Trwa kryzys w świecie gier AAA? Tak wam się tylko wydaje
A więc błagania o lepszą jakość gier pozostaną głosem wołającego na puszczy. Gracze głosują portfelem i wybierają skrzynki, mikrotransakcje oraz odgrzewane kotlety.
kasa zarobiona przez korpo /= jakość gier produkowanych przez korpo
Panowie i Panie.
Zagrajcie sobie w naprawdę fajne i wartościowe gry, typu Divinity Original Sin 2, Stellaris, Dark Souls, czy Kingdom Come. Gry robione z pomysłem i z ogromnej miłości. Myślę, że można moją listę naprawdę wyjątkowych gier mocno wydłużyć.
Ja nie mam najmniejszego problemu ze słabymi grami EA, Ubi czy Blizarda, bo mnie interesują dobre, ciekawe i wnoszące coś nowego produkcje. Czyli nie jestem ich klientem, ani nawet targetem.
Są w naszej branży oddani ludzie z pasją - skupcie się na ich twórczości a zapomnijcie o krawaciarzach z korporacji. Będziecie dużo szczęśliwszymi ludzmi ;)
Ubisoft musi się jeszcze wiele nauczyć, ale mam wrażenie że idzie im najlepiej z wymienionej trójki.
Jest kryzys a to ile zarabiają to inna bajka. Gry takie jak Anthem, Fallout 76,, Division to po prostu mapki na których można postrzelać do mobków i krzyczeć razem z innymi graczami, te produkcje uważane są za gry AAA w porównaniu do RDR2, Wiedźmina 3 czy GTA V to po prostu bezczelnie sklecone na szybko gnioty, które powinny być sprzedawane we wczesnym dostępie za 45zł.
W tych ciężkich czasach gry,które są rozbudowane i mają wiele do zaoferowania przynajmniej są doceniane bo nie giną w tłumie, wyróżniają się jakością :)
Money makes the world go around
...the world go around
...the world go around.
Money makes the world go aroung
Of that we both are sure...
on being poor!
Ubisoft musi się jeszcze wiele nauczyć, ale mam wrażenie że idzie im najlepiej z wymienionej trójki.
kasa zarobiona przez korpo /= jakość gier produkowanych przez korpo
Przecież mobilne mmo to prawdziwe perełki. Weźmy takiego Dungeon Hunter Online, albo QQ Speed, albo Candy Crush Saga, przecież to corowe produkcje, nie wiem jak ktoś może się nazywać graczem i w nie nie zagrać /s
A możesz nas oświecić co rozumiesz przez jakość? Gry mają kiepską grafikę? Może optymalizacja słaba? Co takiego sprawia, że gra ma słabą jakość? Czytając komentarzy ludzi na forum co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dla niektórych dobra jakość jest wtedy kiedy gra się podoba. Jak ktoś nie lubi wyścigów samochodowych to stwierdza, że każde wyścigi mają słabą jakość.
Czytając komentarzy ludzi na forum co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dla niektórych dobra jakość jest wtedy kiedy gra się podoba.
dla mnie to dosyć logiczne
Jak ktoś nie lubi wyścigów samochodowych to stwierdza, że każde wyścigi mają słabą jakość.
Źle. Ja dość często jeżdżę po grach bo piszę co myślę, mam własny nietypowy styl i gusta, ale nie napisałem nigdy złego słowa na strategie na których się nie znam, na żadnego cRPGa bo są dla mnie zbyt wyszukane, na jRPGi, ogólnie na gry ze wschodnim stylem artystycznym, czy inne gry które z jakiegoś powodu nie są dla mnie.
Jak przez jakość rozumiesz grafikę czy optymalizację to szkoda gadać nawet. Gry są spłycone do poziomu parującej kupy śmieci, mechaniki są kopiowane z gry na grę, robione po linii najmniejszego oporu, upraszczane, obcinane, spłycane, AI jest głupie jak but z lewej nogi, przeciwnicy to kukły do bicia, kojarzysz powiedzenie "easy to learn hard to master", nie ma ono zastosowania w praktycznie żadnej większej grze singleplayer od dawna.
Wiele starszych gier ma ciekawsze i głębsze mechaniki, a już na pewno lepsze AI niż 95% dzisiejszej """"śmietanki"""" AAA (Autistic Action Adventure) Developerzy za bardzo skupiają się na dostarczaniu CINEMATIK EXPIRJENS i zlewają to co w grach kluczowe czyli gameplay, przez co często wychodzi młodzieżowa papka którą można postawić na dolnej półce rozrywki obok filmowych avengersów, dokładnie na poziomie oczu post-millenialsów.
