Mam nadzieje, ze nasi polityczni gwiazdorzy tym razem morda w kubel.
W przypadku wojny totalnej gdyby Rosja wysłała 800000tys wojska i ponad 20000 czołgów to Ukraina zostaje zajęta w 2 dni.
Malutki Krym już był sporym obciążeniem dla systemu socjalnego Rosji, nie mówiąc o kwestii infrastruktury, energetyki, żywności, tąpnięcia turystyki, budżetówce i stratach finansowych wynikających z samej inwazji i zajęcia tych terenów.
Nie mieli, nie mają i nie będę mieli chęci ani potrzeby zajęcia całego kraju. O ile odkrawywanie regionów z 70/80% ludności mówiącej po rusku i deklarującej się nimi jest w miarę logicznym planem (razem z ciągłą zimno-ciepło wojną w samej Ukrainie, blokującą jakąkolwiek integrację z zachodem), o tyle zajęcie na raz choćby połowy kraju mogło by poskutkować zwyczajną zapaścią Rosji.
Rosja jest silna w paru miejscach, ale ogółem to słaby kraj z wciąż malejącą pozycją i znaczeniem.
Dwa rejony w Gruzji, Krym i pogranicze Ukraińskie... to generalnie bieda-zdobycze.
https://www.youtube.com/watch?v=RnWp_kr4tfc
Podobno Putin traci na popularnosci i ruscy musieli cos z tym zrobic. Brexit, zamieszki we Francji... niezly moment sobie wybrali.
ONZ i NATO juz reaguja
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/aktualnosci/news-rosja-ostrzelala-ukrainskie-okrety-w-ciesninie-kerczenskiej-,nId,2696527
Dobrze ze mamy armie w swietnej kondycji... a nie, sorry.
Ciekawe komu kibicuje Trump
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/donald-trump-europa-musi-sprawiedliwie-zaplacic-za-ochrone-militarna/f8kdrk7
polskie serwisy jak zawsze przekłamują, ukraińskie jednostki naruszyły granicę Rosji mogę się dowiedzieć z tego newsa jednak:
https://www.youtube.com/watch?v=leoGExVVNso
Kutwa kiedy Russia Today daje bardziej obiektywne informacje od Polskiej propagandy...
Na Ukrainie maja byc teraz wybory prezydenckie, ale przeciez nie w stanie wojennym. Nie jest powiedziane, ze tym razem to akurat Ukraina w cos gra z kacapami.
No i tak jak myślałem...
Panuje chaos, nikt nic nie wie, kto-kogo ale nasze Asy z MSZ maja już winnych, protestują i petycje piszą w obronie Ukrainy.
Czy ci ludzie mają jakiś rozum?
Zabawne. Rosjanie anektują nielegalnie Krym i na swoich mapach poszerzają granice wód terytorialnych. Nikt na świecie tego nie uznaje. Ukraińcy, zgodnie z prawem międzynarodowym, starają się korzystać z możliwości przepływania przez Cieśninę Kerczeńską do portów nad Morzem Azowskim, na co Rosjanie reagują blokadą Morza Azowskiego, ustawiając jeden ze swoich okrętów w poprzek, na środku szlaku żeglugowego. Nawet Russia Today, chyba bez porozumienia z pionem politycznym, informuje że rosyjski okręt CELOWO zablokował szlak wodny. Jeden z ukraińskich statków zostaje staranowany przez okręt rosyjski, trzy inne zostają ostrzelane przez Rosjan i przejęte. Rosjanie w międzyczasie twierdzą, że ich jednostka, która blokuje szlak, utknęła na mieliźnie :)
I nagle na forach, ludzie w rodzaju sevenupa (z jego złotymi myślami w rodzaju wybralbym islamistow 100 razy, anizeli ukraincow u siebie.Juz nic gorszego nie dalo sie sciagnac) apelują by siedzieć cicho :D
Nie wątpię, że teraz na forach europejskich pojawi się wysyp komentarzy sugerujących, że to znowu krwiożerczy banderowcy napadli miłujących pokój Rosjan.
Nawet jeśli Ukraińcy celowo zintensyfikowali żeglugę przez Cieśninę Kerczeńską, z przyczyn politycznych, to MIELI DO TEGO PRAWO. Ale jak przemówić bolszewikowi do rozsądku, skoro ten uznaje tylko to swoje bolszewickie motto "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie".
Rosjanie wielokrotnie w ostatnich latach naruszali granice innych państw, przestrzeń powietrzną, wody terytorialne. Strzelano do nich? Taranowano ich okręty? Czy może jednak najpierw wysyłano ostrzeżenia? I tak, jestem po stronie świata cywilizowanego ;)
jakbym słuchał TVP. Ahaswer nam tu prawdę objawioną o cywilizowanym świecie opowiada - banialuki z palca wyssane - świat wygląda tak, że silniejszy ma zawsze rację - spójrz na politykę zagraniczną US od końca Wielkiej Wojny do dnia dzisiejszego to może zrozumiesz.
Angry Zeus w ogóle nie odniosłeś się do posta Ahaswera. Wyplules z siebie coś o TVP i o prawie silniejszego. Jak to ma się do tego, co on napisał i do Twoich wcześniejszych wynurzeń?
Głupcem był ten, kto myślał że świat po zakończeniu tzw. zimnej wojny został uporządkowany a granice, w wyniku jakichś śmiesznych traktatów, będą nienaruszalne. Jeśli silniejszy chce to weźmie to na co ma ochotę. Krym zajęty i ktoś tego nie uznaje? A kogo to obchodzi? Jaki jest stan faktyczny - kto tam rządzi: ruscy czy Ukraińce? Bajki o tym że Ukraina odzyska Krym siłowo (tak gadał jakiś tam minister czy może sam premier Ukrainy) można opowiadać siedmiolatkom na dobranoc. Krym stał się ruski i tyle. I taki już będzie, chyba że Rosja przejdzie kryzys wewnętrzny, ludzie wyjdą na ulicę, faktycznie wkroczy tam demokracja lub wybuchnie wojna domowa, na co jednak bym nie liczył w najbliższej przyszłości. Ukraina ma pecha, bo ani nie należy do NATO, a ze względu na swoją wielkość i relatywną siłę nie może liczyć na silnego sąsiada, który ją obroni (np. Nepal i Bhutan mogą liczyć na pomoc Indii gdyby Chińczycy coś zaczęli fikać).
Rosjanie anektują nielegalnie Krym i na swoich mapach poszerzają granice wód terytorialnych.
co tzn. nielegalnie skoro Krym należał (i należy) do Rosji. W 1954 został przekazany z Rosyjskiej FSRR do Ukraińskiej SRR – najpopularniejsza wersja głosi, że z okazji trzechsetnej rocznicy ugody perejasławskiej, która zjednoczyła (według przyjętej w Związku Radzieckim interpretacji historii) Ukrainę z Rosją. W dokumentach dotyczących przekazania Krymu nie ma jednak o tym informacji. Istnieją różne wersje tłumaczące ten krok – według jednej Krym miał być osobistym darem I sekretarza KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikity Chruszczowa dla Ukrainy, co miało być „odkupieniem win” za jego działalność w tej republice w czasach stalinowskich. Inna sugeruje, że głównym powodem była gospodarka – nowi koloniści rosyjscy, przybyli na Krym po deportacji Tatarów, nie potrafili sobie poradzić w miejscowym klimacie. Według Chruszczowa potrzebni tam są ludzie, przywykli do ciepłego i suchego klimatu, tacy, którzy kochają sady i kukurydzę, a nie ziemniaki[5] – czyli Ukraińcy. Forma przekazania Krymu Ukraińskiej SRR naruszała prawo ZSRR i obu zainteresowanych republik[5]. W skład radzieckiej Ukrainy nie wszedł Sewastopol, który funkcjonował jako miasto o specjalnym statusie i był podporządkowany rządowi i organom cywilno-wojskowym RFSRR[5]. - innymi słowy Związek Radziecki przekazał jednej ze swoich republik "dany teren" a nie suwerennemu i niepodległemu państwu o nazwie Ukraina.
