Band of Bastards – trzecie DLC do Kingdom Come Deliverance zadebiutuje w lutym
Chętnie bym sprawdziła tą grę, mam nadzieje, że wyjdzie w wersji GOTY. Choć z drugiej strony mam PS4 slim i słyszałem, że gra nie chodzi najlepiej, to czy jest sens się męczyć? Ktoś wie jak ta gra chodzi w praktyce na zwykłym PS4?
Chętnie bym sprawdziła tą grę
słyszałem, że gra nie chodzi najlepiej
To w końcu identyfikujesz się jako jaka płeć? Ja wiem, że jest moda, ale trzeba się określić :)
W odpowiedzi na twój post mogę dodać tylko tyle, że gra trzyma w 95% stabilne 30 kl/s na PS4 Pro. Na zwykłej wersji niestety spadki zdarzają się częściej, ale nie na tyle aby psuło to jakoś w znaczący sposób przyjemność z rozgrywki.
Ty zaściankowcu! Nie wiedziałeś, że płeć to tylko wymysł patriarchalnego społeczeństwa? Post zaczęła pisać "ona" a pod wpływem przemyśleń skończył "on".
"W odpowiedzi na twój post mogę dodać tylko tyle, że gra trzyma w 95% stabilne 30 kl/s na PS4 Pro. Na zwykłej wersji niestety spadki zdarzają się częściej,"
Hhaha, ale się uśmiałem. Chłopie jak Ty możesz grać na 30 klatkach. Kingdom Come to moja ulubiona gra w która gram na Wysokich Ustawieniach bardzo stabilnie w 60-70 klatkach. W grupowych starciach gdzie bierze udział kilkunastu npc, (we Wraniku i na Talmberg) spadło do 40fps. Ta gra wygląda cudnie o ile chodzi płynnie. A płynnie to minimalnie 50kl/s. Jak wy biedni konsolowcy gracie w takie cuda jak KCD i W3 w 30fps to ja wam strasznie współczuję. Tak się grać jak ekran mdławi to jest katorga. Odpowiadając mi że konsola kosztuje ułamek dobrego PC odpowiem tak. Tyle ile płacisz to taką masz jakość i przyjemność z gry. Płacisz mało i masz ps4 to wy nie wiecie co to jest dobre granie. To wiedzą tylko Ci którzy grają w 60fps.
sylwestereczek
To nie do końca tak z tymi różnicami klatek. Zawsze byłem tylko pecetowcem a graczem jestem od wczesnych lat 90-tych. Dwa miesiące temu kupiłme ps4 pro i tez się zastanawiałem co to będzie za granie w 30 kl/s. A faktycznie wygląda to tak, że grając kontrolerem obraz przesuwa się dużo wolniej niż gdy używamy myszki. Przez to te 30 fps nie są tak bardzo odczuwalne i gra się całkowicie przyjemnie. Powiem więcej, używając kontrolera gra mi się o wiele przyjemniej w tych stałych 30 klatkach niż grając myszą gdy fps raz wzrasta a raz spada.
gdy fps raz wzrasta a raz spada
a to nie pomaga Vertical Sync?
To jest ten zapowiadany dodatek z dodatkową czwartą bitwą.
Może być najlepszy z wszystkich wydanych dodatków.
Co do wydajności.
Na Pc jest ok od co najmniej pół roku - przy instalacji na dysku SSD, min 16gb ram, solidnym procku i przyzwoitej karcie graficznej nawet z teksturami HD i większymi zasięgami widzenia niż te maksymalne w grze na najwyższych ustawieniach chodzi dobrze. Jedynie przy bardzo szybkim galopie konia i wjechaniu w ten sposób do miasta czasem nie zdąży wgrać tekstur w mieście i po 2s wskoczą. Ale przecież nie trzeba tak wjeżdżać i problemu nie ma.
Warto wgrać prócz tekstur HD, zwiększonych zasięgów widzenia także lepsze cieniowanie/oświetlenie, bo to w grze jest na dość kiepskim poziomie nawet na ultra.
Na konsolę swoją Ps4pro nie kupowałem, bo to nie miało żadnego sensu. Na zwykłym PS4 u kolegi gra niestety chodzi dość kiepsko i także wygląda znacznie słabiej.
Mody pobierasz z nexusa?
Niech oni zupdatują tę roadmape bo się rozjechali mocno.
Generalnie już byłem dość daleko chyba w fabule, ale przerwałem.. bo zacząłem czekać na Hans Capona.. uznałem że kij, poczekam na ostatnie DLC i zacznę grać od początku.
Ale serio, ta gra pochłoneła 77h moje w mgnieniu oka. A początki to miały cudowny klimat, na hardcore mode.
