NieR: Automata – sprzedaż przekroczyła 3,5 miliona egzemplarzy
A patcha do wersji PC dalej nie ma i nie bedzie, ale bedzie "Nier: Automata Game of the YoRHa Edition" i moze to bedzie poprawiona wersja i developer/wydawca teraz mowi "no kupcie jeszcze raz, to jest poprawiona wersja $_$"
Mało. Taka gra zasługuje na 100 milionów kopii no ale to przecież niemożliwe, to tylko niszowa, japońska gra dla dziwaków :)
A patcha do wersji PC dalej nie ma i nie bedzie
Nigdy porty japońszczyzny nie słynęły z udanych portów, ale ja tam z patchem modderskim ukończyłem mając tylko kilka crashów (optymalizacja jak dla mnie ok, a sterowanie - przecież do takich gier pad to jest must have).
Dla mnie to jedna z najlepszych gier od lat, z fabułą tak samo jedną z lepszych od lat i w ogóle boską kreacją świata i bohaterów przez Taro. Warto to naprawdę ograć, nawet jak ktoś nie trafi japońszczyzny, to jest to świetna gra.
Absolutnie zasługuje na więcej uwagi. No i ścieżka dźwiękowa - kopara opada.
Ja beż żadnych modów grałem, żadnych crashy, wydajność bardzo dobra, sterowanie na klawie i myszku bezproblemowe. Pad to nie jest żaden must have,
No pewnie, nawet cupheada można ogrywać na klawiaturze, tylko pytanie: od kiedy jesteś masochistą?
Akurat w Nier: Automata klawiatura i myszka bez problemu. Jedynie podczas ścigania się z robotem w centrum miasta, podczas drugiego etapu może być ciężko i trzeba się wysilić żeby wygrać, a jak się okazało znajomy nie miał z tym problemów na padzie, bo na padzie są bodajże dłuższe dashe...
Zresztą większość gier gram na klawiaturze i myszce, co prawda niektóre są zdecydowanie łatwiejsze na padzie (cuphead jest tego przykładem), ale np. nawet taki Dark Souls da radę na k+m. Szkoda tylko, że gra nie mówi nic o sterowaniu dla pececiarzy i w połowie gry odkrywam, że przy ognisku mam jakieś dodatkowe opcje bo przypadkowo wcisnąłem jakiś przycisk :/
No pewnie, nawet cupheada można ogrywać na klawiaturze, tylko pytanie: od kiedy jesteś masochistą?
Za chwilkę znowu poleci ten tradycyjny kęsikowy argument, że "ja przeszedłem soulsy na klawiaturze i się dało! Ta precyzjaaaa!"
Bo tradycyjny argument "u mnie Nier działa bezproblemowo! Ja nie rozumiem czemu ludzie to takie debile i im nie działaaaa. To bardzo dobry port!" to już poleciał widzę ;)
No pewnie, nawet cupheada można ogrywać na klawiaturze, tylko pytanie: od kiedy jesteś masochistą?
Dla mnie masochizmem byłoby granie na padzie. Więc nie, masochistą nie jestem i nie zamierzam nim na starość zostawać.
Za chwilkę znowu poleci ten tradycyjny kęsikowy argument, że "ja przeszedłem soulsy na klawiaturze i się dało! Ta precyzjaaaa!"
A pokaż mi gdzie ja pisałem cokolwiek/kiedykolwiek o precyzji w kontekście grania w Soulsy na klawie i myszku. Bardziej chodzi tutaj o walkę z zakłamaniami, lub jakimiś przekonaniami nie popartymi żadnym doświadczeniem.
