W co gracie w weekend? #292: Sekiro – Słodki pocałunek From Software dla fanów Tenchu
Heh? Dzisiaj nie ma w temacie Borderlands2? A szkoda, bo właśnie zainstalowałem ponownie po tym, jak Gearbox zaczął rozdawać te klucze SHIFT (100 sztuk, podobno to sporo) za darmo z okazji zapowiedzi trzeciej części.
Weekend wyjątkowo na wyjeździe (domek w górach) ale póki co ogrywam to i owo.
Odkurzyłem Diablo2 po jakichś 15 latach, tak się śmiesznie składa że nie potrafiłem strawić najważniejszych przedstawicieli gatunku nie tylko action RPGów ale też FPP, chodzi mi o Dooma. Zupełnie nie rozumiem z czego to wynika.
Zainstalowałem patcha 1.13c+PlugY+https://www.moddb.com/mods/enjoy-sp-mod/downloads/enjoyspmod
póki co gra się bardzo dobrze.
Próbowałem też przygotować postać w Grim Dawn na nadejście drugiego dodatku, niestety strona twórców gry, gdzie mieli m.in. kalkulator buildów padła pod naporem graczy.
Jak sprawdzałem Steama to Forgotten Gods było w TOP5 bestsellerów Steama, to by tłumaczyło powód padaki.
@SpecShadow
A coś kolega właśnie chwalił się tymi kluczami wczoraj. O Boderlandsach jeszcze kiedyś napiszę, możliwe, że przy okazji zupełnie innego tematu, który chodzi mi po głowie od dłuższego czasu.
P.S. Miłego wypoczynku w plenerze.
Ostatnio ciagle The Division 2, dziwne, gdyz jedynka dalej lezy u mnie w folii. :D
Generalnie tak dopracowanej gry jeszcze nie spotkalem, apokalipsa pelna geba.
Godzinami snuje sie po opuszczonym Waszyngtonie, delektujac sie kazdym drobiazgiem.
Wiatr hulajacy po ulicach, swierszcze cykajace na porosnietych trawa arteriach w gorace popoludnie, tynk sypiacy sie z opuszczonych wiezowcow, krzyki gdzies w oddali, tony smieci wszedzie...I ta przejmujaca cisza zmarlego miasta.
Do tego znajdzki, ciekawe misje, a nie doszedlem nawet do Stref Mroku-tam ponoc jest tez mega klimat.
Jestem zmiazdzony ta gra, a kupilem ja tak
tylko do kolekcji. ;)
Serdecznie polecam.
Utoniecie na dlugie dnie i noce.
Pamiętam Tenchu, ograłem jedna z części na ps2. Jednak poziom trudności był tam tak wysoki, że dałem sobie spokój. Czasami wracam, z nadzieją ze zrozumieniem tą grę. (można powiedzieć, że robie postępy, lecz ciagle pierwsza misja xD). Dałbym rade, gdyby nie to toporne sterowanie. Dlatego Sekiro mnie interesuje...jest jednak jedno ale. A jest to Parowanie. W każdym soulsie było to toporne ciężkie (jak dla mnie), a tu jak słyszałem jest to wymagane. To jest to co mnie odpycha. Szkoda, że nie ma jakiegoś demka jak z Nioh, żebym mógł ją sprawdzić.
Jakoś tak nie wiedziałem w co grać. I tak skakałem pomiedzy grami. Mgs5, JC3, jednak nie będę ich opisywał z tego względu, że zbyt wiele bym musiał o każdej z nich napisać, aby trochę odzwierciedlić moje odczucia z daną grą. Dlatego wybrałem:
2064 Read Only Memories: juz wiem o co chodziło autorowi bloga ,,w co gracie w weekend", gdy mówił ze visual novel powinny miec dubbing. Bo dubbing jest tu rzeczą Rewelacyjna. Każde wypowiedziane słowa bohaterów, buduje klimat danego momentu. Nie wiem czy tą gre można nazwać visual novelem, ani point and clickiem. Raczej jest to nowy gatunek. Ale po koleji. Gra może nie ma jakieś świetnej fabuły. Mamy współczesny świat, nasz główny bohater nie jest jakis niezwykły. Jest on po prostu zwykłym człowiekiem wykonujący swą codzienną pracę. Jednak jego dawne znajomości z wielkim twórcą robotów, doprowadzi do ,,cyberpunkowej przygody". Gra graficznie nie powala jednak puszcza oko lat 80/90. Jednak arcydziełem są tu postacie, humor, muzyka i oczywiście dubbing. Wszystkie te 4 cechy budują świetny świat cyberpunkowy.
I to wszystko.
Miłego growego weekend :)
Większość przeciwników w Sekiro da się pokonać jednym ciosem z zaskoczenia. Parowanie oczywiście jest i bardzo pomaga, ale da się pokonywać przeciwników i bez tego. Po prostu są dwa jego typy. Gdy trzymasz przycisk parowania, to blokujesz większość ciosów (jak tarczą w serii Souls) i działa to dopóki trzymasz posturę. Jest jeszcze parowanie techniczne, które możesz zrobić na chwilę przed otrzymaniem ciosu i ono bardzo pomaga w przełamywaniu postury przeciwnika. Jeśli przełamiesz posturę przeciwnika, to zabijasz go jednym ciosem kończącym.
Jeśli nie lubisz uczyć się zachowań przecinków i frustrujesz się każdym niepowodzeniem, to odradzam Sekiro.
A ja dalej Tales of Xillia (PS3). Blisko 60h za mną. Właśnie kończę fragment w Elympios, coś czuć zbliżające się końcowe walki. :(
Nocne rozmowy bohaterów przed ważną decyzją przypomniały mi dlaczego tak lubię Talesy. Alvin i Elize na huśtawkach - bezcenne.
Miłego weekendu!
Far Cry New Dawn, 21h. Mapa już prawie wyczyszczona, zadania poboczne prawie wszystkie zrobione, fabuła ma się ku końcowi. Te Far Crye dwa ostatnie to fajne gry, takie zmulacze w otwartym świecie. Czasami taka gra jest potrzebna na odmóżdżenie. Z Ubiszaftem jest u mnie pół na pół. Połowa gier syf, druga spoko. FC5 i 5,5 wypadły spoko, WD2 spoko, ale Wildlandsy i dwa ostatnie AC syf.
GRiD 2, 17h. Nie no, arcadowe ścigałki to jest to. Można się rozwalić i pojeździć. Drift mnie wnerwia jak zawsze. Samochodzików sporo no ale po co mi gorsze wozy? Jeździ się fajnie, ładnie wygląda jak na taki staroć i nic więcej ni potrzeba.
Tydzień na przeczekanie u mnie. Miał wystartować DMC 5 ale problemy techniczne opóźniły start, więc tym samym Sekiro także się opóźniło.
Myslalem, ze to wyszlo jakos w styczniu.
Kończe DMC5 na Dante Must Die i robię prawdziwe zakończenie w Hollow Knight
Na DMC 5 tez musze znalesc troche czasu.
Cholera, sporo tych zaleglosci do obgrania.