaną postacią (to akurat nie jest jej wina) kładzie całą trylogię.
Po ostatnich gwiezdnych wojnach miałem już tylko niechęć do następnego (następnych)... a teraz po tym trailerze, cytując tytuł ... narasta we mnie nowa nadzieja (?)
Ale tytuł po prostu słaby
A Palpatine faktycznie zaskoczył, przez chwilę myślałem, że to Jokerowy śmiech Hamila
Oby, oby ten trailer nie był lepszy od filmu...
A oglądając go miałem meh, znów to samo... a tu koniec wyskakuje (gwiazda śmierci??) i ten śmiech (da bestest)... może warto będzie czekać i obejrzeć...
Tyle gwiazd śmierci już było ale zniszczonej jeszcze nie było :D Really w każdej części musi być ta gwiazda śmierci? :D
W jednej z książek nowego kanonu jest jak lecą przez resztki pierwszej DS żeby zabrać Vadera z uszkodzonego TIE Advanced.
Ale co ma do tego książka z nowego kanonu? Nawet w starym EU nie było tylu gwiazd śmierci. Ale Disney postanowił te braki nadrobić w filmach.
lecą przez resztki pierwszej DS żeby zabrać Vadera z uszkodzonego TIE Advanced
Nie znam się na SW, ale to mnie zaciekawiło. Mógłbyś rozwinąć w spojlerze?
Ten teaser to jakaś desperacja. Mają całą galaktykę, a Disney cały czas serwuje to samo w tych samych plenerach.
Co krajobrazy mają do desperacji? Samą krytykę dość przyziemnych lokacji w nowych SW nawet rozumiem, ale nie widzę związku z jakąś desperacją.
Plenery to najmniejszy problem. Disney miał wszystkie karty, aby stworzyć gwiezdne wojny na nowo. Tymczasem znowu wraca do ogranych kart oraz postaci, a już resztki Death Star to żenada do kwadratu.
W tej trylogii w ogóle nie czuć, że bohaterowie w jakimkolwiek stopniu ewoluują lub zmienia się ich położenie. Tutaj można zrobić mixa zwiastunów tych części i nikt nie połapie, że pochodzą z 3 filmów.
eJay - następny narzekający pseudo fan :P Właśnie latem ruszają zdjęcia do 2 nowych trylogii które będą na podstawie książek i jedna z nich od twórców Gry o Tron ma się wstępnie dziać na 4000 lat przed w czasach Starej Republiki... pasuje teraz? :)
D.a.r.k.ELF - Nie ruszają, prezes Disneya zapowiedział, że robią bliżej nieokreśloną przerwę od filmów
Cytat:
"Zrobimy przerwę, potrzebujemy trochę czasu i restartu, ponieważ saga o Skywalkerze dobiega końca wraz z dziewiątym epizodem. Powstaną też inne filmy w uniwersum Gwiezdnych wojen, ale będzie trochę przerwy."
No właśnie, znowu brakuje tej kosmicznej magii ;/. Stare i średnie SW ją miały, nowe Stra Treki też, tak samo jak Strażnicy Galaktyki, czy kapitalny pod tym względem Valerian. To tutaj wygląda jak trailer igrzysk śmierci, a miejscówki są do bólu przyziemne.
D.a.r.k.ELF - absolutnie nie grzeje mnie ten temat, ponieważ Expanded Universe to w 3/4 ściek pokroju "Pamiętników Amidali". Będą musieli ostro się napracować, aby stworzyć podwaliny pod nowy mit i nową wersję franczyzy. Nawet w grach na przestrzeni lat widać srogi regres pod względem pomysłów na postacie (TFU i TFU2).
I nie pseudofan ;)
Nigdy nie byłem wielkim fanem Star Wars i nie jestem hejterem The Last Jedi. Podobały mi się motywy w tym filmie i ogólnie zarys historii, ale przyznaję to był bałagan i sam w sumie nie wiedziałem czy pójdę do kina na kolejną część, teraz ten zwiastun, niby nic nie pokazuje niby nic się nie dzieje, a ja już wiem, że znów dam kasę LucasFilm jeszcze przed premierą i czekam mocno.
