Trafiłem przypadkiem na forumowy wątek o Dmowskim, co prawda był dziwnie sformułowany, ale został on zamknięty z powodu umieszczenia go w złej kategorii, a z tego co pamiętam jeden z moich wątków (z lekka techniczny) nie został zamknięty, jedynie administrator zmienił jego kategorię. Koniec tej dygresji.
Wracając do głównego tematu w języku międzywojennym patriotyzm oznaczał miłość do ojczyzny, nacjonalizm natomiast miłość do narodu , a dopiero szowinizm (skrajna forma nacjonalizmu) to ubóstwienie swojego narodu, oczywiście w pejoratywnym znaczeniu.
Znaczenie słowa "nacjonalizm" zostało zdeprecjonowane notabene nic nie rokuje jego uratowania. Jest on obecnie utożsamiany tylko i wyłącznie z szowinizmem, pokazywany skrajnie negatywnie.
Porównanie przez jednego forumowiczów poglądów Romana Dmowskiego do narodowo socjalistycznych Niemiec i uznanie ich za za zalążek pogromów na tle rasowym to po prostu kpina.
Dmowski i endecy byli wielkimi zwolennikami pokojowej koegzystencji ludzi wszelkich ras, wyznań i narodowości.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Getto_ławkowe
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ustawy_norymberskie
Czym to się różni poza zasięgiem?
Co do gett ławkowych - genialne przypisy, same autorytety.
Warto zauważyć jakie wyznanie dominowało wtedy w Niemczech. Eugenika nie stała się obowiązującym prawem w krajach katolickich. Dlaczego? Dlaczego w Niemczech (protestanckich) ludzie dzielili ludzi na lepszych i gorszych?
Warto też wspomnieć o żydach, którym przyznano obywatelstwo III rzeszy (robił to nawet hitler) za ich udział na rzecz ww. podmiotu.
"Rigg pisze: "Wbrew oczekiwaniom, moje badania wykazały, że niektóre osoby pochodzenia żydowskiego brały bezpośredni udział w Holokauście jako sprawcy, głównie ze względu na swoją rangę i obowiązki z nią związane". Najbardziej winny był feldmarszałek Milch, którego nie tylko informowano o mordach oraz pracy niewolniczej, ale nawet o medycznych eksperymentach na więźniach. Milch uznał je za "interesujące". Podobnie rzecz się ma z "pół - Żydem" dr. Hansem Eppignerem, odpowiedzialnym za pseudonaukowe eksperymenty medyczne w Dachau. Jednym z najbardziej szokujących jest przypadek "pełnego Żyda" Elke Sirewiz, który załatwił sobie fałszywe papiery na nazwisko Fritz Scherwitz i został członkiem NSDAP. Służył w SS jako Obersturmfuehrer, był komendantem obozu koncentracyjnego w Lenta pod Rygą na Łotwie."
Warto też wspomnieć o tym jak zaczęto traktować żydów po odzyskaniu niepodległości (i co jeszcze ważniejsze -dlaczego).
"Żydzi polscy zachowali się nie jak obywatele Rzeczpospolitej, lecz jak cudzoziemcy. Cudzoziemcami zwano ich więc w dwudziestoleciu międzywojennym i jako cudzoziemców postrzegano w latach drugiej wojny światowej."
"Jak wskazują żydowskie źródła, nieomal wszyscy polscy Żydzi wybuch II wojny światowej sklasyfikowali tak:
-jak wszystkie toczone na polskich ziemiach na przestrzeni bez mała tysiąca lat wojny, czyli jako tylko i wyłącznie „polską sprawę” i uznali, że ponieważ stroną, z którą Hitler prowadzi wojnę, jest Państwo Polskie i Polacy, wojna jest wyłącznie „polską sprawą” i to Polacy muszą ponosić ofiary;
- ponieważ Żydzi polscy nie są stroną, z którą Hitler prowadzi wojnę, to wypowiedziana Polskiemu Państwu wojna nie jest „żydowską sprawą” i Żydzi ofiar ponosić nie muszą."
"Jeśli więc mierzyć jedną miarą wszystkie narody świata, jeśli według jednej miary oceniać obywatelskość postaw, musimy uznać, że Polacy w roku 1918 – z powodu braku solidarności polskich Żydów w walce o odzyskanie niepodległości – mieli wszelkie podstawy i prawo uznać mieszkających w Polsce Żydów nie za współobywateli, lecz cudzoziemców właśnie." (od ..."warto też wspomniec" są to cytaty dr. Ewy Kurek)
Piękne.
