Cześć
Budował się ktoś ostatnio z was? Ile zapłaciliście łącznie za budowę domu? Kiedy i gdzie to było, o jakim stanie mówicie, jaka wielkość?
Sam się zastanawiam nad budową. Mam działkę. Mam trochę kasy ale zastanawiam się ile jeszcze muszę dozbierać żeby w połowie budowy się nie okazało, że mam koniec kapitału
Mury z dachem postawisz relatywnie tanio, zależnie od rozmiarów i województwa. Na Śląsku 160 metrów z poddaszem, jednostanowiskowym garażem, bez piwnic da radę machnąć w trzy miesiące za circa 70 tysi (cegła, ponad 20 cm styropianu, wata, dachówka ceramiczna, czyli taki najbardziej standardowy standard). Przy szkieletach drewnianych czy innych amerykańskich wynalazkach będzie nawet taniej. Schody zaczynają się przy instalacjach i wykończeniach i tu nie ma właściwie górnej granicy inwestycji.
Wszystko zależy od wszystkiego. Czy budujesz sam, czy zlecasz, czy masz duża rodzinę i majstrów którzy przyjdą po znajomości, czy nie. Wbrew pozorom idzie tutaj dużo zaoszczędzić. Jak duży dom i jaka lokalizacja.
Dzisiaj mniej niż 500 do komfortowej wprowadzki bym nie liczył :)
Na Śląsku 160 metrów z poddaszem, jednostanowiskowym garażem, bez piwnic da radę machnąć w trzy miesiące za circa 70 tysi (cegła, ponad 20 cm styropianu, wata, dachówka ceramiczna, czyli taki najbardziej standardowy standard).
Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
Pokazać faktury? :P
Dzisiaj mniej niż 500 do komfortowej wprowadzki bym nie liczył
Mniej więcej taką kwotę też bym obstawiał, chyba, że ktoś buduje mikroparterówkę, ale wtedy lepiej sobie kupić mieszkanie, mniejszy wysiłek, mniej nerwów, a efekt ten sam.
Mnie tyle robocizna kosztowała, ale całkiem inny dom mam (pełne podpiwniczenie). Drewno na więźbę 10k... Coś bardzo tanio w moich rodzinnych stronach jest :)
To żeś chyba tę więźbę z hebanu i teczyny budował albo masz dach o powierzchni hektara. ;) Średnie ceny więźby w mojej okolicy oscylują w granicach 60-80 zeta za metr kwadratowy (z montażem, prefaberykaty tez nie są złe).
Cena materiału to też cena z transport. Ja mam całkiem przyzwoity skład budowlany praktycznie kilometr dalej, to i na tym można przyoszczędzić parę złotych.
Kłócił się Jogurcie nie będę, ale mnie surowe ściany z dachem, fundamentem i robocizną (w całości) kosztował 140 :)
I bez żadnego styropianu, dach z blachodachówki.
Dzisiaj mniej niż 500 do komfortowej wprowadzki bym nie liczył
Mniej więcej taką kwotę też bym obstawiał, chyba, że ktoś buduje mikroparterówkę, ale wtedy lepiej sobie kupić mieszkanie, mniejszy wysiłek, mniej nerwów, a efekt ten sam.
Potwierdzam.
Piętrówka, częściowo podpiwniczona, garaż dwa stanowiska (całość około 180 m2) - wyszło 500+, a kilka rzeczy jeszcze zostało do zrobienia.
Mavio -> Tak jak mówiłeś, wszystko zależy od wszystkiego, ostatecznie i tak zamknąłem się w okolicach 500, bo tam gdzie przyoszczedziłem na murach (bo nie mam ich dużo, znam wykonawcę i tak dalej) drożej wychodziło co innego (choćby instalacje, bo musiałem sobie poprowadzić prąd i gaz w 50-metrowym wykopie, podjazd też mam długi i tym podobne).
Korzystając z okazji, z tego miejsca tylko pogratulować wszystkim Golowiczom, którym się udało "przeżyć swoją przygodę życia", jak powiedział niegdyś projektant :)
Ja już mieszkam od 3 miesięcy NA SWOIM, jestem mega happy że się udało, choć były oczywiście przeboje po drodze, ale bez tego życie byłoby przecież nudne. Zostało jeszcze sporo do zrobienia, całe zewnętrze, garaż, schody w środku, umeblowanie jeszcze mojej pracowni czy schowka pod schodami, ale da się już spokojnie funkcjonować i żyć. Satysfakcja nie do podrobienia :)
spoiler start
Bez kredytu
spoiler stop
Dom planujemy mieć bez podpiwniczenia, garaż na 2 stanowiska (choć może i na jedno), piętrowy z poddaszem użytkowym, celujemy w 140-160m. Podlasie, działka prosta i płaska. Na dachu blachodachówka.
