Forum: Rap to nie muzyka? Liryka dla prostych ludzi.

Zawsze w takich wątkach mnie nurtuje co oznacza prawdziwość, bo dla każdego może to być zupełnie co innego.

A kto by tam czytał dalej? Założyłem i słusznie, że to kolejny bałwochwalczy tekst jaki to rap/hiphop wspaniały i niedoceniony. meh

Najlepsza płyta ostrego.

Dokładnie to samo chciałem napisać co przedmówca, tzn w czasach kiedy wychodził utwór Jeden Osiem L- Jak Zapomnieć, całe moje środowisko uważało to za "pop" a nie "prawdziwy rap", bo mniej więcej w tamtych czasach to się słuchało Warszafskiego Deszczu, Molesty, Paktofoniki itp.
Ja osobiście nigdy za rapem jakoś mocno nie przepadałem, chociaż wszyscy kumple słuchali, więc mimo woli coś się o uszy obiło. Obecnie to w ogóle nie mam pojęcia co się dzieje na tej scenie, bo mnie to nie interesuje.
Z utworów, które mocno mi zapadły w pamięć, na pewno mógłbym wymienić ten.
https://www.youtube.com/watch?v=zDo_8rtqcEM

Ostatni track z paluchem nawet nawet.

Nudne jak flaki z olejem nawet biorac pod uwage, ze to mlody chlopak. Nudne i proste flow, banalne rymy, malo albo praktycznie zero zabaw slowami i ich znaczeniem. Do tego ten sam "temat" co prawie zawsze o tym, ze gosciowi sie udalo i on musi poinformowac o tym "typow". Teraz nie ma juz ziomkow. Wszyscy sa typami. ;)
Bit calkiem ok.

Oj jaka tekstowa bida. Za autotunem tez nigdy nie przepadałem, to ja już wole melodyjne pitu pitu w wykonaniu Mroza czy innej Verby niż coś, co można równie dobrze przepuścić przez Ivonę.

Za to saks w podkładzie na propsie.

Problem cenię za tłuste podkłady, choć flow nie zawsze wsiada, jak należy. Ale lubię.

Avi (i ogólnie obecna i dawna SB Mafia) to kompletnie nie moja bajka, choć doceniam, że typ nie eksploatuje ałtotjuna.

Pozostaje mi sie podpisac.
Z problemem mam tak, ze podobal mi sie art brut a z tych nowych rzeczy tak naprawde tylko kawalek 2040 ale za to na tyle, ze wracam do niego co jakis czas.
https://www.youtube.com/watch?v=DfDzSncWnSw

Z nowszych wykonawcow wolalem Hadesa ze swietna plyta Nowe dobro to zlo i pozniej producencka plyta Czarnego - Niedopowiedzenia. Teraz to nie ogarniam tego bajzlu. Bywa, ze klikne i cos przeslucham by zaspokoic ciekawosc ale nigdy nie zatrzymuje sie na dluzej. Czasami tylko zastanawiam sie co by bylo gdyby Mezo, Doniu i reszta wesolej gromadki z polskiej vivy zaczynali teraz. :D Wtedy byli wykluczani przez scene, a dzisiaj przechodza takie wałki jak gosciu od minecrafta, zabson czy young igi - albo nawet gang albani czy malik montana zeby nie bylo, ze tylko z mlodych sie smieje.

No i to jest raper, a nie jakieś dj paluchy, bedoesy, słonie, kuny i inne dzikie węże.

Jak wyjeżdzam czasem do Francji, to wystarczy, że powiem "żelipapą" i każdy żabojad kłania mi się w pas, czestuje mnie papierosem i usłużnie przynosi butelkę wina.

Lech Roch to był wizjoner z weną King Konga, zdecydowanie wyprzedził swoje czasy.

Legendarna Legenda :)

Rozumiem, że kiedy jakiś autorytet użyje słów "prosty człowiek", mamy do czynienia z gloryfikacją gustów tegoż i kultury masowej? ;)

W tym utworze podmiot liryczny stawia się raczej w pozycji mentora, który musi "prostym ludziom" tłumaczyć "zawiłości" polityki, np. fakt, że wojny toczy się o pieniądze, a nie w obronie wartości.

Ten utwór nie jest w żadnej mierze argumentem na poparcie twojej tezy, że kultura masowa (w formie rapu) ma wyższą wartość i że dostrzegają to nawet wielcy poeci.

Rap czy hiphop to raczej "utwory" jak najbardziej pro systemowe. One nie walczą z systemem to kawałki o tym jak się do systemu nie udało wbić podmiotowi lirycznemu i jak bardzo by z tego systemu chciał korzystać.

O jak rykłem.

Trzeci Wymiar zawsze szanuje!