Pamiętacie jeszcze czasy PSP i PS2?
Te uczucie gdy masz 9 lat idziesz na rynek, szukasz gościa od używanych gier i kupujesz gry na podstawie tego czy okładka się podoba czy nie :P albo na podstawie obrazków z tyłu. Nie znając jakie tytuły są popularne. Nie ważne jaka to gra ale i tak się fajnie grało :) Przypomina mi sie to wszystko za każdym razem gdy spojrzę na moja stara kolekcja gier.
Najlepiej wspominam :
Grand Theft Auto SA
The Getaway Black Monday
Rayman 3 Hoodlum Havoc
Medal of Honor
Need for speed Undercover
Jak and Dater
Hot wheels Velicity X
TO BYŁY CZASY
Aż mi się przypomina
I wydaje mi się ze kiedyś do tworzenia gier były wkładane wszelkie starania :) a teraz tak jakoś byle jak :/ (oczywiście nie wszystko)
Ja obecnie nigdy nie miałem PSP ale grałem 2h u kolegi i super, z tego też powodu aby to nadrobić kupie psp street (taki sam model na jakim grałem u kolegi) i 3004 (ponoć najlepszy)
Chciałbym wrócić do tych czasów.
Nawet bez internetu było dobrze :)
Najlepiej się grało w 2 osoby pilnując aby nikt nie potknął się o kable przechodzące przez środek pokoju od ściany do ściany (heh)
Super uczucie mieć gre fizycznie, a nie jak ma się na steamie, fizyczne gry się bardziej szanowało.
Jak wy to wspominacie?
PSP to była faktycznie świetna konsola.... Czasy gdzie urządzenia mobilne z dostępem do internetu to była rzadkość. Moja ulubiona seria gier to Patapon. Niestety to PSP z 2009 roku (nie pamiętam nazwy) to była porażka, brak czytnika płyt. :(
PS2 dostałem na komunie mając 9 lat, (obecnie 23) więc trochę po premierze, ale wspomnienia z tą konsolą niezapomniane... kapitalne czasy. Prince of Perisa, GTA SA, God Of War.... Rodzice nie oszczędzali i często kupowali nowe gry.Nie wiem czy to okulary nostalgii, ale chciałbym wrócić.
Dzięki za uświadomienie jak czas szybko leci i jak bardzo stary się stałem. :D
1. To było PSP GO, obecnie ukochany model przez piratów :)
2. Ja dostałem PS2 chyba 5 lat po premierze, mam w domu 3 sztuki, jedna nadal działa :)
Ale naprawdę w wieku 23 lat można czuć się starym, mam 15 a też czuję jak się starzeje i dorastam (wiem głupio to brzmi) :/ W porównaniu jak długie wydawały się lata gdy miałem 9 lat (nieskończone) a jak teraz?(dokładnie pamietam poprzednie swieta bozego narodzenia i wydaje mi sie jakby miedzy poprzenimi swietami a tymi byl miesiac) Teraz każdy rok leci coraz szybciej :/ smutne
BartekTenMagik3 każdy rok leci Ci coraz szybciej, powiadasz? No cóż, zobaczysz po 40-stce.... :/
We mi nie gadaj o 40, chce się nażyć mając 1x lat :P
Dziwne podchodzę do życia w tym momencie, zamiast sie uczyć handluję przedmiotami.
1. kupuje
2. Czyszcze, doprowadzam do dobrego stanu
3. Sprzedaje drożej
Zarabiam w wieku 15lat, czy to dobrze ze tak robię?/ ze tak chce?
Zarobiłem na czysto na tym w 2mies (wliczając długie oczekiwania na dobra ofertę do kupna) około 200zł
Na początek git, wychodząc z suma poczatkowa 20zl doszedłem do 220 zł (same kupić i sprzedać ) :P
W tym momencie mam 500zl i dalej to robie ale z coraz większymi sumami.