Nikt na świecie tego nie uznaje. Zgromadzenie Ogólne ONZ poparło rezolucję w sprawie pogwałcenia praw człowieka na Krymie, niemniej - za rezolucję oddało głosy 70 krajów członkowskich ONZ, przeciw — 26 a 77 krajów wstrzymało się oraz 20 nie brało udziału w głosowaniu - czyli co tzn. NIKT NA ŚWIECIE TEGO NIE UZNAJE skoro 103 kraje łącznie wstrzymały się od głosu lub nie poparły tej rezolucji? Dodatkowo kolejne 20 nie brało w ogóle udziału w głosowaniu.
że to znowu krwiożerczy banderowcy napadli miłujących pokój Rosjan... Ale jak przemówić bolszewikowi do rozsądku, skoro ten uznaje tylko to swoje bolszewickie motto "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie". - to pozostawię bez komentarza gdyż nie ma co komentować.
Nawet jeśli Ukraińcy celowo zintensyfikowali żeglugę przez Cieśninę Kerczeńską, z przyczyn politycznych, to MIELI DO TEGO PRAWO. Jak się jednak okazuje nie mieli do tego prawa, gdyż 17 marca 2014 (nieuznawane przez ukrainę) władze Autonomicznej Republiki Krymu ogłosiły Krym niepodległym państwem oraz zwróciły się do Rosji o przyjęcie w jej skład. Do tego sugeruję sprawdzić kto przelewał krew w historii za Krym - tak samo jak w konflikcie z XIX mocarstwa zachodnie osiągnęły czasowe zahamowanie rosyjskiej ekspansji w kierunku Bałkanów oraz zapobiegły upadkowi Imperium Osmańskiego tak i teraz robią wszystko co mogą aby otoczyć Rosję swoimi "pachołkami" jedzącymi z ręki krajów zachodnich - wszystko w ramach "...świata cywilizowanego..." rozumiem.
O tym słyszał?
1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w poszanowanie niezależności i suwerenności istniejących granic Ukrainy;
Pojawiła się reakcja ONZ:
"Potępiamy ten incydent, ale w sumie mamy ważniejsze sprawy".
Właśnie takie echa XIX-wiecznej i polityki, i mentalności, które odbijają się czkawką nie tylko w Europie, stanowią istotne zagrożenie dla tzw. ładu europejskiego, dzięki któremu kolejne pokolenia Europejczyków mogły cieszyć się pokojem.
Zbudowaliśmy tu sobie względnie bezpieczny zakątek, w oparciu o prawa i zasady. Przez dziesięciolecia łamanie ich było powszechnie potępiane, bo żyły osoby pamiętające wojny i ich konsekwencje. Przyszły jednak kryzysy, i gospodarcze, i społeczne, i stare demony są wybudzane, populizmy i skrajności dochodzą do głosu, tu czy tam przejmują władzę. Łamanie prawa i zasad oraz zbrodnie zaczynają być w niektórych środowiskach, przez niektórych ludzi, relatywizowane. Elity się deprecjonuje, w ich miejsce próbuje się zainstalować wodzów plemiennych lub guru sekt, z ich fobiami, kompleksami i uprzedzeniami. Ci, z kolei, odwołują się do najgorszych ludzkich cech, do najniższych ludzkich instynktów, do wszelakich resentymentów i niejednokrotnie na bazie historycznych zaszłości wzbudzają konflikty pomiędzy społecznościami, które przez 70 lat potrafiły żyć ze sobą w jakiejś zgodzie, bez wojen, bez sporów granicznych, bez manifestowania owej "niechęci".
Dlatego idealistycznie na pierwszym miejscu będę mówić o moralności i kulturze, o prawach i zasadach, dopiero później o tym, co brytyjski premier podczas Konferencji Monachijskiej w 1938 roku nazwał "politycznym pragmatyzmem". ;) Bo tak się jakoś dziwnie złożyło, że to prawa międzynarodowe i zasady, moralność i kultura dawały większą gwarancję bezpieczeństwa w Europie, aniżeli oportunizm polityczny, cynizm i podłość. ;)
Wciąż mamy czasy pokoju, najdłuższy okres bez wojen w historii Europy (nie licząc Bałkanów i Ukrainy). Są jednak tacy, którzy uważają, że 70 lat bez wojen, bez siłowego zmieniania granic, to za długo...
Ahaswer, ty sobie robisz zwykłe jaja.
Ukraina a moralność, kultura, zasady i prawa.
To nawet nie jest kpina, to zahacza o szkodliwą iluzję.
Ech, Widzący, Widzący, ja w tym poście nie mówię o Ukrainie, ani o moralności "żołnierzy wyklętych", ani o zbrodniach ustaszy, ani o kurdyjskich oddziałach konnych w służbie Imperium Osmańskiego pacyfikujących ormiańskie wsie. :D
I tak, mam w pracy dwóch Ukraińców. Dobrze wychowani, wykształceni, inteligentni, koleżeńscy, sympatyczni. Jeśli uważasz, że Ukraińcy en masse są skażeni jakimiś cechami charakterologicznymi, i że w związku z tym Ukrainie nie należy się międzynarodowe prawo, wsparcie i gwarancje w temacie ochrony własnych granic i suwerenności, to sam o sobie, o swoich poglądach i sposobie myślenia wystawiasz świadectwo. Nie pierwszy raz i nie ostatni, jak sądzę.
Ahaswer, tak uważam, że Ukraińcy znajdując się w Ukrainie dostają jakiegoś amoku, skala korupcji i rabunku zasobów jest porażająca.
Wojna z Rosją? tylko w telewizji i gazetach oraz kieszeniach oligarchów, czasami potłuką się o zajęcie "punkta propuska" bo ktoś chce przejąć haracze i przemyt.
Ten kraj potrzebuje głębokiej sanacji a nie ma kto jej przeprowadzić.
A o świadectwa się nie martw, Putin jakoś nie upadł pomimo solennych zapewnień niektórych wieszczów.
międzynarodowe prawo, wsparcie i gwarancje w temacie ochrony własnych granic
To prawo funkcjonuje od końca II WŚ, sęk w tym w sprawie Tybetu nikt palcem nie kiwnął, Korea Południowa zaś byłaby pod władaniem Kima, gdyby nie wojna koreańska i gwarancje bezpieczeństwa USA. Co może zrobić USA i UE? Nałożyć tzw. sankcje? Kolejne? I tak tych sankcji już jest dużo. Nikt nie będzie za Ukrainę umierał więc o wojnie nie ma mowy.
Nawet Russia Today, chyba bez porozumienia z pionem politycznym, informuje że rosyjski okręt CELOWO zablokował szlak wodny
To niestety nie pierwszy przypadek, gdy do takowej akcji dochodzi. Ot, taka kacapska natura - jak nie ukradnie, to zniszczy.
jak nie ukradnie, to zniszczy.
100 lat temu mogliśmy walczyć z Rosją Czerwoną tą samą lub taką samą lub podobną bronią - dzisiaj jesteśmy w porównaniu z nimi technologicznie zacofanym krajem - ot zwykłym rynkiem zbytu dla towarów zagranicznych. Pewnie dlatego, że my nie kradniemy i nie niszczymy ...