Najbardziej mnie interesuje cena za SSZ. Jak już na to uzbieram to mogę zaczynać przygodę bo resztę można robić etapami. Tak w ciemno obstawiam, że to około 150k ale wolę się upewnić - stąd ten wątek
ja jestem w trakcie szukania fachowców od wykończeniówki (obecnie stan deweloperski).
Za dom 160m2 samej robocizny wyszło nieco ponad 80K (przy czym piętro to raptem malowanie ścian i obniżone sufity z halogenami). Póki co podziękowałem i czekam na wyceny innych fachowców, bo ta cena lekko kosmiczna, a oczywiście nie obejmowała ani schodów, ani kuchni :)
Zresztą ze schodami podobna sprawa - ta sama specyfikacja, poszło do kilku firm i rozrzut między 7500zł a 12000zł, tak więc szukać, szukać i jeszcze raz szukać, bo rynek budowlany obecnie mamy ogromny i jest w czym wybierać.
Trzeba co prawda liczyć się z dłuższymi terminami, bo budowlańcy nie mają luźnych okresów, zawaleni są robotą okrągły rok, ale jak ktoś nie ma ciśnienia żeby wprowadzić się za miesiąc to spokojnie można poczekać :)
taki update gdyby ktoś był ciekawy: wycena od drugiej firmy wykończeniowej, koszt robocizny 35K :)
tego Ci nie powiem, bo dom kupiłem w takim stanie, więc ile faktycznie wyniósł koszt budowy, a ile sobie sprzedający więcej narzucił to już jego słodka tajemnica :)
Dom jest całkowicie podpiwniczony z jednostanowiskowym garażem, z wykończeniem (bez piwnicy) chce się zamknąć w 500K.
JonsonJonson
Nie bierz na poważnie opinii ludzi, którzy twierdzą, że 160m2 stan otwarty kosztuje 70tyś. Samo ocieplenie styropianem to 40tyś, a gdzie tam jeszcze dachówka ceramiczna.
W praktyce stan deweloperski jest uzależniony od tego, gdzie mieszkasz. Nie da się go skrupulatnie wycenić. Musisz liczyć minimum 2500zł za m2.
A, sorewicz, z tym styropianem to oczywiście się zapędziłem, 70 koła bez niego liczę rzecz jasna, same mury z dachem bez ocieplenia powinienem podać, a tu od razu się chciałem pochwalić, ze mam 23 centymetry, a nie 15 ;)
Kajam się.
Ogólnie do tych 7 dych doliczyłbym około 3 dychy na ocieplenie, 2 dychy za okna, 5 do 10 kawałków za podjazd, 5 koła za drzwi zewnętrzne i bramę garażową. Tyle za surowiznę w wersji minimum, a co w środku to już wedle uznania.
Budował się ktoś ostatnio z was? Ile zapłaciliście łącznie za budowę domu? Kiedy i gdzie to było, o jakim stanie mówicie, jaka wielkość?
Energooszczedny, 230m po podlogach, 145 uzytkowych, garaz 2 stanowiskowy w bryle, bez piwnic, dach 2 spadowy, wprowadzka 22 miesiace temu.
Stan surowy otwarty 187tys. zł
Stan surowy zamknięty 213tys. zł
Stan wprowadzki* 455tys. zł
*gotowy cały parter + sypialnia na górze. Pozostała do zrobienia druga łazienka i 3 pokoje
Tyle jeżeli chodzi o sam budynek z podstawowym utwardzeniem dojazdu na czas budowy, a następnie zasypaniu go klińcem. Działka, bruk i ogrodzenie to inna para kaloszy.
Stawiałem ostatnio 80 metrów budynku piętrowego.
