Red Dead Online – Rockstar poprawi ekonomię na Dzikim Zachodzie
...złoty pierścionek możemy sprzedać paserowi za 1,15 dolara, podczas gdy puszka fasoli w sklepie wielobranżowym kosztuje w grze 1,50 dolara.
Pierścionkiem się nie najesz, to Dziki Zachód czego się spodziewaliście...
Królestwo za tryb pasywny. Chociaż w miastach. Nie mam ochoty dostawać kulki za każdym razem gdy jadę do miasta z zamiarem kupienia, sprzedania czegoś lub wzięcia zadania.
Złotem się nie najesz, tylko właśnie dziki zachód to gorączka złota. Ludzie się zabijali o złoto, a nie puszki fasoli.
Zaskakująco mi się ten tryb spodobał, myślę że ma bardzo duży potencjał. Doceniłem też gang Dutcha. Tam jak u Pana Boga za piecem, niczego nie brakuje, a w online zakradam się do chałup w nocy, licząc na parę groszy i jakieś jedzenie :D
Nie po to rokstar będzie sprzedawał sztabki złota, żebyście tera sobie w grze nafarmili dolarów za free.
Niech lepiej powiedzą, czy dalej trzeba będzie farmić na wszystko jak w GTA Online.
Odpaliłem na chwilę. Skończyło się tak że grałem w DM na otwartej mapie. Serio, powinni wprowadzić na stałe jakiś tryb pasywny alo brak oznaczania graczy na mapie. Do pojedynków są inne tryby.
Tak samo było/jest w GTA.
Przy takim świecie z rozwiniętymi npc aż się prosi o freeroam pve a nie pvp.