Owo "zacofanie" o którym raczyłeś wspomnieć to rezultat trwającego ponad 40 lat bratniego uścisku ZSRR.
nie - to wina nas Polaków - najpierw dostaliśmy potężnego łupnia od Szwedów, następnie sprzedaliśmy kraj tzw. zaborcom aby zupełnie zniknąć z mapy Europy i powrócić na nią po ponad 120 latach w okrojonej wersji jako "jeszcze jeden straszak" na Rosję (czerwoną wtedy) gdzie w 20 lat okresu międzywojnia nie potrafiliśmy wybudować ani jednej fabryki czołgów (nawet licencyjnych), znowu dostaliśmy łupnia od Niemców, na czym skorzystał Stalin oczywiście paradoksalnie wyzwalając nasz kraj spod okupacji niemieckiej a czyniąc go jednocześnie marionetką ZSRR... - jakby nie patrzeć na naszą historię to dostajemy zawsze solidne lanie a później szukamy winnych na zewnątrz. W tym tkwi właśnie głupota naszego narodu (w masie) a te ponad 40 lat bratniego uścisku ZSRR jest tylko kolejnym dowodem na to jacy słabi jesteśmy i jak nikt na świecie tak realnie się z nami nie liczy.
Ukraina a moralność, kultura, zasady i prawa - tak z pkt. widzenia Polaka:
Rzeź wołyńska[– ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich przy aktywnym, częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej[6][7][8] wobec mniejszości polskiej[9] byłego województwa wołyńskiego II RP (w czasie wojny należącego do Komisariatu Rzeszy Ukraina), podczas okupacji terenów II Rzeczypospolitej przez III Rzeszę, w okresie od lutego 1943 do lutego 1945.
Ofiarami mordów, których kulminacja nastąpiła w lecie 1943, byli Polacy, w dużo mniejszej skali Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie, Czesi i przedstawiciele innych narodowości zamieszkujących Wołyń. Nie jest znana dokładna liczba ofiar, historycy szacują, że zginęło ok. 50–60 tys. Polaków i w odwecie 2–3 tysiące Ukraińców
Analogiczne ludobójstwo zostało przeprowadzone przez oddziały UPA na terenie Małopolski Wschodniej w pierwszej połowie 1944 roku.
Pakuj Ruble i szukaj innej miejscówki.
Angry Zeus, z tego co się zorientowałem, jesteś specyficznym przypadkiem człowieka, który generalnie nie rozumie o co biega, nawet w tematach sportowych. Trudno więc odwoływać się do zdrowego rozsądku i logiki wypowiedzi, w przypadku takiej osoby. Stek bzdur jaki wysmażyłeś w jednym z poprzednich postów, o rzekomym światowym uznaniu siłowej zmiany granic albo o rzekomej legalności krymskiego referendum jednoznacznie to pokazuje. Nie sądzę abyś swoim rozumem ogarnął dlaczego cały demokratyczny świat, od Kanady, przez Szwecję, Koreę Południową i Japonię, po Australię i Nową Zelandię, wprowadził po 2014 roku sankcje na Federację Rosyjską. Nie sądzę abyś potrafił wskazać jakiekolwiek cywilizowane państwo, które uznało siłową zmianę granicy ukraińskiej.
Bo nic takiego nie nastąpiło. Krym został wchłonięty przez Rosję z pogwałceniem prawa międzynarodowego, o czym w kółko trąbią nie Ukraińcy, ale calusieńki cywilizowany świat. Wiara w uczciwość nielegalnego, w świetle prawa ukraińskiego, referendum, gdy OBWE jednoznacznie określiła to referendum mianem farsy, świadczy albo o twojej złej woli, albo totalnej naiwności, albo o niewiarygodnej tępocie. Wybierz sobie, co bardziej ci pasuje.
I jeszcze to odwoływanie się do przeszłości. Wszystkie narody mają coś za uszami i wszystkie mogłyby bez końca licytować się krzywdami i zbrodniami. 70 lat temu zrozumiano, że nie tędy droga, jeśli chcemy uniknąć kolejnych wojen.
Ale zawsze znajdą się tacy ludzie jak ty. Nie zaprzeczam temu, że tacy ludzie jak ty istnieją. Pytanie, co się stanie z Europą, gdy na fali populizmów i ekstremy dojdą do władzy? Relacje między sąsiadami poprawią się czy pogorszą? ;)
Liczę na zaangażowanie Polski i wysłanie WOT-owców i narodowych socjalistów na front krymski.
A także miliony uchodźców, tfu nielegalnych imigrantów z Ukrainy. Bo oprócz totalnych świrów, to nikt tam nie będzie chciał umierać za Krym czy Donbas. Amen.
Ponoć Prezydent i Premier mają spotkanie w sprawie incydentu na Morzu Azowskim. Pewnie zastanawiają się, czy szturmować Rosję, czy może chwilę zaczekać.
"Najzabawniejsze", ze obaj to figuranci a to spotkanie nie ma zadnego sensu bo żaden z nich nie ma prawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji. No może wciąż mogą samodzielnie zdecydować kiedy do kibla isc.
I wcale mi nie chodzi o Wodza, przynajmniej nie tylko. Nad nimi jest jeszcze cala grupa politykow z KC PZPR którzy mogą im mowic co robic.
Pan Kramek z pania Kozłowską, to po czyjej stronie w tej sytuacji ?
Bo się pogubiłem.
Myślę, że może być tak, jak sugerują eksperci z Rady Atlantyckiej. Zachód otwarcie albo po cichu, dalej będzie wzmacniał potencjał obronny Ukrainy poprzez dostawy sprzętu wojskowego. Do tego dochodzi wsparcie wywiadowcze i dyplomatyczne. Nikt nie twierdzi, że Ukraina mogłaby obronić się przed zmasowanym atakiem Moskali, ale ci ostatni, z każdym kolejnym rokiem wzmacniania potencjału obronnego Ukrainy, muszą liczyć się ze zwiększonymi kosztami ewentualnej inwazji.
Z drugiej strony Moskale stosują metodę małych kroczków. Tu sprowokują Gruzinów, tam ostrzelają ich zza węgła, gdzie indziej przesuną paliki graniczne na południe w stronę Gori. I choć Gruzja wciąż istnieje i jest cierniem w rzyci Putina, to sama nie jest w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa. Ratują ją układy międzynarodowe, które powstrzymują Putina przed otwartą inwazją, tym bardziej, że w chwili obecnej na długotrwałą okupację małego sąsiada Rosji nie stać. Tym bardziej, że takiej okupacji towarzyszyłyby określone, gwałtowne reakcje społeczności międzynarodowej.
W przypadku Ukrainy jest jeszcze trudniej. Potencjał obronny tego kraju, dzięki USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, został właściwie podwojony w ciągu 4 lat. Obecnie jednostki ukraińskie są bez porównania lepiej wyszkolone, doświadczone i wyposażone niż w 2014 roku. Rosja musiałaby użyć ogromnych środków by podbić a następnie okupować ten kraj.
Damon Wilson, wiceszef Rady Atlantyckiej.
Od miesięcy Moskwa pracowała nad tym, aby Morze Azowskie stało się rosyjskimi wodami wewnętrznym, co ma umocnić panowanie na Krymie. Ostatnie działania Rosji (zatrzymanie trzech ukraińskich kutrów, przelot myśliwców nad mostem łączącym rosyjski ląd z Półwyspem Krymskim i blokada toru wodnego przez rosyjski statek towarowy) to kolejna odsłona rosyjskiego planu.
