U mnie jutro , już się zamknąłem.
Moderator: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
Bez przesady, nie jest tak źle - wpadnie pogada pięć minut weźmie kopertę i sobie pójdzie.
no ale dla wielu to.... za wiele
spoiler start
przyznam że po Tobie spodziewałem się innej odpowiedzi, propsy za normalne podejście do tematu
spoiler stop
A co mam odpowiedzieć? Przecież wiadomo, że chodzi o pieniądze i o nic więcej. Nie ma się czego bać.
Przecież wiadomo, że chodzi o pieniądze i o nic więcej. Nie ma się czego bać.
Tak było od zawsze ale co poniektórzy nagle się ocknęli i robią z kolędowania nie wiadomo jakie zło i propagowanie religijne. U mnie normalnie wszedł, pomodliliśmy się, pokropił, dzieciom po cukierku dał, chwile pogadaliśmy o normalnych sprawach i sobie poszedł, tyle. Matula oczywiście kasę dała, ale od tego nie zbiedniejemy, chcesz to dajesz, nie chcesz nie dajesz.
Nie wpuszczam do domu religijnych oszołomów, a szczególnie tych w sukienkach.
U mnie już był, ksiądz z kolędą. Pomodliliśmy się, pobłogosławił dom, pogadaliśmy chwilę. Ministranci dostali po 20zł za wysiłek, ksiądz 100zł za klimatyzację którą założyli w kościele. Mamy całkiem fajnego księdza, miły człowiek.
Właśnie słyszę jak u sąsiadów śpiewają kolędy.
Księdza to już dawno nie widziałem pod drzwiami...A Jehowce? Chcą rozmawiać o bogu, ja się pytam: "o którym"? I na tym się w sumie kończy dyskusja :(
U mnie byli już dawno.
Wystarczy powiedzieć że się nie przyjmuje księdza, i tyle.
To imo wynika z mentalności wielu Polaków. Nie uczestniczą w życiu kościoła, ale nadal uważają siebie za osoby wierzące albo zostawiają sobie otwartą furtkę jak kiedyś trzeba będzie wyżebrać ślub albo pogrzeb.
Do kościoła nie chodzę i księdza nie wpuszczam, ale nie rozumiem, o co niektórzy mają ból tyłka?
Głupie gadki, że ksiądz to wejdzie na 5 minut i tylko kasę chcę. Chcesz - to wpuszczasz i dajesz. Chcesz to wpuszczasz i nie dajesz. Nie chcesz to nie wpuszczasz i nie dajesz. W czym problem? Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Z tego co wiem, to nigdy ksiądz na siłę do nikogo nie wchodził, za klamkę też nie szarpał, więc gdzie jest problem?
Identyczna sytuacja co z WOŚP. A ten to taki, ten to taki. Ne chcesz to nie wrzucaj. Chcesz to wrzuć.
Jak wyglada w praktyce takie nie wpuszczanie księdza? Dzwoni Ci do drzwi i po prostu mu nie otwierasz czy tłumaczysz mu coś w drzwiach a on mówi: „szczęść Boże” czy coś innego i sobie idzie dalej?
Głupie gadki, że ksiądz to wejdzie na 5 minut i tylko kasę chcę
A o co innego chodzi?
Dzwoni Ci do drzwi i po prostu mu nie otwierasz?
Bingo.
A o co innego chodzi?
No nie wiem, czy o coś innego chodzi. Ale jeżeli komuś takie coś nie odpowiada, to po co wpuszcza i daje księdzu? Przecież nie musi. A jeżeli wpuszcza i daje (z własnej woli), to po co narzeka? Przecież człowiek ma wolną wolę.
Jak wyglada w praktyce takie nie wpuszczanie księdza? Dzwoni Ci do drzwi i po prostu mu nie otwierasz czy tłumaczysz mu coś w drzwiach a on mówi: „szczęść Boże” czy coś innego i sobie idzie dalej?
Nie wiem, jak u innych, ale u mnie w bloku ksiądz nie dzwoni po domach. Chyba jeżeli ktoś chce, to po prostu uchyla drzwi, albo staje w nich? Nie wiem, ale jak żyję, tak jeszcze nie zapukał do moich drzwi/nie zadzwonił, więc się nie wpraszał. Z tego co wiem, to chyba można też w parafii zgłosić, że ma nie podchodzić. Ciężko mi ferować. Niech ktos inny też się wypowie. Wiele chyba zależy też od człowieka. Jeden jest bardziej pazerny, drugi mniej.
