Najlepsze filmy 2019, które już możesz obejrzeć – wybór redakcji
OK, gdzie według was mogę je obejrzeć?
Jaaacie!
Jeśli w zestawieniu najlepszych filmów w 2019 roku (sic! mamy kwiecień) mamy ohydną Alitę i trzecią cześć nudnej animacji, to widać, że jest to zestawienie mające na celu promocję Shazzama (którego nie neguję, jeszcze nie widziałem).
Alita była ohydna? W którym miejscu? Film mega i cały świat skomentował że jak już za coś się zabierze Cameron to wychodzi zawsze złoto! Chyba że oglądałeś ją w domu na TV zamiast pójść do IMAX? ;)
Czekaj czekaj, film złoto, ale tylko w kinie? Czyli sugerujesz że zobaczymy tam jedynie ładne widoczki i na telewizorze nie ma tego efektu. Czyli chyba jednak nie takie złoto.
@Elf - chyba nie powiesz mi, że decyzje designerskie co do głównej postaci były trafne. Ja na ten syf pogłębiający moją dolinę niesamowitości do jądra ziemi nie jestem w stanie patrzeć już od trailerów.
A mi się Alita bardzo podobała, mimo tego że jest to adaptacja anime, którego w ogóle nie oglądam. Bardzo solidna produkcja, bohaterka o wiele lepiej napisana niż Mary Sue Kapitan Marvel.
"To My", film z kompletnie niespójną i nielogiczną fabułą. Szkoda.
90% opinii jednak mówi co innego i mamy nowego mistrza horroru któremu już 2 film wyszedł świetnie ("Uciekaj" poprzedni).
Oczywiście już pojawili się znawcy twierdzący, że tylko Ci co zrozumieją film uznają go za genialny. No jak reżyser łechta własne ego, zamiast stworzyć kompetentny film, to skąd te zaskoczenie?
"90% opinii mówi cos innego i jakie to ma znaczenie niby?"
Wiesz jak to mówią "Miliony much nie mogą się mylić" ;)
"Nie zrozumiałeś filmu. To nie wstyd."
Brak ci argumentów, więc stosujesz prymitywną i dobrze znaną sztuczkę. To jednak trochę wstyd.
A przynajmniej do następnego tematu podatnego na gównoburzową obróbkę.
Już takie czasy mamy, że w oficjalnym artykule na GOL-u ucieka się do tak potocznych i słownikowo wulgarnych słów?
Musi być, no wiesz, młodzieżowo i tak kontrowersyjnie. :D
Po prostu od czasu mocno cklickbaitowego artykułu o Cyberpunku GOL zaczął się słuchać użytkowników.
A że co drugi komentarz zawiera słowo gównoburza to znaczy, że warto go używać
Mnie też razy taki słowny populizm. Nie oczekuje formalnych tekstów, ale jednak zachowujących jakąś estetykę.
Green book super a przemytnika nie dalem rady dokończyć. Clint wygląda jak mumia i w sumie tak się też zachowuje .
Faworyta to ultra paździeż
Shoplifters i The House That Jack Built najbardziej mi się podobały. Szkoda, że zabrakło tych filmów na liście. The Favourite też jest dobrym filmem, ale dupy mi nie urwał. Wolę poprzednie dzieła Lanthimosa (Dogtooth, The Lobster).
a gdzie kobiety mafii 2? :/
wszedzie hameryka, jakies odnogi transormersów itp a prawdziwe kino?
Bardzo to słabe, że autor kieruje się popularnością aktorek i wymienia przy "Faworycie" Emmę Stone i Rachel Weisz, podczas gdy nie wymieni Olivii Colman, która za tę rolę otrzymała oscara.
Najlepsze filmy 2019 roku, a filmy z 2018..
Faworyta, przemytnik, green book
W 2018 była masa dobrych filmów, nie chce mi się teraz wymieniać, chyba podawałem swoje top kiedyś
Z 2019 chyba nawet nic nie oglądałem jeszcze..