To jak "pełzająca aneksja". Zaczęło się w Gruzji w 2008 r. i każdy kolejny, pojedynczy ruch nie wydaje się dramatyczny, ale patrząc na to całościowo, to Rosja osiąga strategiczne korzyści. Teraz widzimy, że Moskwa nasila działania aby zastraszyć Ukrainę i przeszkodzić jej w wysiłkach na rzecz zapewnienia sobie dostępu do międzynarodowych wód i własnych portów.
John E. Herbst, dyrektor Centrum ds. Eurazji Rady Atlantyckiej
Dla każdego, kto śledzi politykę Kremla wydarzenia z Cieśniny Kerczeńskiej wyglądają "niebezpiecznie znajomo". Moskwa przez lata dopuszczała się prowokacji przeciwko Gruzji: przeloty wojskowe, "przypadkowe" pociski spadające na terytorium Gruzji i oczywiście umieszczenie swoich wojsk w rejonie.
Michael Carpenter
Zajęcie przez Rosję ukraińskich statków przepływających przez Cieśninę Kerczeńską między Morzem Czarnym i Azowskim jest częścią większej rosyjskiej strategii zablokowania ukraińskiej gospodarki morskiej. USA powinny natychmiast zareagować, przekazując stronie ukraińskiej radary, aby mogła zwiększyć swoją ochronę sfery morskiej i lądowych pocisków przeciw okrętom, aby mogła bronić swojego wybrzeża Morza Azowskiego.
Anders Aslund, starszy analityk Rady Atlantyckiej:
Zarówno NATO, jak i Stany Zjednoczone powinny wysłać okręty na Morze Azowskie, aby zapewnić swobodę żeglugi międzynarodowej. Takie działanie byłoby w pełni zgodne z konwencją ONZ o prawie morza z 1982 r. oraz konwencją z Montreux z 1936 r., regulującą zasady ruchu statków w cieśninach czarnomorskich.
Stephen Blank z American Foreign Policy Council ostrzegał kilka miesięcy temu:
Rosja stara się atakować Ukrainę gospodarczo. Nie jest wykluczone, że - w ramach prowokacji - Moskwa zdecyduje się nawet na blokadę portu w Odessie czy desant na plażach Morza Azowskiego. Stany Zjednoczone zdecydowały się na wysłanie broni Ukraińcom, bo możliwość agresji Rosji od strony morza uważają za bardzo realną.
Cały demokratyczny świat dość jednoznacznie stoi po stronie Ukrainy. Kolejni liderzy zachodni komentują wydarzenia na Morzu Czarnym, w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej. Jednak Rosja jest jak PiS, tylko w większej skali. Nic sobie nie robi z prawa międzynarodowego, interpretuje je po swojemu, wbrew wszystkim i wszystkiemu. O Memorandum Budapeszteńskim z 1994 roku, w którym Federacja Rosyjska zobowiązała się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, w zamian za zrzeczenie się przez Ukrainę broni jądrowej, dziś liderzy rosyjscy mówią, że zostało ono podpisane z "innym państwem". ;)
Ja to mam beke EU nic nie zrobi oprocz pierd...... farmazonow gazowy biznes niemiecko-ruski musi sie krecic. Ruscy bez eksportu gazu do EU bardzo szybko by wymiekli, bo EU bierze 90% ruskiego eksportu, ale lepiej straszyc czyms co putin ma w dupie.
Też uważam, że UE to cienkie bolki.
Powinni:
1) stworzyć dywizję unijną
2) powołać do niej kilgurów wszystkich krajów
3) i wysłać ich na Krym.
I nie rozumiem, czemu idioci tego nie robią, tylko pierniczą farmazony i kupują gaz.
Aurelius -> coz tak sie nie stalo wyslali Aureliusy onanusy i jak widac nic to nie dalo
Aureliusz, czytając twoje posty można raka dostać. Co ty bierzesz że takie farmazony pociskasz?
https://twitter.com/eucopresident/status/1067021445174317056
Właśnie takich zdecydowanych reakcji trzeba, oby poszło za tym coś więcej - jeśli zajdzie taka potrzeba.
Pan dyktator chyba poczuł się ważniejszy niż jest w rzeczywistości. Miejmy nadzieję, że sytuacja jednak zakończy się pomyślnie i wszystko się uspokoi. Ale przemilczeć tego nie można.
Tylko czekać aż wszystkie pismaki- nie pismaki Tvn-y, Polszmaty, Pisy, Platformy i to całe gówno, będą straszyć wojną z Ruskim, a prawda jest taka że królu Tusku będzie piepszył o jedności z Ukrainą ( choć UE i tak ma w d..e Ukrainę i na gadaniu się skończy) co roku są tam tego rodzaju incydenty. Rosja interpretuje prawo międzynarodowe na swój sposób, a unia na swój.
Dość ciekawy głos w dyskusji.
Smutne, że po naszej, zachodniej stronie, są ludzie, którzy chcieliby zburzyć to wszystko, co przez tyle dekad gwarantowało nam pokój. Nasz świat może się zwyczajnie rozpaść, a wraz z nim bezpieczeństwo i nienaruszalność granic. Do głosu coraz częściej dochodzą ludzie, którzy nie zawahają się by szczuć narody przeciwko sobie.
Z trudem zbudowaliśmy to powojenne porozumienie, oparte na świadomości, czym jest wojna. To, że Imperium Zła, jak nazwał to Reagan, będzie jątrzyć, wiedzieliśmy od dawna. Ale to, że sami zaczniemy zatracać nasze wartości, przestaniemy być solidarni w obliczu Zła i od środka zechcemy zburzyć ten powojenny ład, tego nie wszyscy się spodziewali.
Jak widać, nic nie trwa wiecznie. Gorsze czasy mogą nadejść szybciej niż przypuszczamy. Szkoda tylko, że ucierpią nie tylko ci, co dają przyzwolenie hitlerom, stalinom i putinom albo odwracają głowę, bo uważają, że to ich nie dotyczy. Ucierpią wszyscy, w taki czy inny sposób. Bo Imperium Zła jest nienasycone.
To jak to jest zachod to samo dobro, a jednak gowno robi w sprawie rosji, bo w polityce jednak liczy sie mamona :P A wystarczyloby zeby moznowladcy z uni po zajeciu krymu zaczeli aktywnie szukac i wprowadzac alternatywe dla ruskiego gazu. Ale lepiej nord stream 2 postawic i jeszcze bardziej uzaleznic europe od ruskich, ofc niemcy jako gazowy HUB beda kasowac gruba kase :P
"To jak to jest zachod to samo dobro, a jednak gowno robi w sprawie rosji, bo w polityce jednak liczy sie mamona :P A wystarczyloby zeby moznowladcy z uni po zajeciu krymu zaczeli aktywnie szukac i wprowadzac alternatywe dla ruskiego gazu. Ale lepiej nord stream 2 postawic i jeszcze bardziej uzaleznic europe od ruskich, ofc niemcy jako gazowy HUB beda kasowac gruba kase :P"
Najlepiej wytępić całą energetykę wiatrową w kraju.
A Niemcy mają się coraz lepiej:
https://wysokienapiecie.pl/10005-rekord-niemiec-100-zapotrzebowania-ze-zrodel-odnawialnych/
Polanski powtórzył stanowisko Rosji ws. zdarzeń w w Cieśninie Kerczeńskiej, które strona rosyjska nazywa "ukraińską prowokacją"
w 39 tez wina byla po polskiej stronie i prowokacja na niewinnych Niemcach :)
Bo Imperia Zła są do siebie, w gruncie rzeczy, dość podobne. Również w sferze retoryki i propagandy. Zastanawiam się, jakim człowiekiem trzeba być, by popierać Putina w tym konflikcie.
a co to są te "imperia zła"? Imperium to imperium, polityka imperialna zawsze wiąże się z ekspansją.