U mnie ministranci pytają przez domofon albo pukają do drzwi.
U mnie puka ministrant i po prostu mówię, że nie chcem. Naprawdę, proste, polecam.
Ale fałszywi prorocy czego?
EDIT
ah o księży chodzi ... od kiedy usłyszałem od jednego (było to ze 20 lat wstecz), że w kościele (katolickim) nie ma żadnych legend a wszystko jest prawdą to nie wpuszczam do domu tych zakutych łbów.
@Stranger.
Nie uczestniczą w życiu kościoła, ale nadal uważają siebie za osoby wierzące
Jedna rzecz- 'uważanie' to zły dobór słowa. Albo się wierzy albo nie, to nie jest kwestia osądu albo interpretacji. Postępowanie według danego schematu to druga.
Dwa- dlaczego osoba nie może wierzyć, jeśli nie uczestniczy w życiu Kościoła*?
I od kiedy (i kto?) nakreśla się granicę uczestniczenia? Chodzenia na mszę minimum 2x w miesiącu, 3x?
Jeśli ktoś w wyniku pracy żyje z dala od ludzi i nie ma żadnego regularnego dostępu do tego to... jak to się kwalifikuje? Jak się kwalifikuje osoba żyjąca w kraju gdzie ta wiara jest zakazana, nie mówiąc o krajach gdzie chrześcijan się zabija za samo podejrzenie uczestnictwa w zgrupowaniach charakterze chrześcijańskim?
Absolutnie nie jestem przeciw potępianiu hipokryzji, pustosłowia i pustych gestów ale nie zakreślałbym zbyt dużych kręgów przy decydowaniu o tym kto może wierzyć, a kto nie.
Zwłaszcza że to temat rzeka też po drugiej stronie.
https://www.youtube.com/watch?v=8RG8Lbuh70E
0:20
*mówimy o wspólnocie, a nie budynku.
Już parę lat spuszczam kolędę ze schodów.Jeszcze gdyby nie chodził ten nadęty proboszcz .........
Nie chodzę do kościoła, kolędy nie przyjmuję.
Niestety trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że jednak księża w wielu przypadkach (nie mówię że wszyscy) są łakomi na kasę.
W mieścinie mojej narzeczonej ksiądz jest bezczelem do tego stopnia, że jak mu nie dasz kasy po kolędzie, albo nie daj bóg nie wpuścisz to wyczytuje twoje nazwisko na następnej mszy. Taka sytuacja :)
A jak ktos wierzy a nie uznaje kosciola?
spoiler start
Bóg jest wszedzie
spoiler stop
To was zaskoczę. W mojej miejscowości ksiądz nie dość, że nie przyjmował pieniędzy od biednych rodzin, to jeszcze ich wspomógł.
Ale znam też historię z Kalet (takie niewielkie miasto na Śląsku), jak ksiądz bezczelnie wchodził do wszystkich pomieszczeń i wyceniał majątek.
ksiądz bezczelnie wchodził do wszystkich pomieszczeń i wyceniał majątek
Chciałbym poznać takiego plebana!
Dobry specjalista, można na wycenę go.
W tym roku akurat nie miałem nastroju, więc nie przyjąłem, ale zdarzają się lata kiedy przyjmuję księdza po kolędzie.
Nie no chłopie, szacuneczek, jeszcze chwalisz się krawędziowością na forum o grach.
To kiedy jakaś rewolucja? Obalimy te kościoły, dawaj.
Otworzyłem drzwi, powiedziałem, ze nie przyjmujemy księdza, zamknąłem.
Koszt: 0zł
Założę się w 99%, że ci prawie wszyscy z was tu to "fałszywi katolicy".
No na pewno Święta Bożego Narodzenia obchodzili , a jakże . .... O żesz , sam też obchodziłem.
jeśli potrzebujesz pana w koloratce, żeby cie przekonywał o tym jaki to Bóg jest wspaniały to może twoja wiara nie jest wcale taka silna?