Wskaż oczywiste podobieństwa między polskim nacjonalizmem w XX leciu międzywojennym i nazizmem.
W odpowiedzi dostań posta o treści z grubsza: "Żydzi sami sobie winni".
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/getto-lawkowe;3905166.html
http://agrobiol.sggw.pl/fizjologia/media/Sytuacja Zydow w SGGW i w innych uczelniach w okresie II Rzeczpospolitej.pdf
http://zw.lt/kultura-historia/uniwersytet-stefana-batorego-przed-80-laty-wprowadzono-getto-lawkowe/
Getta ławkowe nie istniały.
Tego nie napisałem. Proszę źródła i proszę zobaczyć na działania żydów (szeroko rozumianych) w odzyskanie niepodległości (RP).
znaczenia słów się zmieniają i nie ma co płakać z tego powodu. W wielu dziedzinach.
"uznanie ich za za zalążek pogromów na tle rasowym to po prostu kpina." czytaj lepiej ze zrozumieniem co było tam napisane.
"Gościu się opowiada za rzeczami, które parę lat później u naszych sąsiadów doprowadziły do pogromów, największej wojny w historii i budowy obozów koncentracyjnych."
Porównanie przez jednego forumowiczów poglądów Romana Dmowskiego do narodowo socjalistycznych Niemiec i uznanie ich za za zalążek pogromów na tle rasowym to po prostu kpina.
Kpiną jest fakt, że nie dostrzegasz żadnych podobieństw między ideologią propagowaną przez Romana i ideologią propagowaną przez Adolfa.
Największą kpiną jest to jak "łączysz kropeczki".
Jak z autentycznością tego zdjęcia? Wiarygodność źródła nie powala.
No tak, Dmowski, wybawiciel całego narodu polskiego xD Szkoda tylko, że jego działania nie różniły się od działań Rzeszy.
Przecież Dmowski kolaborował z carem, a jego ludzie strzelali do robotników. Nie czytałeś listów między Dmowskim a carem? Bardzo interesujące, polecam.
nie twórzcie takich tematów bo młodzi będą zdezorientowani, wydawało się że po 89 będzie już w Polsce w miarę normalnie ale jak widać od 2015 Polska ma niebywałe ambicje aby być skansenem umysłowym europy.
Ludzie słabi szukają wspólnot w których będą mogli poczuć się mocni. Nacjonaliści to zbieranina tchórzy i ludzi z kompleksami. Tak właśnie narodził się faszyzm - kult siły dla ludzi słabych, niewykształconych, którym można było szybko wskazać wroga (Żydzi). Obie wojny światowe wybuchły wskutek nacjonalizmów i do tego to oszołomstwo może znowu doprowadzić.
A to nie było tak, że po 1924 roku zmieniono nazistów na faszystów, a tak naprawdę socjalistów na faszystów (nazistów wtedy jeszcze de facto nie było, dopiero się formowali).
Edit: Tak, ludzie mocni żyją bez tożsamości i świadomości narodowej, bo tego nie potrzebują. Wiesz cokolwiek na temat formowania się rodziny, rodu i narodu? Tego jak powstawały państwa etc.?
Nefarian17k, źródła ci nie pasują? To może do samego Dmowskiego sięgniemy?
Proszę:
-----------------------------------
Stosunkowo późno, ponieważ dopiero w 1925 r., do dyskusji nad faszyzmem włączył się główny ideolog Narodowej Demokracji, Roman Dmowski. Jego cykl artykułów na łamach "Gazety Warszawskiej" pt. "Sny a rzeczywistość" zdradzał także pewną fascynację włoskim faszyzmem jako systemem bliskim ideowo endecji. (...) Pisał: "Gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taką organizację, jak faszyzm, gdybyśmy mieli wreszcie Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby nam potrzeba"*. Włochy i Mussolini dla tego narodowego polityka były z tych powodów godnym wzorem do naśladowania. Na łamach "Gazety Warszawskiej" dowodził: "Wcale mi nie jest wstrętna idea dyktatury. Jestem przekonany, że dyktatura Mussoliniego jest wielkim szczęściem dla jego ojczyzny". O przywódcy Włoch Dmowski pisał, że był to umysł "nie byle jaki" (...). Faszystów określał jako odważnych i bezinteresownych, przepojonych poczuciem obowiązku i odpowiedzialności za państwo i naród. (...) Z uporem powtarzał tez w 1926 r., że gdyby Polska posiadała polityka, który przejawiałby cechy Mussoliniego, zgodziłby się wtedy na ustanowienie dyktatury w Polsce**.