No dobra parę dni temu Highwaymen z Netflix, chyba najlepszy film bezpośrednio od tej platformy
Skoro dajecie aktualizacje to czemu nie ma Midsommar? Na razie najlepszy film tego roku, zrył mi banie totalnie
Liczę jednak na to, ze nowy Tarantino pozamiata tak mocno jak tylko mozna :]
Z tego zestawienia ogladalem Vice (dla mnie nudy), Green Book (bardzo dobry), Przemytnik (dobry), To My (takie 6/10, troche lepszy sredniak), John Wick 3 (dobry film akcji w sam raz do kina, o ile nie przepadam za gatunkiem to ta seria mi się podoba 7/10), Spider-Man Far From Home (o dziwo naprawde dobry, poprzednia czesc jakos mi nie siadla za bardzo, a na ta wybralem sie przypadkiem do kina i kurcze naprawde dobre kino familijne, a za takowym nie przepadam, 7+/10)
Warto tez wspomniec o 'Wszyscy Wiedza' - udany film, ale bez jakichs fajerwerków 7/10
'Dom który zbudował Jack' - w sumie bardziej 2018, ale u nas bylo w styczniu jak dobrze pamietam, naprawdę mocny thriller, obok Midsommar najlepszy film jaki widzialem w tym roku, 8+/10
'Szpieg' , 'The Hate U Give' - rowniez dobre filmy na 7/10
Muszę obejrzec koniecznie 'Ocalic i zginac' ponoc bardzo dobry film
Avengersów, jakichs bajeczek nie tykam nawet kijem bo szkoda czasu
Midsommar, zdecydowanie zbyt przehypowany film, próbujący wybić się na kontrowersji i szokowaniu, a nie niosący ze sobą w zasadzie nic. Kretyńscy bohaterowie zachowujący się jak kocięta pozbawione instynktu samozachowawczego, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać. "Nasi kumple zniknęli bez słowa? A co tam, idę sobie potańczyć".Jakaś dziwna sekta, której motywacje to sztampa (ofiara dla bóstw... ile to już razy było?) i która funkcjonuje w jakiś magiczny, oderwany od rzeczywistości sposób. Film zbyt długi, przeciągnięty do granic możliwości. Masa baaaaaardzo długich ujęć, które nie pokazują nic (przykład z jadącym samochodem... serio?), przeciągnięte i nudne dialogi, sporo sztampowych monologów o stylu życia, tradycji, bla bla bla. Film nie posiada fabuły, nie ma w nim jakiegoś wątku głównego, są jedynie sceny następujące w jakiejś tam chronologii. Bohaterowie nie mają na nic wpływu, wszystko dzieje się ot tak, bo się dzieje i tyle. "
Film sprawdza się co najwyżej jako obraz pewnej sekty, ze wszystkimi jej tradycjami i stylem bycia. A co do "rycia bani" to Midsommar takie wrażenie wywoła chyba tylko u osób, które internet mają od wczoraj i do tej pory żyły w beczce. Tania i kiczowata próba szokowania widza. Tym bardziej nieudana, że na żadnym z bohaterów absolutnie mi nie zależało, żaden nie daje ani jednego powodu by go polubić, zero. Spory zawód.
To twoje zdanie, film zdobył uznanie zarówno krytyków jak i zwykłych szarych ludzi ;)
Hereditary tez nie kazdemu się podobało, normalne ;)
Ujecia w filmie były fantastyczne, wiec tutaj totalnie się nie mogę zgodzić (i tak wlasciwie kazdy kto się zna na filmach twierdzi, ze ujecia sa swietne, juz Hereditary bylo mistrzostwem pod tym wzgledem)
Jakaś dziwna sekta, której motywacje to sztampa (ofiara dla bóstw... ile to już razy było?)
Wymień mi chociaz 5 filmów o takiej tematyce, najlepiej zrobionych na wysokim poziomie
O kazdym filmie mozna pisac, ze jest sztampa bo porusza temat, który juz byl.