Pustak Max około 5-6 tyś (kupowane w dwóch transzach bo budowa była podzielona na etapy które trwały 3 lata)
Ocieplenie - materiał wyszedł około 4-5 tyś (robocizna bodajże 3 tyś) bez koloru
Drewno na dach - 2,2 tyś
Blacha - coś około 2 tyś
Strop - około 2 tyś z akermana + cement
Ocieplenie dachu - około 2 tyś
wylewki - koszt cementu, a zbrojenie też jakoś dużo nie wyszło (mieliśmy sporo własnych prętów)
Całość tak liczyliśmy, że nas wyszło około 20-25 tyś
Robocizna - wszystko zrobiliśmy sami + teść zna się na budowlance
Instalacja prądowa/wodna - sami zrobiliśmy
Wykończenie karton/gips sami zrobiliśmy jak i malowania, ułożenie podłogi
Jeśli masz w rodzinie ekipę co mogłaby pomóc to koszt diametralnie się zmienia na niższy. Jak sam czegoś nie zrobisz to fachowcy za byle bzdety będą liczyć i wyjdzie postawienie domu za 500 tyś. Dlatego bierzesz łopatę albo wynajmujesz mini koparkę, kopiesz fundamenty, zbrojenie kręcisz sam, beton gotowy zamawiasz, zalewasz i już 20 tyś nie musisz na starcie tracić. Orobiłem się jak nigdy w życiu i na koniec powiedziałem, że to moja ostatnia budowa ale za luksus wynajęcia ekipy trzeba słono zapłacić, a jak sam kupujesz materiał, sam "dbasz" o wszystko to ceny są dużo dużo niższe.
no tak ale kiedy to robić jak się ma prace 9-5 a w weekend fajnieby było trochę czasu spędzić z rodziną i odpocząć od pracy :D
robić samemu to bez sensu.... chyba, że jesteś bezrobotny.
Ja sobie nie wyobrażam takich można by rzec podstawowych prac jak malowanie, tapetowanie, kładzenie paneli czy płytek, bo wolę zapłacić komuś z dużym doświadczeniem (o czymś co wymaga wiedzy i doświadczenia jak elektryka/hydraulika już nie wspomnę).
Gdybym miał to robić sam to musiałbym zrobić sobie wolne od pracy. W tym momencie pozornie oszczędzam na fachowcach, bo poświęcając czas na roboty na budowie sam nie zarabiam.
Nie mówię już o tym, ze zrobiłbym to wolniej i zapewne gorzej, aha no i trzeba też ponieść pewne koszty jak narzędzia, bo maszyna do cięcia glazury nie jest na podstawowym wyposażeniu każdej złotej rączki jak śrubokręt czy młotek.
robić samemu to bez sensu.... chyba, że jesteś bezrobotny.
Bzdura.
Poświęceniem jest tylko własny czas przez jakieś 2 lata. Poza tym można zrobić lepiej niż niejeden "fachowiec". Do tego jest to jeden z elementów gdzie można najbardziej zaoszczędzić pieniądze. Oczywiście grunt to podstawowa wiedza na temat danej roboty. Ale w weekendy i popołudnia plus płatny urlop da radę zrobić pewną część prac samemu lub z pomocą rodziny.
Ja sobie nie wyobrażam takich można by rzec podstawowych prac jak malowanie, tapetowanie, kładzenie paneli czy płytek, bo wolę zapłacić komuś z dużym doświadczeniem
Malowanie, tapetowanie czy kładzenie paneli to jedne z najprostszych rzeczy w budowlance. Trzeba być totalną niemotą, aby zepsuć taką wykonaną robotę.
jak ktos buduje dom z prefabrykatow, to i do postawienia murow nie potrzeba ekipy :)
Samemu mozna zaoszczedzic naprawde ogromne pieniadze, ale najlepiej miec obok kogos kto ma jakies pojecie aby dopilnowal i podpowiedzial co i jak zrobic. Instalacja elektryczna i hydraulika to tez spore pole do popisu z oszczednosciami. No chyba ze ktosa kompletnie nie ma znajomych ani nikogo w rodzinie zajmujacymi sie takim pracami.