*R. Dmowski, Pisma, t. IX, Częstochowa 1939, s. 28
** Ibidem, s. 34.
(Maciej Marszał, Polskie elity wobec faszyzmu 1922-1939, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska”. Vol. 58, s. 123-124, 2011)
-----------------------------------
Dalej będziesz twierdził, że ideologia Dmowskiego nie miała nic wspólnego z faszyzmem? I dodaj jeszcze do tej intelektualnej bomby antysemityzm widoczny w poglądach tego nacjonalisty. A może antysemityzmu też w dziełach Dmowskiego nie uświadczymy?
Jak na razie twoja argumentacja jest powalająca. W skrócie: "Antysemityzm Romana nie miał nic wspólnego z antysemityzmem Adolfa, ponieważ Żydzi nie byli Polakami, tylko cudzoziemskimi zdrajcami. Mało tego, antysemityzm jest domeną protestantyzmu, a nie katolicyzmu".
Tak, wmawiaj sobie dalej, że Dmowski nie był nacjonalistą i antysemitą i że jego poglądy nie miały nic wspólnego z poglądami faszystów czy Adolfa. I że Żydzi to cudzoziemscy zdrajcy.
Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, ale nie rozpowszechniajmy kłamstw, że cesarz nie udaje się często do wychodka.
"W tamtych czasach w Polsce, jak i w całej Europie, dojście do władzy Mussoliniego, zostało przyjęte z dużym zainteresowaniem i sympatią, w niektórych wypadkach przechodzącą nawet w spory entuzjazm. Nie brakowało również wypowiedzi życzliwych faszyzmowi…Arcybiskup Canterbury nazwał Mussoliniego „największym gigantem Europy”, Thomas Alva Edison nazwał go „największym geniuszem ery nowożytnej” a Mahatma Gandhi nazwał Mussoliniego „człowiekiem wyższego rzędu”. Również Stanisław Traugutt, czołowy działacz PSL-Wyzwolenie, powiedział: „Gdybym był Włochem, byłbym faszystą”. Winston Churchill też na początku przychylnie odnosił się do Mussoliniego i faszyzmu."
Wszyscy ww. to faszyści?
"Jednym słowem nie odczytywano prawidłowo całego przesłania faszyzmu. Dopiero z upływem lat, zwłaszcza wraz z wybuchającymi rozmaitymi zadrażnieniami pomiędzy reżimem włoskim a Stolicą Apostolską, zaczęto zmieniać zdanie, dostrzegając stopniowo głębsze cechy faszyzmu, które początkowo przysłaniały wyobrażenia o jego skłonnościach do budowania ładu, solidarności społecznej i dobrobytu. Tak samo Roman Dmowski już w roku 1927 wyrażał się o faszyzmie zupełnie inaczej niż jeszcze rok wcześniej:
„Faszyzm jest wielkim ruchem twórczym, ale wielkość jego i twórczość pochodzi stąd, że jest on ruchem narodowym, włoską reakcją na idee XIX wieku, że łączy się z nim odrodzenie życia narodowego. Tej istoty jego NIE mamy potrzeby naśladować, co najwyżej możemy w jego zwycięstwie znaleźć zachętę i wzmocnić swą wiarę w przyszłość naszych dążeń narodowych. Możemy też od twórców jego wiele się nauczyć w zakresie pogłębienia naszych pojęć i dania właściwego wyrazu politycznego dążeniom narodowym. Metody wszakże polityczne faszyzmu są specyficznie włoskie, zastosowane szczęśliwie do warunków włoskich i do włoskiego charakteru narodowego. One właśnie stanowią tę stronę faszyzmu, której naśladować nie można. Naśladowanie nadto metod faszyzmu bez jego ducha jest czymś, co stoi na biegunie całkiem przeciwnym, jest bliskie bolszewizmu. ” (Zagadnienie rządu, 1927) " ;
„System korporatywny (popierany zresztą nie tylko przez włoskich faszystów, ale i socjalistów) prowadziłby do osłabienia więzów moralnych tworzących z ludzi jeden naród i starałby się je zastąpić solidarnością ekonomiczną”
