Samsung Galaxy S10 zapowiada się na bardzo drogi smartfon
Ludzie kupują nowe flagowce żeby siedzieć na fajsie, insta, pisać smsmy i czasami odpalić YT. Ale zawsze warto dopłacić do tych 8 GB ramu fejsik szybciej się przewija xDD Do tego trzeba dowalić na start 5 caseów ponaklejać 10 cm szkieł na ekran i można iść się chwalić.
Galaxy S10+ 12 GB RAM i 1024 GB pamięci wewnętrznej - 1599 euro (ok. 6840 zł)
Ok, widzę że to kolejna zabawka dla entuzjastów (i tylko dla nich), bo zakładam że za te prawie 7tyś zł będzie można spokojnie dzwonić do kogoś, a nawet odbierać od innych - czyli coś co potrafi nawet smartfon za 600zł (i mniej).
Co w takim razie oferuje ten telefon że ma taką cenę? i co roku cena ta rośnie z każdym nowym telefonem.
Czekamy na hejty jaki to "Samsung drogi", "HAHAHAHA tyle za telefon" tak jak to było w przypadku iPhonów.
Pozdrawiam!
Ceny rzeczywiście są masakryczne, no ale w okresie premiery to kupują głównie Ci, którzy mają kasę :P Sam kupiłem swojego Galaxy S8+ na fajnej promce i choć jestem z telefonu bardzo zadowolony, to nigdy bym nie dał oryginalnej ceny. Poza tym wszystkie nowoczesne smartfony są sztucznie pompowane technologiami, które na co dzień się w ogóle nie przydają, a są tylko chyba żeby podbijać wartość telefonu.
A ja kupiłem ileś tam lat wstecz Samsunga Galaxy S3 Neo za 800zł i jestem zadowolony.
To już padlina. Takie S6 teraz dają radę ale S3 to szrot.
Dobrze że te telefony po roku będą kosztować połowę tej ceny.
Można traktować to jako taki roczny wczesny dostęp a prawdziwe ceny zaczynają się po roku istnienia na rynku.
Moim zdaniem przesadzają z ilością pamięci wewnętrznej. Po co komu tyle? Telefon z pamięcią 1TB? Najbardziej biedna opcja ma sporo za dużo pamięci. Gdzie wersja 32GB albo 64GB? Mając 128GB pamięci w telefonie równie dobrze nie musi posiadać wejścia na kartę pamięci. Normalny użytkownik nigdy jej nie zapełni, no chyba że lubi mieć bałagan w telefonie.
Idealna wersja dla mnie to Galaxy S10 12GB RAM i 32/64 GB pamięci wewnętrznej. Po co dopłacać do dodatkowej ilości miejsca skoro jej się nie wykorzysta a s10+ posiada sporo za duży ekran. Do tego pamięć ram zawsze się przydaje więc im więcej tym lepiej (choć 8GB to też bardzo dużo).
Na pewno nie połowę, Samsungi mocno trzymają cenę.
Czlowieku, dobrze ze pamieci jest coraz wiecej bo pliki sa coraz wieksze... Moze powinni zrobic wersja 16gb bo po co komus 64....
Masz bardzo ograniczone myslenie - pamiec wew jest szybsza niz karta SD wiec
- materialy filmowe 4k, 120fps czy ile tam maja - takie filmiki waza
- wiele osob uzywa tele jako dashcamu (w tym ja)
- muzyka offline, wrzucam na Google Music, a potem sciagam ja robiac ja offline bo te Spoty to mnie nie interesuja
- materialy VR / 360 - nie mowie tu o porno ale o filmikach z YT ktore pozniej scigasz i wrzucasz czy swoje nagrania z w 4k 360
- trzymanie filmow FHD by potem castowac je badz pobieranie ich offline z Amazon Video i innych by nie sciagac, kasowac bo dla ciebie to moze 15min dla mnie 2-3h by pobrac 10gb filmu czy nawet poprzez HDMI ogladac
- mapy offline
- wieksze gierki liczone sa juz w gigach
ITD
Mozna wymieniac i wymieniac...