Ekscytuję się i życzę każdemu fanowi, który na film czeka, by wypadł jak najlepiej. Teaser obiecujący, ale wiadomo, to tylko mała zajawka. Zobaczymy, jak będzie.
PS. Ciekawe jakie tłumaczenie dadzą nasi kreatywni rodacy... ;) "Powstanie Skajłokerowe"?
Kolejny pusty, zachowawczy, stworzony na zebraniu rady nadzorczej spółki kreatywny worek gruzu.
https://www.youtube.com/watch?v=KQxKOlrfZKc
To w sumie wysoka ocena, jak na tak miażdżącą krytykę.
Na tym poziomie, z tyloma dziesiątkami/setkami milionów budżetu, trzeba się postarać by spieprzyć technicznie udźwiękowienie, zdjęcia, dać napisać muzykę kompletnemu amatorowi (choć reżyserię czy scenariusz jak widać można) czy zatrudnić totalnych no-nameów z reklam proszków do prania.
Te nowe filmy, mimo że mają fatalną fabułę, dialogi itd. da się oglądać 'od tak', na pewno dużo bardziej niż wszelkie Transformersy czy sporą część filmów o superbohaterach...
Nie chcę robić z OT jakiś arcydzieł, to bajeczki fantasy, ale wszystko ma swój poziom.
Wg. Disneya każda sieka się sprzeda. Więcej efektów i bardziej bezsensowny scenariusz= lepszy film.
Nowa trylogia jest taka slaba, ze musieli dac smiech palpatina by przyciagnac wiecej ludzi. A co do trailera: czyjes sapanie CHECK gwiazda smierci CHECK ujecie conajmniej jednego dziadka z oryginalnej trylogi CHECK scena sokola millenium gdy ktos krzyczy UHHUUU CHECK, zenada przekracza nowe poziomu.
Ten napis że saga się kończy z tą muzyką w tle sprawił że zrobiło mi się smutno, ale nie tak nostalgicznie tylko jakbym widział jak dogorywa coś co miało wielki potencjał.
Ten śmiech Palpatina potwierdza to czego sie domyślałem, ale bałem sie głośno powiedzieć: Vader nie umie wrzucać ludzi do dziury żeby zginęli. Z Lukiem sie nie udało i teraz z Palpim też.
A oglądając ten teaser odżyły wspomnienia - niestety te przykre, związane z badziewnością nowej trylogii
Ale multigry musisz przyznać, że ten śmiech Palpiego* przyciąga.
Zresztą moim zdaniem jest w tym trailerze najlepszy... no może jeszcze dobre są: dźwięk miecza i jęk (zawodu?, może.. oby nie) tie fightera... ]:->
*- dzięki ochole#a, podoba mi się te określenie
Ech, w sumie sam nie wiem, czego się spodziewać, pewnie pójdę się odmóżdżyć, ale mimo wszystko Palpiego odnajduję tu jako niepotrzebny powrót do korzenia. Kylo ren jak dla mnie był wystarczająco ciekawy jako antagonista, a Palpiego powinni byli zostawić w spokoju. Wszyscy mamy w głowie to epickie szybowanie w rurze.
Ale w sumie skoro Leja mogła lewitować, to czemu przepotężny Palpi by nie mógł?
A może Snoke to była taka fatamorgana Palpiego, jak ostatni zryw Luka?
Szczerze mówiąc, to Palpim mnie zaskoczyli, bo z góry założyłem, że raczej sam Anakin się odezwie. Choć tego oczywiście nie można wykluczyć, to nie byłoby to żadnym nietaktem z racji, że "powroty" w SW są na porządku dziennym. W sumie dziwne, że już dawno nie pojawił się mówiąc "Ben, co Ty!?", ale Szmoc pewnie ma swój plan.
Czytam te komentarze i widzę, że połowa to hejt, choć prawie żaden do hejterstwa się nie przyzna. Pozostaje mi współczuć Wam tylko, że umiecie rozmawiać o tych złych rzeczach, a nie dobrych, które każda z trylogii (nawet prequel) miała. SW to nie jest Jarmusch, Kubrick czy Tarantino i NIGDY nim nie były, a kto tego nie rozumie niech nie ogląda. Wszyscy wiedzą, że Lucas jest słabym reżyserem i scenarzystą, ale za to wizjonerem, który zrobił coś czego nikt już raczej nie dokona dla kina. Wiemy, że Johnsona poniosło przy VIII i że Christensen z Jar-Jar byli pomyłką. Ja tam pójdę i będę cieszył się jak dziecko, przy czym wcale moje neurony nie zubożeją i dalej będę mógł oglądać kino niezależne ze zrozumieniem. Pozdro dla wszystkich kochających SW.
