Skuszony jaskrawa okładka postanowiłem sprawdzić co tam w CDA słychać. Kupuje sobie co pół roku, bo choć wyrosłem, to jest to przecież miłość mojego życia. A jak miałem 12 lat to Smuggler był dla człowieka niczym Jarek dla Błaszczaka. No bóg.
Czasem trafiałem na numer lepszy, czasem gorszy. Ale ten z Mortal Kombat na okładce to jakieś kompletne nieporozumienie. W recenzjach jakiś totalny pazdzierz i same Indie games, no to może chociaż publicystyka? To byłoby logiczne, ale felietony odkrywcze jak newsy o Wiedźminie na GOL-u, tylko jeszcze mniej. Nawet nie można było poczytać żartów z JoeMonster bo chyba nie maja już deala i teraz redaktorzy opowiadają jakieś smętne anegdoty z wakacji. O listach już nie wspominam.
Nie wiem czy to trend, czy to pech, ale CD-Action 03/2019 to najgorszy numer tego pisma, jaki widziałem.
Redakcji się już chyba po prostu nie chce. To częsta przypadłość mediów papierowych, które z nikim się już nie ścigają, bo konkurenci popadali, a internet i tak będzie miał wszystko szybciej.
Jedyna nadzieja prasy to mieć lepiej, ale jak to będzie tak wygladalo to ja kolejnych urodzin już CDA nie wróżę.
Przez ciebie im sprzedaz marcowa skoczy o 17,5% wzgledem lutego i beda mieli powod na wydawanie do wrzesnia, nim sie zorientuja, ze to przypadek.
Ostatnie CDA kupiłem chyba ze 2 lata temu i nie chciało mi się go czytać.
Jedyne pisemko, które według mnie trzyma jeszcze poziom i które kolekcjonuję nieprzerwanie od '97 (choć teraz z racji, że nie mieszkam już w Polsce w wersji elektronicznej) to PSX Extreme.
Cdaction od kilku lat robi wygibasy żeby utrzymać się na powierzchni ale to już jest kwestia kilku miesięcy. Kolejnych urodzin nie będzie.
No ten nowy numer urodzinowy nie zapowiada się za dobrze... do tego obecny nakład 100 tyś. (z czego mniej jak połowa sprzedana) też nie powala.
Jak przetrwa ten rok to można mówić o cudzie ale to odwlekanie nieuchronnego.
@down
jeszcze
z taką tendencją będzie to nieuniknione.
W końcu reklamodawcy powiedzą "dość", zakręcą kurek i tyle ich widzieli.
Jedyne growe czasopismo po jakie od czasu do czasu sięgam to PSX Extreme. Nowego CDA nie miałem w łapach od około 2016 roku.
Recenzje w CDA to dla mnie zart, gry przeznaczone tylko na konsole maja tam -2 do oceny, a tasiemce od Ubisoftu itp. maja zawsze spoko noty
No i te cale listy i felietony to sa dobre, ale dla gimbazy
Po kilku latach kupilem kilka numerow CD Action w tamtym roku i pismo ze szlo juz na psy totalnie.
90% recenzji to same indyki ale tu sie nie dziwie bo rynek gier sie zmienil. Gry single AAA w roku wychodzi kilka a te sredniobudzetowe juz wymarly calkowicie.
Pismo jest duzo ciensze niz dawniej a co druga strona to reklama na cala strone.
Moze pewnie pociagna jeszcze z dwa, trzy lata ale do emerytury tam nikt nie pociagnie.
Gazety, dzienniki i czasopisma drukowane oraz umieszczone na dyskach, taśmach i innych nośnikach oraz w formie elektronicznej (e-prasa) – zostaną objęte 8 proc. stawką VAT (oznacza to zejście ze stawki 23 proc. w przypadku niektórych gazet oraz e-prasy).
Czasopisma specjalistyczne – podwyższenie stawki z 5 na 8 proc. Podwyżka nie obejmie drukowanych czasopism regionalnych i lokalnych, a także tych umieszczonych na dyskach i płytach oraz podobnych nośnikach, dla których utrzymano stawkę 5 proc.
Do ktorej grupy zalicza sie CDA? Tak z ciekawosci.
Kupowanie cda gdy już się doszlo do trafnego wniosku że nie ma to sensu jest jak wracanie do palenia po rzuceniu. Ja od dawna mam jedną taktyke. Niech to co dobre zostanie w naszej pamięci.