Mam s7e i 2x128 - jedna to pod VR by nie kopiwac i przerzucac pliki a druga to wlasnie na dashcam, muzyka offline i "pamiec"
A po co ci S10 z 32gb? Co ten telefon takiego ma ze ci nie wystarczy, powiedzmy S6 w wersji 32 bez karty SD?
Koktajl Mrozacy Mozg jak się patrzy na ogólną specyfikację najnowszych telefonów to przypomina ona tą z niezłego PC. To co oferują np. gry na telefonach (jakość, złożoność) jest śmieszne w porównaniu do tego co jest na PC i konsolach, a specyfikacja jak dla "sprzętu z NASA", łącznie z pamięcią, którą zajmują. Miejsce na dane zawsze się przydaje ale to nie oznacza, że skoro mamy go więcej to twórcy systemu i aplikacji mają go zapychać niedorobionym kodem.
Kosztuja tyle i tak tak potezne bo to dzisiejsze nasze laptopy czy inne hybrydy. W 1 urzadzeniu masz - konsolke do grania, ogladaie filmow, sluchanie muzyki, whatsappy i messangery, przelewy, bitcoin, teamviewer, itd itd ALL in ONE
Zgadza sie, ale taki jest swiat - gierki tez kiedys na DVD, potem kilku DVD a ostatnio pobieralem 130gb Gear of War 4. Mam ma S7 z 32gb i na "dysku C" zawsze mam tylko pare GB wolnego - choc caly stuff trzymam na karcie SD to mam tam zdj, Quake pod Gear VR (2gb bo textury hd, itd), screenshoty a gier nie mam poza 3 dla zabicia czasu. To gdzie moje miejsce?
Oto moje 23 z 25 dostepnch na 32gb pamieci - co mi tyje zjada?
I teraz moje pytanie - po wuja komuś 1TB pamięci w telefonie?
Z tego samego powodu, co reklamy MediaExpert chwalą się, że laptop ma "dysk 1 TB" albo "SSD", gdzie to drugie nigdy nie podają pojemności.
> Liczby.
Bo np. 4k czy tam 8k jesli tyle bedzie w kamerze bedzie troche wazyc, dodatkowo materialy slow mo tez waza a jaki jest sens nagrac 1 filmik i skopiwac na SD bo miejsca nie ma? O to w tym chodzi by nie kopiwac i kasowac a korzystac. Dodatkowo dashcam i juz masz po co 1TB
ps. wew jest szybsza niz sd...
Ludzie kupują nowe flagowce żeby siedzieć na fajsie, insta, pisać smsmy i czasami odpalić YT. Ale zawsze warto dopłacić do tych 8 GB ramu fejsik szybciej się przewija xDD Do tego trzeba dowalić na start 5 caseów ponaklejać 10 cm szkieł na ekran i można iść się chwalić.
Mam S7 i póki nie będzie jakiegoś przełomu technologicznego, składania, projektora, itp., itd., nie widzę potrzeby zmiany. No ale ja poza Neuroshimą Hex nie gram na telefonie.
S8+ mam i w sumie nie umiem wykorzystać jego mozliwosci. To drugi i ostatni flagowiec kupiony przy premierze, nastepne chetnie kupie, ale jak juz potanieja, nie dam sie zwariowac kolejny raz.
O ile dużo pamięci wewnętrznej to jeszcze zrozumiałe, bo przecież tego nigdy dość, ale 12GB RAMu? Nikt przecież nie będzie zaprzęgał komórki do pracy. Są gry na androidzie, które tego potrzebują?
Ja osobiście zauważyłem zaletę 16GB na kompie dopiero jak puściłem bardziej skomplikowaną symulację.
Powoli coraz więcej gier wykorzystuje pełne 8gb RAMu, a Windows 10 też swoje weźmie.
