Star Wars Jedi: Fallen Order - przecieki dotyczące fabuły gry
Uniwersum i wszystko co z nim związane mało mnie już obchodzi. Nowe epizody to dla mnie tragedia. Łotr i Solo trzymały jednak poziom, ale po klapie finansowej jakim był ten drugi, to raczej nie doczekam się kolejnego spin-offa w najbliższej przyszłości. Nowy serial animowany także jest mocno średni, gry to również miernota, oba Battlefronty były dla mnie bardzo nudne, a afery z lootboxami w dwójce nawet nie chce mi się komentować. Jeśli EA nie będzie się wtrącać do prac nad Fallen Order możemy dostać bardzo ciekawą grę( na co bardzo liczę), ale zainteresuję się nią w stu procentach dopiero wtedy kiedy doczekamy się pierwszych recenzji. Fajnie też by było, gdyby The Mandalorian okazał się dobrym serialem, lubię tematykę łowców nagród w tym uniwersum, więc przyjemnie by było zobaczyć coś dobrego o takim osobniku.
Dopóki gry z uniwersum Star Wars będą wychodzić spod szyldu EA, dopóty nie będą mnie te produkcje w ogóle interesować.
Co będzie wychodzić od EA? Gry w uniwersum star wars? Toć z gier to tylko The old republic wyszło i 2 skórki do battlefielda.
Czekam na wszystko, acz oczywiście z rezerwą i bez przesadnego nakręcania się. Zobaczymy jak będzie, ale jako miłośnik SW nie umiem nie robić sobie nadziei, że te produkcje wyjdą dobrze ;) Z filmów jestem dość zadowolony, a Łotra to uwielbiam. TLJ ma sporo elementów, które mi się nie podobały, ale nie uważam go za porażkę i czekam niecierpliwie na eIX. Z grami gorzej, bo EA raczej niemrawo sobie radzi z tą marką...
Byle jaki "Janusz" napisze coś na jakimś forum, a jedna z największych stron o grach w Polsce napisze o tym i jeszcze użyje słowa przecieki. Hahahahaha. Od momentu odejścia Gonciarza jest co raz to gorzej. Jeszcze ok było chwilę po tym jak stery przejął ten chudy z brodą i wąsem. Potem co raz gorzej...
A jak nie napiszom to przyjdo polscy janusze internetów i bendo wypisywały: "a na redicie to jusz tydzień temu było".
ILOŚĆ NEWSÓW NA STRONIE MUSI SIĘ ZGADZAĆ!
BO LUDZIE MUSZĄ CZUĆ SIĘ SZCZĘŚLIWI! MUSZĄ ANTYGIMB! BO INACZEJ DUPA ZBITA!
Hola hola...spokojnie. Zauważ, że od kilku lat jest zauważalna tendencja pojawiania się informacji (w bardzo wielu przypadkach TRAFNYCH) z innych źródeł niż oficjalne. Ba, bardzo często są potwierdzane przez dev kilka dni od przecieku, tudzież "pogłoski". Wstrzymał bym się od oceniania kompetencji redakcji do momentu potwierdzenia lub nie powierdzenia tych informacji :)
Zresztą, zawsze trzeba filtrować natłok danych, nie ważne z jakiego źródła.
@ddawdad Ile ludzi tyle opini - Łotr 1 był dla mnie tragedia, a Solo niewiele lepszym nieporozumieniem. Za to oba epizody dostarczyły mi kupę frajdy i emocji i absolutnie nie rozumiem backlashu jaki spotkał te produkcje.
Nie będąc wybitnym znawcą oraz oddanym fanem uniwersum Gwiezdnych Wojen z nowych filmowych odsłon za udaną produkcję uważam jedynie "Łotra 1", który choć niedoskonały, był powiewem świeżości zarówno w formie jak i treści mimo, iż dotyczył znanych wydarzeń i wiadomym było jak się zakończy.
Film o Solo był dla mnie niepotrzebny, odzierał tą postać z aury tajemniczości jaka spowijała jego przeszłość. Wolałem kiedy motywy te przewijały się w formie dialogów i wydarzeń rozgrywanych w innych produkcjach, a nie stanowiły trzon całego filmu. Widz miał wtedy pole do własnej interpretacji i możliwość dodawania czegoś od siebie do wyobrażenia tej postaci. W czasach pierwszej trylogii był to mój synonim awanturnika, dzisiaj niekoniecznie.
Z kolei nowe odcinki głównej sagi to dla mnie średniaki, odgrzewane kotlety wałkujące na okrągło te same schematy, wywołujące czasem nieprzyjemne uczucie zażenowania, z niewykorzystanymi motywami jak np. wizja Rey z Epizodu VII, rycerze Ren w ogóle czy szkolenie Bena Solo przez Luka.
Na plus zaliczam jedynie pomysł na charakter Kylo Rena z Epizodu VII oraz postać Luka z Epizodu VIII.
Obecnie moje zainteresowanie krąży jedynie wokół "The Mandalorian", który podobnie jak "Łotr 1" może okazać się produkcją świeżą i ciekawą.
