Ekranizacja Metro 2033 skasowana – wytwórnia chciała przenieść akcję do USA
Dobrze, że postanowili zrezygnować z filmu zamiast go spartolić. Chociaż trochę szkoda że nie zdecydowali się osadzić akcji w Rosji, w rękach odpowiednich ludzi ten film miałby wielki potencjał. Ale może jeszcze ktoś się za to weźmie ;)
Szkoda tylko że nie każdy tak jak Głuchowski dba o swoje uniwersum i jego ekranizacje... No ale niestety Andrzej to nie Dmitrij ;/
Cholernie szanuje autora książek za ten krok. Nie chcę sobie nawet wyobrażać jak ten film by wyglądał. Poprawność polityczna aż wylewała by się z ekranu a sama książka poruszała trudne tematy.
Moderator: Prosimy o trzymanie się tematu dyskusji i nieprowokowanie innych użytkowników.
Dobrze, że postanowili zrezygnować z filmu zamiast go spartolić. Chociaż trochę szkoda że nie zdecydowali się osadzić akcji w Rosji, w rękach odpowiednich ludzi ten film miałby wielki potencjał. Ale może jeszcze ktoś się za to weźmie ;)
Bez jaj za ten wpis to się należy darmowy VIP na co najmniej pół roku.
Goście od słupków to jednak dzbany. Ale z drugiej strony mam nadzieję, że film powstanie i w sumie ta sytuacja uratowała go przed porażką.
Cholernie szanuje autora książek za ten krok. Nie chcę sobie nawet wyobrażać jak ten film by wyglądał. Poprawność polityczna aż wylewała by się z ekranu a sama książka poruszała trudne tematy.
Moderator: Prosimy o trzymanie się tematu dyskusji i nieprowokowanie innych użytkowników.
Metro zasługuje na porządną ekranizację.
Mam nadzieje że sprzedadzą prawa do marki komuś lepszemu i zrobią to według wizji autora.
Niech znajdzie inną ekipę a potem wysmaży coś fajnego żeby tym amerykańcom te buraki z kija pospadały. Zobaczą że można i powinno się robić apokalipsę w innych miejscach niż Ameryka...
I dobrze. O ile zazwyczaj zmienianie miejsca akcji na USA mi nie przeszkadza, tak tutaj byłoby inaczej.
Szkoda tylko że nie każdy tak jak Głuchowski dba o swoje uniwersum i jego ekranizacje... No ale niestety Andrzej to nie Dmitrij ;/
Cała seria "Metro" jest przereklamowana. Autor miał ciekawy pomysł na uniwersum, ale już w pierwszej części pokazał, ze nie za bardzo wiedział co z tym zrobić. A końcówkę, którą się tak wszyscy zachwycają skopiował z Gry Endera.
Podbijam!
O ile pierwszy tom był wspaniały pod względem klimatu, o tyle kolejne tomy to dla mnie straszne crapy. Wyjście z metra na świat to porażka, ludzie jednak nie są gatunkiem zagrożonym, nie ma czego się bać.
Ech. Metro głównym bohaterem? To dlaczego je porzucił na rzecz powierzchni? Zalatuje hipokryzją.
@up
Książka Gra Endera autorstwa Orsona Scotta Carda została wydana w 1985 roku.
Gra Endera - 2013... taaaa nie ma to jak podać datę premiery filmu, a nie książki i udawać bystrzachę
Zakończenie książki oryginalnie wyglądało zupełnie inaczej, dopiero nacisk wydawcy w Rosji spowodował że jest to co jest. Do tego obydwa zakończenia są od siebie na tyle różne że mógł zaistnieć tutaj przypadek albo podobne inspiracje obu autorów.
Bo czytałeś (jeśli w ogóle) pierwszą książkę. Ta rzeczywiście ma prosta ale ciekawą fabułę. Druga jest kiepska, ale trzecia to prawdziwe dojrzale arcydzieło. Bardzo dobre są części "Uniwersum": Piter i Piter: Wojna, Dziedzictwo przodków, Dzielnica i Człowiek obiecany no i oczywiście Trylogia Diakowa.
Brawo dla tego Pana że potrafi bronić swojej wizji i nie pozwala zeby amerykańska poprawność polityczna brała góre nad wizją artystyczną.
A co gdyby jednak nie skasowali?