Na całe szczęście ostatnio wychodzi taka masa gier, że ciągle trafia się coś godnego zagrania przez takiego boomera jak ja.
dla mnie to dosyć logiczne
Totalnie nielogiczne. Jak idziesz do sklepu meblowego kupić stół i znajdujesz taki perfekcyjnie zrobiony, ale w kolorze, który Ci się nie podoba to lecisz do sprzedawcy i krzyczysz, że skandal, i że stół jest kiepskiej jakości, bo kolor się nie podoba?
Źle. Ja dość często jeżdżę po grach bo piszę co myślę, mam własny nietypowy styl i gusta, ale nie napisałem nigdy złego słowa na strategie na których się nie znam, na żadnego cRPGa bo są dla mnie zbyt wyszukane, na jRPGi, ogólnie na gry ze wschodnim stylem artystycznym, czy inne gry które z jakiegoś powodu nie są dla mnie.
Jeśli piszesz. że "gry są spłycone do poziomu parującej kupy śmieci" to nie będę się zastanawiał, o które gatunki Ci konkretnie chodzi tylko zakładam, że piszesz o wszystkich grach. Skoro żadna Ci się nie podoba to po co grasz?
Jak przez jakość rozumiesz grafikę czy optymalizację to szkoda gadać nawet.
Tak się składa, że to jest jeden z wyznaczników jakości produktu. Jeśli dla Ciebie jakość oznacza tylko i wyłącznie czy coś Ci się podoba czy nie to gratuluję "obiektywnego" podejścia.
Gry są spłycone do poziomu parującej kupy śmieci, mechaniki są kopiowane z gry na grę, robione po linii najmniejszego oporu, upraszczane, obcinane, spłycane, AI jest głupie jak but z lewej nogi, przeciwnicy to kukły do bicia, kojarzysz powiedzenie "easy to learn hard to master", nie ma ono zastosowania w praktycznie żadnej większej grze singleplayer od dawna.
A mimo to gry są dużo dłuższe, bardziej skomplikowane i mają dużo lepszą SI niż gry sprzed 20 lat. Ciesz się, że nie grałeś w gry z tamtego okresu, bo mógłbyś być w niezłym szoku jak to wtedy wyglądało.
Na całe szczęście ostatnio wychodzi taka masa gier, że ciągle trafia się coś godnego zagrania przez takiego boomera jak ja.
A ja jestem przekonany, że wiele tytułów, które Tobie się podobają mogłoby mi się nie spodobać. Rozumiem, że mam wtedy prawo napisać, że gra jest słabej jakości? Czy może tylko Twój gust decyduje o jakości gry? Twój przykład z Avengersami idealnie to obrazuje. To, że dla Ciebie ten film to "młodzieżowa papka" nie oznacza od razu, że to kiepskiej jakości film. Skoro coś się sprzedaje to znaczy, że większości się podoba. Nikt nie będzie patrzył na to, że jakiś drobny procent ludzi chciałby coś innego i robił specjalnie pod nich gry czy filmy.
A więc błagania o lepszą jakość gier pozostaną głosem wołającego na puszczy. Gracze głosują portfelem i wybierają skrzynki, mikrotransakcje oraz odgrzewane kotlety.
Niestety tak to wygląda i nie zapowiada, żeby miało się to zmienić. Typowy efekt owczego pędu, kupujemy kolejną FIFĘ chociaż nie różni się w zasadzie ona niczym od poprzedniej, idziemy na kolejne Gwiezdne Wojny bo to GWIEZDNE WOJNY, wszyscy to oglądają itd. itd.
Gracze kupują gry nie dlatego, że są dobre/ok/świetne tylko często dla samej potrzeby jej posiadania, bo przecież granie w starą FIFE? No co wy! Z punktu widzenia takiej korporacji to oczywiście marketingowy/sprzedażowy majstersztyk. Stworzyć produkt samograj, który będzie kupowany jak telefony Apple'a/Samsunga.
@grzelulukas ziomuś chyba w Fife od kilku dobrych lat nie grałeś, wszystkie Fify 15 - 19 różnią się od siebie i każda kolejna miała coś czego poprzedniczka nie miała, również mechanika gry ulegała zmianie,więc przykład fify jest nie na miejscu.