Jeszcze w tym miesiącu nie kupowałem, bo do kiosku chodzę tylko po CDA, to nawet nie wiem co jest tym razem. Aż mnie zainteresowałeś co tam jest.
Kupuję CDA ciągle ale tylko dla gier które wrzucę w sekundę na Steama i nigdy nie włączę. Same crapy ostatnio dają. Teraz nowy numer, urodzinowy, pełniaki: Project Remedium i The Dark Eye: Memoria... aha. Jak to są gry w urodzinowym numerze to widać na co można liczyć normalnie. Kiedyś był Mass Effect czy nawet ten Gothiczek a teraz? Bleh. Jak nie ma gry na Steama to nawet nie kupuję. Nie pamiętam kiedy coś ostatni raz tam czytałem. Zazwyczaj tylko przekartkuję, spojrzę na oceny w recenzjach, popukam się w czoło czasami i wrzucam gazetkę na stos.
Sprzedaż mają 40k, nakład 100k
Ale w dzisiejszych czasach 40k sprzedaży czasopisma to wcale nie jest taki zły wynik. Myśle, ze dalej w granicach bezpiecznej egzystencji, choć oczywiście nie wiadomo jak patrzy na to wydawca.
Mnie bardziej razi to takie poczucie kapitulacji ze strony autorów. Przecież oni mają super markę, tam od lat powinien być tłuczony serwis internetowy (obecny wyglada jak robota amatorów) i kanał YouTube. Jakiś taki pomysł na siebie w zmieniającym się rynku medialnym.
Kupuję w miarę regularnie, głównie przez sentyment. Ale z tą ich stroną internetową to jest na prawdę dramat. Wygląda ona jak z 2006 roku, przecież z ich marką mogli stworzyć prawdziwą konkurencję dla GOLa...
Niestety, czasy się zmieniają - ludzie którzy kupowali CDA dorastają, nie mają już czasu lub po prostu jest im zbędne czasopismo a wszystkie informacje znajdują w necie.
Obecna młodzież jest całkiem inna, smartfony, internet itd. a czasopisma już tez nie w głowie bo te pare złotych lepiej wydać na piwo czy coś innego.
Wiem to po sobie, w latach 90tych na TVP2 bodajże był program o grach komputerowych (prowadziła go Ś.P pani "Dusia" jesi dobrze pamietam (zapomniałem prawdziwych danych) oraz jakiś pan którego imienia tez już nie pamietam). W każdym razie jako dodatek fo nagród zawsze było CDA :) Lubiłem oglądać ten program bo sam komputera nie posiadałem - zmieniło się to w 2001 a co za tym idzie, zacząłem sam kupować regularnie (a także PC World oraz wiele innych czasopism). Trwał to do 2009 a później nastąpiła przerwa po czym kupowałem sporadycznie widząc coś ciekawego na płytce...ostatni numer kupiłem bodajże w 2014. Pozostało mi kilka płytek z grami jako pamiątki ;)
Daria Trafankowska i January Brunow, Szalone Liczby, nie o grach komputerowych, tylko i matematyce ;)
Eh No może i tak, zbliżam się powoli do czterdziestki więc głowa nie ta ;)
Kupuje od dawna regularnie, bo po prostu lubię poczytać, a że jeszcze zaliczam się do pokolenia wychowanego na Lego i starym Cartoon Network, to wolę na kiblu posiedzieć z czasopismem zamiast smartfona.
Na pełniaki nawet już nie zwracam uwagę, chyba ze dwa razy w roku zdarzy się, że trafię coś interesującego dla mnie. Ale poczytać dalej lubię, nawet jeśli z reckami często się nie zgadzam. Kiedy enki pisze recenzje, to wiem że trzeba grze dać przynajmniej jedno oczko do góry w ocenie, bo temu kolesiowi nic się nie podoba.
Co do działu Na Luzie to jedna z najlepszych zmian ostatnio. Kiedyś dostawaliśmy średnio śmieszne rzeczy znalezione w internecie, które typowy internauta miał okazje widzieć już z 1000 razy. Teraz dostajemy średnio śmieszne anegdoty z pracy i życia redakcji, których przynajmniej nie znajdziemy nigdzie indziej.
Ale z tym rozwojem to się trochę zgodzę. Z jednej strony rozumiem trochę, że nie chcą rozdrabniać się na drobne robiąc kanały na YT, Twitchu, pełnowartościową stronę itd. tylko skupiają się na papierze. Ale z drugiej strony papier czeka już tylko nisza, od wielu lat jest to bardzo powoli tonący statek i przez te lata, będąc jeszcze na powierzchni, przydałoby się zorganizować jakiś plan.