Zanim USA najechały na Irak, też wcisnęły kit milionom ludzi.
i ja tu bynajmniej nie staram się wybielić Rosjan, którzy od lat udowadniają, że chcą być pariasem cywilizowanego świata. Po prostu nie używajmy retoryki, która cuchnie propagandą - i tak już zbyt gorąco w tym wątku.
Widzę, że ruskie trolle w wątku aktywne :D
Czyli co? III Wojna Światowa się rozpoczęła?
Mam jednak nadzieje, że ten konflikt nie rozleje się na całą Europę i że Rosja nie zaatakuje Polski.
Gdyby się zaczęła, nie pisałbyś tego pytania na forum Gry-online
Panowie pod uwagę należy wziąć też:
ten Poroszenko, który teraz wprowadza stan wojenny zaraz by się z tym urzędem pożegnał.
Teraz pytanie - czy to Rosja wykorzystuje taką sytuację? Czy może rzeczywiście zaszła tu pewna prowokacja by zdestabilizować wybory i zjednoczyć się przeciwko Rosji, która wiadomo się patyczkować nie będzie... Zobaczymy.
Biorąc pod uwagę że Ukraina to też mentalność rosyjska czytaj dziadostwo to destabilizacja kraju byle utrzymać się u władzy jest jak najbardziej możliwa.
Pamięć mi szwankuje ale czy wprowadzali ten stan jak mieli wjazd ze wschodu?
Ahaswer - typowe kosmopolityczne pierdzenie jak zawsze w twoim wykonaniu, natomiast widzę nawet nie zwróciłeś uwagi na fakt, że Krym był rosyjski i jak widać będzie a państwo Ukraina zostało wykreowane przez wrogów Rosji - ale - faktycznie jak sam powiedziałeś "to odwoływanie się do przeszłości" a więc realne uwarunkowania historyczne wg ciebie można skwitować stwierdzeniem "wszystkie narody mają coś za uszami". gratuluje podejścia.
Za każdym razem jak sie odzywacie zaczyna niemiłosiernie śmierdzieć onucami i spirytem towarzyszu
No cóż, taki to już jest ten użytkownik Angry Zeus. Jak wspomniałem wyżej, ciężko takiej osobie przemówić do rozumu ;)
To jak Polska też była kiedyś Rosja to mamy im się oddać w myśl uwarunkowań historycznych ?:D
Korwin dobrze opisał sytuację:
http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/konfrontacja_pod_mostem/3085
Proszę dobrze zrozumieć podłoże konfliktu w cieśninie Kercz. To nie jest trudne.
Rosjanie zatrzymali okręty ukraińskie pragnące przepłynąć Cieśninę. Ponieważ w/g Rosjan Krym jest częścią Federacji Rosyjskiej (de facto jest), wody Cieśniny to wody terytorialne FR. Ponieważ Ukraina i wielka liczba państwa uważa, że Krym de iure należy do Ukrainy, to wody Cieśniny są międzynarodowe...
Do tej pory Rosja patrzyła przez palce na przepływanie ukraińskich statków i okrętów - takie zresztą podpisała porozumienie z Kijowem. Sytuacja zmieniła się po oddaniu do użytku mostu Kubań-Krym. Jest to najdłuższy most w Europie – 19 km – i bardzo kosztowny. Jeśli buńczuczni politycy ukraińscy setki razy zapowiadali zniszczenie tego mostu (a nawet, podobno, rozważa to ukraiński Sztab Generalny: https://tiny.pl/thrkg) to Moskwa traktuje to poważnie; przecież dwa lata temu Ukraińcy wysadzili w powietrze podstację pozbawiając na tydzień prądu większość Półwyspu! Więc trudno się dziwić, że kontroluje wszystkie statki, a wojennych w ogóle nie dopuszcza w pobliże przęseł bez kontroli własnych okrętów. Teraz zablokowała Cieśninę - i kropka. Postanowiła czekać.
Ukraina to wie. Jeśli zdecydowała się na zlekceważenie rosyjskich przepisów, to są możliwe tylko dwa wyjaśnienia:
(pesymistyczne): Kijów wykonuje polecenia z Waszyngtonu, który opanowała frakcja dążąca do wojny z Rosją – nawet, gdyby była to wojna atomowa. Jest to prowokacja – ale Rosja traktuje to nominalnie jako próbę wysondowania jej powagi;
(optymistyczne): za trzy miesiące z hakiem na Ukrainie wybory. JE Piotr Poroszenko cieszy się w/g sondaży poparciem 9% Ukraińców (głosy są bardzo rozrzucone: p.Julia Tymoszenko ma poparcie 20% - reszta po 10% i mniej). Więc albo:
2a) Prezydent liczy na to, że twarda postawa i zagrożenie ze strony Rosji spowodują przypływ poparcia (jak dla śp.Małgorzaty Thatcherowej po decyzji odbicia Falklandów;
2b) Wprowadzony stan wojenny nie zostanie w ogóle odwołany i wybory się po prostu nie odbędą. Może to trwać bardzo długo: stan wojenny w Kongresówce po powstaniu listopadowym (w 1833, na wieść o organizowaniu przez śp.płk.Józefa Zaliwskiego partyzantki po lasach) został ogłoszony na 25 lat – i jeszcze był przedłużany! I JE Piotr Poroszenko będzie cieszył się pełnią władzy.
Nie jest przy tym wykluczone, że cała akcja została z'organizowana w porozumieniu z Kremlem. Rosjanie mogą woleć p.Poroszenkę od jakiegoś narwanego patrioty – a zwracam uwagę, że wyroby czekoladowe p.Poroszenki nadal są masowo sprzedawane w Moskwie i w innych miastach rosyjskich.
Trzeba też pamiętać, że nawet, jeśli jest to „ustawka”, to wskutek nadgorliwości jakiegoś wojskowego może ona przekształcić się w wojnę światową...
Za naszym znawcą meandrów wschodniej polityki wyliczymy momenty zabawne:
Iłowajsk, masakra sił ukraińskich -> nie ma żadnego powodu do wprowadzenia stanu wojennego.
Debalcewo, masakra sił ukraińskich -> nie ma żadnego powodu do wprowadzenia stanu wojennego.
Aneksja Krymu -> utrata dużej części własnego terytorium, nie ma żadnego powodu do wprowadzenia stanu wojennego.
Zestrzelenie samolotu cywilnego MH17 -> nie ma żadnego powodu do wprowadzenia stanu wojennego.
Opłakany stan państwa i ogłoszenie Rosji państwem agresorem -> nie ma żadnego powodu do wprowadzenia stanu wojennego.
A teraz, tadam, przepychanki pod mostem, jest powód do wprowadzenia stanu wojennego na całym terytorium Ukrainy.
Wprowadzamy stan wojenny na 30 dni.
Na cztery miesiące z okładem przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie.
A dlaczego tylko na 30 dni, a nie na 60?
Bo inaczej nie będzie wyborów.
Cóż król czekolady jest wart każdego wsparcia.
Ukraina ma stan mentalny na poziomie Rosji - tam też się robi wałki żeby iść do koryta. Spytajcie kogokolwiek, kto miał styczność z urzędami tam. Rozmawiałem z profesorem, którego praca doktorska była o korupcji na Ukrainie. Bez łapówki nie ma co iść sprawy załatwiać. U nas dawno się już z tym rozprawiono, nadal są oczywiście takie przypadki, ale nie wśród szeregowych urzędników z okienka jak na Ukrainie.