@Asmoday No to podaj przykłady konkretnie co każda fifa miała więcej od poprzedniczki, że opłacało się wydawać 250zł co roku ?? Tylko nie mów o zaktualizowanych składach i statach zawodników, bo rzygnę :) Dla mnie to co się dzieję z fifą, a raczej brak konkretnych zmian to jest skandal. Wina oczywiście nie leży po stronie wydawcy tylko samych graczy, że kupują odgrzewany kotlet tylko z innymi dodatkami. Wyobraź sobie sytuacje, że GTA wychodzi co roku z trochę poprawioną mechaniką, grafiką i nowymi samochodami, broniami itp, ale misje masz cały czas te same :) Napisz konkretnie dlaczego nie grać w fife 2015 tylko wydać 1000zł "bo nowsze znaczy lepsze" .
No to podaj przykłady konkretnie co każda fifa miała więcej od poprzedniczki, że opłacało się wydawać 250zł co roku ??
Ot chociażby zupełnie zmieniony model lig w FUT czy przemodelowana fizyka strzałów. Do tego mnóstwo drobnych detali, które zauważy ktoś kto gra w tę grę. Może oświeć nas jakie to "konkretne zmiany" chciałbyś zobaczyć? Możliwość biegania z bronią w łapie i strzelania? To jest piłka nożna, co tam chcesz zmieniać w tej grze? Każda kolejna część Forzy nie różni się praktycznie od poprzedniej, ale jakoś prawie nikt nie płacze. Kolejne strzelanki praktycznie niczym nie różnią się od wielu lat i też jakoś mało kto płacze. Nikt nie będzie wymyślał koła na nowo tylko dlatego, że drobny procent graczy narzeka. Zresztą, tacy "narzekacze" to ciekawa sprawa. Kiedyś gry były koszmarnie niedopracowane, wiele z nich miało błędy, które uniemożliwiały dalszą grę i trzeba było zaczynać od nowa i traktowano to jako coś całkiem normalnego. Daggerfall miał tyle błędów, że patche do niego pewnie do dzisiaj są robione przez samych graczy. W Falloucie można było się zablokować w wielu miejscach i trzeba było szukać starych savów żeby móc kontynuować w ogóle rozgrywkę. Mimo to gracze traktowali te gry jako dobry produkt. Dzisiaj jak gra ma mniej niż 60 klatek na sekundę i wywali się do pulpitu raz na tydzień to słychać krzyki o skandalu i niepoważnym traktowaniu graczy.
Sporo grałem w fife, naprawdę sporo. Przemodelowany model strzałów/podań/czegokolwiek to najprostsza rzecz do zmiany, która jest swojego rodzaju alibi, że przecież coś zmienili. Ja po kilku drinkach mam więcej pomysłów na zmiany niż oni w ostatnich 10 latach zrobili z tą grą. Za 200 ziko x xdziesiat graczy x xlat dostajesz ten sam produkt, dokładnie ten sam. Jeśli Ci to nie przeszkadza, ok. Masz rację nie ma co wymyślać koła na nowo, tak samo jak nie ma sensu kupowania tego samego produktu kolejny i kolejny raz. FIFA to był tylko przykład, jest całkiem sporo innych gier o podobnym modelu trzepania kasy.
"Ot chociażby zupełnie zmieniony model lig w FUT czy przemodelowana fizyka strzałów. Do tego mnóstwo drobnych detali, które zauważy ktoś kto gra w tę grę. "
Człowieku fanboy zauważy, ale kto normalny ci wymieni te "mnóstwo detali" i zwróci uwagę na tą "przemodelowaną fizyke strzałów " ograniczającą się jedynie do tego jak wychylisz gałke i jak naciśniesz "guzik". Co mnie interesują gry które wymieniłeś jak o Fifie dyskutujemy. Co do konkretnych zmian to już ci mówię co bym zmienił:
1. Silnik graficzny, bo ich stać urwa, żeby te postacie wyglądały i ruszały się lepiej
2. Karierę gdzie możesz w tydzień ze Znicza pruszków przenieść się do Barcy (z całym szacunkiem dla znicza)
3. FUT, bo na razie jest to typowa loteria i p2w
natomist co do tego
Nie mówię o wymyślaniu koła na nowo tylko o realnych usprawnieniach na które mogą sobie pozwolić przy takiej sprzedarzy.