A kaloryferowy jeszcze jest ?
Pawel M.znany tez jako Wania.
Tez wyladowal na koniec w watku dobrej zmiany jako ekspert?
Ostatni numer jaki kupiłem to 13/2018. Dlaczego? Bo to ostatni numer jaki dali z płytą z pełnymi wersjami DRM-free. Nie uznaje Steama więc nowszych numerów bez płyt już nie kupuję. Teksty interesują mnie średnio, bo gram w 90% tylko w erpegi...Fajną inicjatywą było RETRO, ale wyszły tylko dwa numery, podobno słabo się sprzedawało (ja bym powiedział że reklama była słaba bo przydałby się polski odpowiednik Retrogamera).
Niby za dziwne pieniądze jest PIXEL, który nie wie czym chce być, w dodatku część redakcji, jak Mańkowski, to ludzie z wielkim przerośniętym ego i ciężko mi się czyta ich wypociny.
Przecież oni mają super markę, tam od lat powinien być tłuczony serwis internetowy (obecny wyglada jak robota amatorów) i kanał YouTube. Jakiś taki pomysł na siebie w zmieniającym się rynku medialnym.
O to, to, 100% racji. Znikome dostosowanie się do realiów.
Kupię bo zbieram plakaty, ale numer faktycznie nędza.
Choć plakat średni (wolałbym jakąś pannę) więc się jeszcze zastanowię.
A co do pełniaków: co mają dać? Nowości nie dadzą, bo na jedne ich nie stać, reszta to indie syf nie warty 2 zł. Co zostaje? Klasyki. Oczywiście, może i mogliby dać np. Giants: Citizen Kabuto albo Archimedean Dynasty, ale zaraz pojawiło by się jęczenie że stare albo że tanio jest to na GOGu.
To może jakieś trochę mniej znane tytuły? Dzięki CD Action oraz innym czasopismom, które dawały pełne wersje gier na płytach, dały mi możliwość pogrania w tytuły które długo musiały czekać na swoje ponowne wydanie w dystrybucji cyfrowej, część z nich nadal się na niej nie pojawiła.
Także tędy droga byłaby lepsza tylko mógłby to być koszmar by dogadać się z właścicielami marki, skoro sam GOG ma z tym problemy to co dopiero takie czasopismo w 2019 roku i dalej...
Dzisiaj gry mają problem z dotarciem do graczy gdyż na Steamie jest kompletny bajzel i przekopywanie się przez niego jest czasochłonne i nawet tagi czy kuratorzy nie pomagają. Taka metoda wypłynięcia na powierzchnię z tego śmietnika Steamowego byłaby niezła dla twórców.
Dużo osób atakuje Jana Pawła II za skandale pedofilskie w kościele. Ale mało kto patrzy, że to papież wybrany w 1978. Zadaniem jego pontyfikatu było rozmontować żelazną kurtynę, a potem to już taka bardziej wegetacja z racji wieku, stanu zdrowia czy dynamicznego nadejścia nowej, cyfrowej ery. Paradoksalnie być może dożywotni charakter urzędu zrobił mu krzywdę w ocenach po latach.
I z CDA jest podobnie. Mało kto pamięta, ja przez mgłę, że w 1996 roku ludzie zarabiali po 1000 zł i to była dobra pensja. A jak patrzyliśmy na cenniki gier, to oryginalne kosztowały po 220 złotych, często drożej, niż dzisiaj. Nawet pirat w Płocku standardowo liczył sobie 40 zł, a na nagrywarki mało kto miał, bo tez parę tysięcy.
I nagle wchodzi CDA za 10-12-15 złotych i mówią, że od teraz macie u nas płytę z demami, a z czasem i pełne wersje gier.
Potem się to stopniowo zaczęło zmieniać. CD Projekt zaczął wydawać średniaki po 70 zł, zaczęły się pojawiać tanie serie, nagrywarki kosztowały 120 zł, internet, torrenty.
Ale na przełomie XX i XXI wieku CD-Action było naprawdę dobrym źrodłem pełniaków, szczególnie dla osób bez jakichś pirackich dojść. Chyba każdy z nas pamięta Dark Colony, Fallouta, Heroes 1, Kajko i Kokosz, Dink Smallwood, GTA 1. Nawet jeśli to nie były hity wydawane równolegle do premiery, to jednak spędziłem przy nich godziny.