Bo tradycyjny argument "u mnie Nier działa bezproblemowo! Ja nie rozumiem czemu ludzie to takie debile i im nie działaaaa. To bardzo dobry port!" to już poleciał widzę ;)
No i znowu, coś czego nigdy bym nie napisał. Ładnie to tak zakłamywać rzeczywistość panie Adamie? Akurat tym bardziej jest to zabawne w kontekście Niera w którego przez miesiąc grać nie mogłem bo stery były zrypane. Ale gdy to zostało naprawione, to ukazał mi się bardzo dobry port, stabilny, funkcjonalny z wydajnością bardzo dobrą, lepszą niż na PS4. Żadnych modów nie było trzeba pobierać, żeby się komfortowo i bezproblemowo bawić. Widziałem w życiu już wiele portów na PC, ten Autoamty nie jest ani zły, ani świetny. Tak naprawdę żadnych patchy ta gra nie potrzebuje więc może dlatego ich nie ma?
Tak naprawdę żadnych patchy ta gra nie potrzebuje więc może dlatego ich nie ma?
I dlatego powstał fanowski mod i dlatego multum ludzi do dzisiaj narzeka na port i przez to nie ograło Automaty na PC. Sam zaliczyłem kilka crashy, z czego jeden podczas walki z bossem i ze względu na system zapisów musiałem cały etap robić od nowa.
Ty nie miałeś problemów, inni mieli, ale nie forsuj teorii że port był stabilny i funkcjonalny. Mam ci wrzucić testy tego portu albo kilka recenzji z portali zagranicznych tej gry na PC?
Kęsik to jest najlepszy użytkownik na świecie - piszesz mu, że ci grę wywaliło kilka razy, a on jakby tego nie czytał i dalej jedzie z teoriami, że coś jest najlepsze, bo tak uważa i już :D
"Nigdy porty japońszczyzny nie słynęły z udanych portów"
Akurat z tym się nie zgodzę, grałem w wiele japońskich tytułów na PC i jedyną z którą miałem problem to z Final Fantasy XV. Jednak też nie grałem jeszcze w NieR, chociaż tu faktycznie słyszałem o kiepskiej optymalizacji, i też nie neguję, że może faktycznie jest wiele tytułów z Japonii, które optymalizacją nie grzeszą.
"sterowanie - przecież do takich gier pad to jest must have"
Zawsze chce mi się śmiać jak czytam takie teksty :D I nie chodzi mi o to, że jestem jakimś pro playerem, nie, jestem bardziej średnim, zakrawającym o słabego, graczem. Jednak lata grania nauczyły mnie grania w każdy tytuł przy pomocy klawiatury i myszki. I w ten sposób ukończyłem Cupheada, Resident Evil 4, jak jeszcze nie było możliwości obsługi myszki, każdą bijatykę od Naruto, przez Dragon Balle, Tekkena, Street Fightery, aż po Mortal Kombat. Wystarczy 10-15 minut na zapamiętanie sterowania i można się bawić :) Oczywiście nie jestem wyjątkowy, pewnie tysiące, jeśli nie miliony, graczy ma podobnie do mnie :)
O widzę, że mamy tu niezłych hardkorów, w cupheada grać na padzie no no, tylko po co utrudniać i tak trudną grę
Za każdym razem, jak chce grę kupić to wyskakuje mi przed oczami obraz bohaterki w pończochach, krótkiej kiecce z mieczem samurajskim i opaską na oczy. Jakoś po tym znowu nie jestem grą zainteresowany.
Mi tam wyskakuje obraz najlepiej zrealizowanej fabuły w grach, która swoimi rozkminami na tematy filozoficzne przyćmiewa klasyków sci-fi, ale tak. Pończochy i kiecka.
A blade runner nowy? Mam przed oczami la la land.
Nooo a jak jeszcze dodamy do tego, ze możemy się wysadzić i dzięki temu tracimy kieckę to już kosmos dla weebów.
Kobiety w ponczhochach to jest to
Może ma dobrą fabułę, ale świecenie gołą dupą to żerowanie na najniższych instynktach i najtandetniejszy sposób by sprzedać grę młodym facetom. Słabe to i wulgarnie żałosne, tym bardziej jeśli gra broni się fabułą...
Akurat nowy Blade Runner moim zdaniem fabularnie nawet przebija klasyka z Fordem (ale ciii, bo mnie fani zjedzą...)
