Wystartowała beta Red Dead Online
Tempo mojego przechodzenia od dnia premiery wynosi 3 rozdział, także zanim dojdę do multi, pewnie zdąży ona wyjść z trybu beta.
A tak przy okazji, postępy z bety będą zachowane finalnie?
Online meh...kiedy na PC kurła
Za rok pewnie.
BlurekPL ---> RDR 1 to jest RDR 1.
Tylko PeCe <3
U mnie podobnie co i KmP900.. 50 godzin nabite, a jestem w połowie 4 rozdziału! Z drugiej strony po co się spieszyć, takiej długości właśnie powinny być gry, a nie 5h i żegnam.
Ja sądzę, że to będzie taka beta, jak Fortnite jest wczesnym dostępem - tzn. będzie rosła i będzie naprawiana/poprawiana z czasem, więc o postępy bym się nie martwił. Nazywają to otwarcie betą, żeby nikt im nie powiedział, że miało być pięknie a nie jest. Ja szanuję takie podejście :)
chyba z tego co mówili to ma wyjść z bety w miesiąc ale pewny nie jestem na 100%
Ktoś się orientuje, czy do grania w Read Dead Online na ps4 potrzebna jest subskrypcja PS+?
Chyba tylko w grach free to play nie jest potrzebna.
Ciekawe pod jakim kątem będą rozwijać multi w tej grze.
Pod takim w jakim nakieruje ich społeczność. W GTA V też były (i są) napady, normalne wyścigi po ziemi i jakieś walki gangów. Dopiero z czasem doszło fruwanie różowym motocyklem z silnikiem odrzutowym, wyścigi po chorych trasach w powietrzu itp itd.
Pamiętam, że grając na x360 lata temu sam początek gdy miałem oddać auto do garażu, już je wcześniej ukradłem - jeb! - bomba zostawiona przez gracza... Potem znowu i znowu... Dopiero po trzech latach i już na ps4 trochę pograłem GTA Online, zachwytu nie było.
Także RDR Online pójdzie tam, gdzie ich zaprowadzi społeczność. A ludzie są niestety stadem baranów, trollują i wątpię by chcieli westernu z nowymi i nowymi misjami dla 8 osobowych gangów w multi... Za to rozwałkę i jazdę na kucyku z genitaliami na głowie już tak. Wiem, że tego dziś nie ma, ale zobacz za rok jakie stroje itp będą dostępne. Grochówka jako nitro dla konia z chmurą gazów? Nie zdziwię się jak tak będzie. Zobaczymy. Przede mną kupno gry bo skończyłem Orogins i biorę się za Elex więc spokojnie poczekam na rozwój.
Personalizacja postaci dalej na bardzo ubogim poziomie(twarz) :/ Taka gra a tak mało opcji przez co prawie każdy wygląda tak samo. Jak w GTA V, straszna wydmuszka pod tym względem. Ciekawe co ich zmusza by tak zrobić?
Przypomnij mi niby jakie, go grałem od początku aż do czasu kiedy zaczęli wprowadzać cuda na kiju.
Kupisz sobie w jakimś DLC, nie dadzą przecież wszystkiego za free od razu, nie są głupi, muszą na czymś kase trzepać na bogatych ciołkach...co nie?
Dlatego nienawidze takich praktyk i takich gier, że wycina się 80% zawartości, żeby poźniej mieć co do shopu wrzucać...co za syf.
A myślicie, że w recenzji trybu online ktoś o tym wspomni? Oczywiście, że NIE od razu wystawią ocenę 10/10...ehh
Hohohoho, Panowie, ja tu widzę ogromny potencjał do mikrotransakcji.
Np. wpływ matki i ojca na wygląd postaci. Mogłeś wybierać w najróżniejszych modelach postaci, a także ich kolorach.
nie moge rozkminic pewnej kwestii kupujac gre ultimate edition nie posiadam w ciagu dalszym tych rzeczy bonusowych, gotowka stroj wierzchowiec :P ktos moze cos wie kiedy to sie odblokuje ?
Konia dostajesz fabularnie, jest w stajni.
Tez tak mialem. Zadzwoniłem na pomoc do PlayStation i okazalo sie ze musiałem odnowić licencje Ustawienia ->zarządzanie kontem -> odnowienie licencji. Po tym bylo juz ok
Gdy czekasz na rdr pc, a konsolowcy już grają.