Ja sie wychowalem na kasetach do commodore 64. Na okladkach byl jedynie spis gier.
http://www.riversedge.pl//wp-content/uploads/2010/01/12.jpg
Hot Wheels! Mam gdzieś to jeszcze na CD.
Myślałem ostatnio o konsolach starszych i takie PSP chętnie bym przytulił.
Jak Ty mozesz pamietac czasy bez internetu jak masz 15lat?
Wspominasz jakbys mial conajmniej 35lat...
Eeeee tam... Czasy to były za Pegasusa. :) Te kartridże wybierane z tekturowego pudełka na bazarze. Albo wypożyczane na jeden dzień z wypożyczalni i wyścig z czasem, żeby udało się przez ten czas grę przejść, bo inaczej sowita opłata za kolejny dzień wypożyczenia. :)
15 lat czyli rocznik 2003/4r? Mam brata ciotecznego o trzy lata starszego niz Ty... i on nie pamieta czasow PS2 (zarowno brat jak i konsola mieli swoje premiery w 2000r. ;) ) takze chyba troche odlatujesz z ta nostalgia...
...a z drugiej strony doskonale to rozumiem. :) Ja zaczalem grac jakos w polowie lat 90, ale jak wiekszosc moich rowniesnikow wychowalem sie z Pegasusem czyli z grami na NESa. Pierwsze gry na PC u kolegow to tez czesto byly tytuly z poczatku lat 90 lub starsze.
Ps.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14760975&N=1
watek troche zwiazany z tematem. :) bardzo fajny dokument nawet jezeli ktos nie ma prawa pamietac tych czasow - w tym ja. Chociaz w mojej rodzinnej miejscowosci nie brakowalo na bazarach stoisk z kartridzami, to jednak mowa o troche innych czasach.
Ja 97' i nie pamiętam czasów PS2 bo w tym czasie grało się głównie na pegazusie, a następnie dostało się PC'ta. W ogóle jak kiedyś poszedłem do kolegi który miał owe PS2 to się dziwiłem co to kurna jest :D i stwierdziłem, że fajna podróbka pegazusa ;)
O to chodzi ze ja opozniony, dostałem ps2 chyba jak miałem 8 lat czyli około w 2012?
Ale się grało :P mam w domu 3 sztuki, a pegaza tez miałem od 6 lat w górę ale się grało w ps2 a nie w pegaza, potem się zepsul i powrócił em do pegaza a potem kupiłem nowego ps2 :)
Twój brat cioteczny nie pamięta bo on pewnie ps3 na start dostał :) ale ja nie żałuję że wychowałem się na pegazie i PS2.
Wedłóg was to nie ma prawa bytu to co pisze. Ale u mnie w mieście gry na PS2 idzie jeszcze teraz w lombardach i targach kupić po te 20zl, konsole tez idzie kupić.
A pegaza miałem po mamie która kiedyś go dostała i dostała reklamówkę kartridży. Nawet model mogę podać bo leży w piwnicy juz raczej zepsuty ale kto wie? :)
Kartridże tez leżą. Z tego co kiedyś sprawdzałem to stary popularny ruski klon :)
Naprawdę nie żałuję że ps3 sam kupiłem 2 lata temu. Wedłóg mnie kazdy powinien pograć sobie w pegazusa (na CRT oczywiście ) i w ps2 na tv jakieś 20 cali ;)
Rozwaliles mnie przy Nowym Roku, [email protected] nie mozna juz wrocic.