Ja zwracam uwagę z kolei na fakt, że na statku ukraińskim siedziało SBU. Ciekawe, co robiły tam tego typu służby, skoro tak sobie rutynowo Ukraina wypływa na wody? Całym murem stoję za Ukrainą, bo są dobrym buforem między nami a Rosją, ale oni nie są całkowicie bez winy.
I przede wszystkim, akurat my to powinniśmy się najmniej udzielać. Co zrobiły Niemcy? Neutralnie proszą o deeskalację i nie wskazują winnego. Ciekawe, czemu? A my, z o wiele mniejszą siłą militarną i potencjałem, oddaleni od "najlepszego sojusznika świata" Oceanem pierwsi jesteśmy żeby chwytać za szablę. To samo Estonia czy Rumunia. Przecież my i oni to sa państwa na kilka głowic taktycznych. Ja rozumiem, że społeczność międzynarodowa musi naciskać, ale czemu taka potęga gospodarcza jak Niemcy tego nie robi, tylko takie małe i słabe państwo jak my?
Bravo Heinrich, o tym wlasnie myslalem piszac morda w kubel.
Nich sobie USA albo Niemiaszki pertraktacje robia z Putinem i Poroszenka.
Pozniej akcje jedz jablka na zlosc putinowi, bo na koncu zostajemy z reka w nocniku.
Ty sevenupie, jeśli sobie chcesz, trzymaj sobie mordę w kuble. Są (szczęśliwie) jeszcze na tym świecie ludzie, którzy nie będą siedzieć cicho gdy tuż za miedzą bandyta po raz kolejny dokonuje gwałtu na bezbronnej ofierze.
Jasne, w podziece uchwala Bandere swietym i dodatkowo wprowadza nam embargo na wieprzowine.
Juz tak nie raz zrobili.
Za to wszyscy dookola interesy z ruskimi maja dopilnowane, lacznie z Orbanem.
Są (szczęśliwie) jeszcze na tym świecie ludzie, którzy nie będą siedzieć cicho gdy tuż za miedzą bandyta po raz kolejny dokonuje gwałtu na bezbronnej ofierze
Haha taka Ukraina bezbronna że hoho. Sami na siebie kręcą bicz. Są jednymi z największych producentów broni na świecie a komu najwięcej sprzedają tej broni? Ich wrogowi nr 1 - Rosji. Tak więc można powiedzieć, że Ukraińcy giną i będą ginąć z własnej broni. Zresztą i tak zabijają swoich żołnierzy. Kilka lat temu była przecież afera o tym jak Ukraińcy zabijali swoich rannych żołnierzy, aby wycinać z nich narządy, które potem sprzedawano bogatym. Do tego wydanie ciała "poległego" żołnierza kosztuje na Ukrainie niemałe pieniądze. W ogóle w tych działaniach Ukraińców brak logiki, ale jak napisał Widzący - jest to podyktowane wyborami. Światowi politycy sobie popiszą jaka to Rosja zła, zagrożą tym i owym, wprowadzą sankcje (które rykoszetem odbiją się jeszcze mocniej na Ukrainie), ale nikt nie ruszy palcem, bo każdy mądry wie, że za Ukrainę umierać nie warto. Najdobitniejszym przykładem jest np. to, że Anglicy chcieli bojkotować Mundial nie z racji anektowania Krymu, ale z racji zatrucia Siergieja Skripala. Jak ktoś jest po stronie cywilizowanego świata to nie jest ani po stronie Ukrainy ani Rosji.
Kilka lat temu była przecież afera o tym jak Ukraińcy zabijali swoich rannych żołnierzy, aby wycinać z nich narządy, które potem sprzedawano bogatym.
Zdajesz sobie sprawę, że ta informacja to fake news, rozpowszechniany z tego miejsca:
https://3rm.info/main/46986-v-evropu-po-chastyam-informaciya-dlya-pravosekov-i-nacgvardii.html
Ukraina nie prowadzi żadnego rodzaju współpracy wojskowej (w tym eksportu) z FR od marca 2014 r.
Z tego co pamiętam to zdjęcie było fake, ale news już niekoniecznie. A może news mówiący o tym, że to fake, sam jest fałszywy? W każdym razie nawet jeśli ta wiadomość nie była do końca prawdziwa, to nie oznacza, że takie rzeczy tam się nie dzieją, tym bardziej, że Ukraina jest w czołówce krajów handlujących organami/tkankami w Europie.
Ukraina nie prowadzi żadnego rodzaju współpracy wojskowej (w tym eksportu) z FR od marca 2014 r.
Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem w 2016 zakłady zbrojeniowe Ukrainy wyeksportowały do Rosji broń za 169 mln dol., a rosyjski import broni z Ukrainy zwiększył się w ciągu roku o 72%.
https://www.rp.pl/Przemysl-Obronny/302209891-Najwiecej-broni-Ukraina-sprzedaje-Rosji.html
Ponadto na tym SIPRI jest artykuł, gdzie w latach 2013-2017 dla Ukrainy Rosja jest nadal krajem nr 1, któremu sprzedają najwięcej broni. Gdyby nie sprzedawali Rosjanom od 2014 r. to oni raczej nie powinni być w czołówce: https://www.sipri.org/sites/default/files/2018-03/fssipri_at2017_0.pdf
Silniki lotnicze i części zamienne są zaliczane do eksportu broni.
Zresztą największym partnerem handlowym Ukrainy jest Federacja Rosyjska, największym inwestorem zagranicznym też jest Federacja Rosyjska.
Oczywiście chodzi o firmy z Rosji.
Dynamika wzrostu handlu z Rosją jest większa niż z UE.
I co tu robić, co tu robić? Może jakaś wojna?
Zabawne. Rosjanie anektują nielegalnie Krym i na swoich mapach poszerzają granice wód terytorialnych.
No i zrobił im coś ktoś? A no tak, pamiętam, sankcje które to już dawno miały gospodarczo rozłożyć Rosję. Tymczasem Rosjanie testują rakiety hipersoniczne typu kindżał i generalnie idą po swoje. Co tam? Nord Stream 2? :D Gdzie ta solidarność przeciwko wrogowi? No przecież Rosja bezczelnie (bez ironii) zajmuje sobie i anektuje czyjeś terytorium. Gdzie są sojusznicy Ukrainy?
Nawet jeśli Ukraińcy celowo zintensyfikowali żeglugę przez Cieśninę Kerczeńską, z przyczyn politycznych, to MIELI DO TEGO PRAWO.
Rosjanie też mieli prawo - siłowe. Zrobił im ktoś coś? Czy oprócz machania szabelką i wzywania do dialogu nie widać jakoś marynarki wojennej NATO na morzu?
Musicie sobie w końcu uzmysłowić, że usta pełne frazesów to nie to samo co głowica taktyczna wycelowana w stolicę jakiegoś kraju. Można sobie wzywać trybunały, wzywać do dialogu, zapowiadać odwet itp., ale w polityce główne argumenty to gospodarka i siła militarna. Ciekawe, że USA długo były hegemonem na świecie dopóki nie urosły Chiny i same nie zechciały być hegemonem, tylko musiały trochę technologicznie doskoczyć i już nagle pomarańczowemu kingowi z USA strach odpalić rakiety było na Koreę Północną. No czemu, skoro USA to kraj pełen frazesów o demokracji, równości i wolności? Może dlatego, że Chiny mogłyby też wykonać ruch?
