Rockstar Games na celowniku prawdziwych Pinkertonów
Dużo filmy zawierają źli policjanci, skorumpowani urzędnicy i takie tam. Nikt z nich tego nie ruszył. Ale jeśli chodzi o RDR2 i Pinkertonowie, to już mamy burze.
Co innego jest odwoływać się do ogólnych zawodów jak policjant, strażak, polityk czy ochroniarz, a co innego opierać się na wizerunku prawdziwych firm.
W GTA próżno szukać Facebooka, twittera, Fox News, demokratów, republikanów czy nawet prawdziwych marek samochodów. Są twory podobne, ale nie identyczne.
W RDR 2 użyli bez pytania o zgodę nazwy i znaków towarowych Pinkertonów, więc pozew nie dziwi. Tym bardziej jak Pinkertonowie zostali w tej grze przedstawieni.
Narzekałem już nie raz na idiotyczną fabułę RDR 2 i fakt, że postacie są płytkie, jednowymiarowe. Arthur jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu, który nikogo nie skrzywdzi, a wszystkim pomaga. Z wyjątkiem sekwencji strzelania i rabowania pociągów, gdzie zabija i okrada stada spawnujących się NPCów bez nazwy.
Jeśli kowboje z RDR 2 kogoś zabijają z imienia i nazwiska, jest to największa szumowina.
Dlatego nic dziwnego, że Pinkertonowie chcą iść z tym do sądu, bo Andrew Milton będący twarzą Pinkertonów jest przedstawiony jako niegodziwa kanalia.
spoiler start
Morderca, porywacz itd. cutscenka w finale gry daje mnóstwo powodów, by Arthur go zastrzelił.
spoiler stop
W całej sprawie nie chodzi nawet o pieniądze. Pinkertoni podjęli decyzję, by walczyć o swój wizerunek, przy okazji zyskując darmowy rozgłos. Czy sprawa trafi do sądu, trudno powiedzieć, ale sam szum jest tego warty.
Może skończyć się nawet ugodą.
Martwią się o nadszarpnięcie wizerunku ale odpowiednio gruba koperta to zmieni. Logiczne ;)
Oczywiście, że logiczne. Takie pieniądze mogą przeznaczyć na promowanie własnej działalności, naprawiając szkody wizerunku.
Kolejni Janusze ustawiaja sie w kolejce zeby wyrwac kase szantazem. Czekam, kiedy wynalazca Colta i hodowcy koni wyciagna reke po kase, bo w grze sa one bezprawnie wykorzystywane ;)
Kolejni Janusze ustawiaja sie w kolejce zeby wyrwac kase szantazem. Czekam, kiedy wynalazca Colta i hodowcy koni wyciagna reke po kase, bo w grze sa one bezprawnie wykorzystywane ;)
Dużo filmy zawierają źli policjanci, skorumpowani urzędnicy i takie tam. Nikt z nich tego nie ruszył. Ale jeśli chodzi o RDR2 i Pinkertonowie, to już mamy burze.
Pinkertonowie oczekują sporego odszkodowania od Rockstara i Take-Two. Grożą, że w przypadku braku wypłaty sprawa zakończy się w sądzie.
Pieniędzy... Wszystko jasne. W ten sposób zepsuli swoją reputację jeszcze bardziej. Heh.
To ja nawet nie wiedziałem, że taka organizacja naprawdę istnieje:-D
Rockstar bawi i uczy
Eee serio? Agencja Pinkertona jest chyba najsławniejszą w USA, a wykorzystanie jej wizerunku przewijało się wielokrotnie w filmach, książkach itd.
W sumie to przeczuwałem, że są prawdziwi, ale nie tego, że są aż tak znani
A westernami się mocniej zainteresowałem dopiero przed kupnem gry więc mam usprawiedliwienie:-)
Nie no spoko. Zdziwiłem się, bo brałem za pewnik jakąś tam wiedzę w tym temacie, szczególnie ze odegrali rolę w wykryciu spisku na życie Lincolna. Jako ciekawostkę powiem, że mają też działalność na terenie Polski.
@Maddred
No wiesz nie każdy musi znać historię USA....żyjemy w Polsce ważniejsze jest kim byli lisowczycy,Bataliony chłopskie,Szare szeregi,Orlęta Lwowskie,Żołnierze Wykleci czy Powstańcy Śląscy,Wielkopolscy czy Lwowscy raczej banda cyngli do wynajęcie z "Humeryki" średnio ludzi na startym kontynencie zajmuje :)
@/SanS\
Wiesz, oczytanie i ogólne zainteresowanie np. historią nie polega tylko do ograniczania się na wiedzy tylko z jednego zakresu. Fajnie że interesujesz się dziejami Polski, doceniam to, ale pozwolisz może, że każdy o swoich zainteresowaniach i o tym która wiedza jest dla niego ważniejsza, będzie decydował samodzielnie ok?