przecież w Polsce każdy ma wyuczone dwa zawodu : każdy się zna na medycynie (a jak nie to podpyta na forum), oraz każdy jest inżynierem budownictwa lądowego (a jak nie to podpyta na forum), szkoda tylko że 95% domów z miejsca nadają się do rozbiórki bo w Polsce prawo budowlane to taka fasada którą co moment rozbija jakiś socjalistyczny rząd aby rodaków wspomóc i aby mogli budować gdzie chcą i jak chcą a potem mamy na 1km długości 100 domów każdy inny, każdy nie pasujący do otoczenia, każdy brzydki i jedyne co warto byłoby zrobić aby uratować widoki to je podpalić :)
nie wiem czy chciałbym zamieszkać w krainie krasnali ale pewne jest to że przynajmniej była tu jakaś wizja / w Polsce a szczególnie w okolicach g. terenów miejskich różnorodność polega na tym że każdy buduje większe wizualne g. niedostosowane do otoczenia co najwyżej pozostaje wspólny mianownik w g. domach ogrzewają się węglem lub drewnem więc coś ich wspólnego łączy jak zimą wyjdą pooddychać "przyrodą" ;)
drenz
rozumiem, że twój czas rozłożony na te 2 lata jest bezwartościowy, skoro to "tylko poświęcenie swojego czasu", rodzina też będzie zaprzęgana do roboty za darmo, bo co tam... skoro własny czas nie ma wartości to co dopiero osób trzecich :)
Inna sprawa, że 2 lata bujać się z budową z doskoku zamiast zlecić ekipie, która zrobi to dużo szybciej. Mieszkać w tym czasie gdzieś trzeba, więc jeśli nie masz drugiego domu to czynsz przez ten czas dalej komuś płacisz nim będziesz mógł w ogóle myśleć o przeprowadzce.
Co do malowania to pobawiłem się w przemalowanie salonu i przedpokoju w zeszłym roku. Filozofii nie było żadnej i lepiej by tylko zrobił fachowiec z malowaniem natryskowym, ale ile godzin poświęciłem na te z pozoru banalne prace remontowe to gdybym ten czas poświęcił pracy to by starczyło na fachowców i jeszcze by zostało, dlatego uważam, że mój czas jest cenniejszy i mogę go lepiej spożytkować w pracy, a wykończeniówkę zlecić fachowcom z odpowiednimi umiejętnościami i osprzętem.
@Malaga
Jeśli zrobi się coś super i popatrzysz jak fajnie odpierdziliłeś ściankę, pomieszczenie czy jakiś inny element to wierz mi nie ma się poczucia straconego czasu :)
Skoro jednak uważasz, że w twoim wypadku nie ma to sensu to OK. W końcu to twój czas :)
Rozbieżności są gigantyczne ale jak nie ma sie minimum 300tys pln, to nawet nie ma co zaczynać sie bawić w budowanie domu.
pytanie na forum ile będzie kosztował twój dom ?! surrealizm w czystej formie + odpowiedzi podobne ;) Skrót myślowy : Masz działkę, planujesz budowę, idź do biura projektowego wybierz projekt gotowy do adaptacji lub zamów indywidualny, do projektu dostaniesz przedmiar i kosztorys (jak poprosisz, a biuro projektowe to nie gość w sweterku i sandałach z walizką), zaproś z 5 firm budowlanych daj im do ręki przedmiar i poproś o ofertę w na każdy etap budowy. Ludzie budują te swoje kurnik (i to często na kredyt), oszczędzają na wszystkim co się da, budują przez internet, a potem zasypują dodatkowo fora w internecie problemami że to u*owe, tamto u*owe itc. Skąd w ogóle wpadł komuś pomysł aby porównywać indywidualny koszt budowy domu na indywidualnej działce. Możesz mieć ogrodzenie za milion, system automatyki za kolejny, a możesz mieć dom kurnik za 300K (wszystko jest możliwe). Nawet możesz zamówić dom składany segmentowy który ci skręcą w 48 godzin i wyjdzie ci nawet poniżej 100K (a że będzie to jak większy toi-toi to co z tego?)
500 tyś to taka realna cena, gdzieś na obrzeżach
jedno jest ciekawe - garaż :)
zazwyczaj jest i tak zawalony że rower ciężko wcisnąć, a co dopiero auto :)
Alex - gdyby każdy mi tu odpisał, że SSZ to koszt np 300tys. To po co ja mam teraz marnować czas na architektów skoro minie jeszcze kilka lat zanim dozbieram taką kwotę? Ale jeżeli ludzie mówią, że to koszt około 200tys no to wiem, że warto zacząć interesować się wyborem architekta już za chwilę
Tak na szybko ceny zaokrąglone rejon Warszawa:
Dom 168m2 bryła prostokątna dach dwuspadowy, z poddaszem użytkowym, bez żadnych udziwnień, taki kurnik.
Materiały:
Fundament 20k
Mury 40k
Strop 10k
Dach z oknami 30k
Okna z drzwiami 25k
Robocizna 45k
+ dużo innych mniejszych wydatków.
Wychodzi około 200k.
Całą inwestycje chce zamknąć w 500k.