Skąd się wzięły dziwaczne terminy określające zwierzęta?
1) „Ułożyć psa”. Co, do snu go ułożyć? :D Wychować lub wytresować to już nie idzie?
2) Ktoś się pyta: „Ładny piesek. Jak się wabi?”. Imieniem się woła, wabić to sobie można kiełbasą.
3) „Uśpić”. To jeszcze rozumiem – cenzura dla dzieci, żeby im przykro nie było.
4) „Wysterylizować”. Genitalia to nie narzędzia chirurgiczne, żeby je sterylizować. Kiedy byłem mały, myślałem, że to chodzi o usuwanie pasożytów.
4) „Wysterylizować”. Genitalia to nie narzędzia chirurgiczne, żeby je sterylizować. Kiedy byłem mały, myślałem, że to chodzi o usuwanie pasożytów.
Sterylizacja w jezyku polskim ma 3 znaczenia widac jak urosles dalej nie wiesz co znaczaja pozostale dwa :P
„Ułożyć psa”
Pierwszy raz "słyszę" coś takiego.
Serdecznie Wam dziękuję za wytknięcie mojej niewiedzy posługując się szyderstwem. Serio!
Stówka w kieszeni więcej to zawsze coś :)
No ale zwierzaki poza torbaczami to nie maja kieszeni ani tym bardziej stówki.