Amen :) Walić ich, czego by na tym trailerze nie pokazali, większość tych co hejtuje i tak by hejtowało. Niech się w tym kiszą, jak tak to lubią. A my poczekamy i zobaczymy, jak to faktycznie wyjdzie ;)
O tak. Bo czyjeś obawy i wyrażenie poglądu sprzecznego z "jedynym słusznym", czyli twoim, to teraz hejt. Śmieszą mnie właśnie tego typu komentarze świadczące o poziomie komentującego, wpisujące się w ogólną narrację "postępowego" świata. LOL
Wyobraź sobie, że na tym właśnie polega wolność wypowiedzi, czy to ci się podoba czy nie. I co zrobisz z tym "hejtem"? Skomentujesz na GOLu? Przeczytaj sobie swoją wypowiedź, bo jak na razie to w niej jest pełno hejtu na hejt XD
A gdzie ja napisałem, ze chodzi o każdą krytykę, jaka się pojawia? Wyraźnie podkreślam, że chodzi o zwykły hejt. Ślepy, od osób które miały te komentarze w zanadrzu, zanim odpalili trailer, bo od miesięcy przy każdej możliwej okazji cisnęły ten nadchodzący film. Odnosiłem się wyżej do normalnej krytyki, w normalny sposób. Sam niejednokrotnie krytykowałem te filmy.Także weź się następnym razem zastanów, zanim coś napiszesz.
To ty się zastanów, czy moja wypowiedź była kierowana do ciebie. Nawet jak ktoś sobie pisze negatywnie zanim odpali trailer, to też ma do tego prawo, bo już próbkę otrzymał w postaci dwóch poprzednich "arcydzieł". Więcej dystansu do świata, ludzi i przede wszystkim siebie, bo strasznie cię moja wypowiedź, choć nie kierowana do twojego komentarza, ubodła. LOL
Tak jak podejrzewałem, po tym paździeżu z poprzednich części postanowili wrzucić jakieś niespodziewane cameo i spróbować przykryć to wszystko kilkoma starymi wątkami... meh.
A dowalili z tym tytułem ;p
Śmiech Palpatine'a i resztki Gwiazdy Śmierci to jedyne dobre rzeczy w tym trailerze.
Ale i tak po poprzednich 'tworach' trzeci raz nie dam się nabrać na to, że będzie dobrze.
Zakładam, że większego dziadostwa, niż "Ostatni Jedi" wypuścić nie można, ale może się mylę.
Dziadostwa? Last Jedi był ogromnym powiewem świeżości dla głównych filmów z tego uniwersum. I tu jest problem dla ludzi, bo oni chcieli "wincej" tego samego.
Powiew świeżości? To ja nie chcę takiego powiewu świeżości.
Po tym gdy zobaczyłem jak zginął wielki, owiany tajemnicą Snoke, to tak, taki powiew świeżości mnie nie przekonuje.
Może dlatego tak bardzo mi podeszły gry w uniwersum Gwiezdnych Wojen, bo one pokazują te powiewy świeżości w odpowiedni sposób.
I problemem "Ostatniego Jedi" w moim mniemaniu nie był Snoke, ba on był tam małą kroplą. Ale tyle irytujących postaci (a akurat w "Przebudzeniu Mocy" Poe jak i Finna polubiłem) potrafiło człowieka wykończyć. I film był raczej wstępniakiem do czegoś większego/kolejnej części a nie po prostu kolejnym filmem z nowej trylogii, bo żadnych wątków nie wyjaśnił (no oprócz tego co się stało z nową szkołą Jedi, ale zaraz po tym doszły kolejne pytania w stylu: "o co chodzi z tą złowieszczą dziurą?!").
I nie, nie był to wcale kompletnie beznadziejny film. Ale miał tyle błędów i bolączek, że nie dziwię się ludziom.
