Recenzja filmu Aquaman - szerokie wody durnowatości
Byłem na tym w Kinie i dla mnie obok Avengers Infinity War jeden z najlepszych filmów o superbohaterach.
Polecam :) 9/10
Na pewno wyróżnia się z (niewielkiej liczby) filmów DCU.
Ciężko oceniać coś tak niekonsekwentnego. Linia czasu między Świtem sprawiedliwości i Aqua jak dla mnie leży. W filmie słyszymy najpierw jakiś elektroniczny ambient (co było nawet fajne) by zaraz potem słuchać muzyki pop i jakiegoś Muse czy czegoś innego. Film rozdarty pomiędzy wstawkami poważnymi, komediowymi i romansowymi.
Ośmiornica grająca na perkusji jest wyjęta prosto z syrenki ariel i ciężko ocenić na ile był to celowy zabieg a na ile głupota.
Muse w filmie nie było. Był cover Depeche Mode. Ale generalnie piosenki w trakcie były takie sobie. Linia czasu leży, to prawda. A w kwestii ośmiornicy: "During the duel between Arthur and Orm, an octopus plays a drum solo. According to James Wan, this octopus is Topo, Aquaman's octopus sidekick from the 1950s-60s.
James Wan was initially unsure about putting Topo in the film, but was inspired to do so after watching Mad Max: Na drodze gniewu (2015): If that film could have a guy playing a flaming guitar, I'm going to have an octopus drummer in mine."
OK, coś o czym nie napisałem a o czym warto wspomnieć.
WB dalej nie radzi sobie z CGI. Nie rozumiem jak w MCU postacie i tło wyglądają naturalnie (a przynajmniej nie rażą) a w filmach z DCU wygląda to tragicznie. No po prostu widać, że wszędzie jest greenscreen, postacie wybijają się z tła, wygląda to sztucznie.
Natomiast to, co W KOŃCU jest zrobione bardzo dobrze to sceny walki. Pierwsza walka Kidman, walka na sycylii, pojedynek - brawo. Marvel może się uczyć. Podobało mi się też to, że było widać siłę Aqua na zwykłych ludziach, którzy latali jak szmaciane lalki. Taki kapitam ameryka 50 razy silniejszy niż zwykły facet, a bije tak delikatnie jak tylko się da.
NewGravedigger - to prawda, walki sa jak najbardziej na plus. tylko ten caly black manta, noz kude jaka beznadziejna postac w durnym kostiumie
a mi sie podobalo bardziej niz ostatnie 3 czy 4 filmy z DC i od guardianow czy czarnej pantery z Marvela
jasne, jest sporo glupotek, ale przyjemnie sie oglada