p.s. przez takich "pro graczy" jak ty teraz najtańsze gry na ps4 (pudełkowe) to są fify dla przykładu znalazłem oferte fify 2017 za 5zł !!! PIĘĆ ZŁOTYCH człowieku za dwu letnią gre :):):):) Pokaż tytuł na ps4 może być nawet z dnia premiery konsoli co kosztuje 5 ZŁ
@maciekhg
1. Silnik graficzny, bo ich stać urwa, żeby te postacie wyglądały i ruszały się lepiej
2. Karierę gdzie możesz w tydzień ze Znicza pruszków przenieść się do Barcy (z całym szacunkiem dla znicza)
3. FUT, bo na razie jest to typowa loteria i p2w
1. Ale to sądzisz, że silnik graficzny robi się, ot tak, w ciągu jednego roku? Co kilka lat jest nowy silnik, sprawdź sobie jak wyglądała grafika chociażby dwa lata temu.
2. Jak w tydzień? W sensie, że w tydzień czasu gry czy w tydzień czasu rzeczywistego? Przecież spokojnie w tydzień możesz rozegrać kilka sezonów i przejść sobie z polskiej ligi do Barcelony. Nie moja wina, że Znicz nie gra w polskiej ekstraklasie. Zresztą, nie bardzo wiadomo w czym tutaj masz problem? Że mecze są za długie i w tydzień kariery nie zrobisz? Że nie ma niższych klas rozgrywkowych z Polski, bo jak wiemy Polska to pępek Wszechświata i musi być brana pod uwagę w każdej grze? Czy może coś innego?
3. Tryb oparty na otwieraniu losowych paczek jest loterią? Normalnie szok. I o jakie p2w chodzi? Że możesz sobie monety kupić na czarnym rynku, za które sobie zespół wzmocnisz? Jak nie umiesz grać to nawet superwypasiony skład nic nie pomoże więc gdzie masz pay 2 win?
przez takich "pro graczy" jak ty teraz najtańsze gry na ps4 (pudełkowe) to są fify dla przykładu znalazłem oferte fify 2017 za 5zł !!! PIĘĆ ZŁOTYCH człowieku za dwu letnią gre :):):):) Pokaż tytuł na ps4 może być nawet z dnia premiery konsoli co kosztuje 5 ZŁ
Ale to masz problem, że gry są za tanie? Serio? Nie, no to przepraszam, że przez takich "pro graczy" jak ja możesz kupić grę za 5 zł.
@grzelulukas
Przemodelowany model strzałów/podań/czegokolwiek to najprostsza rzecz do zmiany, która jest swojego rodzaju alibi, że przecież coś zmienili.
No to zapodaj nam tutaj kod symulujący SI tych strzałów. W końcu to najprostsza rzecz do zmiany. Pięć minut i masz napisane.
Ja po kilku drinkach mam więcej pomysłów na zmiany niż oni w ostatnich 10 latach zrobili z tą grą
No to dawaj kilka pomysłów co byś zmienił wraz z wyjaśnieniem jak to zmienić.
FIFA to był tylko przykład, jest całkiem sporo innych gier o podobnym modelu trzepania kasy.
No to dawaj przykłady innych gier.
Ubisoft przynajmniej się stara, i imo robi gry, w które da się grać. I to nawet z przyjemnością...tylko za dużo odgrzewanych kotletów, za mało nowości. A EA i teraz Activision Blizzard, to korp, nastawione na olbrzymi zysk, sprzedając kupę. Byle mutli i coop . No i skrzyneczki.
Gry Ubi tylko powierzchownie wyglądają jak produkcje AAA, niby 18+ ale postacie zawsze są głupkami ze śmiesznym akcentem, recykling assetów i mechanik oraz brak głębi sprawia ciężko zestawić ich gry z takimi super produkcjami jak RDR2 czy Wiedźmin 3.
Gry UBI AAA tylko pod względem prowadzania reklamy danej gry. I pod względem świata, bo to trzeba przyznać, że im wychodzi...szkoda że jest taki pusty. Ale fakt. Reszta jest raczej Średnia. Postacie (chociaż niektóre świetne) Animacje twarzy, ogólne animacje. Fabuła itp itd. Ale i tak, jak są ich gry w promocji, to idzie kupić powiedzmy do 30 zł, i da się grać z przyjemnością .