Czyli kolejny odcinek z serii: "Jak zarobić na czyimś sukcesie".
Martwią się o nadszarpnięcie wizerunku ale odpowiednio gruba koperta to zmieni. Logiczne ;)
Logiczne to na pewno nie jest twoje myslenie. Zakladajac ze taki wizerunek w grze rzeczywiscie nadszarpnie ich reputacje, to teoretycznie beda stratni, dlatego chca kasy. Ludzie Wy zawsze widzicie tylko 1 strone medalu.
Pomijam fakt uzycia ich odznac, jesli rzeczywiscie sa takie same, nalezy im sie jak byk kasa. To firma prywatna, nie policja czy inna instytucja panstwowa wiec porownania do skorumpowanych glin w gta tez jest bledne.
Oni też wzięli pieniądze z góry?
Dużo filmy zawierają źli policjanci, skorumpowani urzędnicy i takie tam. Nikt z nich tego nie ruszył. Ale jeśli chodzi o RDR2 i Pinkertonowie, to już mamy burze.
Co innego jest odwoływać się do ogólnych zawodów jak policjant, strażak, polityk czy ochroniarz, a co innego opierać się na wizerunku prawdziwych firm.
W GTA próżno szukać Facebooka, twittera, Fox News, demokratów, republikanów czy nawet prawdziwych marek samochodów. Są twory podobne, ale nie identyczne.
W RDR 2 użyli bez pytania o zgodę nazwy i znaków towarowych Pinkertonów, więc pozew nie dziwi. Tym bardziej jak Pinkertonowie zostali w tej grze przedstawieni.
Narzekałem już nie raz na idiotyczną fabułę RDR 2 i fakt, że postacie są płytkie, jednowymiarowe. Arthur jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu, który nikogo nie skrzywdzi, a wszystkim pomaga. Z wyjątkiem sekwencji strzelania i rabowania pociągów, gdzie zabija i okrada stada spawnujących się NPCów bez nazwy.
Jeśli kowboje z RDR 2 kogoś zabijają z imienia i nazwiska, jest to największa szumowina.
Dlatego nic dziwnego, że Pinkertonowie chcą iść z tym do sądu, bo Andrew Milton będący twarzą Pinkertonów jest przedstawiony jako niegodziwa kanalia.
spoiler start
Morderca, porywacz itd. cutscenka w finale gry daje mnóstwo powodów, by Arthur go zastrzelił.
spoiler stop
W całej sprawie nie chodzi nawet o pieniądze. Pinkertoni podjęli decyzję, by walczyć o swój wizerunek, przy okazji zyskując darmowy rozgłos. Czy sprawa trafi do sądu, trudno powiedzieć, ale sam szum jest tego warty.
Może skończyć się nawet ugodą.
Martwią się o nadszarpnięcie wizerunku ale odpowiednio gruba koperta to zmieni. Logiczne ;)
Oczywiście, że logiczne. Takie pieniądze mogą przeznaczyć na promowanie własnej działalności, naprawiając szkody wizerunku.
Dziękuję za wyjaśnienie. :)
Niestety agencja detektywistyczna Pinkertona ma na sumieniu wiele rzeczy o których wolała by nie wspominać. Najlepszym przykładem może być wydarzenie nazwane Homestead strike z 1892 roku. Użyto tam 300 agentów agencji w roli de facto strzelb do wynajęcia ( na polecenie Henryego Clay Fricka CO Carnegie Steel Company ). W walkach zginęło 7 robotników i 3 agentów ).
Poniżej link do Wikipedii ( EN ):
https://en.wikipedia.org/wiki/Homestead_strike
W dziełach kultury bazujących na wydarzeniach historycznych nie powinno się zastrzegać praw. To trochę tak, jakby ktoś postanowił zrobić grę o Krzyżakach, ale znajdzie się jakiś spadkobierca i mu na to nie pozwoli, bo zakon dalej istnieje.
Owszem, ale tu chyba gra rolę czas, bo przecież nikt nie będzie odwoływał się do średnioweicza i czy, jak w tym przypadku, nie chodzi o realnie funkcjonujące nadal przedsiębiorstwo.
'W dziełach kultury bazujących na wydarzeniach historycznych nie powinno się zastrzegać praw.'
Dokladnie. Przynajmniej po uplywie okreslonego czasu, powiedzmy 25-30 lat (jedno pokolenie).
