Czytam cd-action chyba od roku i chce wam polecić cd-action chce żeby więcej ludzi czytało te czasopismo.
Gaming man, ktory w awatara wsadzil swoja smierdzaca syre, tez jest RIP.
ta tylko teraz cda sprzedaje sie ledwo 50tys egz jak spadnie do 40 to juz lipa nie ma sensu wydawac. Teraz jeszcze zrobili niby ta promocje 2 miechy za 10zl juz cena wyzsza wrocila. Gry lipa. Z prenumerata sie nie rozliczyli i milcza na ten temat. Z tego pisma juz nic nie bedzie.
Ciekawe skąd ci się wzięło te 50 tyś jak według danych ZKDP średni nakład 121 000 a sprzedaż 76,176. Zmień dilera.Dla porównania komputer świat i pc format ma połowę tego.
Wymień jedno dowolne lepsze
Jak mi będziesz co roku wykupywał roczną prenumeratę to chętnie będę czytał, nie widzę wtedy żadnych przeciwwskazań komisarzu Przygoda!
Trochę ostatnio się miotają. Trzy numery ze stosunkowo kiepskimi pełniakami i zdrapką zamiast płyty oraz ceną 10 zł. Teraz numer z dobrym pełniakiem, płytą i ceną 17 zł. Eksperymenty trwają. Jak dla mnie, niech wywalą pełniaki w ogóle i ustalą na stałe cenę 10 zł. Pismo broni się samą publicystyką.
Ostatnie cd-action kupiłam... dwa lata temu? Nie, nie jest najlepsze. Pod względem merytorycznym chyba tylko gorsze od nich jest gry-online.
najlepsze i najgorsze bo jedyne...
kiedys był Click, play, Cyber mycha... wiele innych ktorych tytulow nie pamietam... a teraz tylko oni zostali... az dziw ze ktos jeszcze papierowe magazyny o grach czyta..
poza tym nie czytam niemieckiej prasy
No nie tylko oni. Jest jeszcze PSX Extreme. Również długo się trzymają.
Oczywiście, że jest najlepsze. Przeżyło całą swoją XX-wieczną konkurencję, a potem przeżyło kilkaset portali internetowych o grach i dalej żyje.
Często sam krytykuję CDA za to, że pod Bauerem zaczęło równać do gimbazy. Moje prawo, jako dawnego fana CD-Action, by krytykować. Ale najwyraźniej ta strategia pozwoliła im przetrwać.
I nie sposób tego nie doceniać, niezależnie od metod.
Na rynku jest jeszcze psxextreme. Nie muszą dorzucać gier aby się na tym rynku utrzymać. Nie wiem, jak u nich z jakością tekstu, bo dawno ich nie czytałem.
Jest jeszcze Pixel, ale oni za te popłuczyny zwane publicystyką żądają 15 zeta bez płyty więc...
A ja sie ciesze, ze mlodziez czyta cokolwiek innego, niz strony internetowe w swoich smartfonach. Lepsze cda niz nic.
A niby czemu? Nie rozumiem tego argumentu. Co jest takiego w tym papierze wspaniałego? Idziemy z duchem czasu, e-booki i tablety to przyszłość, a nie "kurła kiedyś to było", bo do dzisiaj to byśmy na tabliczkach z gliny siedzieli albo papirusach, bo "aaaa tam jakiś druk wymyślajo, tylko ręcznie spisane księgi kurła".
Chodzi mi o czytanie w ogole, mlodziez teraz raczej nie czyta wcale tekstów dluzszych niz kilka zdan.
A to jeśli tak to zwracam honor, masz rację. Nosy tylko w telefonach.
Co jest takiego w tym papierze wspaniałego? Idziemy z duchem czasu, e-booki i tablety to przyszłość
Sprzedaż tabletów spada na łeb na szyję, ebooki też jakoś wciąż są daleko w tyle za papierowymi książkami. Swoją drogą te gliniane tabliczki są dziedzictwem ludzi sprzed 4000 lat, ciekawe czy te nasze cyfrowe wersje dzieł wszelakich przetrwają chociaż 40...
