Kolejny twórca cheatów do GTA Online skazany przez sąd
Co za ludzie.. moim zdaniem cheaty tylko odbierają frajdę z gry, bo niczego nie dorabiasz się w grze samemu. Mówiąc dosadniej, tylko nieudolne <żeńskie organy rozrodcze> korzystają z cheatów w grach
Gdyby progres nie polegał na grindowaniu dziesiątek godzin, to mało kto interesowałby się tymi cheatami. A tak to wychodzą nowe itemy i kosztują tyle ile zarobisz przez 20 godzin gry, albo wydaj 15$.
Przesada zdecydowanie. Żądanie usuwania takich stron, walka z cheatami, ale W GRZE - spoko. Pozwy i wbijanie służb na chatę, bo ktoś zrobił cheat do gry? Jak to w ogóle brzmi?
Niby czemu? Jeśli ktoś cheatuje, to zniechęca do grania innych graczy = mniejszy zysk = szkoda. Nie mówiąc już o wpływaniu na negatywne postrzeganie danego wydawcy = mniejszy zysk z kolejnych gier + naruszenie dóbr osobistych. A trzeba mieć na uwadze, że jeśli twórca cheatów je na dodatek sprzedaje/rozprowadza, to po pierwsze psuje grę na dużą skalę, a po drugie ma z tego zysk kosztem wydawcy.
ten pan nie zrobił sobie od tam jakiegoś cheatu do gry. ten pan go rozprowadzał za pieniądze, czerpał z tego zysk.
Gdyby walka w grze i po dobroci przynosiła efekt to nie byłoby takich sytuacji. Uważam że słusznie koleś został sądzony. Warto też zwrócić uwagę, że nie jest zwykłym cheaterem a twórcą oprogramowania, które jeszcze odpłatnie dystrybuował. Inny słowy osiągał korzyść majątkową z nielegalnej modyfikacji licencjonowanego oprogramowania. Jest to typowe przestępstwo komputerowe. Tak samo mógłby się włamać do systemu bankowego i dopisać sobie kwotę z kilkoma zerami na końcu.
Walka z cheatami? Jak najbardziej.
Karanie ludzi próbujących zarobić przez pozbawienie innych zysku? Tak.
Że gra zbudowana jest tak żeby ludzie płacili? A kto im każe grać jeśli im się to nie podoba? Lepiej niech sobie darują niż płacą w zamian oszustom.
Niemniej jednak R* zrobiłby moim zdaniem dużo lepiej - zwłaszcza z PRowego punktu widzenia - gdyby już w pozwie zaznaczyli, że jakiekolwiek zasądzone odszkodowanie ma być na cel charytatywny. W ten sposób winny poniósłby karę a sami nie wyszliby na chciwych łowców kasy. Tak, wiem, że każda firma działa ale nie zbiednieliby tak strasznie...
Problem GTA Online polega na niekończącym się, relatywnie powolnym grindzie i tym, że tego typu podejście gryzie się z konwencją serii. Za czasów San Andreas odpalało się MTA bądź Samp'a, wchodziło na server 4Fun, wpisywało komendę na czacie i można było bawić się jak się chce i czym się chce. Wyścigi quadów, pojedynki jetów, walki na czołgi itp... Dziś w GTA V, na samą Hydre trzeba zbierać kasę przez około 20 godzin, nie wspominając o innych bajerach.... W GTA IV komponent multiplayer był zdecydowanie ciekawszy, bo stawiał po prostu na dobrą zabawę, a nie jakieś upośledzoną forme RP. Bo GTA Online jest właśnie takim upośledzonym RP, pozbawionym surowości i skomplikowania prawdziwych serwerów Roleplay, jednocześnie niepozwalającym po prostu dobrze się bawić. Ludzie cheatują, bo chcą bawić się wszystkim tym co gra ma do zaoferowania, niekoniecznie spędzając wcześniej kilkaset godzin na zarabianie wirtualnej gotówki.
Cała akcja super! Tak trzymać R* ... o kurde, przecież mamy początek 2019 roku a każda sesja GTA Online nadal pełna jest odpaleńców.
Perez był współtwórcą Forcehax, po tym jak otrzymali pismo od R* zaprzestali a sam później robił Elusive bez większych sukcesów sprzedażowych. Z perspektywy czasu takie akcje T2 nie zadziałały. To $150k nie sprawiło, że na sesjach w GTA Online nie ma haxów, kasa nie przestała sypać się na Money Lobby a modowanie konta na Level Up z gtaforum.pl jest łatwiejsze niż pójście do fryzjera.