Ubisoft się właśnie w ogóle nie stara, akurat oni robią taki pic na wodę jak nikt. Idą w ilość, ale w żadnym wypadku nie w jakość. Szkoda, że tyle osób się na to łapie ale akurat to się raczej nie zmieni. Ich gry są duże, ale w zasadzie to tyle dobrego. Dosłownie wszystko co je wypełnia wygląda jak wyplute z jakiegoś generatora. A szkoda, bo potencjał tych światów jest duży, nawet mimo iż są robione na pałę.
Money makes the world go around
...the world go around
...the world go around.
Money makes the world go aroung
Of that we both are sure...
on being poor!
:D Tu mało kto pozna o co chodzi... niby tekst mówi za siebie.... ale oryginał budzi odpowiednie emocje.
W telewizji też tego nie zobaczą, bo nie ma postaci z komiksu, a film skandalizujący jak na polskie realia obyczajowe. ;]
I to w sumie dobrze obrazuje ile lat od tamtego kina, do przepoczwarzenia w Netflix minęło w temacie kina/tv. Gry też lata przed zmianami. Zostają produkcje offo-we i pojedynczy producenci raz na 3-4 lata. ;]
Jest kryzys a to ile zarabiają to inna bajka. Gry takie jak Anthem, Fallout 76,, Division to po prostu mapki na których można postrzelać do mobków i krzyczeć razem z innymi graczami, te produkcje uważane są za gry AAA w porównaniu do RDR2, Wiedźmina 3 czy GTA V to po prostu bezczelnie sklecone na szybko gnioty, które powinny być sprzedawane we wczesnym dostępie za 45zł.
W tych ciężkich czasach gry,które są rozbudowane i mają wiele do zaoferowania przynajmniej są doceniane bo nie giną w tłumie, wyróżniają się jakością :)
W tych ciężkich czasach gry,które są rozbudowane i mają wiele do zaoferowania przynajmniej są doceniane bo nie giną w tłumie, wyróżniają się jakością :)
oj nie wszystkie
dzisiaj i dawniej bywały perełki które były niedoceniane zarówno przez graczy jak i recenzentów
Dane nie dziwią, natomiast należy pamiętać, że większość dochodów Blizzarda generują mikropłatności i inne z gier mobilnych, a w gry mobilne w domyśle może zagrać każdy, kto ma smartfona, zarówno 7-latek jak i 70-latek. Zagrać może w tramwaju, w kolejce, na drugim końcu świata, gdziekolwiek. Szybka rozrywka i sposób na nudę. Dlatego też grupa odbiorców gier mobilnych zawsze będzie nieporównywalnie większa niż w przypadku tytułów konsolowych i PC. Z tego, co wiem, mikropłatności mniej drenują kieszeń graczy na mitycznym zachodzie, to wręcz kwestie groszowe. Dlatego mimo że sam nigdy w życiu nie wydałem ani złotówki na mikro (i nie zamierzam), wiele osób jest do tego skłonnych, bo to drobniaki, a przewaga zyskana nad innymi (i w związku z tym wygrana), szybsze postępy czy zdobycie upragnionego przedmiotu niesłychanie mile łechcą ośrodki przyjemności. :) Choć mierzi mnie, gdy wielcy wydawcy wypuszczają bezpłciowe i mdłe tytuły, segment gier AAA najwyższej jakości i średniaków obliczonych na zysk mogą że sobą współistnieć.
Dopóki takie tytuły jak Fallout 76 lub Battlefield 5 będą się sprzedawać, dopóty jakość gier nie pójdzie w górę.
Mutli BF 5 bdb? Tylko dobre. BF1 miał lepsze mimo chaosu. w BF 5 to tragedia.
Dopóki takie tytuły jak Fallout 76 lub Battlefield 5 będą się sprzedawać, dopóty jakość gier nie pójdzie w górę.
pobożne życzenia :]
prędzej poślą developerów na zieloną trawkę niż coś się w tej kwestii zmieni, wydawcy nigdy nie przyjdzie do głowy że jego działania szkodzą jakości produktu... bo to nie oni oberwą za niską sprzedaż i problemy.
Dla mnie najgorsze są tego typu informacje "Battlefront 2 został jednogłośnie okrzyknięty porażką. Gra faktycznie nie spełniła oczekiwań EA. Z drugiej strony według danych „WSJ” w ciągu trzech miesięcy od premiery sprzedała się w liczbie 9 milionów egzemplarzy.".