Na tym polega właśnie siła argumentów w polityce - albo masz gospodarkę jak Niemcy i dyktujesz warunki albo masz w zapasie kilkaset głowic atomowych, które możesz odpalić w razie zagrożenia i tak też dyktujesz warunki. Nikt nie uznaje Krymu za rosyjski. Ktoś zmobilizował jakąś armię do odbicia? Wysłał oddziały poza Ukrainą do Donbasu? Fajnie się tak siedzi z kawusią, w ciepłych kapetkach i pisze się o tym, jak to powinniśmy Rosję naciskać, powinniśmy działać wspólnie i w ogóle, ale ustami pełnymi frazesów nie obronimy się przed głowicami taktycznymi.
Teoretyzowanie o ideałach i wytykanie bandytyzmu Rosji jest zawsze zabawne, ale ja odnoszę się do rzeczywistości. Oni militaria, a my pisanie komentarzy na portalach i wydawanie oświadczeń o staniu murem za Ukrainą. I tak, jestem po stronie świata cywilizowanego, ale rzeczywistość jest zgoła inna niż piękne ideały.
Heinrich i kolejna analiza z pupy. A rosyjskie rakiety hipersoniczne są w takim samym stanie zaawansowania jak rosyjskie statki miedzygwiezdne.
Tak jest, z pupy, dlatego wszystkie kraje na świecie straszą militarnie Rosję.
Wszystko jest wydumane, a chińskie samoloty rozlatują się w powietrzu :) Amerykańskie nigdy się nie rozbijają!
No, ale można się pocieszać. Pamiętaj, że Rosja nie jest tak silna jak jej się wydaje, ale nie jest tak też słaba, jak nam się wydaje.
Nie bez przyczyny Rosja jest i pewnie długo jeszcze będzie ( ew. Chiny ją mogą wyprzedzić ) na drugim miejscu
https://www.globalfirepower.com/countries-listing.asp
Fajnie się tak siedzi z kawusią, w ciepłych skarpetkach i pisze się o tym, jak to powinniśmy Rosję naciskać, powinniśmy działać wspólnie i w ogóle, ale ustami pełnymi frazesów nie obronimy się przed głowicami taktycznymi.
Teoretyzowanie o ideałach i wytykanie bandytyzmu Rosji jest zawsze zabawne, ale ja odnoszę się do rzeczywistości.
To co, mamy siedzieć z kawusią i udawać, że wszystko jest w porządku?
Poruszony przez ciebie problem powinien zostać wzięty pod uwagę; niech akcje polityczne będą bardziej zintegrowane i przemyślane. Ale brak działania nie jest godną odpowiedzią. Historia już wie, jak kończy się polityka ustępstw.
ukraincy wjechali na ruskie wody a ruscy sie po prostu bronili... to normalne
niestety Europa zachodnia w tym Polska nie zaatakowalaby wrogiego statku bo to przeciez nietolerancyjne, ale ruscy sie nie ceregielą... Chociaz mozna powiedziec ze troche tak, bo mogli storpedować a tymczasem zdarli troche lakieru tylko a szum niesamowity.
ukraina jest zwyciezca tej sytuacji... a najwiekszym przegranym Polska, bo kazdy stan wojenny i mobilizacja wojskowa ukrów sprawia ze ci odwazni ukraincy, ktorych dziadkowie mordowali kobiety i dzieci na Wołyniu zamiast walczyc o swoj kraj calymi stadami wbijają do Polski...
Ja tu widzę że rosja ma mentalność kalego, dokladnie jak kali prowokować to dobrze, jak kalego prowokować to źle.
Ja rozumiem że to była prowokacja ukrainy, ale dlaczego rosja tak łatwo jej uległa, wiem że w tym kraju zimna krew to coś niespotykanego ale by sie przydała. Ukraińcy by przepłynęli ruscy by nic nie zrobili, a świat by nic nie mówił.
Jak rosja będzie dawała się tak łatwo prowokować to zawszę będzie robiła za tego złego.
Nie bez przyczyny Rosja jest i pewnie długo jeszcze będzie ( ew. Chiny ją mogą wyprzedzić ) na drugim miejscu
https://www.globalfirepower.com/countries-listing.asp
Zaraz, zaraz. Bez obrazy, ale czy ja dobrze rozumiem, że na poważnie odwołujesz się do tej rewelacyjnej witryny, według której Korea Północna dysponuje najpotężniejszą flotą na planecie? Przecież ta strona to żart. Tu sampan z granatnikiem ma tę samą wartość co CVN.
Oczywiście daleka ta strona od dokładnie analizy siły militarnej Państwa, bo równie dobrze można pytać o stan techniczny poszczególnych pojazdów, przeszkolenie załogi etc. etc.
Co nie zmienia faktu, że twierdzenie, że Rosja jest słaba militarnie jest raczej domeną głupków ;)
W przypadku wojny totalnej gdyby Rosja wysłała 800000tys wojska i ponad 20000 czołgów to Ukraina zostaje zajęta w 2 dni.
Gdyby Putin chciał, to by zrzucił na Ukrainę (a może nawet i na Polskę) broń atomową. Ale mam nadzieję, że nie jest aż tak głupi.
Poki co, to Wladimirowicz ma inny wachlarz srodkow.
Wymeczenie, dezinformacja, sabotaz, doprowadzenie kraju do zapasci.
Watpie, zeby ot tak zaryzykowal wojne na pelna skale, chyba, ze najpierw gdzie indziej na swiecie dojdzie do wiekszej bitki, to wtedy niejako przy okazji naprowadzi Ukraine na wlasciwy tor.
W przypadku wojny totalnej gdyby Rosja wysłała 800000tys wojska i ponad 20000 czołgów to Ukraina zostaje zajęta w 2 dni.
Malutki Krym już był sporym obciążeniem dla systemu socjalnego Rosji, nie mówiąc o kwestii infrastruktury, energetyki, żywności, tąpnięcia turystyki, budżetówce i stratach finansowych wynikających z samej inwazji i zajęcia tych terenów.
Nie mieli, nie mają i nie będę mieli chęci ani potrzeby zajęcia całego kraju. O ile odkrawywanie regionów z 70/80% ludności mówiącej po rusku i deklarującej się nimi jest w miarę logicznym planem (razem z ciągłą zimno-ciepło wojną w samej Ukrainie, blokującą jakąkolwiek integrację z zachodem), o tyle zajęcie na raz choćby połowy kraju mogło by poskutkować zwyczajną zapaścią Rosji.
Rosja jest silna w paru miejscach, ale ogółem to słaby kraj z wciąż malejącą pozycją i znaczeniem.
Dwa rejony w Gruzji, Krym i pogranicze Ukraińskie... to generalnie bieda-zdobycze.
https://www.youtube.com/watch?v=RnWp_kr4tfc
Wielokrotnie różni dziwni ludzie lekceważyli zagrożenie ze strony dyktatur i autorytaryzmów. I nigdy nie mieli racji. Nauczyła nas tego choćby historia najnowsza, bo daleko nie musimy szukać, wystarczy zajrzeć do XX wieku.
Putin jest o tyle bardziej nieobliczalny, że łączy tradycje totalitaryzmów XX-wiecznych w swej polityce zagranicznej, z tradycją monarchii absolutnych.