;
"W okresie międzywojennym, mimo autorytarnego ducha tamtej epoki, nacjonalizm Dmowskiego nie nabrał cech totalitarnych i nie przekształcił się w polską odmianę faszyzmu. Sam Pan Roman, jak go wówczas nazywano, mimo iż do połowy lat 20. z zainteresowaniem obserwował eksperymenty faszystowskie we Włoszech, osobiście nigdy ich nie poparł, uważając, że tego rodzaju rozwiązania ustrojowe NIE pasują do Polski i mentalności naszego narodu. Istotnym czynnikiem, który skutecznie zabezpieczył polski nacjonalizm przed powielaniem wzorców włoskich lub niemieckich, bardzo modnych w ówczesnym świecie, było przywiązanie narodowców do katolicyzmu i nauki społecznej Kościoła." ;
Szczerbiec: „Dziś dopiero widać, iż na filozofii faszyzmu (włoskiego) zaciążył szkodliwie wpływ niemiecki, mianowicie wpływ doktryny Hegla. Heglowskie ubóstwienie państwa, które stało się zasada przedwojennych Prus. (…)nadmierna egzaltacja państwem wywołała konflikt z religią panującą, z Kościołem katolickim. Szczególnie wychowanie młodzieży w ideologii wszechpotęgi państwa, (…) częściowe usuniecie jej spod wpływów rodziny, religii (…) spowodowało ostry konflikt z Watykanem (…). Faszyzm, który był z razu nie tylko zbawienną reakcją na komunizm, lecz również rozumną reakcją na rozwydrzony liberalizm i demokrację, posunął się zbyt daleko, bo aż do przesadnego kolektywizmu. Zwalczywszy mrzonkę indywidualistyczną nie potrafił uszanować słusznych praw jednostki w narodzie, podporządkował ją nadmiernie zbiorowości. Jest to wypaczenie idei narodowej w państwie katolickim, gdzie zarówno zdrowy nacjonalizm, nakładając jednostce pewne obowiązki moralne, pozostawia jej swobodę bytu rozwoju nie etatyzując dusz ani umysłów”. ;
"Mamy w łonie naszego narodu niekatolików, mamy ich wśród najbardziej świadomych i najlepiej spełniających obowiązki polskie członków narodu. Ci wszakże rozumieją, że Polska jest krajem katolickim i postępowanie swoje do tego stosują. Naród polski w znacznie ściślejszym, obejmującym świadome swych obowiązków i swej odpowiedzialności żywioły, nie odmawia swoim członkom prawa do wierzenia w co innego, niż wierzą katolicy, do praktykowania innej religii, ale nie przyznaje im prawa do prowadzenia polityki, niezgodnej z charakterem i potrzebami katolickiego narodu, lub przeciw – katolickiej”. (Roman Dmowski – „Kościół, Naród i Państwo” 1928)
Ależ oczywiście, że Dmowski był nacjonalistą i nie ma w tym nic złego. W dzisiejszej nowomowie: "nacjonalizm = nazizm = faszyzm = antysemityzm". I nie wmawiajcie mi, innym i samym sobie, że to "ewolucja języka".
Ale czego to ma niby dowodzić? Że według Dmowskiego prawdziwy Polak to katolik, zaś ten, kto występuje przeciw katolicyzmowi, jest zdrajcą? (Swoją droga, bardzo "mądre" stanowisko, nawet biorąc pod uwagę kontekst historyczny). ;)
Przecież ludzie ci tutaj nie piszą, że Dmowski szedł ramię w ramię z Adolfem, był nazistą i zakładał obozy koncentracyjne. Piszą natomiast, że jego poglądy były czasami zbieżne z poglądami naszych kochanych dyktatorów z wąsem lub bez czupryny. Bo były. I że przygotowywały dorodny grunt pod zachowania antysemickie i pogromy. Bo przygotowywały.