Od 2000 w górę to pamiętam, że już miałem jakiegoś peceta z windą 95 na pokładzie, a jeszcze później wleciał sprzęt, który uciągnął GTA III, Vice City, pierwszego MoHa i CoDa. A co było wcześniej.. właśnie tutaj jest problem z pamięcią, ale na pewno chińskie gry telewizyjne, wpadł nawet jakiś famicom, odpowiednik bądź oryginał Atari, nie pamiętam. Ale najwięcej to chyba było tych zamienników rynkowych na kartridże :)
Na PSX/PSOne grywało się po znajomych, sam nie miałem, później PS2 aż sam zakupiłem pierwszą konsolę - PSOne. Po drodze jakoś wpadł oryginalny Xbox po przeróbce z niezłymi modami. Wielki dysk, masa gier, to był niezły kombajn multimedialny. Później zaczęło się z X360 jednym, drugim i tak poszło do czasów współczesnych. Bardzo miło wspominam pierwszego Xboxa i PSOne. Fajne czasy. O pierwszym komputerze i grach telewizyjnych nawet nie wspominam, bo to oczywiste ;) *chlip*
Czasy to byly jak sie kasety nagrywalo czy to z radia czy vhsy a nie jakies plytki, nadodatek dvd, bo ps1 szanuje jednak.
Ja nie miałem nigdy konsoli (na kilka dni pożyczona Playstation raczej się nie liczy. Acha, dostałem jeszcze kiedyś od kumpla PS2, ale łącznie nawet godziny z nią nie spędziłem). W 1991r kupiłem C-64 i stwierdziłem, że to wspaniały komputer i nic mi więcej nie trza(tiaa, jasne ;) ) W 1993r Amiga 500 z kolorowym monitorem. Potem druga A500, bo poprzednia siadła. W Amidze 500 miałem nawet CD-ROM :) .Następnie była A1200 z HDD aż 120MB, :O upchanym w obudowie. Gdzieś ok 1995r kupiłem pierwszego PC: 486SX 25Mhz ,4MB RAM i jakiś S3. A potem to już z górki...Acha, największy skok jakościowy grafiki - 1997r VooDoo - to było COŚ! Nigdy potem już nie było takiego ŁAŁ. Oczywiście, grafika to nie wszystko, ale nie można twierdzić, że się nie liczy, że jest bez znaczenia.
Co do nostalgii: pewnych rzeczy nie da się odtworzyć, przywrócić. Lepiej pozostać przy miłych wspomnieniach...
Pozdrawiam Dinozaury i życzę Wszystkim Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
Niestety wspomnienia coraz łatwiej zapomniec :/ z czasem coraz słabiej sie to pamięta :( normalnie jak tekst na pamięć na polski, tym bliżej do twojej kolejki recytacji tym mniej juz pamietasz :(
Pomijam już nieścisłości pomiędzy wiekiem konsol i wspominającego ale... to nieprawda, że gry były bardziej dopracowane. Powiedziałbym wręcz że było wręcz odwrotnie ale inaczej to wspominamy choćby z takich powodów:
1. To był powiew świeżości, coś nowego. I w związku z tym bardziej skupialiśmy się na zaletach niż dostrzegaliśmy wady. To samo jest z książkami czy filmami - to nie tak, że nagle literatura czy film stały się gorsze. Po prostu z czasem zaczynamy dostrzegać podobne schematy ("o mamo, znowu kamienna kula/wybuch?") i banalne sztuczki twórców.
2. Nie było internetu, więc te wszystkie babole trzeba było samemu znaleźć i zaobserwować. Teraz wystarczy jeden filmik na youtube z kompilacją glitchy i od razu jest "jezu, jakie to dziurawe". Nie myślimy raczej o tym, że te glitche to zbiór znaleziony przez setki jeśli nie tysiące graczy na świecie - nawet jeśli tego nie nagrali to opisali znajomym jak powtórzyć.
Jest jeszcze trzeci czynnik, choć ten akurat może świadczyć o lepszym dopracowaniu kiedyś. Po prostu obecnie gry są nieporównywalnie większe i bardziej skomplikowane niż dawniej. Światy są większe, mechaniki bardziej skomplikowane, fabuły dłuższe - normalne że jest więc więcej miejsca na wpadki. Nawet jeśli średnio ilość błędów jest mniej więcej podobna to jednak te powiedzmy 10% przekłada się teraz na tysiące a nie dziesiątki bugów.
