Darmowy weekend z Rainbow Six Siege i zniknięcie Starter Edition
"Wszyscy posiadacze Starter Edition otrzymali bezpłatne ulepszenie do tego wydania." Wiadomo o jakie ulepszenie chodzi?
@up
Jak miałeś starter to teraz masz standard, wraz ze wszystkimi zasadami tej wersji.
Wiem, że z perspektywy biznesowej Rainbow Six: Siege to ogromny sukces - a i sama gra nokautuje gameplay'em beznadziejnego CSa, ale to wciąż niestety popierdółka i typowa masówka, którą sama gra u podstaw miała nie być, ani nawet po premierze nie zapowiadało się na festiwal zdziecinnienia i stworzenia gry, która teraz może spokojnie stawać w szranki z lolem, dotą i Fortnite'em pod względem tego jak bardzo antyklimatyczna i bezpłciowa jest to gra. A szkoda, bo pierwsze zapowiedzi działały na wyobraźnię, a gameplay był wyjątkowo oryginalny - szczególnie materiał z E3 ze szturmem na dom - to co wylewało się z ekranu było fenomenalne i na tej bazie można było stworzyć asymetryczny multiplayer - zamiast tego, z czasem, dodano grupę niezidentyfikowanych klaunów, umalowanych jak w grach F2P i biegających po mapie jak bezgłowe kurczaki, dodając do tego sprzęt i gadżety przewyższające wymyślnością to, co można zobaczyć w futurystycznych Call of Duty.
Mając taki koncept zakopano go głęboko pod ziemią i ku uciesze (niestety) gawiedzi gra wygląda jak wygląda. A Rainbow Six 3 do dzisiaj nadal jest bardzo grywalny - i takiej gry prawdopodobnie już nigdy nie zobaczymy. Nawet nie ma co liczyć na to, że ktoś w ogóle pokusi się o stworzenie czegoś w stylu pierwszych zapowiedzi RS:S - a szkoda. Na premierę, kiedy tych postaci nie było kilkadziesiąt, cała gra była zgrabna, miała swój klimat, a i mapy były wyjątkowo przystępne (samolot FTW). Teraz to tylko popłuczyny bez duszy z milionową bazą graczy - jak wiele podobnych tytułów.
Ano, spora część gadżetów nie ma większego sensu. Poza tym brakuje im pomysłu na nowe gadżety przez co są w zasadzie zbufowanymi wersjami tych już istniejących. Taktyka kończy się kiedy uświadamiasz sobie że znacznie efektywniej jest biegać sprintem po mapie i wyskakiwać z piętra na atakujących. Tylko z mapami się z tobą nie zgodzę, te nowe mi się bardziej podobają, moim zdaniem samolot to kwintesencja całego raka tej gry ze spawnpeekowaniem na czele.
Z tymi mapami to przyznam się, że wielu z tych nowych po prostu nie widziałem. Skończyłem grać jakieś 2,5 roku temu - przegrałem blisko 300h, bawiłem się świetnie - dopóki zasady były proste, na zasadzie atak-obrona - każda klasa miała swoją "przeciwklasę" - teraz próg wejścia wydaje mi się spory. Próbowałem wrócić choć na chwilę, żeby zobaczyć w rzeczywistości jak to jest, ale niestety nie daję rady. Szkoda, bo w okolicach premiery i kilka miesięcy później - zacząłem grać w pod koniec grudnia 2015 - mimo narzekań, małej liczby graczy (choć i tak wystarczającej) - bawiłem się świetnie.