Powtórzę: oddajmy cesarzowi, co cesarskie, ale nie rozpowszechniajmy kłamstw, że cesarz nie udaje się często do wychodka.
akurat nacjonalizm Romka i kompanow zawieral antysemityzm, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby staral sie udowodnic inaczej :)
Na szczescie Romek i kompani nie byli na tyle silni aby utowrzyc prawdziwa odmiane faszyzmu w Polsce. Jakies falangi tylko sie wyksztalcily :)
Twoje rozumowanie (na razie i między innymi):
Dmowski nie był faszystą. Bo był katolikiem. A jedno wyklucza drugie.
Nie był antysemitą, po prostu - ze względu na swój patriotyzm - występował przeciw cudzoziemskim zdrajcom.
Kto występuje przeciw katolicyzmowi, jest - według Dmowskiego - zdrajcą. Ponieważ konstytutywnym elementem polskości jest katolicyzm.
Zgadza się?
Łatwo w ten sposób, powołując się na jakieś uwarunkowania historyczne czy geopolityczne, usprawiedliwić antysemickie poglądy. Dla mnie to próba wyłączenia wartościowania z narracji historycznej. Ale choćbyś się erystycznie dwoił i troił, faktów nie zakrzyczysz i słów nie przeinaczysz.
Gdyby Polska nie miałaby tylu Żydów, nigdy by nie było rozbiorów.
To jest jasne, że chcąc zapewnić przyszłość Polski, trzeba usilnie i konsekwentnie dążyć do tego, żeby Żydów w naszym kraju było coraz mniej
Hitlerowcy rozumieją, że chcąc zorganizować Niemcy na podstawach narodowych, muszą zniszczyć pozycję Żydów i ich wpływ na społeczeństwo niemieckie.
Oddam Dmowskiemu tyle, że takie duperele wygadywał na późniejszym etapie swojej radosnej nacjonalistycznej twórczości, jeszcze w latach dwudziestych pisał, że "Polska bez Żydów jest jak zupa bez pieprzu, bez smaku". Za to na długo przed zafascynowaniem się trzecią Rzeszą spoglądał na innych wesołych umundurowanych chłopców:
Gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taką organizację jak faszyzm, gdybyśmy wreszcie mieli Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby nam potrzeba.
Obrona Dmowskiego wygląda mniej więcej jak usprawiedliwianie Korwina - że to słowa wyciągnięte z kontekstu, że on tego wcale nie powiedział, a jak powiedział to żartem, no przecież to tylko taki dowcip. A nawet jak nie dowcip, to on miał co innego na myśli. A jak jednak miał na myśli, to myśmy go po prostu nie zrozumieli.
Przeczytaj odpowiedź na wyższy post (8).
I tak, te słowa są wyrwane z kontekstu. Patrzysz na te słowa z perspektywy dzisiejszej - dalej odsyłam do mojej odpowiedzi na post nr 8.
Ale z jakiej perspektywy mam na to patrzeć, jeśli nie ze współczesnej?
To, ze kiedyś można było powiesić murzyna za odezwanie się do białej kobiety i było to ogólnie przyjętą praktyką w niektórych kręgach, nie oznacza, ze nie mogę tego potępić, bo wtedy realia były inne.
No i oczywiście Roman jest zawsze wyrwany z kontekstu. jak Korwin. Biedaki mają takiego pecha, ze jak coś powiedzieli, to od razu im się wyciąga te ich słowa z kontekstu, a w ogóle to trzeba przeczytać wszystkie ich dzieła po 6 razy, najlepiej od tyłu, żeby dokładnie wiedzieć o co chodzi, bo oni tak naprawdę mówili co innego.
Nie mówili. Jakbys nie odwracał kota ogonem, Dmowski w swej miłości do ojczyzny (której nie potepiam, wręcz pochwalam) zapatrzył się zbytnio na tych, którzy również z tej (rzekomej) miłości zapędzili się za daleko. I to są po prostu fakty. Ciesz się, że twój Roman poprzestał tylko na słowach i do tego miał mniejszy zasięg niż jego idole, dzięki temu można go jeszcze jakoś bronić, bo na ich tle wcale nie wypada aż tak źle.
Czemu wątek był zamknięty, a nie przeniesiony do innej kategorii tak jak to zawsze się robi w takich przypadkach?
I znowu: czym się różni Adolf od Dmowskiego? Skutecznością. Być może gdyby Dmowski dożył i przeżył IIWŚ to by zweryfikował swoje teorie polityczne - bo nacjonalizm jest "cool" gdy to my jesteśmy na wierzchu ale gdy do nas przychodzą inni naziole to już tak różowo nie jest.