Ta branża jest chora, tu się wszystko wybacza. Jak studia w ogóle mogą upadać... Wydaje mi się, że upadają te które próbują być fair, wszystkie inne zarabiają kupe kasy.
Masakra....
Dla mnie kryzys (nie finansowy) gier AAA trwa już jakoś od dekady. Zdarzają się wyjątki, ale zasadniczo gdy myślimy o najlepszych grach w historii to większość jest z lat 90 lub początku wieku. Przeważnie masowa produkcja dla mas tworzona przez rzemieślników, a nie pasjonatów. Nie ma znaczenia ocena recenzenta jak statystyki sprzedaży się zgadzają i gra na siebie zarabia. Takie EA może co roku sprzedać FIFĘ na nowo, mimo że FUT powinien być osobną usługą f2p, skoro i tak tryb online jest p2w. Gry są wydawane w kawałkach, które trzeba kupować osobno. Produkcja jest droga, ale to jak z filmami akcji w kinach. Tysiąc efektów, zero ambicji. Nieprzypadkowo wiele ciekawych produkcji ostatnich lat to pasjonaci z Kickstartera i indyki. Rockstar czy Cdprojekt to wyjątki, bo ci przechodzą samych siebie, ale reszta w ogóle nie wykorzystuje potencjału technologicznego, który się dokonał. Dawniej mimo ograniczeń programiści kombinowali i mieli ciekawe pomysły, a dzisiaj brakuje tytułów z jajem. Niestety to gracze portfelami decydują o jakości, bo pasjonatów mało, a masy będą brać co popadnie, wychowani w bylejakości.
Winni są sami gracze którzy kupują takie półprodukty. Taki EA wygrywa tym że potrafi uruchomić machinę marketingową i zareklamować produkt chodź jego realna jakość jest mizerna. Małych firm na to nie stać i nawet gdy stworzą coś wyjątkowego to sprzedaż będzie niższa.
Cody będę kupował póki będą w nich single. Bo są świetne i o niebo lepsze niż przehajpowane średniaki pokroju Dooma.
może po prostu jesteśmy już przemijającą generacją graczy dla których liczył się dobry singiel?
Po co tworzyć dobre gry jak można zrobić jakąś mobilkę czy kolejny multiplayer i zarobić więcej niż na takim Wiedźminie.
Tyle, ze 10 lat temu gralo zapewne mniej ludzi, gry staja sie coraz bardziej popularne, wiec i wyniki finansowe wydawcow ida automatycznie w gore
Moze gdyby takie EA, zamiast jechac na samych tasiemcach, wydaloby jakies nowe, porzadne ip na miare Dead Space czy Crysis to wyszłoby na tym jeszcze lepiej>?
Wielkie korpo daja ciała na tej generacji na calego, jak dla mnie jedynie Sony i Capcom daja rade (zaraz mnie nazwa fanbojem), no i Bethesda ale ona w sumie na obecnej generacji zaczela swoja dzialalnosc
Jakos generacje temu byly takie gry jak The Darkness 1-2, Sleeping Dogs, Prototype 1-2, Singluarity, TimeShift, Kane & Lynch, Spec Ops, Bulletstorm, Syndicate itd
Nie byly to jakies wielkie hity i nie byly to gry z jakims zawrotnym budzetem, ale wciaz jednak bardziej AAA niz AA
Generalnie najmniej podoba mi sie postawa 2K, ktore ma generalnie wywalone, a w portfolio ma takie marki jak BioShock, Brothers In Arms, Mafia, The Darkness czy Spec Ops
Oprocz gier Rockstara to jakos nie kojarze, zeby cos fajnego wydali, niby z Mafia probowali, ale od du@y strony
Dla mnie EA i Activision przestały być znaczącymi graczami w okolicach 2014 roku, kiedy zwyczajnie obie firmy praktycznie odpuściły staranie się o gracza poprzez... wydawanie gier.
Pamiętacie 2011 rok?
EA wydało wtedy Crysisa 2, BF3, ostatniego Pottera, Alice Madness Returns, SW TOR, Bulletstorm, Warp, Darkspore, Dead Space 2, Dragon Age 2, NFS The Run, Sims Średniowiecze, Shift 2 i to chyba nawet nie wszystko. Przynajmniej 8 z wymienionych przeze mnie gier było obiektywnie dobrych i lubianych przez graczy. W 2018 EA wydało BFV, Unravela 2, A Way Out, Fe i sportówki, które celowo pomijam, bo wychodzą co rok. Co prawda wszystkie te 4 gry trzymają dość wysoki poziom k są dobre w swojej klasie, ale to nadal tylko 4 tytuły. EA woli dziś cisnąć mikropłatności niż robić gry, które apelowałyby to środowisk innych niż totalny mainstream, vide BFV czy Anthem. Dziw bierze, że wydali te 3 indyki w zeszłym roku, ale wątpię żeby mieli z nich szczególny zarobek.