Co on robi z tymi rękoma pod stole ?
Nie chę mi sie w to grać na pc żeby nie wyszło 1 była taka sobie
A mnie wywala z gry :( 5 min grania i pojawia sie komunikat o wewnętrznym problemie r*. Mam nadzieję ze to naprawia bo mam akurat czas zeby pograć i to na dodatek przed otwarta beta a przez to nie moge.... strasznie to irytujące
Szacunek dla Rockstara za wybitną i dopieszczoną grę...ale biorąc pod uwagę, co zrobili z GTA Online...mam spore obawy. GTAO to gra oparta o jeden z najgorszych modeli pay to win, kompletnie pozbawiona klimatu, pełna latających motocykli i samochodów strzelających rakietami. I wiem, że to subiektywne, ale poza napadami dodanymi w 2015 roku, większość misji, szczególnie tych nowszych, jest kiepska i pełna słabo napisanych postaci i dialogów. Mam nadzieję, że to będzie świetny multiplayer, ale prędzej spodziewałbym się tego samego co w GTAO. Kuloodpornych dyliżansów, przenośnych gatling gunów, zbroi w stylu Call of Juarez, ekstra drogich koni pięć razy szybszych od tych tanich. Czyli ekonomii zbudowanej na zasadzie pay to win, opartej na założeniu, że tak jak w GTAO ludzie będą kupować shark cardy, tutaj pewnie przechrzczone na "buffalo cards" albo "mustang cheques".
Pograłem może z godzinę i na razie takie - meh. Po przejściu kampanii, wszystko w tym onlinie wydaje się takie puste i sztuczne, że aż średnio chce się to ogrywać.
Btw. optymalizacja w miastach to tragedia mimo iż gra ucina nieco z grafiki, a i same bugi uniemożliwiające podejście misji, również nie zachęcają. Wiadomo - beta.
.
Pograłem wczoraj troszkę i jak dla mnie zapowiada się na dobrą zabawę. Tak przynajmniej miałem do momentu rozpoczęcia tzw. "otwartej gry" bo później niestety (nie z winy gry) zamiast się dobrze bawić, to myślałem po prostu że zaraz coś rozpiep***, bo bo pechowo trafiłem na toksycznego "gracza", który uznał że najlepiej będzie się bawił, uniemożliwiając grę innym. Pojechałem do Blackwater, gdzie biegał sobie typo, który wybierał sobie ofiarę (mnie polubił najwidoczniej najbardziej w tej roli) i uniemożliwiał grę. Jak? Ano tak, że najpierw łapał na lasso i związywał. Jest możliwość uwolnienia się poprzez szybkie i dość długie naparzanie w kwadrat. Niestety później następuje krótka animacja uwalniania się i wstania z gleby, podczas której nie masz żadnej władzy na swoją postacią. Natomiast ten ****** za przeproszeniem stoi cały czas obok i w momencie wstania z gleby, zanim odzyskiwałem kontrolę nad postacią, powalał mnie i wiązał znowu. I tak w kółko i w kółko. Każde takie powalenie zabiera odrobinę życia, więc w końcu za którymś razem zawsze ginąłem. Postać respawnuje się niedaleko miejsca śmierci i za każdym razem kiedy wracałem w ciągu niecałej minuty do miasta, ten gnojek już na mnie czekał, ścigał mnie i znowu to samo. Czasem czekał na mnie na skraju dachu jakiegoś budynku i łapał na lasso z góry, wciągając mnie powoli. Uwolnienie się i upadek z małej wysokości zabierał mi jeszcze więcej życia. Straciłem prawie godzinę czasu, gdzie moja rozgrywka polegała na naparzaniu w kwadrat i wstawaniu tylko po to, żeby znowu zostać związanym. Zastrzelić go nie miałem szans, bo koleś miał 10 leweli więcej ode mnie, a więc i dostęp do lepszych splów. Jak zaczynałem do niego strzelać, on zdejmował mnie jednym strzałem. Jestem raczej spokojnym człowiekiem i pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się kląć jak szewc w stronę tv i serio miałem ochotę spotkać tego ******** na żywo i zasadzić mu kopa w jego tępy ryj. Naprawdę, tacy ludzie powinni mieć dożywotni zakaz grania w jakiekolwiek rozgrywki sieciowe. Chciałem się zrelaksować godzinkę przed snem, to zamiast tego dostałem godzinę nieprzerwanej irytacni i wkurwu. W pewnym momencie zgłosiłem na niego raport o griefing 5 razy z rzędu. Mam nadzieję, że wcześniej czy później dostanie permmnentnego bana od Rockstara. Ale obawiam się, że takich mentalnych ameb jak on, psujących, a wręcz uniemoiwiających grę innym graczom, znajdzie się więcej na serwerach :/
Zgadzam się z tobą w 100% , jak nie będzie trybu pasywnego to cześć graczy odejdzie z gry tak jak ja. Bo ja nie mam zamiaru marnować swojego czasu na takich debili co wymieniłeś.