Niby drogo jest na premierę, ale prawda jest taka, ze cena spada bardzo szybko i za rok będzie kosztować 1/3 ceny startowej. Ja lekko ponad pół roku po premierze s9+ kupiłem za jakieś 2600zł nowy :) Ale ja i tak bym nie kupił, gdybym miał zamiar zmieniać smartfona z tego powodu, że nie lubię smafonów, które mają jakiekolwiek wcięcia w ekranie.
2600 za telefon pół roku po premierze i jeszcze się cieszy, że dobry interes zrobił. No z takim podejściem klientów to ja się nie dziwię, że ceny wyglądają jak wyglądają.
Wiesz, dla ciebie może to znaczna gotówka, ale smarfony z najwyższej półki, nie są dla przeciętnych konsumentów i nigdy nie były i nigdy nie będą. Więc wybacz ze dla mnie to nie majątek.
No i co takiego robisz na tym telefonie nieprzeciętny użytkowniku, obrabiasz zdjęcia w Photoshopie, tworzysz prezentacje multimedialne? Bo założę się, że jak kupiłeś to zrobiłeś z 3 filmiki slo-mo żeby się pobawić, na wakacjach zdjęcia a tak to fejsik, smsy, filmik na YT, maile i dzwonienie. Dokładnie to samo co ja, przeciętny biedny polaczek na swoim siajomi za 800 zł
Moja dziołcha ma nowego ajfona chwilę po premierze. Co na nim robi? Pisze na msn i robi zdjęcia. Mam porównanie mojego siajomi z każdym nowym ajfonem dzięki niej i nie widzę za co dopłaca się te 3000-4000 cebulionów.
Ale co Cie to interesuje co ja robię na smartfonie? Stać mnie, to kupie dobry sprzęt, tak samo z komputerem czy samochodem, bo mnie stać, czy tak ciężko to zrozumieć? Mam w poważaniu, czy Ci czy innym robi to różnice, czy masz smartfona za 10tys czy za 1tys, mam zupełnie to gdzieś, ważne co ja chce i na co mnie stać, a to że nie umiesz zrozumieć czegoś tak prostego, że jeden zarobi na tego smartfona w jeden dzień, a drugi w dwa miesiące, to już nie mój problem. Ja na swoją pozycje pracowałem i ryzykowałem i nie zamierzam sobie odmawiać, jak nie zrobi to dla mnie żadnej różnicy finansowej.
No to skoro kupujesz po prostu bo cię stać to nie rób z siebie nieprzeciętnego konsumenta bo pieniądze nie sprawiają, że jesteś jakimś pro-wyjatkowym koneserem smartfonów
Ja i tak wymieniam co dwa lata, także swojego S9+ pewnie wymienię na S11, chyba że ceny będą totalnie z kosmosu to wtedy może poszukam czegoś u konkurencji. 7000zł za telefon to jest mocna przesada.
Widzę, że teraz Samsung razem z Apple będą się prześcigać która firma wypuści droższego flagowca.
czemu chore. przecież tyle kosztuje nowe GPU i dobrze się sprzedaje. ktoś inny woli telefon za tyle.
troche słabo przy tym wypada Asus ROG z 128 GB za 6 tys [?] pamięci bez możliwości wsadzenia karty
Ale widzę, że nikt tutaj nie wziął pod uwagę jednej, zasadniczej kwestii - 6840 to cena za wersję S10+ z 1 TB pamięci i trochę dziwne jest porównywanie przez niektórych z Was tego modelu z topowym iPhone XS Max. Najdroższa wersja flagowca od Apple kosztuje, owszem, 7219 zł, ale jest to cena za wariant z 512 GB pamięci. Porównywalny model kosztuje więc albo 5050 (S10) albo 5560 (S10+), więc różnica w cenie jest naprawdę znacząca. Nie jest może tanio, ale też nie histeryzowałbym - takie są rynkowe realia i najwięksi producenci skubią ile mogą wobec wyhamowujących wzrostów sprzedaży smartfonów i ofensywy Chińczyków z Xiaomi czy Oppo.