I jasne, że można to porównać do bandyty, który grozi naszym sąsiadom. Możemy odwrócić głowę, niektórzy tak czynią, możemy reagować. Zachód narzędzi ku temu ma sporo. To nie jest tylko kwestia etyki i moralności (miłośnicy takich stronnictw jak PiS, Kukiz, Korwin, Narodowcy rzadko się tym kierują, myśląc że będą cwańsi zachowując pogardę dla świata, cynizm i bezwzględność :D ). To jest kwestia umiaru i zachowywania proporcji. Gdy ktoś przekracza granice, dosłownie i w przenośni, to Konferencja Monachijska staje się najgłupszym możliwym rozwiązaniem. Zaś phoney war staje się uosobieniem kompromitacji, nie zachowawczości.
Nie twierdzę, że należy zaatakować wroga od drugiej strony, jak należało wtedy.
Z Rosją obchodzimy się, my, Zachód, właściwie. Wykonujemy względnie odpowiednie ruchy. Wzmacniamy potencjał obronny Ukrainy. Wprowadzamy dotkliwe sankcje (niektórzy nie mają zielonego pojęcia, jak mocno uderzające w takie państwo jak Rosja i jak bardzo ograniczające możliwości rozwojowe). Naciskamy politycznie i dyplomatycznie. Co jakiś czas popełniamy przy tym zwyczajowo błędy.
Twierdzę jednak, że my, Zachód, musimy być gotowi na reakcje bardziej stanowcze, takie jak blokady handlowe, instalacje rakietowe u granic Rosji, stałe bazy wojskowe, stałą obecność floty na Morzu Czarnym, w portach rumuńskich itp.
Rosja nie jest tak potężna, jak się niektórym wydaje, bo gdyby była, to jej problem z Ukrainą czy maleńką Gruzją dawno by został rozwiązany.
@up
instalacje rakietowe u granic Rosji, stałe bazy wojskowe,
Przecież to by tylko rozwścieczyło Putina. I by zaatakował dalej na zachód, zajmując m. in. nasz kraj. Dlatego uważam że Fort Trump (czy jak się to zwie) który ma być w naszym kraju za poroniony pomysł.
Znowu polityka ustępstw i legitymizowania bezprawia? Jak to drzewiej bywało i zawsze kończyło się nieciekawie?
Powtórzę raz jeszcze: Rosja to kolos na glinianych nogach. Łoży w armię, która jest silna, ale poza nią na niewielu polach Rosjanie mają coś światu do zaoferowania. Już nie.
I ponoszą spektakularne klęski, graniczące z katastrofą. Państwo o najbogatszych złożach na świecie ubożeje.
Wystarczy porównać rozwój Rosji w latach 2010-2014, z sytuacją gospodarczą tego kraju w latach 2014-2018. I każdy na dalekiej planecie, gdy nie dostrzega szczegółów, zadaje sobie pytanie, jakiż to kataklizm nawiedził dobrze rokującą gospodarkę rosyjską, że nagle tak tąpnęła.
W 2013 roku genialny Putin miał wszystko. Całą Ukrainę w garści, pod pełną kontrolą polityczną, policyjną, prawną, ekonomiczną i kulturową. I jeszcze prezydenta Ukrainy w służbie Rosji. Żeby było mało, Putin miał też całkiem przyzwoite relacje z wielkimi tego świata, zacieśniające się więzi gospodarcze i finansowe z Zachodem i znakomite perspektywy. Misiaczków i buziaczków nie było końca, a inwestycje zagraniczne w Rosji rosły w tempie geometrycznym.
I nagle coś się stało. Ukraina znienacka utracona, na pocieszenie pozostał Krym, zresztą obłożony embargiem, w którym i tak od zawsze stacjonowała radziecka Flota Czarnomorska.
A ja tu czasem czytam jakieś opowieści dziwnej treści, jakoby Putin wszystkich wystrychnął na dudka. Czyżby? Suche fakty jakoś nie chcą się z tym zgodzić ;) Wystarczy przeca to, czego w piątej klasie uczyliście się na języku polskim - czyli charakterystyka porównawcza.
Przecież to by tylko rozwścieczyło Putina. I by zaatakował dalej na zachód, zajmując m. in. nasz kraj. niektorzy to nie maja chyba pojecia o rzeczywistosci.
Czasy konwencjonalnych wojen minely. Nikt nie bedzie atakowal dalej na zachod.... Co najwyzej moze kilka nukow dac.
Rosji ni stac na konwencjonalna wojne, jedyne co moga zrobic to wejsc, narozrabiac i pojsc sobie spowrotem. A to wszystko przy takim obciazeniu finansowym , ze moze ich polozyc gospodarczo.
Na chwile obecna konflikty prowadzi sie na innych plaszczyznach. Taki Donbas to tylko przepychanki, majace na celu oslabienie Ukrainy i trzymania ich w swojej strefie wplywow, niz chec faktycznego zajecia ich terenow.
Zgadzam się, koniecznie trzeba wzmocnić potencjał wojskowy Ukrainy.
My ludzie zachodu, demokraci i liberałowie, powinniśmy dać Ukraińcom możliwości wojskowe do właściwego ustalenia granic.
Transparentna i demokratyczna władza na Ukrainie daje gwarancję, że żadne środki nie zostaną zmarnowane a kierunek będzie właściwy.
Putin jak zwykle upadnie, za pół roku a najdalej za rok.
Rosja jest na kolanach.
Jeszcze trochę sankcji w rodzaju zakupu amerykańskiego gazu przez dumnych lechitów i się nie pozbiera.
Dobijemy kacapów kupując gaz w Niemczech.
Musimy się tylko zastanowić jakim podatkiem zrekompensować Ukraińcom utratę tranzytu kacapskiego gazu.
Myślę że taki solidarnościowy podatek powinien być od internetu, piszesz na forach lub czytasz, płacisz na karabiny dla walczących o wolność Ukraińców.
Takie są fakty, nawet na goło dają otuchę.
@Ahaswer ---> Rosja to kolos na glinianych nogach mam nadzieję że dobrze znasz Rosjan?
Z Rosją obchodzimy się, my, Zachód, właściwie pewnie tu masz na myśl też i Polskę?, no cóż Rosja nas nie uważa za jakiś tam zachód, a jeśli wykonujemy jakieś „ruchy” to pod dyktando..?, nie może inaczej.., 'kopiujemy' ich myślenie, tzw. zachodu, tego bardziej na zachód od Nas, na Rosjanach jeśli dobrze rozumiem samych Rosjan, nie robi większego wrażenia, ten Zachód jak tu wspomniano” oleje” nas jak zawsze… gdyby coś..ale?, ok., Ty wiesz lepiej.
"Zajęcie Ukrainy nie jest celem ostatecznym Rosji; szerszy atak może dotknąć m.in. Polskę"
więcej -
A po jaką cholerę Rosji Polska? Rosja leje na państwa NATO bo na nic nie są jej potrzebne, a ryzyko za wielkie. W dodatku biorąc pod uwagę stosunek Polaków do Putina i spółki to żeby spacyfikować Polskę to by musieli w każdą wioskę spuścić atomówkę, co też nie jest opłacalne. Rosja najsilniejsze oddziały wojskowe trzyma na granicy z Chinami. Jeśli ktoś myśli bowiem że te kraje się kochają to jest w grubym błędzie - Chiny tylko czekają na pretekst by zająć chociaż część Syberii. Wielkość Rosji jest jej przekleństwem: graniczy z 16 państwami. Nie może wycofać wszystkich wojsk z granic by się skupić na Ukrainie.
Brednie szefa Służby Bezpieczeństwa Informacyjnego ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), Wałentyna Petrowa czyli zawodowego propagandzisty.
Olej takie źródła informacji.
Putin akurat się cieszy że Lachy fucka Brukseli pokazują więc z tej strony nie musi się sprężać i najeźdźać.