A nie, jest jeszcze druga strona medalu: Internet i dyski twarde w konsolach. Obecnie gra może zostać poprawiona po premierze - w dobie przedinternetowej wydanie i rozpowszechnienie łatki było ogromnym przedsięwzięciem (jeśli w ogóle było możliwe), więc twórcy po prostu musieli eliminować wtopy wcześniej bo nie mogli sobie pozwolić na poprawianie w czasie, gdy produkt już na siebie zarabiał jak ma to miejsce obecnie...
Nie rozumiem co jest nie tak z tym ze ja ps2 dostałem daalllleeeko po premierze PS3. A przedtem Pegaza który magicznie przetrwał i miałem okazję na nim grać.
Nie każdy ma odrazu to co najnowsze. Na tym ps2 o którym pisze grałem nawet w gry z PS1 bo dostałem tez takie.
Ja do 2013 miałem gruby telewizor 22cale od panasonic
Chcerz to specialnie dla ciebie poszukam mojego pegaza i reklamówy kartridży :)
Też tak uważam, ile kroć wracam z sentymentem do baldura,Fallouta czy klasyków z PSX,dsa to szybko wracam z powrotem do PS4 i aaa mimo że już tak nie cieszą jak to było właśnie 15-20 lat temu,czasami trwa to miesiąc ale nie daje radę skupić się wyłącznie na klasykach i starych grach.Jak już człowiek raz zakosztował nowszych gier i możliwości graficznych to ciężej mu się wraca do "wspomnień" ;-)
Moby,ale z fabułami to chyba przesadziłeś :P fabuły są dużo krótsze, grę na PS4 przejdziesz spokojnie w 15-30 godzin, są w wiekszosci jeszcze krótsze w porównaniu do np. final fantasy 7 czy fire emblem gdzie fabuła trwa 5-7 razy dłużej ;-) aczkolwiek ja wolę i tak krotsze gry bo i tak mam mało czasu, więc grę na 20 godzin przechodzę 3 tygodnie :-)
Absolutnie nie chodziło mi o wrażenia graficzne. Raczej o mechaniki, gameplay, mnogośc możliwości, rozbudowaną fizykę, etc.
Co do czasu gry natomiast... jak chcesz porównywać do Final Fantasy 7 to bierz inną grę z tego gatunku i okaże się, że wcale nie było jakoś znacząco dłuższe niż takie choćby Ni No Kuni 2 czy Persona 5.
A jak chcesz mówić o grach bliższych "głównemu nurtowi" (znaczy spoza Japonii) to okaże się, że... gry są dłuższe niż 10 czy 20 lat temu. Przykładowo taki choćby God of War z 2018 wymaga prawie tyle samo czasu co 3 pierwsze części razem wzięte.
Nawet jak popatrzysz na speed runy to okaże się, że obecne rekordy rzadko schodzą poniżej godziny podczas gdy ultraklasyki nierzadko pękają poniżej 10 minut. Chociaż ot akurat ekstrema wykorzystujące - niespodzianka! - bugi w tych "bardziej dopracowanych dawniej" tytułach. :)
Moim zdaniem różnica w postrzeganiu długości gier bierze się po części z tego, że gry obecnie są jakby prostsze (czy raczej chętniejsze do podpowiadania, co trzeba robić)... no a w razie problemów łatwo o poradniki i rozwiązania w sieci więc rzadziej spędzamy kilka godzin/dni na rozgryzaniu wybitnie ciężkiej zagadki czy powtarzaniu trudnej potyczki.