Szowinizm to skrajna forma nacjonalizmu. Tak samo jak skrajną (na prawo) wersją libertarianizmu jest tzw. anarchokapitalizm. Czy to oznacza, że libertarianin różni się od anarchokapitalisty skutecznością ?
Nie. To oznacza, że Adolf Hitler nie otworzył obozów koncentracyjnych od razu po dojściu do władzy. Prześladowania mniejszości stopniowo narastały.
Nie możemy natomiast wiedzieć jak wyglądała Polska pod rządami Dmowskiego i kolegów, bo nigdy pełnej władzy nie zdobyli. Natomiast umiejętność czytania ze zrozumieniem wystarczy, żeby dostrzec podobne ciągotki u obu wymienionych wąsaczy.
Znając mechanizmy polityczne i historyczne możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że władza, która opiera się na straszeniu jakimś wrogiem ma tendencję do eskalacji propagandy, co przy poparciu społecznym staje się samospełniającą przepowiednią. Nie da się straszyć wrogiem wewnętrznym, a potem go nie prześladować.
Dyskusja wydaje się jałowa, tak jak wydaje mi się, że każdy z uczestniczących w niej definiuje faszyzm według własnej potrzeby i zachcianki.
Na jakiej podstawie falanga jest symbolem faszystowskim?
Na jakiej podstawie falanga jest symbolem faszystowskim?
Na takiej.
Jakiej byś tu bajki nie dorabiał do znaczenia tego symbolu, jeśli pewne wesolutkie środowiska wykorzystują go w zestawieniu z innymi symbolami o jednoznacznej konotacji, można go uznać za symbol faszystowski.
To jest takie same pieprzenie jak o hinduskim symbolu szczęścia. Kontekst ma znaczenie. Tu jest on jasny.
To nie jest to zdjęcie, pochodzące sprzed rejestracji onr'u jako stowarzyszenia? Tłumaczyła to chyba jego rzeczniczka (ONR"u, nie tego osobnika ze zdjęcia).
PS Logo TVN'u jest faszystkowskie ze względu na hajlującego dziennikarza? Co prawda nie ma on jego na ramieniu, ale reprezentuje w sposób oczywisty ww. podmiot.
Dyskusja jest jałowa, bo nie wiemy po co zakładasz drugi już wątek w tej kwestii.
Nie. Dmowski nam się nie podoba. Niezależnie jak sobie nazwiesz jego ideologię, zawiera ona elementy obrzydliwe i niebezpieczne. I jako taka jest nie do zaakceptowania. Nazwa nie ma znaczenia.
Jedynym rozwiązaniem jest sanacja z jej repertuarem rewolucyjnym?
Kolega naczytał się jakieś propagandy ONRu tudzież jest studentem historii pierwszego roku i zachłysnął Dmowskim. Czy jest o czym dyskutować? Raczej nie bo żadna dyskusja nie skłoni go do weryfikacji poglądów.
Oj źle użyty wyraz "tudzież".
Chyba nic kolegi już nie uratuje, zostaje tylko superwolna supereksplikacja.
tudzież «spójnik używany do łączenia zdań lub innych wyrażeń, które odnoszą się do tych samych przedmiotów, osób lub faktów»
SJP PWN.
"Dziwne słowo, oryginalnie i podniośle mówiące, że też." - Korpus języka polskiego.
Podtrzymujesz zdanie, że naczytałem się propagandy ONR'u i jestem studentem historii pierwszego roku, który zachłysnął się Dmowskim?
Spoko dokonuję korekty poglądów... i już proszę:
http://partiarazem.pl/program/
https://wiosnabiedronia.pl/program
To nie jest program, a hasła. Jakieś zamglone cele bez podania środków do ich osiągnięcia i potencjalnych skutków.
Zamykam wątek, ponieważ część użytkowników nagina wypowiedzi, wyciąga wnioski besztające myślenie zdroworozsądkowe
etc. etc.. Nie da się prowadzić dyskusji kiedy oponent ma klapki na oczach i jest dosłownie betonem. W dodatku opozycja używa innego znaczenia wyrazów, co dobitnie uniemożliwia jakkolwiek owocną ww. dyskusję.