Rozumialbym pozew doskonale (i imho mieliby duze szanse zwyciestwa), gdyby gra przedstawiala (i stawiala w zlym swietle, narazajac tym samym na straty zwiazane z utrata reputacji) wydarzenia niedawne (powiedzmy lata 80te i w gore) i bazowane na wydarzeniach prawdziwych (jak np. gry wojenne, czy nieslawny, polski 'Kursk'). Ale nie dziki zachod. Panie! Daj pan spokoj!
Mam nadzieje ze sprawa trafi na biurko ogarnietego, nieskorumpowanego sedziego, ktory po prostu nie dopusci jej do sadu (chyba tak to sie odbywa w USA, przynajmniej na filmach ;) Ze sedzia moze 'olac sprawe' jesli wydaje mu sie glupia i nie dopuscic nawet do pierwszej rozprawy). Chociaz oczywiscie moja wiedza tutaj jest wlasciwie zerowa i pochodzi z nomen-omen, popkultury takiej jak naprzyklad gry Rockstara. :)
PS. Po lekturze postu Likfidatora, pozew wydaje sie jednak troche bardziej rozsadny. Poniewaz firma w duzej mierze jedzie na reputacji (i niejako wlasnej 'legendarnosci' wlasnie z tamtych czasow).
Jak wiekszosc takich spraw, zawsze jest wiecej niz jedno dno i ciekawe sa takie sprawy wlasnie z tego min. powodu. Z zainteresowaniem bede sledzil newwy dotyczace tej sprawy, bo wydaje sie duzo bardziej sensowna niz belkot prawnikow Lindsay Lohan.
Dlatego pisze ze po przeczytanie w/w posta i po dokladniejszym zapoznaniu sie ze sprawa, przemyslalem sytuacje i uwazam ze sa podstawy chociazby do tego, zeby sad uwazniej przyjrzal sie sprawie niz w przypadku np. pozwu Lindsay Lohan.
Swoja droga dziwne. Rockstar zawsze sie opieral na rzeczywistych postaciach, markach, miejscach i wydarzeniach (i sie z tym za bardo nie kryli a nawiazania i odpowiedniki byly raczej oczywiste) ale zmienial/przekrecal nazwy, ewentualnie zmieniali szczegoly, nazwiska, logotypy, nazwy firm, itd... Przeciez nawet nazwy budynkow i ulic zmieniali 'zeby nie bylo' i zeby ich jakis wlasciciel Metlife czy innego Trump Tower nie pozwal (a i tak przeciez mieli problemy min. z wladzami Nowego Jorku po premierze GTA 4, min. za zamieszczenie ostatniej dzielnicy - tej willowej. Bo o ile nikt za bardzo nie mogl sie przyczepoic do dzialalnosci mafii i przestepczosci na Bronksie czy Brooklynie to tam jest w miare spokojnie.).
Why teraz uzyli oryginalnych nazwisk i wizerunku firmy? Moze maja juz tyle kasy ze zrobili sie zbyt pewni siebie i mysleli ze to przejdzie? Kto wie. Dziwne ze ich prawnicy tego nie wylapali.
Powody mogą też być prozaiczne. Ot zwykła nonszalancja albo czyjaś bezmyślność i tyle.
Niech Rockstar da łapówkę dla Pinkertonów i każdy zapomni o wszystkim. Stać ich więc niech płacą. Niech Rockshit nie myśli że wszystko im wolno. Misja z polakiem też jest obrażająca dlaczego nie mogli zrobić misji gdzie mamy możliwość zabicia czarnego lub muzułmanina ?! Oczywiście dlatego że Polskę traktują jako trzeci świat. Tak samo jak USA co roku obiecując nam darmowe wizy.
Wkurzające, przez takie bzdury, nie można zrobić normalnie gry, bo zawsze obrażalscy się znajdą, tylko czekający tak naprawdę na kasę. Dla mnie i w grze wojennej mogliby zmienić historie, gdzie Polacy byli tymi złymi, ale zaraz większość weźmie to do siebie, mnie to wpienia niesamowicie.
No... to powiedz to tym którzy walczyli podczas wojny. O tempora, o mores!
I mały edit: Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, a jak mniemam na pewno tak jest, ale gry obecnie stały się potężnym medium i za ich pomocą można wpływać na świadomość oraz wiedzę odbiorcy. Tak, przy pomocy gier można w łatwy sposób przemycać przekłamania i podawać je jako prawdę objawioną. Chyba najnowszym i takim dość ciekawym przykładem będzie BFV, w którym brakuje tylko tego, że naziści przylecieli z księżyca i zniewolili biednych Niemców.