Co do Nier Automaty w pełni się z Tobą zgadzam berial, gra fabularnie miażdży i muzyka, która nie dość, że pięknie wkomponowuje się w całą resztę to jeszcze sama pisze historie (nawiązuję do Weight of the Words, a dokładniej do 3 wersji, która odnosi się do innej postaci).
Może ma dobrą fabułę, ale świecenie gołą dupą to żerowanie na najniższych instynktach i najtandetniejszy sposób by sprzedać grę młodym facetom. Słabe to i wulgarnie żałosne, tym bardziej jeśli gra broni się fabułą...
Grałeś w to w ogóle? Już pomijając, że to co wstawiasz to fanart.
Taka jest kultura w Japonii, a jak jest w mandze czy anime? Bohaterki z wielkimi buforami, odkrywanie majtek itp. To, że ciebie to szokuje i zniesmacza nie znaczy, że masz rację. A pisanie o Nier, że to gra żerująca na najniższych instynktach tylko dlatego, bo bohatera traci ciuchy podczas autodestrukcji albo że gdzieś tam widać tyłek to w ogóle topkek.
Nie będę sie znowu rozpisywał, napiszę tylko, że to jedna z najlepszych gier jakie miałem przyjemność ograć i polecam z czystym sumieniem wszystkim.
Może Automata nie jest aż tak dobra jak Gestalt pod względem fabuły i muzyki oraz postaci, ale kurde, obie te produkcje (oraz Drakengard 3) wykorzystały potencjał rozrywki elektronicznej w 300%.
Uwaga: jeżeli Automata jest taka "och" i "ach", to wyobraźcie sobie, jaką potęga jest Gestalt. Tamta gra nie ma sobie równych. Dla mnie jest jak "Requiem" Mozarta w świecie gier.
pod względem fabuły? IMO jest równie dobrze, może odrobinkę słabiej, ale nie o fabułę w tej grze chodzi. Postacie? owszem dużo mniej ciekawe ale taki był chyba zamysł, w końcu to androidy. Muzyka natomiast? Muzyka w Automacie jest DUŻO, DUŻO lepsza. Owszem, wszystkie kawałki w oryginale były cudowne ale tutaj jest tak samo, jest za to większa różnorodność no i to jak ta muzyka jest wykorzystana? Automata stoi w tej kategorii 3klasy ponad Gestaltem. Wiele wersji tego samego utworu dopasowanych do odpowiedniego momentu, momenty takie jak "this cannot continue" albo "become as gods", no i chór w zakończeniu E to tylko kilka przykładów tego że muzyka w Automacie stoi zdecydowanie ponad oryginałem, który tylko zapętlał te same utwory, owszem były rewelacyjne, może nawet lepsze od tych nowych z Automaty ale z czasem odrobinę traciły na mocy po tym jak słuchało się ich 545 raz przebiegając przez jakąś lokację.
A ogólnie Gestalt jest wyśmienity ale nie lepszy od Automaty która ma równie ciekawe nowe pomysły, udoskonala pomysły z Gestalta no i jest DUŻO lepiej dopracowana i przyjemna w graniu.
W sumie myślę, że to kwestia gustu. Mi bardziej spodobał się Gestalt, ale przed Automatą również chylę czoła.
Być może jest tak dlatego, ponieważ to Gestalt tłumaczy początki i pokazuje genezę świata NieRa, a Automata niejako jest zakończeniem, ale w sumie... obie gry to arcydzieła. I na tym pragnę poprzestać :-)
Pod względem fabuły raczej dyskutowałbym. Ale pod względem postaci Gestalt/Replicant przebija Automatę niepodważalnie.
Natomiast soundtracki gier w tym uniwersum są na tyle ciekawą sprawą, że wszystkie są dość różnorodne gatunkowo. Na przykład polecam sobie poszukać ost pierwszego Drakengarda, a szczególnie utworów z dalszych chapterów.