Jest jakis film w dzisiejszych czasach, który poruszył totalnie nowy temat? Nie, wszystko juz bylo
Kazdy serial, kazdy film, kazda gra ma w sobie cos co kiedys juz bylo
Film zbyt długi, przeciągnięty do granic możliwości
Bzdura, film wlasnie byl zbyt krótki bo pewne rzeczy nie zostały wyjasnione i potraktowane po macoszemu (to jest akurat jedyny minus tego filmu)
Nie wiadomo co się tak naprawdę stało z murzynem i tym mlodym
A co do "rycia bani" to Midsommar takie wrażenie wywoła chyba tylko u osób, które internet mają od wczoraj i do tej pory żyły w beczce.
A to ciekawe, bo tak się składa ze ogladam mase filmow od bardzo dawna i takich scen dawno nie bylo
Z reszta po filmie osoby, które wychodziły narzekały, ze jest po prostu zbyt pokrecony
Jezeli np. scena seksu byla dla ciebie normalna i widujesze takie rzeczy codziennie to ok
Moze to ty zyjesz w swojej beczce? Hymm
Zdecydowana większość filmów ostatnich 20-25 lat jest już kopią starszego filmu lub zlepkiem pomysłów ze starszych filmów. Co można wymyślić nowego skoro mamy ponad 400 tys. filmów. Dla jednych Matrix w 1999 był czymś nowym, a dla innych kopiował z 7 filmów. Wszystko kwestia znajomości kina.
Podczas seansu Midsommar skojarzenia są z kilkoma filmami z lat 60' i 70', ale pewnie większość jedynie kojarzy "Kult" z 1973. I ten film przywołują jako jedyny podobny.
Z grami znów oryginalność zanikła kilkanaście lat temu. Gry straciły własną tożsamość. Do tego stopniowo co raz słabsze były pod względem grywalności, bo co raz mniej zależało od gracza. Przypominają bardziej interaktywny film, bo przechodzą się same jak na autopilocie. Komu, by się chciało z młodszych w tych czasach szukać dłużej samemu każdej rzeczy lub znaleźć rozwiązania za pomocą małych wskazówek :)
na żadnym z bohaterów absolutnie mi nie zależało, żaden nie daje ani jednego powodu by go polubić
Może dlatego.. że na tym ten film polegał? Że wszyscy ci ludzie, z wyjątkiem głównej bohaterki, to po prostu beznadziejni ludzie?
motywacje to sztampa (ofiara dla bóstw... ile to już razy było?)
Kto to widział, żeby pogańska wioska wyznawała najbardziej pogańskie zwyczaje, nie?
Masa baaaaaardzo długich ujęć, które nie pokazują nic (przykład z jadącym samochodem... serio?)
Przy tym, jak kamera się odwróciła pomyślałem, że bardzo oczywista symbolika... No jak widać, nie.
nie ma w nim jakiegoś wątku głównego
To, ze ty go nie widzisz, nie znaczy, że go nie ma.
wszystko dzieje się ot tak, bo się dzieje i tyle
Bo motywem przewodnim jest bezsilność?
Serio, co ty robiłeś w trakcie oglądania?
Jak zobaczyłem średnio o 20-30% gorsze oceny u widzów, niż krytyków, to nie rozumiałem czemu. Ale teraz chyba rozumiem, jeśli tak ma wyglądać opinia szarego kowalskiego, który nawet nie stara się zrozumieć wydarzeń na ekranie.
Dajcie se siana z tymi polecjankami filmów, bo dajecie same oczywistości, które wymienia 90% osób.
A gdzie odpowiedz gdy będzie dostępna dobra jakość torenta
green book + mule + faworyta / pozostałe to rozrywkowe kino niskich lotów w przedziale 3-4/10
Dokładnie. Kino upada od około 15 lat. Już dawno nie obejrzałem filmu na 10/10.
pozostałe to rozrywkowe kino niskich lotów w przedziale 3-4/10
I już po takich słowach wiem, że wypowiadający je człowiek to zawsze pseudo-inteligent, który musi się dowartościować jaki to on nie jest lepszy od innych.