*** *** ***
Szkoda, że "The Mandalorian" nie będzie grą. Po skończeniu wątku głównego w "Destiny 2" oraz aktualnym graniu w trybie sieciowym to właśnie Bungie mogłoby zrobić dla mnie grę o takim najemniku. Patrząc na "Destiny 2" myślę sobie, że tak mogłaby wyglądać fajna produkcja osadzona w świecie Gwiezdnych Wojen (obecność "magii", mechanika walki bronią palną oraz białą, projekty światów, postaci i rynsztunku).
Opis "Star Wars Jedi: Fallen Order", choć szczątkowy, biorąc jednak pod uwagę obecnie panujące trendy, śmierdzi mi kolejną płytką produkcją opowiadającą o drodze od zera do bohatera.
EA i Disney to najgorsze co mogło się trafić takiej marcie jak Star Wars. Łotra 1 i Solo nie oglądałem, bo dla mnie są to filmy kompletnie niepotrzebne, ale główne części serii są jak dotąd gorsze nawet od Mrocznego Widma... Postacie na których się coraz bardziej skupiają są bardziej irytujące od Jar-jar i na dodatek grane przez miernych aktorów. Mowa o Finn i Rose.
A dlaczego EA? Tu chyba nie trzeba się w ogóle rozpisywać. EA ma prawa do marki już od 5 lat i jedyne co w tym czasie zrobili to wydali 2 skórki do Battlefielda...
Czekam, aż ktoś w końcu weźmie szkielet systemu walki z Jedi Academy, zbuduje ciekawy świat wykorzystujący dobroci uniwersum SW, oraz wmontuje w to najlepsze rozwiązania dzisiejszych gier aRPG/akcji. Wraz z dobrą fabułą wyszedłby murowany hit.
Niestety EA widzi w marce tylko potencjał do gier dla dzieci i stworzenia kalki battlefielda ze skórką SW, bo nowe Battlefronty nie mają nawet pół nowatorskiego rozwiązania na tyle, żeby odróżniać się od wszystkich innych shooterów. Dla przypomnienia stare Battlefronty miały się czym wyróżnić na tle ówczesnych gier, a anulowany Battlefront 3 miał w założeniu nawet stworzyć mapki dziejące się JEDNOCZEŚNIE na planecie i w przestrzeni kosmicznej.
A teraz porównajcie te pomysły do gry, która miała powstać 10 lat temu, do obecnych Battlefrontów.
Innowacja pełną gębą XD
Niczym nie gardzę bardziej, niż EA i przynajmniej jestem w tym konsekwentny nie kupując od nich gier, w przeciwieństwie do większości narzekaczy na tym forum ;)
Brawo!
Też nie kupuję od nich gier. Dla jednego Titanfalla 2 zrobiłem wyjątek, ale żałuję.
Wczoraj miałem w rękach przez chwilę pudełko Paybacka za 60zł... Nawet pudełka nie potrafią już zrobić, które by mnie zachęciło do kupna, już nie wspominając o tragedii, jaką zawiera, czyli grze :/
Niech nie próbują robić żadnego tworzenia postaci ani innych elementów EŁPEGIE albo OŁPEN ŁORD tylko niech się skupią na fabule, na ciekawych postaciach, różnorodnych misjach czy co to tam będzie, i najfajniej by było gdyby ta gra była w stylu Uncharted, na 15-20godzin, bez żadnych wyborów moralnych itd.
prawdziwe gwiezdne wojny już nie powrócą do kin teraz to tylko maszynka do pieniędzy dla disneya byłem na pierwszej nowej części w kinie i straszny zawód potem obejrzałem kolejną część i znów to samo kopie starych filmów do tego bez polotu :( dla mnie gwiezdne wojny kończą się na starej i nowej trylogii później to tylko książki mają klimat
Nowa trylogia to za mało mocy, za mało mieczy, za mało Jedi, Sithów. Brakuje mi mitologii i klimatu Zakonu. Rzygam już kolejnymi armiami Imperium, gwiazdami śmierci do zniszczenia i fabułą na jedno kopyto.
Co ciekawe, z perspektywy 3 trylogii mogę powiedzieć, że Ep 1,2,3 są najbardziej nieszablonowe i "magiczne", reszta to walka rebeliantów z imperium i co w tym wszystkim jest najsmutniejsze, powtarzalna.
Disney obraził moją inteligencję, choć mimo wszystko te nowe epizody jeszcze na tyle lubię, by poczekać na IX, który może dopełnić obrazu.
Chcielibyście zagrać w nowego HL, Portala czy inna grę singlową od obecnego Valve? To już nie jest ta firma, która kiedyś tworzyła świetne gry. Artifact pokazał, gdzie ma swoich dawnych fanów Gaben i spółka. Jakby mieli zdolnych ludzi, którzy potrafią zrobić jeszcze dobre grę, to by to zrobili. Poza tym dochodzą ich nieudane eksperymenty z ostatnich lat: SteamOS, SteamMachines czy też średnio udany Steam controller. Valve skończył się już dawno, legendarne studio przeminęło a wraz z nim ich dawny dorobek.