To fakt,Zelda mimo że długa nie jest to niektóre dungeony potrafiły mi zająć mnóstwo czasu.Sam do dziś nie wiem co na te chwilę jest lepsze, te uproszczone nowości które fakt że świetnie mnie przed snem relaksują, czy tytuly z przed lat które włączały nam non stop myślenie mimo irytacji... :-)
Teraz jest co kto lubi: masz indie, które potrafią być nieziemsko trudne, masz prostsze produkcje... a i nowe tytuły AAA zaczynają co raz śmielej kombinować z poziomami trudności zagadek i walk :)
A Ty na czym teraz głównie grywasz (w sensie platformy) ? Bo pisałeś wcześniej że pc to zwykle teraz tylko do pracy.Czy zdarza Ci się jeszcze ogrywać coś na ds/3dsie ? Czy już ich nie posiadasz i omijasz handheldy ? :-)
Niedawno kupiłem xkloca i zrobiłem kilka klasyków typowo z tej konsoli. Od ok. tygodnia ogrywam dość intensywnie Assassin's Creed Odyssey w wersji na X1 (jak dla mnie duuużo lepszy tytuł niż Origins). Poza tym sporo grywam też na PS4 (ostatnio mniej z wiadomych względów ale kolejka jest sporawa). Co do PC to owszem, wolę konsole ale nie jest też tak, że w ogóle nie gram - w ciągu ostatnich paru miesięcy ograłem Thronebreaker, Xcom 2 (chociaż War of the Chosen jeszcze czeka na swoją kolej) i Dungeons 3 (genialna gra jak dla mnie swoją drogą)...
Handheldów obecnie nie posiadam ale przymierzam się do zakupu Switcha... chociaż raczej zaczekam na odświeżoną wersję o której sporo plotkują ostatnio bo nie widzę żadnego tytułu, na którym by mi aż tak strasznie zależało obecnie.
A Ty w co i na czym grasz?
Obecnie głównie na PS4. Switcha miałem ale sprzedałem, być może kupię jeszcze jak biblioteka się rozrośnie, zapewne też już wtedy nowszą wersję chyba że nie będzie w rzeczywistości istotnej różnicy. Kiepsko u mnie z czasem bo praktycznie uruchamiam konsolę dopiero po 21:00 jak dziecko położymy spać i żona zajmie się "sobą" :P Nie blokuje jej telewizora więc korzystam głównie z funkcji remote play, mi to w zupełności wystarcza mimo że rozdzielczość dużo mniejsza ale ograłem w ten sposób już prawie wszystkie exy. Obecnie chcę ograć w najbliższej przyszłości rdr2, właśnie ac odyssey i farming simulator 19 :-) A więc na chwilę obecną wyłącznie ps4 i czasami klasyki na laptopie (fallout, baldur) ale to bardzo rzadko. Zastanawiam się czy z czasem nie przesiąść się całkowicie z ps4 na 3dsa i nadrabiając bibliotekę ds i 3da czekać spokojnie na nowego Switcha i kolejne exy od Niny. Ale to narazie chyba by było za gwałtowne posunięcie by pozbywać się ps4 i zagłębić się jedynie całkowicie w świat Nintendo :-) Podejrzewam więc że po ps4 przyjdzie kolej na ps5, aczkolwiek nie wybiegam jeszcze aż tam w przyszłość ;-)
Mnie produkcje Niny tak nie kręcą żeby rezygnować z "dużych" konsol... O Switchu myślę bardziej pod kątem skompletowania generacji niż jakimkolwiek konkretnym tytule (choć kilka ciekawych jest, nie powiem) szczerze mówiąc.
Widac fan CODA i Burnouta :)
Dzięki! Wlaśnie przypomniałes mi o tym ILE jest Części Burnout i CoDa na PS2 :D
Ile mam jeszcze do ogrania :) PS2 raczej w tym momencie zostawię na półce. A ogram tego "CODa" na PSP (będzie śmiesznie bo dużo osób mówi ze to najgorszy COD, trzeba to sprawdzic) o ile uda mi się wyrwać PSP
Miałem 2 gry z PS1 i jedna to akurat Driver 2 (jedna z ulubionych) a druga z PS1 która miałem to jakis stary COD
Zakurzyl się biedaczek, mam jeszcze 2 faty :D
Cod Finest Hour. Nie raz przez tą grę pad leciał na dywan... :)
a druga z PS1 która miałem to jakis stary COD Nie było CoDa na PS1. Pewnie chodzi o MoH.
A nie ma za co.