Jeżeli ktoś jest entuzjastą nowych telefonów / technologii i kupuje za prawie 7tyś zł telefon to 500+zł w jedną lub drugą stronę chyba nie robi mu / jej za dużej różnicy - byle by kupić najlepszy model na rynku.
Ale kto bogatemu zabroni.
A ja mam pytanie, kilka juz razy na parkingach podchodzili do mnie cygani z telefonami, ostatnio za s9+ chcial 400 euro, zbilem do stu, ale i tak nie kupilem. Taki telefon, zakladajac ze jest prawdziwy a nie atrapa, nadaje sie do użytku? Wiadomo, ze pochodzi z kradziezy z transportu/magazynu, jakbym kupil, uruchomil, wsadzil sima, to bedzie smigal czy z miejsca zostanie zablokowany, bede mial problemy? Bo szczerze mowiac tylko to mnie powstrzymalo od wydania tych stu euro, sumienie bylem juz gotow schowac w kieszeń.
Za duże ryzyko - kradziony telefon jest łatwy do namierzenia i odwiedziny policji jak najbardziej realne
Fajny telefon jak na razie mam wszystkie S od 1 do 9, ale S10 będzie ciężko
Problemem nie jest cena smartfonów z najwyższej półki. Problemem jest dostępność tych z niższej. Człowiek idzie do sklepu, patrzy na najtańszy model i każą mu zapłacić 1500 zł. A ja bym wolał jakiś bliżej 500 zł. Taki wystarczy do komfortowego użytku, a jeśli ktoś nie trzaska 100 fotek dziennie, to 8 GB dysku to więcej niż trzeba. Nie wspominając o tym, że gierki mam gdzieś, bo od grania to mam PlayStation. Czytam tego typu newsy z braku lepszych zajęć w danej chwili, a nie dlatego, że szukam nowego telefonu za kilka patoli. Nie ma co się spinać, na miejscu tych gości też byście kazali sobie płacić jak najwięcej.
Człowiek idzie do sklepu, patrzy na najtańszy model i każą mu zapłacić 1500 zł.
wut?
Coz... ja odbieralem w dniu premiery Note9 i jestem zachwycony. Co prawda chcial bym S10 ale przeciez nie bede zmieniac telefonu co pare miesiecy. Cena jest ok moim zdaniem.
A ja jako typowy cebulaczek kupiłem sobie ksiajomi za 800zł i przez to nie będę mógł się lansować na forum "że mnie stać". Jak żyć :(
Pozostaję przy swojej Noki 8 kupionej za 1200zł - czysty android, świeże aktualizacje bezpieczeństwa i aktualizacje systemu do najnowszej wersji. Kupowanie zabawki do dzwonienia, czy nawet do dzwonienia i grania, za 5k to dla mnie przesada. Znajdą się chętni, to pewne. Cóż, dobrej zabawy im życzę ;-)
PS. Kto zna sensowne, naprawdę sensowne i znaczące, argumenty za tym aby kupować takie drogie telefony w 1-2 letnich odstępach czasu??
Kto zna sensowne, naprawdę sensowne i znaczące, argumenty za tym aby kupować takie drogie telefony w 1-2 letnich odstępach czasu??
https://www.youtube.com/watch?v=dvydRqnbCBU
Samo "bo mnie stać" to nie argument, musiałoby iść w parze jeszcze z czymś, bo inaczej to tylko zaspakajanie własnej próżności.
Jezeli ktos rocznie zarabia np. cwierc miliona, to czemu ma sobie nie kupic co rok nowy flagowy telefon, nowe auto z salonu co sezon, nowy tv co chwila?
Jak ktos rocznie zarabia 50 000 i kupuje co rok nowy telefon za 500 zl to juz jest ok?