Mam nadzieje, że Abrams znalazł logiczny i dobry sposób na to, żeby wytłumaczyć wątki:
1. Skąd Rey ma taką moc i praktycznie bez szkolenia bawi się w Starkillera.
2. Kim był Snoke.
3. Jakim cudem Palpi przeżył
I zepnie wszystko w taką całość, że cała trylogia nabierze wyrazu. Trudne ale wykonalne. Ja się jaram i ide do kina na bank
@Anthar
Zakładam, że większego dziadostwa, niż "Ostatni Jedi" wypuścić nie można, ale może się mylę.
Da się. Podobnie jak ty mówiłem po Przebudzeniu mocy, a Disney podołał.
@Wielki Gracz od 2000
Last Jedi był ogromnym powiewem świeżości dla głównych filmów z tego uniwersum. I tu jest problem dla ludzi, bo oni chcieli "wincej" tego samego.
Nie wiem jak większość, ale ja trochę oczekiwałem tego, co było przedstawiane na zwiastunach - mrocznej historii o upadku Luka, która, tak jak każdy film z sagi (poza Przebudzeniem) coś wniesie do uniwersum (najlepiej coś spójnego i mieszczącego się w ramach tego uniwersum). Dostałem śmieszną historyjkę o dziadku pijącym mleko (na kolanie bym to lepiej napisał), sprzeczną wewnętrznie, sprzeczną z dotychczasowym przedstawianiem uniwersum (pozbawianą klimatu), z idiotycznymi zagrywkami, a trzeba jeszcze przyczepić się do wykonania (reżyser i montażyści nie podołali wysokiemu pacingowi - po co obierać jeden z najcięższych sposobów prowadzenia akcji w kinie, skoro nie potrafi się go zrealizować?).
Edit.
I zapominałbym o najważniejszym - Star Wars zawsze były idealnym miksem różnych emocji przeżywanych przez widza - od radości, przez nutkę strachu, po smutek; i te emocje są w każdej części starej trylogii, a nie ma ich w nowych filmach.
Pewnie znowu będzie gniot, więc niestety oczekiwania jakie są:
A tytuł słaby i to bardzo...
Jako osoba zaliczająca się wraz z Demem oraz Dakannem do grona wyrzutków nieznających się ani na kinie ani na Star Warsach bardzo polubiłem film The Last Jedi, tak jak i każdy poprzedni z tej gwiezdnowojennej sagi. Dlatego też czekam nieziemsko niecierpliwie na ostatni epizod Jeszcze Nowszej Trylogii.
"Przez krótką nadzieje miałem nadzieje że to ostatnia część sagi." - Bo to jest ostatnia saga ale o Skywalkerów
Idą dalej w zaparte, nic się nie nauczyli. A ludzie i tak na to pójdą, i pewnie jeszcze będą tłumy się zachwycały tym dziełem :/
To co według Ciebie mieli niby zrobić? Przecież tu nawet nie ma jeszcze nic pokazanego.
Wręcz odwrotnie, pokazali bardzo dużo. Przecież widać formę, klimat, ducha tej produkcji - z której strony nie spojrzeć, to coś naprawdę niewiele się różni od zapowiedzi poprzednich dwóch części.
Ale, jednocześnie, tchnie powagą. To dobrze. Może się pomyliłem z oceną i powinno być jednak 3/10...
No co zrobić. Ludzie lubią taką papkę to i będą się nią zachwycać. Tego się nie zmieni. Niedoceniony Blade Runner 2049 pokazał jakie są ogólne tendencje.
Ciekawe kiedy skończy się bezmiar tej Disneyowskiej żenady. Ostatni film obejrzałem do końca tylko z uwagi na to, że byłem pijany 60 kilometrów od domu i bardzo nie było czym wrócić w połowie. Carrie Fisher dryfująca monumentalnie w gwiazdach i skrzeczący jak stara k... głupkowaty Yoda... tego się nie da opowiedzieć. Miałem jedną jedyną nadzieję, że nie sp..... wątku Snooka, jaką groteską to się skończyło widział każdy. Upadek serii.
HURR DURRR nowe Gwiezdne Wojny takie złe HURR DURR, ale gunwo, z czym do ludzi wogule HURR. Kolejny, taśmowo produkowany, N-ty film o jakimś superbohaterze - YEAH! Arcydzieło! 1k oskarów się noleży, super, oby wincyjj takich!