Ano Burnoutów, jak i CoDów całkiem sporo wyszło na PS2. Na moim zdjęciu tego nie widać, ale mam jeszcze GTA: Liberty City Stories.
Ja akurat nie mam PSP i szczerze mówiąc jakoś nie mam ciągotek do gier przenośnych. Uważam, że w większości są niedorobione i preferuję stacjonarne odsłony.
Gra wojenna na PS1? To na pewno nie CoD, bo ten pojawił się po raz pierwszy w 2003 roku. Może chodzi ci o Medal of Honor?
Ja mam PS2 Slim. W tej ostatniej edycji.
Niestety ten Twój wątek jest nawet ciekawy, tylko dla mnie cały wyssany z palca.
Czy tylko ja mam taką opinie?
Chodzi mi nie tyle o smą konsole ps2, bo jak dla mnie to mógł pisać i o Ps One.
Po prostu mi się daty tutaj nie okładają w całość/
Chyba, że dla kogoś wspomienia nostalgiczne obejmują takie 2-3 letnie to ok. Dla mnie to bardziej 7-8lat MINIMUM. Czyli by wychodziło, że w wieku 7 lat autor dostał konsole i nic przez dwa lata innego nie robił tylko na niej grał (po liczbie tytułów i przywiązania do nich) przez 2-3 lata i teraz po tych 7 ma nostalgie...no ale to mi i tak wychodzi minimum 18lat autora.
Emmm, analizuje to co napisałes, i nie dokonca rozumiem, możesz napisać prosciej? Tyle tytułów mam bo mam też 2 braci, to były też ich gry ale są moje... tak poprostu jakoś... mam 15 :P nie wiem jak do tego doszedłes, wytłumacz mi. Tytuły zbieralem długo tez, do 12 roku życia, mniej grałem ale zbieralem :)
Ja to tak widzę jak pisałem w tym wątku ogólnie :)
Podczas mojego tu pisania zrozumiałem to co napisaleś ale wedłóg mnie to co napisałes ma mniej sensu niż to co napisałem.
Ty masz takie zdanie, OK, nie mam do tego problemu. Ale chciałbym to w 100% zrozumieć bo ciekawie to opisałeś :)
BartekMagik nie gadaj glupot ze jestes stary, bo kazdy by chcial miec teraz te 15 lat. Moja jedna rada - piepsz te gry i sie wez za dziewczyny w klasie, bo pozniej to juz beda pozajmowane i na starosc bedziesz zalowac ;)
Słodki jeżu, 15-letni emeryci... Idąc tym tokiem myślenia można stwierdzić, że osoby w moim wieku nie mają już prawa żyć i są ewentualnie wystawiane w muzeach historii naturalnej w roli wypchanych eksponatów.
Nie rozumiem o co chodzi o_O
Ja se tu wspominam jak fajnie było 6 lat temu, i jak mocno przez ten czas się postarzalem (nie chodzi mi o takie starzenie dokońca, mój tok myślenia ulegl potężnej zmianie)
Ja tylko zauwazam ze czas leci coraz szybciej, zaraz się obejze i będę miał 20, 30, 40...
A wy mi tu ze ja pisze ze ja pisze ze stary jestem :)
Nie rozumiem, może myślimy w inny sposób, wy jako dorośli a ja nie. Może inaczej interpretujemy te zdania/słowa/ stwierdzenia. NIE WIEM ale kiedyś się dowiem, już nie długo :)
6 lat temu był rok 2013. Nie widzę specjalnej różnicy między tym co wtedy a teraz. Ja zaczynałem przygodę z grami w okolicach 1993 roku - to były czasy giełd, piractwa, gier w big boxach (jak już były oryginalne), dyskietek, wielu czasopism o grach, powstawania gatunków, mnogości maszyn do grania (oprócz PC ludzie grali na Pegasusach, Atari, Amigach, Commodore i innych), a o tym co to jest internet mało kto miał jakieś mgliste pojęcie. Z tych powodów nostalgicznie wspominam lata 90, choć nie mam różowych okularów i nie wszystko mi się podoba z tamtych czasów. Trochę więc dziwi mnie twoje...nostalgiczne podejście, bo średnio co masz wspominać ;) PS 2 to faktycznie fajna konsola, możliwe że najlepsza w historii, ale....taki poziom nostalgii mnie dziwi przy tak krótkim okresie czasu.
