Spyro: Year of the Dragon | PS1
CU-DO-WNA. Po remasterze wróciłem do oryginału i powiem szczerze: nowa wersja jest super i przywraca wspomnienia oraz trzyma klimat, ale na PS1 gra się o wiele lepiej, w tym jest jakaś magia. Albo po prostu jestem uparty i zawsze będę za retro...
Miałem piracką kopię na przerobione Play Station (te czasy, kiedy nikt nie zwracał na to uwagi) w której nie dało się znaleźć wszystkich klejnotów i przejść grę na 100 %, więc ją porzuciłem. Po jakichś 17 latach wróciłem, i rozprawiłem się ze wszystkim. Klejnoty zebrane, jaja uratowane, można iść dalej
Moja pierwsza oryginalna gra. Dostałem na komunię razem z konsolą i mam ją w małym palcu. Grałem niezliczoną ilość razy i mogę z pamięci wymienić gdzie jest wszystkie 150 jaj i skill pointy :D. Chociaż dopiero po latach dostrzegłem, jak różnorodna i zaskakująca (dla nowego gracza) jest tu rozgrywka. Mamy nowe umiejętności, nowe grywalne postacie, świetne poziomy z deskorolkami, poziom-strzelnicę, poziom inspirowany DOOM-em, poziomy z widokiem z góry, boks... jeden wielki misz-masz. Wiem, patrzę z nostalgią, ale dla mnie to arcydzieło platformówek. 10/10.