Ludzie to jednak hipokryci, ale fakt - każdy w sumie ma prawo wąchać takie gówno, jakie chce :D Nie jestem wielkim fanem sagi GW i też średnio podobał mi się Ostatni Jedi, ale Przebudzenie mocy było całkiem przyzwoite, a LJ tez miało swoje momenty, mimo że było słabsze. Mimo wszystko mi się te filmy przyjemnie ogląda - ot odmóżdżające i relaksujące blockbusterki sci-fi-fantasy z fajnymi widokami, muzyką i efektami specjalnymi. Wśród tego całego corocznego superbohaterskiego zalewu fajnie jest obejrzeć coś innego, ambitniejszego
Przecież superbohaterom też się dostaje, właściwie to ostatnio wszystkiemu się dostaje, ba nawet zdjęciu czarnej dziury się dostaje a właściwie jednej z pani naukowiec pracującej przy tym projekcie. Nie ma co brać tego tak do siebie. Z jakąś częścią ludzi coś się złego dzieje.
To mnie też właśnie zastanawia - w kinie już chyba wszystkie możliwe pomysły i zwroty akcji są już wykorzystane, ciężko twórcom pewnie wymyślić coś nowego, oryginalnego, a masa i tak będzie pluć na wszystko, że złe. Owszem - każdy ma prawo do oceny indywidualnej, ale uważam, że wypada się przy tym zastanowić, dlaczego jesteśmy zalewani takim szajsem w kinach. Ano dlatego, że ciężko już pewnie wymyślić coś nowego i oryginalnego, a wpływy z wtórnych filmów pokazują, że mimo narzekania, masa grzecznie filmy ogląda i płaci
Myślę, filmy z peleryniarzami są mniej krytykowane, ze względu na publikę. 20 filmów z MCU wyszło na przestrzeni zaledwie 11 lat, są to filmy, które trafiają cały czas do tych samych ludzi i same z sobą są spójne, podczas gdy saga Gwiezdnych Wojen ukazywała się w trzech, odległych od siebie okresach, i nie była tak spójna jak MCU, pierwsza trylogia bardzo różniła się od prequeli i teraz nowa trylogia
bardzo różni się od dwóch poprzednich. Fanów MCU można wrzucić do jednego, może dwóch worów, gdzie przy SW są to co najmniej 4- fani wszystkiego, starej trylogii, nowej trylogii, prequeli. Do tego można jeszcze dodać fanów książek, inni wolą gry, inni komiksy. Star Warsy już tak ma, że choćby niewiadomo jaki film dobry by wyszedł, to zawsze znajdzie spore grono przeciwników.
@up - Chyba trafiłeś w sedno problemu. Marka Star Wars (czyt. uniwersum Star Wars) jest tak absurdalnie rozciągnięta na wszystkie możliwe środki przekazu, że grono odbiorców jest niezwykle szerokie i różnorodne. Filmy, seriale, książki, komiksy, gry, tego jest naprawdę dużo. Mamy oryginalną trylogię, prequele, nową trylogię, uniwersum Starej Republiki, jakieś przygody Skywalkera, Hana Solo w książkowych kontynuacjach i wieeeeele innych. Co ważne, to grono odbiorców jest różnorodne bo wszystkie te produkcje również się różnią między sobą, m.in. klimatem, charakterem, grupą docelową. Jedyne co łączy większość fanów Star Wars to szacunek i sympatia do oryginalnej trylogii. Każde inne dzieło już dzieliło społeczność. Nie inaczej jest z filmami od wytwórni Disney.
rafq4, ale pisząc "coś ambitniejszego" nie miałeś chyba na myśli Gwiezdna Wojen, prawda...?
Z uniwersum Marvela ostatnim filmem, jaki obejrzałem, był Thor, wcześniej Iron Man. Obejrzałem jeszcze trylogię Batmana w reżyserii Nolana, która mnie zachwyciła, przy czym pierwsze dwie części uważam za arcydzieła w swoim gatunku. I na tym koniec moich filmowych doświadczeń z superbohaterami. Reszta to książki, komiksy, fora internetowe, anime. I na takiej podstawie, czyli, jak myślę, dosyć obiektywnie, mogę stwierdzić, że nowa trylogia Gwiezdnych Wojen nie ma startu do Marvela pod względem dojrzałości.
