Pracuje normalnie na etacie 8h i do tej pory chodzilem na przyslugujaca przerwe 15 minut kiedy chcialem. Teraz z dnia na dzien pracodawca kaze pracownikom robic sobie ta przerwe po 2h pracy, zeby byl porzadek czy cos takiego. Nie trafiaja do niego tlumaczenia, ze po 2h to czlowiek sie jeszcze nie zdazy zmeczyc i nie jest glodny. Ja do tej pory chodzilem po 5h na przerwe. Czy pracodawca moze nakazac sobie przerwe kiedy chce?
Z tego co się orientuje to może. Pracowałem w kilku zakładach i w każdy było od górnie ustalone kiedy jest przerwa. W jednym była to 9 w innym 12, a teraz mam o 10. Już sobie wyobrażam jaki byłby burdel jak każdy by chodził na przerwę jak mu pasuje.
Ja pracuje na dwie zmiany. Na pierwszej zmianie (7-15) przerwa jest o 10, a na drugiej zmianie (15-23) przerwa jest o 18, ale i tak każdy chodzi o której chce, nikt z tym nie ma problemu, tyle że na drugiej zmianie jest o wiele mniej ludzi bo większość zakładu ma tylko pierwszą zmianę.
Pracodawca może wyznaczyc termin przerwy sniadaniowej https://kadry.infor.pl/kadry/indywidualne_prawo_pracy/czas_pracy/755295,Przerwy-w-pracy-ile-ich-przysluguje.html
Ja mam odgórnie ustalone ale i tak chodzę o której chce. Czasami mam tyle pracy, że zapominam o przerwie. Idę dopiero, jak się już zrobię głodny. Ale we wszystkich firmach w których pracowałem przerwę miałem po 3,5 lub 4h pracy.
Mi by sie przydala przerwa od pracy, taka jak rok temu, czyli ... min dwumiesięczna, a nie 10 dniowa
To ja taką mam.Trza tylko dużo chlać i choroby się same znajdą.W zeszłym roku 5 miechów a w tym jak na razie trzy tygodnie na L4.
Sie cieszcie, ze w 8h macie jakas platna przerwe. U mnie jest 15 min + 30 min i to za free. Tak ze ten... 8,75 h dziennie
15 min musi byc wliczone w czas pracy natomiast te 30 min to już faktycznie za free.Wzywaj PIP.
PIP nic nie da. Zarabiam na zgnilym zachodzie Europy a nie w PL. Nawiasem mowiac, PIP to bandycka instytucja - wiem to z autopsji, z czasow, gdy jeszcze zylem w Polsce
Tam też mają kodeks pracy i związki zawodowe .
JackieR3--- różnica polega na tym że tam te instytucje działają, u nas PIP zadziała jedynie jak urwie ci nogę albo rękę w pracy.
Fakt...jak Ci urwie jakas czesc ciala, moze zadzialaja (podkreslam, moze, bo na szczescie funkcjonuje jeszcze w calosci). Ale jak juz urwie czesc (lub calosc) z wynagrodzenia, to PIP przyda sie wowczas jak psu kapelusz
Ale tam to takie cos reguluje pracodawca, a nie przepisy. Skoro wszyscy sie zgadzaja i tak funkcjonuja, musze i ja.
Jak ja się cieszę, że w mojej robocie mogę sobie zrobić przerwę kiedy chce i jak długa chce, byleby robota była robiona w terminach.
U mnie jest to samo, jeżeli uwine się z robotą w godzinę i nic nowego nie przybędzie to przez kolejne 7 mogę robić co chcę, łącznie z graniem czy oglądaniem filmów. Aż strasznie się czyta gdy ktoś ma wyznaczony czas na przerwę. Bez żadnych uszczypliwości - ale jak wygląda w taki systemie wyjście do kibla? Też tylko w tym wyznaczonym czasie przerwy?
Sądzę, że to zależy od specyfiki pracy. Inaczej to wygląda w przedsiębiorstwie produkcyjnym, inaczej w pracy biurowej, itd.
Zakładam, że w większości przypadków zagadnienie przerwy w pracy jest jasno określone w wewnętrznym regulaminie organizacji (przynajmniej u mnie tak właśnie jest).