Afterparty | PC
Nikt nic? Szkoda bo wyjdzie z tego dobra gierka, pewnie tylko po ang, ale skoro "hajpu" nie ma to co się dziwić :( Ja czekam z niecierpliwością.
Tak, dlatego, że Epic Game Store :/
Gra zapowiada się na ciekawą :D
ale widzę, że żadnych komentarzy, i głucho o niej, a tak jak mówiłem, można być z tego niezła gra.
Może być ciekawa. Nie mogę się już doczekać :)
Czemu gra nie jest pogrubiona pomimo tego, że to dość istotna premiera? Ja wiem, że oxenfree przeszło cichaczem i dopiero potem stało się sławne ale na afterparty był ogromny hype…
Niestety – o ile oxenfree było ciekawe, miało klimat i wciągało mnie do samego końca, a potem szybko przeszedłem je po raz kolejny, żeby wypróbować inne warianty zachowań, o tyle afterparty było dla mnie… nudne. Pod koniec z utęsknieniem wypatrywałem finału.
Na początku się wciągnąłem, prosty quest „przepij diabła wyjdź z piekła” szybko zamienił się jednak w nudne i długie gonitwy po różnych częściach piekła. Fabularnie gra chyba próbuje nam przekazać coś o ludziach i przyjaźniach między nimi, ale wychodzi jej to średnio. Nie pomaga w tym bariera językowa – w grze zwarto wiele różnych słów i zwrotów których nie rozumiałem (a nigdy w grach nie mam z tym problemu), ponadto dialogi są czasem bardzo szybkie i jest wiele rozpraszaczy np. mówią dwie osoby na raz, a do tego w tle wyskakują jeszcze dwa dymki od ludzi tweetujących w tłumie. Próba ogarnięcia 4 wypowiedzi na raz jest jedynie próbą bo zrobić się tego po prostu nie da.
Gameplayowo – to samo co w oxenfree czyli chodzimy i wybieramy dymki w dialogach. Do tego możemy w barach mieć ze sobą drinka i po każdym łyku mamy kilka sekund wzmocnienia co pozwala nam wybrać dodatkową opcję w dialogu (w praktyce nic to nie zmienia). Po ważnych decyzjach gra nas podsumowuje przy czym nieważne co zrobimy i tak będzie to ocenione źle, a pod koniec gry i tak gra zrobi z tego całościowe podsumowanie z którym nie dość, że się kompletnie nie zgadzamy to jeszcze nie bardzo mieliśmy wpływ na jego elementy składowe.
Są też minigierki, ale gra nie daje nam czasu na naukę sterowania i od razu rzucamy jesteśmy w wir gry – w ten sposób przegrałem minigierkę w której trzeba było się napić, wycelować kubkiem, a potem spuścić go na stół, żeby budować wieżę. Zanim przeczytałem reguły i ogarnąłem sterowanie przeciwnik już kończył. Jak się jednak okazało mimo przegranej i tak osiągnąłem swój cel i dostałem od przeciwnika to co chciałem – zalatuje to więc Telltale, gdzie wybory nie mają znaczenia. Gierek było bardzo mało (tylko 4 przez całą grę) więc nie ma tutaj zbyt wiele zabawy.
Czułem się bezsilny i znudzony grą. Główną fabułę czyli backstory bohaterów poznajemy szczątkowo i fragmentarycznie (innymi słowy: kilka linijek dialogu na kilkadziesiąt minut głupiego gameplayu). Przez resztę czasu jesteśmy zarzucani toną nowych postaci i ich opowieści – nic z tego nie wyniesiemy i nic z tego nie zapamiętamy.
Z mniej istotnych rzeczy: brakowało mi muzyki lub innego tła dźwiękowego (np. wycia osób smażących się w piekle). Tylko czasami jest jakieś brzdąkanie lub szum tłumu w pobliżu baru, ale zazwyczaj w grze panuje prawie absolutna cisza. Graficznie jest imo gorzej niż w oxenfree bo zamiast klimatycznych rysowanych poziomów mamy wszystko w pełni 3D bazujące na rozmazanych rozpikselowanych teksturach. O ile te bardziej istotne np. bary czy flaszki na nich są ok o tyle np. tekstura murku czy podłoża potrafi być obrzydliwa, na poziomie gier z 2001 roku.
Gra ma też pewne problemy techniczne – czasem zawiesza się bez powodu (gra lub jej proces) a czasem zawiesza się skrypt w grze i np. postać utyka w połowie dialogu, nie można się ruszyć itp., bo gra nie wyświetliła dymka lub nie wykonała ruchu jakimś npcem który miał nalać nam drinka. Wszystko to jednak znika po restarcie gry, więc ostatecznie da się ją ukończyć, tyle, że czasem trzeba restartować i powtarzać pewne fragment od ostatniego checkpointu. Pod koniec gry coś się zbugowało i łaził za mną szatan mimo, że nie brał udziału w dialogach i zasłaniał ekran a postacie wypowiadały się o nim w trzeciej, a nie drugiej osobie (a on nie odpowiadał), więc ewidentnie nie powinien tam być. Zdarzył mi się też tweet po niemiecku zamiast po angielsku. Ogólnie dużo drobnostek które spięte razem wkurzają. Ale gra stoi na unity, a nawet moonlighter potrafił się wysypać na unity więc… nie ma co oczekiwać cudów po g***ym silniku ;)
Przeszedłem grę mimo wszystkich jej bolączek, ale nie poprawiło to mojego nastawienia do niej. Czuje się wykorzystany. Na moim sentymencie do oxenfree wciśnięto mi nie wiadomo co. Mam wrażenie, że tylko straciłem czas przy tej grze i nieprędko przejdę ją ponownie. Mam też wrażenie, że pomimo teoretycznie większej liczby odnóg niż w oxenfree w praktyce było ich mniej. Decyzje tylko pozornie miały znaczenie bo np. jakiś NPC coś komentował, ale w praktyce nie zmieniało to fabuły (przynajmniej takie jest moje zdanie, nie przechodziłem gry x razy żeby coś sprawdzić).
Jak ktoś lubi gry które przechodzą się same kiedy my leżymy na kanapie – niech kupi, ale dopiero na solidnej promocji (tak poniżej 30zł).