Ponadto Gwiezdne Wojny to teraz Disney. To czuć, i to bardzo. Ilość żenady, jaką otrzymałem pod koniec Ostatniego Jedi była tak wielka, że po raz pierwszy w życiu parsknąłem w kinie.
Co do oklepanych schematów: nie mam nic przeciwko wtórności, o ile same wydarzenia są różne. No i jeśli rynek nie jest przesycony, np. trendem na robienie tych złych - tymi dobrymi a tych z początku dobrych - tymi złymi.
Co mnie jeszcze boli, to że taki "Valerian i miasto tysiąca planet", skądinąd świetnie zrealizowany i będący po prostu kawałem dobrej rozrywki film, nie otrzymał specjalnie dużego zainteresowania, a takie Gwiezdne Wojny dla stereotypowych millenialsów (czyli nowa trylogia pod egidą Disneya, doprawiona poprawnością polityczną) jest na ustach tysięcy.
@Szatek iks de - w sumie dobrze i mądrze napisane, chociaż osobiście nie mogę zrozumieć, jak fani marki mogą dzielić się na podgrupy lubiące, lub nielubiące tego, czy innego kierunku rozwoju marki. Ja będąc np fanem uniwersum Tolkiena byłem zachwycony każdym filmem, pomijając już nawet to, jak bardzo komputerowy był hobbit, jak bzdurne niektóre wątki tam były i co zostało powycinane nawet z Extended Edition. Po prostu cieszyłem się, że mogę jeszcze raz wrócić do tego świata. W temacie SW podobał mi się każdy film, choć niektóre były lepsze, inne słabsze. Ale jako entuzjasta cyklu także cieszyłem się na każdy powrót do tego świata. Na tym polu nie potrafię zrozumieć fanów SW, bo filmy same w sobie tragiczne, cyz nawet złe nie były, choć podjeżdżały przesadnym Disney'owskim durnym humorkiem, który modny był za trylogii Piratów z Karaibów. Brakowało tam trochę powagi.
@Niebieskiej żaby kły - znam to. Też oglądałem różne fajne filmy, które zachwyciły mnie bardziej, niż cały ten mainstream dla mas, a które przeszły w cieniu oklepanych i wtórnych filmów i obecnie słuch o nich zaginął, podczas gdy o rozdmuchanych marketingowo markach jest głośno całymi dekadami. Valerian był czymś nowym, a jak wiemy ludzie ogólnie wolą sprawdzone i wytarte, choć nie zawsze dobre schematy, niż spróbować czegoś nowego, bo po prostu ludzie nie lubią zmian. Często masa woli iść na coś oklepanego, niż próbować coś nowego, co widać właściwie wszędzie - w kinematografii, telewizji, polityce, grach - tu też ile świetnych tytułów przeminęło z historią, i to takich, które mogły być dobrymi seriami, bo w cieniu oklepanego "imperialnego gówna" po prostu nie zyskały zainteresowania mas.
Akurat Valerian to kiepski przykład moim skromnym zdaniem. Film zrealizowany rzeczywiście bardzo dobrze, kolorowy i ładny. Jednak poza tym nie oferuje on w zasadzie nic poza miałką i nieciekawą fabułą, beznadziejnymi i nudnymi bohaterami rodem z High School Musical i ogólną infantylnością. Valerian ma klimat bajki dla dzieci, nie zaciekawia, nie angażuje, nie bawi (humoru tyle co kot napłakał), a rozrywkę daje na bardzo przeciętnym poziomie. Odbiłem się od tej produkcji, mimo Cary Delevingne w bikini...
słyszę sapanie na początku, myślę o kurna, znowu to samo. Pojawia się Rey na pustyni szykująca się do pojedynku, myślę, o, może coś jednak z tego będzie.
I nagle Rey zaczyna biec jak łamaga.