I już po takich słowach wiem, że wypowiadający je człowiek to zawsze pseudo-inteligent, który musi się dowartościować jaki to on nie jest lepszy od innych.
No tak, bo jak ktoś interesuje się jakąś dziedziną bardziej do większości, ma większą wiedzę/wymagania to od razu pseudo-inteligent. Jak ktoś napisze, że disco-polo jest słabe, książki Kinga to w większości fast-food to też pseudo-inteligent? :)
Fakt, że większość ludzi pod względem muzyki, literatury, filmu ma mało wyrobiony gust nie znaczy, że trzeba wszystko zniżać do ich poziomu. Ja słabo się znam na kulinariach. Nie mam wyszukanego gustu pod tym względem. Pizza z sieciówek to dla mnie bomba, ale to nie znaczy, że jak ktoś bardziej obeznany napisze, iż są dużo lepsze potrawy to jest pseudo-inteligentem :)
czemu lepszy / gorszy to jest moje subiektywne zdanie dla ciebie może być wręcz odwrotnie i każdy ma rację / poza tym gdyby nie te BB to wytwórnie nie miały by pieniędzy na kręcenie mniej dochodowych filmów jednak to nie są dla mnie filmy tej samej wartości. Ale jak wyżej każdy ma swoje prywatne zdanie. Ci co ci dali trzy plusy to właśnie ci których tak ładnie nazwałeś bo za plusowali zlepek nieistotnych słów pozbawionych w sumie sensu :)
Dla przykładu 1995 rok: "Forrest Gump", "Pulp Fiction", "Leon Zawodowiec", "Skazani na Shawshank", "Wywiad z Wampirem", "Prawdziwe Kłamstwa", "Speed", "Król Lew", "Gwiezdne Wrota", "Maska" i "Wilk". To chyba najlepszy rok w historii kina.
A ja się pytam gdzie jest Iron Sky: The Coming Race? Ten film jest tak absurdalnie dziwny i głupi, że aż przyjemnie się go ogląda. A poza tym w jakim innym filmie zobaczymy reptilianina Hitlera na tyranozaurze mówiącego "Sieg Heil ********"?
Dlaczego nie ma Kapitan Marvel ??
Przecież to fantastyczny film z tego roku który pokazuje że kino superbohaterskie wciąż jest na topie.
Szkoda ze Bumblebee nie wyszedl w 3D BR. Film sporo stracil
Z tej listy ,z większych filmów tylko Shazam mam do obejrzenia. Irlandczyka zostawiam sobie na sylwestra. A kiedy oglądam nowości? Kiedy się da :D Ogólnie mam listę. 4-5 filmów do kina, plus 5 filmów które muszę zobaczyć jak najszybciej ,jakieś DVD czy coś . 10 filmów to takie dobre filmy z danego roku,ale już bez większego parcia. No i przeważnie jeszcze 30 filmów, takich typowych średniaków,które mogę zobaczyć nawet za x lat.
Z filmów 2019 roku, które widziałem wyróżniłbym tylko:
Parasite
Joker
Pewnego razu w Hollywood
Historia małżeńska
Na noże
Ford v Ferrari
The Lighthouse
Boże ciało
Midsommar
Irishman
Joker - Obejrzałem to na siłę, zachęciły mnie recenzje i teraz żałuję że dałem się nabrać. Dramat psychologiczny nudny jak flaki z olejem.
Z wyżej wymienionych tylko podobał mi się Shazam (zabawny) i ostatnia część Avengers. Pozostałych pozycji nie oglądałem bo nie lubię tego typu filmów. Brakuje mi tu Kapitan Marvel i ostatniej części gwiezdnych wojen
Żałujesz, że dałeś się nabrać? Może zacznij podejmować sam decyzje, co chcesz oglądać, a nie patrzysz się na innych i wychodzisz z założenia, że jak dany film spodobał się innym, to tobie też musi.