Co jest takiego wspaniałego w papierze? Pomijając wartość estetyczną? Może to że wciąż najwartościowsze teksty pisane to jest papier nie ebuk? Że wciąż nie wszystkie powieści, nawet te najważniejsze w historii nie są i nigdy nie będą na ebuku. Literatura popularnonaukowa jest - tadam - wydawana na papierze i nie wszystko zostało przeniesione na ebuka (nie wyobrażam sobie czytać kochanej "serii ceramowskiej na jakimś bezdusznym ebuku).
ebooki też jakoś wciąż są daleko w tyle za papierowymi książkami
Citation needed. Według danych na 2017 spada czytelnictwo, a ceny książek rosną. Udział ebooków w rynku rośnie z roku na rok o 50 % (dane za 2017). W styczniu 2017 roku był nawet tzw. "boom na ebooki". Wiele usług abonamentowych w cenie abonamentu proponuje już ebooka.
Swoją drogą te gliniane tabliczki są dziedzictwem ludzi sprzed 4000 lat, ciekawe czy te nasze cyfrowe wersje dzieł wszelakich przetrwają chociaż 40...
Egipcjanie czy Sumerowie nie mieli serwerów. Więc przetrwają :)
Może to że wciąż najwartościowsze teksty pisane to jest papier nie ebuk?
Ale wiesz, że na elektronicznym tekście też sobie mogę otworzyć Szekspira albo Biblię? Wartościowanie tekstu, bo jest na kartce, a nie w ebooku? Przesada.
Że wciąż nie wszystkie powieści, nawet te najważniejsze w historii nie są i nigdy nie będą na ebuku
Tak, i dlatego usługi abonamentowe na ebokach stale powiększają bazę książek.
Literatura popularnonaukowa jest - tadam - wydawana na papierze i nie wszystko zostało przeniesione na ebuka
Jak ktoś nie ma wersji elektronicznych swoich czasopism i tekstów, to po prostu jest w tyle z technologią.
Nie chce mi sie szukac, ale niedawno jakies badania widzialem, ktore wykazaly, ze na ebookach czyta sie wolniej, mniej sie tez z tekstu wyciaga.
Citation needed. Ja tam zarówno mam papierowe wersje (np. trylogię rozbite imperium, bo nie mogłem tego znaleźć w żadnym abonamencie to sobie kupiłem papier) i ebooka. Nie widzę różnicy w chłonięciu tekstu.
Nie chce mi sie szukac :D Zreszta nie ważne na czym, wazne by czytac. Ja tam przeciwnikiem ebookow nie jestem, chociaz sam preferuje papier.
Zrozumiałe, spoko :) Ja sam nie byłem przekonany, nawet do dzisiaj mam jakiś taki problem z telefonami dotykowymi, bo nie chciałem się za szybko przerzucać, ale ebook to fajna okazja, żeby chociaż czytać cokolwiek, bo z roku na rok jest z tym gorzej.
Według danych na 2017 spada czytelnictwo, a ceny książek rosną.
Czytelnictwo od kilku lat jest na tym samym poziomie, choć cholera wie jak oni robią te badania bo mnie nikt nigdy o to ile czytam ,kiedy i co, nie pytał. Ceny książek rosną? Jak się nie wie gdzie kupować to może rosną.
Udział ebooków w rynku rośnie z roku na rok o 50 % (dane za 2017).
I wciąż stanowi góra 5% rynku. To nie jest tak że za ileś lat nagle będzie przewaga wielka ebooków bo wciąż na szczęście dla ludzi ksiażka to książka - szeleszczący papier, zapach, ładna okładka, nie bezduszny czytnik.
Cytacik:
Tym samym 2016 rok jest drugim z rzędu, kiedy nastąpił spadek – tym razem rynek skurczył się o 4%, podczas gdy sprzedaż książek papierowych w tym okresie wzrosła o 7%. Sam fakt być może dziwi, biorąc pod uwagę rozwój nowych technologii i sposobów, w jakich wykorzystywane są w świecie literatury – ale jeszcze ciekawsze wydaje się to, kto jest głównym winowajcą takiego stanu rzeczy. Odpowiadają zań bowiem młodsze pokolenia – to właśnie reprezentanci tej grupy najchętniej wybierają papier, a nie ebooka. (...)A skąd słabnąca popularność ebooków? Oprócz argumentów, które pojawiają się najczęściej – tj. iż nie sposób zastąpić doznań z trzymania książki papierowej w rękach – podkreśla się, że wielu najmłodszych czytelników z zasady korzysta z formy tradycyjnej.