Ten tytuł jest jakiś podejrzany co najmniej XD niby chcą się odciąć jak najbardziej od tego co już było a tu bam, skajłoker w tytule. Mi się wydaje, że może chodzić o przejście Kylo na Jasną Stronę, chciał bym to zobaczyć. Z całego teasera najbardziej zaintrygował mnie śmiech PalPutina. Byłoby naprawdę ciekawie, gdyby wykorzystali to, że sidjus uczył się od plegisa używania Mocy do chronienia przed śmiercią czy tworzenia życia. Liczę też na ducha mocy Anakina, podobno Christiansen pojawił się na planie, więc można się tego spodziewać (wiem że badziewny aktor). Ogólnie nie przechodzą mnie jakieś pozytywne emocje, ale to ze względu na to, że na poprzednich epizodach od Disneya się zawiodłem (narodziny Nowego Porządku i pojawienie się na ich szczycie nowego Sitha uważam za obsikanie Przepowiedni i postaci Anakina/Vadera, a także zmarginalizowanie dokonań Luke'a). Nowe postacie oprócz Kylo też mi nie przypadły, liczę że Poe się rozkreci chociaż w tym epizodzie. Nadal liczę, że ten film może się jeszcze udać XD Jeśli będą kolejne epizody, to chyba lepiej by było pokazać je w jakimś kompletnie innym okresie. Ej serio, mieli tyle pola do popisu, a oni nie dość że wzięli się za kontynuowanie zamkniętego wątku, to na dodatek zrobili to w tak słaby sposób...
Łapka za PalPutina :D
Ale w gwiezdnych wojnach jest o wiele większy potencjał. Mają mnóstwo inspiracji w postaci książek czy komiksów i zamiast z nich korzystać robią kalkę poprzednich części... W dodatku w tym teaserze nie ma nawet klimatycznej muzyki. Bardzo słabo się zapowiada. Ale chyba gorzej niż w Ostatnim Jedi nie będzie bo się nie da. Oby.
Akurat muzyka jest mega klimatyczna
Mary Sue kontratakuje. Trylogia 1-3 miała swojego Jar Jar Binksa, nowa trylogia 7-9 ma swojego.
Ten zwiastun jest tak kiepski, że po jego obejrzeniu człowiek żałuje, że stracił właśnie kilka minut ze swojego życia. Daisy Ridley z twarzą wiecznej cierpiętnicy, kompletnym brakiem gracji i beznadziejnie rozpisaną postacią (to akurat nie jest jej wina) kładzie całą trylogię.
Heh, dokładnie. I dlatego trzeci raz nie dam się nabrać i do kina nie pójdę. Poczekam na jakieś tv albo w ogóle nie obejrzę, nie pierwszy to z reszta będzie film tak potraktowany.
W moim przypadku czarę goryczy przelał beznadziejny, niemalże 30 min. "quest" Finna i Rose. Kompletnie nic do filmu nie wnosił i był nudny aż do bólu zębów. Prawdę powiedziawszy, wyszedłem z kina w połowie seansu. Jakiś czas później obejrzałem końcówkę, w której najlepszym momentem był "pojedynek" Luke'a i Kaylo. Kompletnie nie żałuję wyjścia z kina wcześniej.
Moim zdaniem wniósł całkiem sporo - tzn niby dość oczywiste, ale zostało to powiedziane teraz wprost:
duże dzieci bawią się w wojnę, a chodzi o kasę i biznes w tle. Nigdy tego tematu wcześniej nie poruszano. I tak samo, jak Rebelii jest potrzebne Imperium, tak Imperium potrzebuje Rebelii. Korzystają tylko ci trzeci. Machina będzie się kręcić cały czas.
Co nie zmienia faktu, że jeden nieudacznik w filmie spoko, ale jak się ich robi za dużo, a wszystko się udaje ludziom spoza kadru, to troszkę jednak zęby swędzą.
A potem kolejny głupawy wątek z wzajemnym ratowaniem siebie podczas ataku (!).