No ja się na tym filmie też przejechałem tragedii nie było ale po ocenach i opiniach spodziewałem się czegoś o wiele lepszego a film okazał się strasznie nudny
Jak komus nie podobaja się dramaty psychologiczne, to zaden cud swiata nie sprawi, ze nagle zaczna mu się podobac
Nie ogladałem np. La Land bo nie przepadam za musicalami, choc ma swietne oceny, tak samo nie gram w strategie mimo, ze ktos jest chwali itd.
A ja byłem zachwycony, zwłaszcza grą Phoenixa i obejrzałem dwa razy. Pozdrawiam.
No jeżeli ty kino akcji zostawiasz z dramatami to ubolewam na twoim gustem...
Shazam to chyba jeden z lepszych superbohaterskich filmów ostatnich lat (z naciskiem na superbohaterski, nie film).
Serio, ze świecą z ręku szukać innych filmów z gatunku, gdzie bohaterowie faktycznie zachowują się jak bohaterowie (bądź starają się). Zazwyczaj wszystkie te filmy polegają na praniu się z badguyem, nie pomaganiu zwykłym ludziom. Ostatnim filmem, który próbował przedstawić superbohatera właśnie jako herosa, a nie bohatera Dragon Ball Z był bodaj Spider-man 2. Który wyszedł z 15 lat temu.
I dlatego tak boli obecność tutaj Far From Home- film może i śmieszny, no ładne efekty. Ale jakby się zastanowić nad przekazem, a jeszcze- porównać go z duologią Sama Raimiego...
No i? gdybym miał porównać, to nowy Spider man jest lepszy:) Nie wiele, ale jednak. A nie ma sensu porównywać, po zarówno stary spider man jest dobry, jak i nowy. Jedynie Niesamowity spider man to było takie..powiedzmy w porządku, przynajmniej pierwsza część.
Dla mnie najciekawsze filmy, które zamierzam obejrzeć to Joker i Pewnego razu... w Hollywood. Poza tym obejrzę ostatni epizod Star Wars, raczej dla samego uniwersum. W następnej kolejności jestem zainteresowany takimi filmami, jak Irlandczyk i Boże Ciało.
Parasite, Joker, Na Noze, Midsomar i Pewnego Razu.. Dla mnie to najlepsze filmy tego roku, kolejnosc nie przypadkowa
Taki Lighthouse tez jest dobrym filmem (choc dla mnie nie tak dobrym jak dla wiekszosci z pewnych wzgledów), widziałem ze ma bardzo wysokie noty, dziwne ze go tu nie ma, bo jest pare naprawde slabych filmow
Natomiast w tym roku i tak pozamiatał dla mnie serial Mr Robot, 4 sezon jest genialny (choc dla mnie kazdy jest, jedynie 2 ciut odstaje), a zakonczenie to najlepsza rzecz jakakiedykolwiek widziałem na ekranie, a widzialem bardzo duzo
Do konca zycia nie zapomne <3
Nie oglądałem Mr.Robot, ale zastanawia mnie co tam takiego jest na końcu 4 sezonu, że robi takie wrażenie.
Z filmów pewnie ok 200-300 w historii ma bardzo mocne uderzenie na koniec z zaskoczeniem widza, że miażdżą czachę, bo po raz pierwszy wprowadziły coś takiego. Bardzo wiele z lat 30', 40', 50', 60', 70'
Ale przy serialach to rzadkość, by cokolwiek zaskoczyło.
Wiem, że za najmocniejsze czy najlepsze serialowe zakończenie jest uważane to z "Sześć stóp pod ziemią" od HBO. Rzeczywiście po obejrzeniu 63 odcinków i zobaczeniu takiej końcówki nie dziwiło mnie, że ludzie samobójstwa popełniali czy przewartościowywali swoje życie.