Męczyłeś się godzinę, a wystarczyło przelogować się do innej sesji. Macie problemy...
Też trafiłem na typka, który dla zabawy atakował randomów. Parę razy go zabiłem, zrobiliśmy sobie pojedynek 1vs1, i tyle, nie ma co przeżywać... Boli mnie tylko to, że przez tę konfrontację spadł mi dość sporo honor postaci, więc w kolejnych sesjach będę raczej unikał takich akcji :P
Ja również mam negatywne odczucia co do tego trybu, miasta to jedna wielka strefa wojny NPC biegają i krzyczą, gracze biegają jak w Call of Duty na full speedzie i tylko się strzelają, w Blackwater jest znacznik głównej misji niestety miałem takiego pecha że trafiłem na grupkę gości co kampili obok i zabijali mnie za każdym razem tak że nie mogłem podejść aby zacząć misje, wyjście na chwile do wc oznacza związanie i Tbag albo inne ciekawe czynności, dodatkowo martwi ta waluta złoto coś czuje że to będzie do nabycia za prawdziwe pieniądze, a za to zlotu możemy kupić wszystko, chyba nawet nie wbijając wymaganego lvl, oczywiście jest możliwość zdobycia tej waluty z mapy skarbów tylko że dostajemy 0,37 złota, do tego dochodzi auto aim, nudne misje poboczne za które uwaga dostajemy po 5$ i polegają głownie na zabiciu kilku wrogich NPC, zabraniu wozu i dostarczeniu do celu po drodze modląc się żeby inni gracze nas nie dorwali i nie zabrali nam naszych cennych 5$, są jeszcze misje polegające na wytropieniu zwierzaka lub grupki wrogów i zabiciu ich, ceny w sklepach to jakiś żart w porównaniu do tego co dostaje się za misje poboczne, za główne jeszcze jakoś tam ta kasa wpada, do tego dochodzą jeszcze glicze znikające skóry upolowanych zwierząt, nawet misja główna ma glicz, po obejrzeniu cutscenki nie pojawia się nowy znacznik tylko znowu możemy oglądać tą sama cutscenke trzeba relognac i wtedy zatrybia. Ze stajni odebrałem konia arabskiego chciałem go ubezpieczyć, a tu niespodzianka ubezpieczenie tylko za złoto. Na plus wypadają misje główne jak dobierze nam normalnych graczy, a nie takich co chcą pomijać filmiki żeby lecieć na pałe i strzelać. Skończyłem dostępne misje fabularne w becie i nie mam ochoty grać dalej, nie widzę celu w tym, jak ktoś lubi wesołą strzelanke z auto aimem to możne i znajdzie dla siebie coś do roboty w tym trybie, ale chyba nie na tym polegała ta gra. Brakuje jeszcze tylko sklepiku ze złotem za prawdziwą kasę i mamy ładne darmowe chińskie mmo z pay2win. Wole wrócić do singla i zrobić go na 100%.
Ja przed chwilą odpuściłem grę Online. Zrobiłem już wprowadzenie do online i pojechałem odebrać
misje w Blackwater i po wyjściu z misji już zaliczyłem kulkę w głowę. Ok. niech sobie ulży taki gimbus!
Pojechałem do kolejnych misji i po drodze dwóch jegomości gimbusów lassem mnie zrzucił z konia to
oczywiście oswobodziłem się i chciałem go zabić ale drugi z wysokim levelem mnie zabił.
Nie ma co tu się wyżalać , jak nie będzie trybu pasywnego , żeby przejechać spokojnie z punktu do punktu
to nie ma sensu taka gra. Nie mam zamiaru się męczyć. Bez WIĘKSZEJ GRUPY to się na dzikim zachodzie
nie przeżyje. Samotni wilkowie nie mają tam co robić. @Michurski też wracam do singla :)