The Blackwell Epiphany | iOS
Saga Blackwell to jak dla mnie szczytowe osiągnięcie WadjetEye. Żadna inna z ich przygodówek nie zrobiła na mnie równie dobrego wrażenia jak gry z tej serii - którą właśnie ukończyłem po raz drugi bawiąc się równie wyśmienicie co przy pierwszym podejściu kilka lat temu. Postacie, fabuła, pomysł - rewelacja.
Przechodząc wszystko po kolei fajnie widać rozwój serii. Pierwszy epizod jest raczej średni na tle reszty, ale każdy kolejny wprowadza nowe elementy zarówno gameplayowe jak i fabularne rozbudowujące cały "lore" gry. Najlepsze epizody to wg. mnie 3 i 4 (Convergence i Deception). Część ostatnia - Epiphany - jest również bardzo dobra (i zdecydowanie najdłuższa), ale sam finał nie do końca do mnie przemawia. Jak na mój gust jest jednak trochę zbyt przeszarżowany i silący się na "epickość".
Odświeżające jest podejście do zagadek. Zamiast typowych point&clickowych klisz w stylu zbierania ton szmelcu i łączenia ze sobą pozornie bezsensownych przedmiotów, oparte są głównie na dialogach, wykorzystywaniu zdolności obu postaci i korzystaniu z takich rzeczy jak komputer, książka telefoniczna czy smartphone. Kreatywność twórców w tym aspekcie naprawdę może się podobać. Większość z tego co trzeba zrobić jest w miarę klarowne i nie sprawia większych problemów, ale w każdym epizodzie znajdą się momenty gdzie trzeba na chwilę przystanąć, bo sytuacja wymaga bardziej niekonwencjonalnego podejścia (lub odrobiny pixel huntingu).