Ja i pewnie wiele innych ludzi tego nie chce. Żeby było fajniej, nie dotyczy to tylko historii Polski. Jestem przekonany, że i odbiorcy z innych krajów nie chcieliby aby ich historia była przekłamywana. No chyba, że gra zdecydowanie informuje że wszystkie wydarzenia są fikcją i wymysłem autorów, tak jak to się czasem widzi taką formułkę w filmach.
Ciebie wkurza, że sobie w gierkę nie pograsz? Serio, uważasz że to takie dojrzałe?
A ktoś jest w stanie w przekonujący sposób pokazać, na czym stratność tej firmy w powiązaniu z RDR2 miałaby polegać? "Chciałem wynająć Pinkertona, ale w Red Dead mnie ścigali, więc skorzystam z usług innej firmy"??
Naprawdę to trzeba tłumaczyć? Nadszarpnięty wizerunek, który może skutkować chociażby np. mniejszą ilością zleceń, spadkiem zaufania, a co za tym idzie mniejszą ilością kasy itd. itp.?
Tak, myślę że jeśli ktoś żąda pieniędzy w ramach odszkodowania, to musi przekonująco wykazać, że coś faktycznie stracił. Na czym ma polegać ten nadszarpnięty wizerunek? Na tym, że w grze o XIX wiecznej Ameryce Pinkertoni robią to, co wtedy robili, czyli łapią bandytów? W jaki sposób miałoby się to przełożyć na ich faktyczne straty finansowe w 2019 roku? Naprawdę myślisz, że ludzie, którzy grali w RDR2 "stracili zaufanie" do tej firmy i nie będą korzystać z jej usług tylko dlatego, że w GRZE Pinkertoni byli antagonistami (przy czym sam gracz jest w niej przestępcą)? Bo ja myślę że sami przedstawiciele tej firmy w to nie wierzą, widzą w tym tylko dobrą okazję do zarobku.
Chyba wiekszy, bo dzieki Rockstarom teraz więcej osób o nich usłyszało ;)
Wiesz, to nie jest ważne co ja myślę, co ty myślisz czy ktokolwiek inny. Ważne jest, co uważa dany podmiot i jak widać w ich przekonaniu może być jak np. napisałem we wcześniejszym poście. Czy ich zdanie okaże się bardziej przekonujące? Pewnie to już będzie rozstrzygał sąd, a nie posty na forum :)
@up
W stanach ta agencja jest bardzo znana i chyba jedna z największych.
@Maddred
To teraz napisz mi w jaki sposób gra może wpłynąć na mniejszą ilość zleceń lub spowodować spadek zaufania? Dorosła osoba która chce skorzystać z usług tej firmy, nagle po ukończeniu RDR 2 zrywa z nimi jakąkolwiek współpracę przez to co Pinkertonowie robili w grze???
@Maddred, ale USA, to nie wszyscy.
@Hydro2
Sugerujesz że dzięki R* o Pinkertonach usłyszeli teraz WSZYSCY? L o L
@XoniC
A to pytanie skieruj do agencji, ja nie jestem stroną w tym sporze Przedstawiłem jedynie swoje przypuszczenia na ten temat. Poza tym na ziemi mamy takie stado baranów, że wcale bym się nie zdziwił gdyby sytuacja opisana przez ciebie zdarzyła się naprawdę.
@maddred czuję się w obowiązku poinformowac Cię, że wydarzenia w RDR 2 w rzeczywistości nie wydarzyły się(są fikcyjne) zwróć uwagę na informacje na początku gry. W związku z tym Pinkertonowie nie mogą nikogo oskarżać o zniesławienie bo nikt nie twierdzi , że to co wyprawiali w grze zdarzyło się. Ot fikcja. Poza tym ktoś naprawdę wierzy, że ludzie masowo będą rezygnować z usług jednej z najstarszych agencji bo jeden pracownik w grze video porwał kobiete....no błagam Was.
Jako ciekawostkę dodam, że Agencja kompletnie nie radziła sobie w roli wywiadu wojskowego i wielokrotnie zawyżała liczebność sił koncederatów, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że wojna nie zakończyła się w latach 1861/1862.
Swoją drogą to ciekawe, że głosu nie zabrała Securitas AB, której Agencja jest oddziałem.
Ja grałem w RDR 2 i potwierdzam, że prawdopodobnie już nie skorzystam z usług Pinkertonow. Myślałem o tym (syn sąsiadów regularnie zapełnia moją skrzynkę pocztową gumami do żucia i chciałem aby ktoś gnoja przylapqal), ale po tym co zobaczyłem w grze video zmieniłem plany. Moje zeznanie może zostać wykorzystane jako dowód w sprawie.