Afera o tańce w Fortnite i NBA 2K19 – rząd USA odrzuca pretensje o Carlton Dance
Mimo wszystko coś tam osiągnął. Trochę rozgłosu było, a że przy tym wyszedł na idiotę, to już sprawa drugorzędna :P
Kolejny Janusz nie zarobił. Jeszcze ciekawe jak się wyjaśni sprawa tego małego grubaska czy coś wyskrobie.
Czyli wychodzi na to, że każdy taniec można podzielić na mniejsze części po kilka kroków i już można legalnie z nich korzystać (wiem, że w artykule nie chodzi o cały taniec, tylko kilka kroków, ale zawsze można powiedzieć, że "przypadkiem" ktoś użył dokładnie tych samych ruchów X lat temu w jakimś tańcu).
Wystarczy, że już opatentowali ropę.
No coś tam osiągnął..trochę wstydu, kasa mu się skończyła i próbował trochę wyrwać bo w gierce dla dzieci piksele gibają się tak samo jak dwadzieścia lat temu on się gibał, litości. Niech teraz udowodni, że on tego TEŻ gdzieś nie podpatrzył.
A chyba nawet w jakimś wywiadzie sam się przyznał, że coś właśnie podpatrzył.
"a w przeciwieństwie do Epic Games, Valve już samą nazwą zdradziło, skąd czerpało inspirację."
Abstrahując od żądań "Carltona", Epic games też się wygadało. Oryginalny tytuł Bajeru to "Fresh prince of Bel Air" ˘