Pierwsze wrażenia z 2. sezonu serialu The Punisher - felieton
I co na to użytkownicy? cos ktoś już wie oglądał jak film? daje rade? lepszy od s1? polecacie?
Panie Krytyk.
Były trzy próby. Obstawiam, że pominąłeś w liczeniu Punisher War Zone, który może nie był wybitnym filmem, ale na pewno najwierniej pokazał Franka znanego z komiksów, który w bajeczce z Thomasem Jane pojawił się tylko na chwilę, kończąc z odpowiednią pompą żywot Johna Travolty.
Co ci scenarzyści mają za fioła z tymi matkami z dziećmi? Chyba, że z Franka robią takiego łowce mamusiek
Jej. Pomyślmy...
Dlaczego Frank został Punisherem? Bo jednym co go trzymało przy normalnym życiu była rodzina. Taka prawda. Castle to nie jest miły typ, tylko wytresowane przez armię zwierzę, które od zawsze lubi mordować. Rodzina była później. Kumple z oddziału, potem Maria i dzieci pokazały mu, że ma w środku coś więcej, niż tylko rządzę przemocy. Dlatego ich śmierć spowodowała taką reakcję. I dlatego rodzina, to sprawa, przy której Frank mięknie. Bo wtedy jest lepszy niż zazwyczaj i on to wie.
Wczoraj skończyłem 2 sezon. Dla mnie rewelacja, zdecydowanie najlepszy serial o Marvelowskich bohaterach. Oby tylko go nie skasowali.
Rozwleczony do przesady, całkowicie zbędny wątek łączący się z dziewczyną - zamiast tego, całość powinna być zgrabnie zamknięta wokół Billy'ego/Jigsawa i trwać maksymalnie 6 odcinków. Ten sezon wygląda tak, że można obejrzeć dwa, trzy pierwsze odcinki i dwa końcowe - praktycznie nic przy tym nie tracąc. Czy lepszy od sezonu pierwszego? Nie mam pojęcia, ale po obejrzeniu drugiego sezonu wiem, że pierwszy wcale nie jest taki dobry za jaki go miałem i to z pewnością nie dlatego, że drugi jest w jakikolwiek sposób lepszy. Do pierwszego czy trzeciego sezonu Daredevila daleko.