A Activision? Co prawda oni już w 2011 tworzyli mniej gier, ale też mniej więcej do 2014 roku budowali lwią część rynku. Deadpool, gry ze Spidermanem, X-Men, Transformers, Singularity, Blur, filmówki. Gier Acti niegdyś było zatrzęsienie i większość też trzymała wysoki poziom. Za to w newsie możemy przeczytać, że w 2018 wydali całe dwie gry. Dla mnie jest to dość zastanawiające, czemu 2018 jest dla nich najlepszym rokiem, skoro ludzie tak narzekają na ich gry...
Dla mnie wielkimi graczami są Ubisoft, Square Enix, Capcom, Microsoft, Sony. Oni nie boją się zapodać nową markę (Sony), zmienić coś w swoich formułach (Ubisoft) czy wydawać gry dla konkretnych grup graczy (Square Enix). Niezwykłym optymizmem napawa mnie fakt, jak dobrze sprzedają się ekskluzywy Sony czy ostatni sukces Kingdom Hearts 3, bo daje nadzieję, że EA i Acti wreszcie poczują konkurencję.
Dobre gry z pewnością jeszcze się pojawia. Wszystko sie potrafi znudzić, nawet jak dobrze się latami sprzedaje. Poprzeczkę zaraz znów podniesie Rage 2 i Doom Eternal. Obecnie robi to Metro
Skoro wiele gier tak dobrze się sprzedaje a z drugiej strony jest tyle narzekających to to oznacza że jest jeszcze spore pole do popisu dla konkurencji która może tworzyć gry które zadowolą tą drugą część graczy. Jak w każdej branży jest popyt jest sprzedaż i nie ma co panikować. Proste.
Fajna ta ankieta. Szkoda, że nie można oddać głosów na wszystkie korpo jednocześnie.
Wiadomo że gry są robione pod 16-25, taki gracz ma już prace to i kupi skorki i inne dodatki, wiadomo że 30+ żona praca full time i czasami dziecko a nawet i 2 kupi single player gdzie nie trzeba siedzieć codziennie pare h aby być w miarę dobry w multi oraz on zastanowi się 2 razy przed wydaniem 200 zł na micro
Taka prawda gdybym miał teraz 30+ grał bym w Single a nie w coda, po dostaniu co chwilę heda od 16 latka który poza graniem ma tylko z 4 h szkoły i ewentualnie 6 h weekendową robotę wywalił bym grę z dysku instalując gierkę od Sony
Jesli widzimy recenzje gry AAA w 90% przypadkach należy odjąć 1-3 punkty od końcowej oceny
Te gry mają budżety AAA, ale jakościowo to nie są gry AAA. Trzeba rozróżnić te dwie rzeczy.
Jest źle, gdy do niedawna nienawidzony capcom jest ze wszystkich największych producentów najbardziej fair
EA w 2008 miało 3,66 mld $ przychodu a w 2018 5,15 mld $. 3,66 mld $ w 2008 roku to ekwiwalent 4,27 mld $ w 2018 roku. Zatem uwzględniając inflację przez 10 lat przychody EA urosły o 20%. Jak dla mnie to drepczą w miejscu a nie się rozwijają.
Panowie i Panie.
Zagrajcie sobie w naprawdę fajne i wartościowe gry, typu Divinity Original Sin 2, Stellaris, Dark Souls, czy Kingdom Come. Gry robione z pomysłem i z ogromnej miłości. Myślę, że można moją listę naprawdę wyjątkowych gier mocno wydłużyć.
Ja nie mam najmniejszego problemu ze słabymi grami EA, Ubi czy Blizarda, bo mnie interesują dobre, ciekawe i wnoszące coś nowego produkcje. Czyli nie jestem ich klientem, ani nawet targetem.
Są w naszej branży oddani ludzie z pasją - skupcie się na ich twórczości a zapomnijcie o krawaciarzach z korporacji. Będziecie dużo szczęśliwszymi ludzmi ;)
Podpisuję się pod tym, co piszesz (jeśli mogę;). Często zapominamy, jaki ogrom gier trafia na rynek każdego roku i naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie.