Co to kogos interesuje, co bogaty robi ze swoja forsa. Moze sie nawet tymi stowkami w kiblu podcierac. Taki bol dupy, ze wywali 6000 na flagowca co rok, a nie da biednym, czy tobie lub mnie?
i tak najmocniejszy S10+ jest tańszy od X'256 w poprzedni wydaniu, czy nowym 512GB poza tym dla mnie iOS jest o kilka klas lepszy od Androida, kupię z ciekawości ale czemu oni nie mogą zostać przy normalnym wymiarze telefonu.
kiera - dla mnie optymalny rozmiar to iphone X 5.8" i uważam go z najlepszy telefon, zresztą wszyscy w domu podzielają to zdanie i też takie mają, chodzi mi bardziej o to że nowsza wersja XS co prawda jest w wydaniu 5.8" ale też wprowadzili wersje XS max większą nie mówiąc już o jakimś budżetowym pomoście XR. Tak samo jest widzę u konkurencji ciągle chcą powiększać wymiary tych telefonów, tylko po co ?
Kolejne 10 giga ramu, wincyj rdzyniów!
A to że flagowe telefony trzymają na baterii 3 godziny jest bez znaczenia :) Tak samo bez znaczenia jest to, że system potrafi się potwornie zacinać przy przeglądaniu fotografii, bo kto by myślał o optymalizacji...
Telefony z Androidem to rak branży.
A to że flagowe telefony trzymają na baterii 3 godziny jest bez znaczenia
Note 9 pada na stress testach (gry i ciągłe switchowanie aplikacji) po ok. 6 godzinach, przy normalnym użytkowaniu spokojnie można skończyć dzień z 60-70% baterii. Jak ktoś musi wisieć na telefonie 12h dziennie to chyba raczej problem jest z użytkownikiem a nie samym telefonem.
że system potrafi się potwornie zacinać przy przeglądaniu fotografii
Na Androidzie znacznie częściej zdarzają się frame dropy (iOS jest płynniejszy, nie ma dyskusji), ale gadanie o jakimś super zacinaniu to wymyślanie historyjek. Chyba że mówimy o budżetowcach za 400zł.
Telefony z Androidem to rak branży.
A japko uratuje świat, pozbądźmy się Androidów i niech każda rodzinka która musi wyżyć za 2000zł miesięcznie sprawi każdemu na głowę najtańszy model za symboliczne 3400zł od sztuki.
No, ew. model na 4-letnich bebechach (dosłownie) za jedyne 1400zł.
Miałem już trochę Samsungów. Nigdy więcej.
Na Androidzie znacznie częściej zdarzają się frame dropy (iOS jest płynniejszy, nie ma dyskusji), ale gadanie o jakimś super zacinaniu to wymyślanie historyjek. Chyba że mówimy o budżetowcach za 400zł.
Nieprawda, Android ma tą przypadłość, że po około 3-4 miesiącach korzystania z telefonu zaczyna on się zacinać przy zwykłych czynnościach. Pomaga tylko twardy reset. I to nie kwestia specyfikacji, a programistycznego niechlujstwa.
A japko uratuje świat, pozbądźmy się Androidów i niech każda rodzinka która musi wyżyć za 2000zł miesięcznie sprawi każdemu na głowę najtańszy model za symboliczne 3400zł od sztuki.
No, ew. model na 4-letnich bebechach (dosłownie) za jedyne 1400zł.
Najtańszy Iphone SE kosztuje około tysiąc złotych. I działa płynniej od Samsunga który jest wyceniony 3x drożej :) Poza tym nie mówmy tylko o japku, bo jest wiele innych dobrych producentów.
Telefony z Androidem to rak branży.
Bo to jest rak. Brak jakichkolwiek standardów powoduje, że kupujesz telefon na którym nachalnie wyświetlają ci się reklamy producenta, albo masz miliard niepotrzebnych nakładek/aplikacji których nie możesz usunąć bez głębokiej ingerencji w system. Chociażby słynny Touchwiz który nie jednego użytkownika doprowadził do szaleństwa.