Iselor: nie mowi sie "okres czasu" ;)
A dodam tylko ze sam kupowalem za malolata czasopisma komputer swiat i play/click a nie mialem komputera ;) To byly czasy ;)
Chyba wiem z czego on wynika:
Miałem PS2 i miałem spooooooro czasu na granie na nim, bo mój pc wtedy to jakiś grat był... i na nim nie grałem,
Potem PS2 się zepsuł, po roku nie grania rodzice na święta kupili nowego PS2, i moje save i gry przetrwały i je kontynuował em, swietne uczucie. Mogłem kupić super grę w każdej chwili za 15zł i to było super :)
Potem szkoła i brak czasu na granie...
Gdzieś PS2 się zawieruszył jeszcze na dodatek. PS3 kupiłem 2 lata temu ale nie mogę w nie grać zbyt dużo bo szkoły więcej, myślę że w technikum będę miał trochę czasu.
Przez to dobrze zapamiętalem PS2 i bardzo je lubię, PS2 kupiłem 3 lata temu (trzecia sztuka), zapłaciłem 50zl za PS2 FAT z 2 padam i freemcbootem.
Akurat na tym ogralem całe :
Simpsons the Game i Half life
Wiec grałem dalej ale po tym właśnie PS3 kupiłem, i PS2 porzucilem tak jakby.
Właśnie przez brak czasu na granie przez szkole i przez tanie gry tak świetnie się grało, mając 9 lat nie dostrzega się też minusów gier. Teraz gry kosztuja po 100-300zł co jest dla mnie za duza ceną. Za taką jedną grę kiedyś mogłem mieć 10 gier na ps2. Chętnie też wracam do SONY, mam obecnie tez PS VITA która obsługuje gry z PSP ale ps store drogi a napedu UMD brak. Dlatego chcę kupić oryginalne PSP.
Właśnie przypomniała mi się tez jedna gra z PS1 która mialem: MediEvill (obowiązkowo to ogram)
Dla mnie nie liczy się grafika, liczy się jakość i ciekawość fabuły.
COD na PS2, granie godzinami
COD na PS3, 7h i ukończone
Nie musiałem się też martwić czy starczy pamięci np. Na kompie, czy PC wyrobi itp. Poprostu wkładasz i grasz :) dlatego Lubie konsole
Trochę ta wypowiedz nie ma ladu i skladu ale to może przybliżyć powód mojej nostalgii
Właśnie usunęła mi się ogromną czesc wiadomości bo automatyczne wylogowywanie się wlaczylo... nie będę ponownie pisał :)
Mimo, że moje dzieciństwo to Pegasus a potem PS1 to oj tak uważam, że najlepsze gry wychodziły za czasów popularności PS2.
GTA SA chyba było jedyną grą gdzie wwaliłem tak dużo modów.
A God of War? Piękna grafika jak na tamte czasy i schyłek PS2.
chyba nie, bo takie contry na ps2 to juz nie to samo.
ale nes mial wiecej klasykow. Jesli porownac ps2 do nesa - 1:5 w skali klasykow.
Ta, ale zauważ że NES był tak popularny że gier powstawało Duuużo, i łatwiej było je zrobić a na PS2, 3D, dźwięki itp.
Weź to pod uwagę :) i wtedy gry powstawały od 0 a wtedy było dużo kontynuacji bo lepiej było zrobić kontynuacje pewnej gry niż zaczynać nowa bez gwarancji ze się uda. Za czasów NESa prawdopodobnie każdy grał w byle jaka grę i było
Pegasus a oryginalny NES miał takie dziecięce gry. Teraz jak wracam do nich na emulatorze to tylko Contra mnie wciąga i Super Mario.
