Yakuza Kiwami | PC
To mój pierwszy kontakt z serią i historia zapowiada się bardzo ciekawie. Gameplay PC Ultra w 4K https://youtu.be/3p9w17h1M1U
Yakuza Kiwami 2 dostało ocenę w rankingu ESRB w wersji na pc. Czyli niedługo zapowiedź i prawdopodobnie premiera gry :D
Druga - po Yakuza 0 - gra z serii jaką przeszedłem i podobnie jak po części wcześniejszej jestem zachwycony.
Hej :)!
Dla tych, co grali w tę część na PC, jak się ona ma do Zero? Fabuła tak samo dobra? Podobnie jakość portu? Zero jest super i się przymierzam do kupna kolejnej części :)
Wspaniała gra, nieco gorsza od Yakuzy 0, ale na szczęście nie rozkręca się tak wolno i wszystko jest jakieś takie "szybsze" bez momentami niepotrzebnych dłużyzn.
Ale mechanicznie, to prawie to samo, a nawet ubożej (jednak to tylko remake jedynki z PS2, więc można to wybaczyć). Jak ktoś nie jest pewien, to niech nie skąpi i sprawdzi serię w gamepassie, naprawdę warto.
Po ograniu ma się wrażenie, że to Yakuza 0 z nową historią i ogromem wyciętej zawartości, przez co gra jest znacznie krótsza, ale doskonale wiem, że to Remake jedynki z PS2 na silniku Zera. Historia nadal ciekawa, nie wiadomo do końca wszystkiego.
Zdecydowanie polecam , choćby za oryginalny angielski dubbing bez cenzury ;D.
Dla fanów Yakuzy Zero pozycja obowiązkowa :) Fabularnie jest ok, poznajemy dalsze losy bohaterów prequela, jest naprawdę ciekawie, historia wciąga i angażuje. Niestety tytuł kuleje troszkę, mechanicznie - szczególnie mam tu na myśli system walk, chyba czegoś nie dopatrzono albo nie przetestowano i wyszło jak wyszło... walki są fajne, ale nie dają już takiej satysfakcji jak w Y : Zero, rzuty na bossów nie działają bo nie, każdy bosior lub ważniejszy oponent posiada regenerację bo tak... i jest jak jest.
Po 120 godz, Y:Zero było mi mało, natomiast 50 godz. Y: Kiwami troszkę mnie zmęczyło :) Co do zawartości podpisuje się po kolegami wyżej - gra jest "mniejsza" niż prequel, ale to przecież remke pierwszej części.
Bardzo dobra gra dla fanów Yakuzy do polecenia, ja zacząłem ogrywać na PC i wciąga totalnie
Yakuza Kiwami ukończona, na koncie 23h.
A więc po kolei: Kiwami pod praktycznie każdym względem stoi 3 levele niżej od Yakuzy 0 - każdy element - fabuła, narracja, gameplay, świat, questy poboczne, muzyka - jest bardziej lub mniej słabszy. Byłem na to przygotowany, z prostego względu - Kiwami to jedynie remaster gry z 2005r., a Yakuza 0 (prequel całej historii) powstała 10 lat później, na zupełnie innym silniku. I to po prostu widać. Questy poboczne pominąłem, bo były dramatycznie słabe, zrobiłem może z 4 i odpuściłem, mini-gierki tylko dla wytrwałych, menadżera klubu niestety nie było - więc skupiłem się tylko i wyłącznie na głównym wątku - a ten naprawdę robił robotę. Minęło ładnych parę lat od wydarzeń z 0, powracają praktycznie wszystkie postacie z tamtej gry i naprawdę sporo się dzieje. Jest krwawo, jest brutalnie. Fabuła jest naprawdę niezła, ale trochę razi sposób jej budowania, i staromodna narracja, która sporo psuje szczególnie pod kątem emocjonalnym - a powinno być inaczej, bo przecież tutaj
spoiler start
giną prawie wszystkie postacie z 0 (!) - i to dokładnie w takiej kolejności, jak w napisach końcowych do 0.
spoiler stop
Nie wyobrażam sobie, jakie to było uczucie grać w to lata temu, bez prequelu - to musiało się słabo sklejać fabularnie, bo tutaj jest naprawdę niewiele odniesień do przeszłości tych postaci, skąd się co wzięło, kto jest z kim, jakie ma motywacje itd. Bardzo zawiodłem się wątkiem Goro Majimy, który w 0 miał absolutnie fantastyczną fabułę, a tutaj po prostu... był.
Gra jest niezła, jeśli jest się skupionym na wątku głównym - i nic innego w tej odsłonie robić nie polecam. Przy 0 za fabułę dałem notę maksymalną, tutaj sądzę że będzie uczciwie dać takie 7/10 - ale tylko za fabułę, bo inne elementy są po prostu średnie, akceptowalne, zwał jak zwał. Plusem w tym momencie jest, że gra jest krótka :)