Przy czym ja nigdy nie kupowałem CDA dla gier i 90% jednak lądowało od razu na półce.
Po co dzisiaj dają te pełne wersje gier - nie wiem. Ale pewnie mają swoje badania i jednak dla kogoś to jeszcze jest wyznacznik zakupu. Lepiej mieć, niż nie mieć, skoro im się to spina. Podejrzewam, że na ogół są to koszty, które finansuje reklama z tylnej okładki.
O ile samo marudzenie na magazym mogę zrozumieć, tak o grach i dlaczego takie są było już mówione tyle razy, że szkoda powtarzać bo już każdy powinien wiedzieć.
Hahaha. Az mnie zaciekawiliscie tym watkiem. Czytam ze slabe pelniaki i w sumie fakt, zwlaszcza jak na numer urodzinowy. Ale gralem w pierwsza czesc The Dark Eye i az chcialem kupic pismo dla 2 czesci , ale widze ze cdaction, pomimo ze daje mniej gier niz kiedys i gorsze to nawet nie mogli dac polskiej wersji, tylko ta angielska ze steama xd Zenada
chyba w 2011 kupiłem po raz ostatni.
Ale numery z lat 2000-2007 mam - i co jakiś czas wracam do nich z przyjemnością.
pismo było wtedy inne (lepsze!), ale i czasy były inne - a ja byłem młody. : )
w dobie dostępu do informacji z poziomu urządzenia w kieszeni który też dzwoni i robi zdjęcia / koniec prasy to oczywista oczywistość / to tak jak pożegnaliśmy kasety magnetofonowe a potem kasety video, 20 lat temu też nikt nie wierzył że przestaną istnieć wypożyczalnie filmów itd. Kina też znikną jak wiele innych rzeczy które dzisiaj wydają się wieczne. Samo życie, ważne co najwyżej aby być realistą i pożegnać się z okrętem za nim ten zatonie. Pracownicy CDA to przecież nie jakieś wyjątkowe kartofle a normalni dziennikarze branżowi których rynek wchłonie i jeszcze podziękuje że tacy są. Ewentualnie mogą pójść drogą PPE które całkiem dobrze sobie radzi.
Kina też znikną
Nie, bo oglądanie kina sf na małym ekranie i dużym to inny rodzaj percepcji. A co ja mówię, sf, idź powiedz tym wszystkim kobitkom od komedii romantycznych że kina znikną xD
koniec prasy to oczywista oczywistość
Doprawdy? Prasa specjalistyczna ma się bardzo dobrze, z wyjątkiem prasy komputerowej, która ma specyficzny target, który faktycznie korzysta z tzw. nowinek technologicznych.
Przecież Alex ma pewnie tv 264k 700 cali, albo swoja sale z projektorem. A jak on ma, to kazdy moze mieć, wystarczy zmienic swoja prace.
Poza wzmianka o zniknieciu kin, to calkowicie zgadzam z Alexem.
chyba ich sytuacja nie jest taka zła?
Kupiłem sobie nowe CD-Action. Ja cię, ale nędza
Rozumiem Twój ból, też byłbym przerażony widząc sporo tekstu który nie jest zasłonięty przez same reklamy i to najlepiej z dźwiękiem!
Pokusiłbym się o stwierdzenie, że to znak czasów. Najzwyczajniej w świecie, pewne rzeczy i tendencje się nieodwracalnie zmieniły i samo pismo również tymi zmianami zostało dotknięte. Patrząc na sam content dostępny w sieci (nawet na samym GoLu), nie ma już sensu kupowanie gazet za 10 czy tam 16 zł (nie wiem ile obecnie kosztuje gazeta bez płytek).
Miałem taki okres w swoim życiu, że namiętnie kupował i czytywałem CDA, ale wtedy jeszcze coś sobą reprezentowało. A co ważniejsze, dołączane tytuły były naprawdę wartościowe. Dzisiaj chociażby lepiej poczekać na jakiegoś fajnego Bundle'a i za podobne pieniądze (albo wręcz za darmo) można wyjąć tytułu o wiele, wiele lepsze.
Zaryzykowałem, kupiłem. Recenzje ciekawych gier, niezła publicystyka, jest plakat....Nie jestem zawiedziony.
Kupiłem 2x02/19 bo żona chciała grac w Vikings - Wolves of Midgard w party ze mna :) i na tym koniec