No ale zmyła Luka była spoko, poza faktem, że bardzo się tym zmęczył :(
No zmęczył się, bo swoją "projekcję astralną" puścił przez galaktykę ;)
Co do opisanego przeze mnie wątku, może jak by to był osobny film. Jakiś spin off o tej tematyce, to byłoby ok. Taki film mógłby być naprawę interesujący ze względu na odskocznię od tematyki. Chociaż pewne i tak doceniony by został przez wąskie grono odbiorców, a nie o to chodzi korporacjom :/
Natomiast wrzucenie tegoż "questa" niemalże na siłę, bo dla istoty fabuły cała ta akcja była bezsensowna, było totalną pomyłką. Zasadniczo można "na chama" wyciąć cały ten wątek i nikt by nawet nie zauważył że coś jest nie tak. A nie sorry, film by mniej męczył :P
Podejrzewam, że Palpatin będzie przez 5 sekund całego filmu w formie wspomnienia albo holocronu : P
Ja tam się cieszę. Im więcej SW do oglądania tym lepiej ;) Zagorzałym fanem nie jestem, średnio się znam na uniwersum a z nowej trylogii tylko zepsucie postaci Lukiego mi nie pasuje, reszta git.
A mi się podoba, może nie jestem jeszcze starym marudnym fanem?
Fajnie że film jest w grudniu, może będą jakieś fajne plakaty w empiku przed świętami i prezent dla ojca wyjdzie mnie 20 złotych
Zwiastun średni. Muzyka znów ta sama. Mam nadzieję, że mile sie zaskoczę.
No jest dość spoko. Chciałbym by ta trylogia była wstępem do dalszych o wiele lepszych części. Bo w tych nie wykorzystano masy potencjału a teorie spiskowe są o niebo lepsze niż ta familiada nam zaprezentowana. Gdyby tak Rey poszła w Dark Side a Kylo na Light no i masa innych rzeczy ;)
Oj ludzie wy to od razu wieszacie na tym filmie sznury po prostu.Powiem to tak dla mnie ta seria jest super co powstała byłem w kinie na tym i powiem ze jest ekstra.Nie można oceniać filmu ledwie po jednym tesar a tutaj lincz po prostu:/
A ja jestem takiego zdania masz głupoty pisać lepiej nic nie pisz i nikogo nie będzie to denerwowało :)
mając tak świetne książki mając nawet świetne komiksy, mając o dziwo nawet świetne gry zaserwować takiego KUPOLA z tą żabią twarzą Rey przepraszam że żyję - NIE, NIE i jeszcze raz NIE. Jedna z moich ulubionych serii z dzieciństwa jest gwałcona w brutalny sposób, jedyne co się chyba tylko zgadza każde pokolenie ma swoich bohaterów / aczkolwiek współczucia dla tego pokolenia !
Ten trailer to zlepek tej jedne wielkiej nieudolności : kolejny oldboy który ma grać na nostalgii bo dwóch już zamietli, kolejne zdjęcia z gwiazdą śmierci, kolejne ujęcie sokoła - tam pracują kretyni to jest pewne ale że ludzie i tak kupią wszystko dla marki no cóż / obejrzę kiedyś tam na pewno nie wspomogę dystrybutora / NIE tym razem.
Najlepsze jest to że po 1000ktroć bardziej czekam na jakieś nowe informacje o grze od EA :)
Uważasz Ligę Sprawiedliwości za dobry film, nikogo nie interesuje twoje zdanie.
A.l.e.X - zapominasz albo może nawet nie wiesz, że przed nami 2 nowe trylogie - jedna tworzona przez twórców Gry o Tron, która ma dziać się w czasach Starej Republiki na ok 4000 lat przed wydarzeniami z tej sagi i to ma być właśnie na podstawie książek i druga tworzona przez Riana Johnsona, która ma też opowiadać zupełnie nową historię :) Do tego jeszcze niedługo świetnie zapowiadający się serial The Mandalorian! 3 trylogie które właśnie się kończą były historią stworzoną w umyśle Lucasa (Skywalkerowie), a ta z kolei była wymyślona jeszcze zanim zaczęto pisać książki :D Tak więc.. no :) A przy okazji ja np należę do tych prawdziwych fanów któremu filmy nic nie psują bo kocha to uniwersum i każdą jego maleńką drobnostkę! Polecam zobaczyć tych obok podobnych do mnie :D https://youtu.be/swlM2onuQfE
Tego samego Johnsona, który stwierdził, że skrypt Abramsa nakreślający również kolejne epizody jest kiepski, więc przerobił go po swojemu tak żeby nic nie pasowało, było durne i nijakie?
Wg ciebie kochany.. wg ciebie :)
"No one's ever gone"
"[Złowieszczy śmiech Imperatora]"
Oby wszystko trzymało się kupy.