Ja tam tęsknię za czasami C64, pegasusa, Amigi 500 czy ew P200mmx.
Hmmm nigdy nie miałem ani nie widzialem na żywo żadnych z tych komputerów/konsol.
Ale z niewiadomych powodów mam zasilacz od C64, znalazłem w piwnicy (z kąd on sie tam wziął? Nie wiem)
Może twój ojciec miał takie sprzęty?
Heh... to tak, jak mój zasilacz do A500 przepadł bez śladu. Zawsze wszystko leżało w tym samym miejscu w pudle. Niestety, nie miałem swojego miejsca do grania, więc musiałem za każdym razem wszystko rozkładać i podłączać się pod TV.
W każdym bądź razie, pewnego razu moja przygoda się zakończyła, kiedy wspomniany zasilacz się zdematerializował...
BartekTenMagik Nie wiem czemu ale zaciekawiło mnie to. Dom macie po poprzednim właścicielu, a czy rodzinny od dziadków? Jeśli po dziadkach to może, któreś z rodzeństwa twoich rodziców kiedyś taki sprzęt miało???
A jak to i to nie no to pozostaje tylko wysłuchać tą melodię: https://m.youtube.com/watch?v=hAAlDoAtV7Y
Również nie wiem czemu cie to zainteresowało :P
Dom budował jeszcze mój dziadek wiec nie po poprzednich właścicielach. Coś tam bylo ze siostra dziadka czy coś. Miała i chyba zostawiła. Ale są to niepotwierdzone informacje. Rzeczy które są w tamtej piwnicy przywozili do przechowania czy coś np. Rodzina wiec niewiem kto.
Podobnie jak tajemnicze kartridże od pegaza :D dzięki temu że tam magicznie się wzięły miałem w co grać :P
Ja za to miałem każdy z nich i były to najlepsze czasy mojego życia i nie mam na myśli tylko gejmingu, ale w ogóle te lata. No, jeszcze dodałbym do tego Durona 700@900mhz (kręcony....zworkami i w biosie jednocześnie)
Hydro2 Pamiętam te czasy z Duronami. Jak się nie mylę Durony zostały zastąpione Athlonami?
A gdzieś niedaleko Celeron od intela?
Mi sie wydaje, ze Durony to byly tansze Athlony. Jak celerony byly tanszymi pentiumami.
Moj pierwszy komp mial durona 650mhz
Snopek9 Tylko, że nazwa Pentium była pierwsza od nazwy Celeron. A Duron zostało wyparte nazwą Athlon.
Celeron to tańsze i słabsze Pentium a Athlon to kontynuacja Duronów.
Na Athlon 64 Intel odpowiedział serią Core 2 Duo.
Durony to były athlony z mniejszą ilością pamięci cache. Potem powstały Athlony xp, 64 i X2 i ... to były ostatnie dobre procki AMD. Potem miałem c2d e4300@3ghz (Na boxie, co dodatkowo mnie motywowało) z 1.8 I od tej pory aż do dzisiaj tylko Intel.
VirtualManiac -> no chyba nie. Duron to tanszy Athlon a Celeron tanszy pentium.
To jasne, ze pentium byl pierwszy...nie pisalem, ze bylo inaczej.
edit: "tanszy" w tym sensie, ze to bylo tak, ze zrobili bardziej zaawansowanego athlona i pozbawionego bajerow Durona ktory byl duzo tanszy i mial znakomity stosunek jakosc/cena.
Aa i zapomnialem - mobo epox 8rda3i. Lepsze pod kazdym względem od przereklamowanego wówczas dfi mam party. Dawało lepsze efekty i stabilniejszą pracę przy wyższych zegarkach od dfi. Z pozoru miało też większe możliwości konfiguracji.
Szczerze to lubię gry na PS2, PSP, sporo z PS3, na PC może jakieś Indie lub mniejsze produkcję lub starsze jak np POSTAL 2, lub cs 1.6. Ale ciągnie mnie do VR :)