Ja na ktorej mieszkam jest dziurawa jak ser szwajcarski. Ledwo zaczal sie marzec i juz pajawila sie jedna z lokalnych firm ktora lata owe dziury.
Nie wiem czy to jest zgodne z wymogami srodowiskowymi ale u mnie nie zmienia sie to od ponad 20 lat.
''Fachowcy'' rozpalaja ognisko, pod beczka, wrzucaja tam bryly smoly i gotuja ja az bedzie kipiec. Jak akurat rozpala ci pod oknem to smrod taki ze nawet okna lepiej nie otwierac. I tak leja ta smole zmieszana z asfaltem co roku. Oczywiscie przyjdzie kolejna zima, zalatane dziury sie rozleca i na wiosne znowu trzeba bedzie je latac.
I biznes sie kreci! Pamietam ze ''fachowcy'' z tej firmy robia tak od jakis 20 lat ale moj ojciec mowi ze robia tak od rozpadu komuny.
Dobra fucha dla firmy z branzy drogowej. Biznes na okraglo i wydaje sie ze nie bedzie konca.
Tak sie lepi dziury w Polsce. Aby rozlecialy sie przez zime zeby potem non stop je latac. A jak miasto daje na to pieniadze to sami placimy za to z podatkow.
Teraz przynajmniej leją smołę zmieszaną z asfaltem.Kiedyś lali smołę zmieszaną z psimi gównami .
Troche fizyki jak afalt peka to oczywiscie powstaje szczelina w ktora jesienia/zima dostaje sie woda. Jesli w zimie temperatura spadnie ponizej 0 woda zamarza, a zamarzajac powieksza swoja objetosc i powieksza sie szczelina. Cykl powtarza sie wielokrotnie bo takie mamy zimy ze w dzien + w nocy - w efekcie z szczelina powieksza sie laczac z innymi tworzy zamknieta calosc i mamy obluzowany fragment asfaltu ktory samochody wywalaja gdzies na bok i mamy dziure. Taki mamy klimat lato upalne w zimie potrafi przyp..... -20 i jako ze kasy na drogi nie ma bo sa rozpier..... od zawsze na duperele to dziury sie lata. Zeby nie latac nalezaloby co X lat wymieniac wieszchnia warstwe na co nie ma kasy. Najlepiej wygladaja niektore wiejskie drogi, mam taka jedna w okolicy ktora wyglada jakby skladala sie z samych pozaklejanych dziur :D
Tak jak przed zima. Jakies 20 lat temu zrobili generalny remont i sie trzyma dobrze.
Moja wygląda super. Okoliczne gorzej, czekają na generalny remont który na części ulic już się zaczął, na innej zaraz się zacznie.
U mnie wymieniali nawierzchnie w listopadzie jakoś, ale syf i brud na chodnikach o tej porze roku, tak jak ktoś wyżej napisał, to normalna sprawa.
Niemal wszystko zabetonowane wiec nie ma problemu.
Tam gdzie sa jakies niedobitki ziemi to glownie wyniszczona zielen ale ladnie sie odbuduje niedlugo :)