Pójście do lasu, miałem szukać jakichś ptaków, ale znalazłem sporo grzybów, zapadła noc, widzę ognisko, podchodzę ale coś mi śmierdzi.. chyba nie są to przyjaźni ludki. Więc obchodzę obóz do okoła by się upewnić, widze jak wychodzi jeden z obozu, to podchodzę bliżej.. trzech śpi.. Ok, rozbieram się ze zbroi jaką tam miałem i lecim.. <stres jest, bo nie wiem kiedy zapisywałem ostatnio :P chyba lekko ponad godzine wcześniej> no i okazało się że bandyci. Dwóch jednak śpi, obok siebie.. ten co na warcie, zninkął na chwilę.. no to gościa okradam.. co za zbroje na tamten moment, co za bronie! Chce wszystko.. udźwig, cholera.. co zrobić, kurde.. nie mogę gościa tak długo okradać bo się obudzi.. patrzę czy już tamten z warty nie wraca.. ok, zabijemy go podczas snu.. udusiłem go, ale dość głośno mi się wydawało, wydawał dźwięki, patrzę na tego obok co śpi.. śpi dalej.. ok, mam więcej czasu na analizę co brać.. no wszystko chcę! Dobra.. wezmę gościa i wyniosę z obozu.. o shit, widzę jak wraca tamten z patrolu. Na ramię (perka na noszenie nie miałem jeszcze też oczywiście) i wychodzimy.. o shit jaki on ciężki, kilka kroków i już koneic iścia bo odpoczywa.. kurde zaraz mnie zauważy tamten! Przez krzaczory.. znowu odpoczynek, cholera cholera.. po dłuższej chwili udało się, jestem poza światłem i mogę spokojnie ogarnąć wszystko.. wziąłem to co chciałem, ledwo dźwigam ale mogę jeszcze biec.. to biegnę do domu. Po 20 sekundach słyszę krzyki i BOOOM z lasu ktoś wybiegł i walnął mi, udźwig mi spadł.. i nie mogę biec, trudno walka.. trzech ich.. o nie, nie dam rady, ucieczka, BOOM w plecy kolejny cios.. jeszcze wolniej się poruszam.. co robić, próbuję sparować kilka ciosów, może powinienem z ekwipunku coś wyrzucić, ale nie zdążę przecież, BOOM, obóz drwali, może pomogą, już blisko blisko, wbiegam w środek.. a oni nic, tylko się rozbiegli, BOOM, parowanie i padłem.. Ja przed monitorem cały w nerwach z mordą ucieszoną.. serio, dawno nie miałem takiej immersji w żadnej grze jak grając Henrym.. mogą być gry mega fajnie fabularne, mechaniczne, efekciarskie.. ale immersja w postać tutaj była największa..
Dopóki później nie zacząłem być cwaniakiem na koniu, co nawet walcząc z 5 wrogami, mija ich i bije z rozbiegu po razie, czy po prostu bawi się w łucznictwo konne ;P a biedaki nic mi nie mogą zrobić i lasy przestały być straszne.. ;p
Ten obóz przy polanie, na której łapie się słowiki dla łowczego z Ratajów jest częścią questa Ruiny, od kapitana Bernarda, gdzie trzeba zabijać obozowych hersztów. Twój sposób był właściwy, ale należało go dopracować.
spoiler start
Co ciekawe perk skrytobójstwo okazuje się być bezużyteczny. Kiedy zabijasz śpiących ich kompanii, nawet ci leżący dość daleko budzą się. Lepiej jest obezwładniać śpiących i dobijać ich dopiero, gdy wszyscy są nieprzytomni. Przy tych obozach w nocy zazwyczaj jest dwóch na warcie, reszta śpi. Jak zdejmiesz ostrożnie wartowników, to ze śpiącymi nie będzie już problemów. A potem możesz wertować ich ekwipunek do woli.
spoiler stop
Ale zgadzam się z każdym słowem o immersji. Dla mnie nie ma drugiego takiego tytułu, gdzie tak bardzo czułem więź z bohaterem.
Ciągle czekam na GOTY ale jest coraz ciężej. :D
Ogrywanie poprzednich DLC, gdy ukończyło się wątek główny, Heniek jest dobrze wypasiony i ma mnóstwo kasy strasznie psuje zabawę. From The Ashes zajęło mi raptem ze 3h, wątek Hansa Capona razem z jednym turniejem też nie więcej i wszystko bez praktycznie żadnego wyzwania. Ale teraz odpaliłem nową grę w hardcore mode i jest tak, jak być powinno. Do wątków z DLC jeszcze nie dotarłem, ale już widzę, że z kasą jest ciągle dość krucho, a walka jest znacznie bardziej wymagająca. Do tego wybrałem na początku negatywne perki tasiemiec i koszmary, i dopiero z tasiemcem mechanika głodu ma sens, trzeba zawsze mieć pod ręką coś na ząb. Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę odbudowywać Przybysławice, gdzie będę musiał ciułać każdy grosz. A na nowe DLC też zacieram łapki, bardzo licze na trochę nowego sprzętu i nieco dłuższy wątek fabularny, z fajnymi nowymi postaciami.