Z innych końcówek serialowych wielkie wrażenie na mnie tylko pewnie zrobiły jeszcze te:
-Robin of Sherwood koniec 2 sezonu (śmierć głównego bohatera, a zastępuje go inny Robin blond włosy, który potem grał w 3 sezonie)
-Twin Peaks koniec 2 sezonu (dobry Cooper zostaje w czarnej chacie, a wychodzi zły Cooper czego nikt nie wie prócz widzów. Scena przed lustrem miażdży)
-Sopranos (nieświadomość czy zginie Tony Soprano, gdy otwierają się drzwi od łazienki w kawiarni i wychodzi zabójca więc otwarte zakończenie)
-Breaking bad (ostatnie 3 odcinki, a właściwie to kulminacja następuje w 60 odcinku z 62 na pustyni i w domu)
Od siebie mogę jeszcze polecić "Zabawę w pochowanego". Bardzo fajna czarna komedia
Niestety, nijak się nie umywa do "Korpo" z tą samą aktorką. Kolejny raz trailer zakłamuje realną fabułę, bo wynikało z niego, że to takie "Igrzyska śmierci" w chałupie, a przejechałem się na tym jak na "Slaughterhouse rulez".
Bidnie, nudno, nieciekawie. Ani nie bawiło, ani nie interesowało pomysłami.
Tytuł "Filmy, które TRZEBA znać ! " - klikam - pierwszy o góry "Bumblebee" ..... czy kogoś popi..... ?
HA ! Miałem to samo, nie przebrnąłem przez pierwsze 30 minut filmu ... Pan Hubert albo ma bardzo niskie wymagania, albo mu się zwyczajnie nie chciało pisząc to zestawienie i wrzucił wszystko co było na tapecie.
Część filmów w ogóle nie powinna się tu znaleźć, a gdyby autor się postarał to znalazł by kilka perełek, które naprawdę warto obejrzeć.
Zazwyczaj staram się unikać oceny artykułów czy tego typu zestawień bo zwyczajnie się na tym nie znam... ale Bumblebee? Poważnie?
Najwieksze rozczarowanie roku przypada Irlandczykowi, wlaczylem sobie go o 19 bo trwa az 3,5h wiec z przerwami mowie skoncze kolo 23, skonczylbym, gdybym nie usnal na nim gdzies tak w 3/5 filmu (a prawie nigdy mi sie to nie zdarza).
Niby obsada epicka, rezyser doskonaly, tematyka dla mnie ultraciekawa, a film okazal sie... nudny, nie to ze oczekiwalem strzelanin co dwie minuty i kaskaderskich akcji, ale serio, to bylo nudne jak jasna cholipka, do tego rozciagniete do granic mozliwosci z pretensjonalna historyjka o przemijaniu zycia i zwiazkach zawodowych (ok to byl wazny aspekt zycia Franka, ale przedstawiono go wybitnie nudno)... no nie tego sie spodziewalem.
No i ta technologia odmladzajaca aktorow, nie kupuje tego, slabo to wyszlo, juz lepiej gdyby byly standardowe dwie obsady aktorow, "mloda" i "stara", a tak niby 40-letni Frank z kumplami nadal wygladali jak dziadki przy dzieciach :/
Ocena gdzies okolo 6/10 i najwieksze rozczarowanie ostatnich lat, bo czekalem na ten film najbardziej ze wszystkich (uwielbiam tych aktorow i klimaty gangsterskie).
Dodałbym jeszcze Oficera i szpiega Polańskiego. Zdaję sobie jednak sprawę, że film miał premierę 27 grudnia. Szkoda, ponieważ film jest świetny i na łeb bije Irlandczyka. Obawiałem się, że Polański nie da rady. Na szczęście dziadek wciąż w formie. Czego nie da się napisać o Scorsese. Niestety.
Oficer i szpieg cieszy dojrzałą fabułą i rekonstrukcją Paryża w okresie belle époque (coś dla fanów Anno 1800). Może film ma kilka braków. Ogólnie jednak dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Uwaga film tylko dla cierpliwych i dojrzałych widzów. Miłośnicy popkornu oraz wump, łump, bum i bam nie mają czego tu szukać. Chociaż....a może ?