I pomyśleć, że Square Enix nie wierzyło w sukces tego tytułu. Widać, że w erze plastikowych, hamerykańskich gierek, na rynku jest miejsce dla genialnych fabularnie i klimatycznych tytułów, które miejscami sięgają rangi arcydzieła. Nier, Persona, Yakuza, Dark Souls, Bayonetta, Metal Gear Solid, Zelda... Nie wiem jak to jest, że Japończycy potrafią nadać swoim tytułom dziwną, niepowtarzalną magię, której próżno szukać u zachodnich korpo-molochów.
Panie Yoko Taro - dziękujemy i prosimy o nową grę!
https://www.youtube.com/watch?v=Egn_VNVKzI4
Weź ty schowaj tą angielską wersję. To jakieś bluźnierstwo jest. Jak to usłyszałem w FFXV to myślałem, że to inna piosenka jest. Ale muzyka się zgadzała więc musiało to być to jednak. Japońskie gry powinny mieć zakaz lokalizowania ich na jakikolwiek inny język.
Nie zesraj się Panie weeboo. Osobiście preferuję złączoną wersję z endingu, ale angielska lokalizacja Niera była świetna - i mówię to jako osoba, która nie mogła zdzierżyć eng dubu w Final Fantasy XV i Personie 5.
https://www.youtube.com/watch?v=b0L_ofPno4c
DESU DESU SCHOWAJ ANGIELSKĄ WERSJĘ, KĘSIK-SAN I JEGO DZIEWCZYNA NA PODUSZCE Z ANIME SĄ ŹLI!
Też tak sądzę. Gry takie jak Persona albo Nier są mega przekombinowane, ale przez to mają jakiś czar wokół siebie i są to gry naprawdę niezwykłe.
Gram sobie w Tales of Berseria i mimo, że jest tam pewna monotonia, masa cutscenek, to ta gra naprawdę fajnie się rozkręca i poziom warstwy fabularnej po czasie nabiera rumieńców. Nikt nie robi takich gier jak Japońce jednak.
Ach, Hunting Grounds czy Siren, cóż to były za gry.
funfact: chór słyszalny w 'ostatecznej' wersji "weight of the world" pochodzi od teamu developerskiego. A jeden z komunikatów, który można zobaczyć w napisach przed zakończeniem E pochodzi bezpośredni od angielskich voice actorów 2B i 9S.
I również stwierdzam- angielski dubbing jest lepszy od japońskiego. O ile w przypadku 9S i 2B tego aż tak nie widać, tak Adam i Eve brzmią o wiele lepiej po angielsku.
A dub w ff15 to osobna sprawa, bo tam niektóre głosy nie pasowały w ogóle a niektóre aż za dobrze (Ardyn w japońskiej ścieżce brzmi jak stereotypowy złol).
Ile ja bym dał by ktoś zrobił spolszczenie do tej gry...
Bardzo dobra gra, to i dobrze się sprzedaje. Jedynie szkoda że wersja PCtowa została całkowicie olana oraz nie wyszło spolszczenie do gry. Wtedy gra cieszyłaby się większą popularnością w Polsce.
Jedna z najlepszych ostatnio wydanych gier czekam na kontynuację.
Grałem w demo i tak średnio bo praca kamery często statyczna ale sporo dobrego słyszałem więc muszę sprawdzić. Chyba lepsze to niż jeździć godzinami konno bez celu szukając królików LOL
Jak można jeździć godzinami konno bez celu szukając królików? To właśnie te króliki są twoim celem. Jeśli twoim zdaniem w RDR2 nie ma co robić oprócz polowania na króliki, to naprawdę coś jest z tobą nie tak. LOL
Cieszy mnie wynik,bo gra jest fenomenalna,fabuła wrecz unikatowa do przejscia 3 razy bo poznać całość,no i ten genialny systwem walki z robocikami,kto nie grał to nie wie co traci.
Jak hajs będzie się zgadzać to może dostaniemy kolejną grę.
Mogliby jeszcze wydać Nier Gestalt i Replicant na PS4 a i remake serii Drakengard chętnie bym powitał.
Sprzedaliby więcej, jakby wspierali swój masterpiece po premierze, i zrezygnowali z kontrowersyjnego Denuvo...