Serial na podstawie Skull & Bones na horyzoncie
Do dziś pamiętam swój zawód, gdy podczas pierwszych zapowiedzi myślałem, że szykuje się nowa gra fabularna z piratami, a po chwili okazało się, że to po prostu kolejna multi-kupa..
Co do gry to szkoda, że jest tylko multiplayer, a nie fabularna gra o piratach gdzie można opuścić statek.
Po AC4 Black Flag sam miałem nadzieję, że Ubi ogarnie jakąś grę o piratach, bo potencjał był ogromny...
"na przełomie XVII i XVIII wieku, czyli pod koniec złotej ery piractwa"
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/serial-na-podstawie-skull-bones-na-horyzoncie/za1bbad
a ja myślałem, że "złota era piractwa" nadal trwa...;)
Skoro AC w realiach pirackich się ludziom podobał to czemu nie iść za ciosem?
A nie, to gra sieciowa, szkoda.
Wygląda na to że w tych czasach Akella nadal ma monopol na gry w tych klimatach :]
Jak nie jestem fanem multi, tak po Black Flagu liczyłem na coś takiego, by popływać i porabować z ziomkiem na otwartej mapie, więc mi Skull & Bones siedzi idealnie. Szkoda, że nie będzie singla, ale i tak będę grał.
Też bylem rozczarowany brakiem singlowej kampanii, ale nawet bez niej istniał cień nadziei na fajną grę (Sea of Thieves pokazał, że w co-opowym piractwie drzemie potencjał). Niestety po bliższej inspekcji wyszło na jaw, że Skull & Bones zapowiada się bardzo marnie jako gra piracka (przynajmniej w moim odczuciu).
Wierzcie lub nie, ale to ma być produkcja przypominająca nie Black Flag, a raczej... Destiny albo Anthem (z Black Flag zapożyczono jedynie szkielet modułu morskiego). Tutaj gracz nie kieruje swoim awatarem (tak jak kiedyś Edwardem), a całym statkiem, z którym jest nierozerwalnie związany. Oznacza to, że w czasie normalnej rozgrywki* nie da się puścić steru ani swobodnie przemieszczać po statku. Konsekwencją jest oczywiście brak walki bezpośredniej, brak możliwości schodzenia na ląd, czy nawet brak możliwości przeprowadzenia normalnego abordażu (jest on zautomatyzowany i rozgrywa się w formie cutscenki).
Siłą Black Flaga (co by nie mówić, to nadal jedna z najbardziej cenionych odsłon serii) była różnorodna i klimatyczna rozrywka, która sprawnie łączyła sekwencje na morzu i etapy lądowe, znane z poprzednich odsłon. Razem dawało to na prawdę fajny i przyjemny miks, tworzący taki lekki symulator pirata. Skull & Bones 2/3 tych elementów po prostu nie ma i biorąc pod uwagę, że morskie potyczki nadal są bardzo szybkie i zręcznościowe (na ujawnionych filmikach trwają bardzo krótko i raczej nie są zbyt rozbudowane od strony mechanicznej: wyceluj, wystrzel, przeładuj, powtórz), nie mam pojęcia jak ta gra miałaby się nie znudzić po 2-3 godzinach robienia tego samego... Z drugiej strony może po prostu nie jestem targetem, takie gry jak Destiny przecież mają swoich fanów, mimo że rozgrywka wygląda tam podobnie.
===
[*]Twórcy zapowiadają, że będzie to możliwe w pirackiej kryjówce, ale póki co nikt tego na własne oczy nie widział. Podejrzewam coś na wzór Anthem, może nawet w trybie FPP.