Wystarczy popatrzeć na ostatnią ekranizację Monster Huntera. Przy tym to Mortal Kombat jest jak Citizen Kane ekranizacji gier video.
Szczerze? I bardzo dobrze bo to właśnie wchodnioeuropejski klimat robi w tej serii zdecydowaną większość roboty.
Akurat sama koncepcja metra pasuje do każdego kraju w którym istnieje jakieś w miarę rozwinięte metro (nie w warszawce nie pasuje) - więc może być i USA. Może być o ile najpierw zrobiliby pełnoprawną ekranizację w Moskwie a wersja USA byłaby całkowicie nową historią.
(tak pierwsze Metro to zrzynka z Gry Endera).
Serial na podstawie trwającej dwa tygodnie fabule? Chyba taki jedno sezonowy
Netflix zrobi serial lub film po wydaniu nowej gry w przyszłym roku.
Film lub serial tylko w kategorii R. Gra dla dorosłych książka też a film zrobili by dla dzieci.
Niezła ściema. Wytwórnia nabyła pełnię praw do uniwersum, w tym do jego ekranizacji - tak wynikało z wszystkich pierwotnych komunikatów. W takiej sytuacji żaden twórca nie ma prawa ingerencji w to co producent chce zrobić. Chce przenieść akcję do Ameryki - proszę bardzo. Całe to pieprzenie to próba ratowania twarzy przez Głuchowskiego. Najprawdopodobniej po pierwszej fazie produkcji filmu (czyli przygotowanie scenariusza, badanie rynku etc.) wytwórnia doszła do wniosku, że nie ma sensu inwestować w ten pomysł. Więc teraz ściema o konflikcie z autorem - zwłaszcza, że zwrócono mu prawa, czyli de facto wytwórnia kompletnie nie widzi potencjału w ekranizacji.
Niby skąd wiesz że w treści umowy nie było zapisane że twórca uniwersum musi im klepnąć scenariusz? Poza tym nie nabyli praw do uniwersum tylko do adaptacji książki.
Siera97 - bo żadna nawet najmniejsza wytwórnia nie podpisze takiej umowy :)
Raczej ściema i próba ratowania resztek honoru po tym jak pojechał po Sapku a teraz Amerykanie mają go w poważaniu ;)
Po pierwsze: język.
Po drugie: co?! Sapkowski to jakiś rodzaj bóstwa, które ludzie czczą za oceanem? I jaka próba ratowania? Powiedział prawdę, a to, że Amerykanie mają go w poważaniu (bo obraził najwyższego, ukochanego Sapkowskiego, który ma kultowy status?) to nawet jeśli bez znaczenia. Bo Sapkowski daje sobie radę jako pisarz, współpracuje ze studiem 4A Games, poza tym ma pod sobą całe uniwersum metro, z czego na pewno czerpie korzyści.
Po trzecie: oj mylisz się i to bardzo.
Podejrzewam że nie widziałeś umowy między autorem a wytwórnią więc nie wiesz jakie były jej postanowienia - nie wiemy co ustalili jakie były dodatkowe klauzule zawarte w umowie oraz na co autor się zgodził ( chyba że masz dostęp do pełnej wersji umowy wtedy umieść link do materiału ).
Całą wypowiedź opierasz na przypuszczeniach, a co do ratowania twarzy to Głuchowski nie musi niczego ratować, ma prawo do własnego zdania i swojej wizji świata.
Amerykanie kompletnie nie czują takich klimatów, więc lepiej niech się za to nie biorą. Ten kto nie wierzy niech obejrzy Czarnobyl Reaktor Strachu.
Moim zdaniem dobrze zrobiono, gdyż niestety, ale tutaj amerykańska myśl mogła zniszczyć całą historię tego uniwersum. Tak samo nie wyobrażam sobie Stalkera od zachodnich twórców. Wiadomo co po tym mogło by z tego wyjść.
pewnie sie zorientowali ze to cale metro to jak jeden side quest z fallouta 3, nie mowiac o wczesniejszych :D
I całe szczęście.
Niektórzy z USA potrafią być głupi na tyle, że już zepsuli wiele świetnych gier, seriale i filmy, albo książki. Nie raz zmienili scenariusze na gorsze, a co gorsze dodali również cenzury do bólu. Potem dodają romanse na siłę albo czarni z powodu poprawności polityczne. Błeee... Oni w ogóle nie mają pojęcia o klimatu...
Błeee...
no rzeczywiście powód do rozpaczy