Też się podpisuję pod tym rękoma i nogami :) Niestety są na tym forum osoby, które twierdzą, że mniejsze gry #nikogo, a liczą się wyłącznie tytuły AAA, ewentualnie AA, a jeszcze najlepiej jakby to był tytuł na wyłączność, wtedy to bajka ;)
Jest wiele tytułów, które spokojnie biją na głowę wielkie produkcje, ale trzeba trochę szerzej patrzeć, a nie się ograniczać ;)
Cieszę się, że nie jestem odosobniony w swoim podejściu.
Gry są dla mnie zabawą, więc szukam takich, które mnie faktycznie bawią i odpuszczam sobie zawracanie głowy całą resztą. Gracze za bardzo się angażują emocjonalnie i frustrują jak coś jest nie po ich myśli. Obserwuję to od lat i zastanawiam się o co tu chodzi. Przecież jak się komuś nie podoba Moda na Sukces, to nie ogląda i nie ma problemu. Nawet umie zaakceptować, że jego babcia jest wielką fanką tego serialu.
Myślę, że to w dużej mierze wina zabiegów marketingowych wydawców i wszystkich mediów zajmujących się grami (które w sumie w 100% swojej działalności zajmują się reklamą - temat na dłuższą dyskusję). Pranie mózgów jest kosmiczne - ludziom się wydaje, że MUSZĄ grać we wszystkie gry! A jak się im one nie podobają, to czują się oszukani. Tylko, że kurde, tu trzeba być nieco bardziej przytomnym. Nie trzeba grać we wszystko. Są gry, które nie są dla CIEBIE człowieku! Są dla ludzi o innej osobowości, nastawieniu i oczekiwaniach. Nie ma w tym nic złego.
Obecnie mamy takie nawał gier wysokiej jakości, że pominięcie kilku wtórnych crapów od największych molochów jest mi całkowicie obojętne. To nie są w końcu gry dla konesera tylko typowy casual dla mas, ma był ładnie, łatwo, kolorowo i dochodowo. A, że jest zarobek? Skoro naród uważający się za najmądrzejszy na świecie jest w stanie wybrać do koryta bezmózgi socjalizm w wykonaniu PiSu to i średnia gra może zarobić miliardy, nie widzę w tym nic dziwnego.
Jaki z tego wniosek? Taki, że wielcy wydawcy popełniają czasami wtopy, ale nadal wiedzą doskonale jak się zarabia pieniądze.
Świetny artykuł. Dla mnie osobiście Blizzard jest martwy od dawna.
Kasę może się zgadza, ale już w rankingu ostatnio wydanych wg oceny czytelników, najwyżej wymienionym pełnoprawnym tytułem od wyżej wymienionych wydawców jest bodajże Assassin's Creed Odyssey na miejscu 71. Jak na moje to "dupy nie urywa".
Możliwe jest, że zwyczajnie w świecie siedzimy sobie w bańce informacyjnej. Nie słyszymy głosu niedzielnego gracza, bo ten zamiast dzielić się swoją opinią gra, albo robi cokolwiek innego.
My tu sobie narzekamy, rozważamy i śnimy o "sprawiedliwości", a nie niedzielni gracze głosują portfelami, bo co im szkodzi? Nie myślą o tym.
Zresztą kto się przyzna, że mikrotranskacje, skrzyni i DLC są dobre? Tylko Zagrajnik i Jordan jak na razie.
CDPR już zaciera ręce...
No co się dziwicie. Jak ktoś ogranicza się do gier tripel ej i rozdmuchuje bełkot typu "Pc jest martwy" albo "słaby rok 2xxx" itp.
To niech ma pretensje do siebie.
Gry TPP są chyba najbardziej popularnym gatunkiem wśród konsolowców.(wystarczy zobaczyć wątek cyberpunk2077 zabawny płacz)
Rozwiązaniem byłoby przerzucenie uwagi graczy na średni segment albo indie, niestety przeważająca większość gra w to co podsunie im wydawca na srebrnej tacy, przez co wiele dobrych gier nie ma tak dobrej sprzedaży, przez co gadanie "dobra gra sama się sprzeda" można wsadzić w buty.
Mnie w aktualnym stanie gier AAA przeszkadza ta nieudolna próba monetyzacji, nawet podeszwy od butów szturmowca....