Cytacik:
Hatchette Live Group jest jednym z członków tzw. “wielkiej piątki” największych wydawców. Mówiąc o Arnaudzie Nourry’m, mówimy więc o postaci, która bezpośrednio przyczynia się do budowania rynku książki na całym świecie.
Jego zdaniem, ebooki osiągnęły poziom, w którym nie mają szans zyskać już więcej udziałów na rynku książki i pozostaje tylko oczekiwać na ich spadek. Z wywiadu wyciągnąć możemy konkretne liczby. Mianowicie mowa o tym, że na rynku USA i UK, rynek ebooków to zaledwie 20% rynku książki. W innych krajach mówimy o pułapie 5-7%, przez wzgląd na to, że ceny ebooków nigdy nie zostaną obniżone, aby cyfrowe publikacje zyskały na popularności.
Wartościowanie tekstu, bo jest na kartce, a nie w ebooku? Przesada.
Wartość sama w sobie jest ta sama. Ale: raz że nigdy wszystko nie będzie w ebukach bo to nie jest możliwe, za krtko ebuki sa na rynku i za mało popularne są wbrew pozorom. I dwa że dla sprej części ludzi, ebuki mają taką wartość kolekcjonerską jak gierki ze steama - żadną.
Jak ktoś nie ma wersji elektronicznych swoich czasopism i tekstów, to po prostu jest w tyle z technologią.
Nie, to oznacza że nie każdy musi lubić tą tzw. technologię. Niecierpię tego pieprzenia że każdy musi podążać za technologią, nawet jeśli owa technologia ludziom nie pasuje, nie lubia jej, nie chcą korzystać.
No rosną. Pewnie standardowo - na próbkach badanych, bo trudno żeby każdego odpytywali "jak często pan czyta książki", bo takie badanie by trwało lata.
O, dziękuję za cytaty. Czekam, jaki wzrost będzie na 2018, bo tak czy siak ebooki przejmą w przyszłości ten rynek, bo koszt druku książki jest większy niż wydanie formy elektronicznej.
. I dwa że dla sprej części ludzi, ebuki mają taką wartość kolekcjonerską jak gierki ze steama - żadną.
Co nie zmienia faktu, że w tym kierunku będą wydawcy podążać, zwłaszcza przy słabnącym czytelnictwie.
Niecierpię tego pieprzenia że każdy musi podążać za technologią, nawet jeśli owa technologia ludziom nie pasuje, nie lubia jej, nie chcą korzystać.
Ja też nie lubiłem telefonów dotykowych, a MUSIAŁEM się przerzucić, choćby w pracy muszę korzystać ze smartfona. Ty możesz nie lubić i tupać nóżkami, ale ktoś cię w końcu do tego zmusi i jest to kwestia czasu. Postęp technologiczny nie patrzy na odczucia i gusta, sam się o tym przekonałem.
ebooki przejmą w przyszłości ten rynek
Najwcześniej za kilkadziesiąt lat.
Co nie zmienia faktu, że w tym kierunku będą wydawcy podążać, zwłaszcza przy słabnącym czytelnictwie.
Czytelnictwo wcale nie spada, utrzymuje się na tym samym poziomie od lat.
ale ktoś cię w końcu do tego zmusi i jest to kwestia czasu.
Do czego mnie zmusi? Do tej pory korzystam z niedotykowej Nokii C5-00 5MP i mi starcza. W życiu nie przejdę na dotykowy telefon.
A czytanie ebooka to jak lizanie kobiety przez szybkę.
Zdecydowanie wolę PSX Extreme, warto kupić nawet dla samych tekstow Wałkiewicza czy Zielińskiego
CDA kiedys kupowałem dla pełniaków jak jeszcze do szkoły chodziłem, pozniej zdarzało się ze okazyjnie z ciekawosci (jakoś PSX Extreme rzadko widuje w marketach)
W wiekszosci nie zgadzam się z recenzjami z CDA, gry na konsole maja zanizane oceny, a jakies szroty ktore sa na PC (ostatnio Vampyr dostał 8+!!!) dostaja zawyzone oceny.
Czasopismo powinno się nazywać PC MASTER ACTION czy jakos tak
W latach 2006-2013 kupowałem regularnie, później jednak coś się popsuło. Albo ja dorosłem i przestało mnie to bawić, albo roszady w redakcji były tak duże, że przestało mi to pasować, albo i jedno i drugie. Gry kiedyś były świetnym motywatorem, bo zdarzały się nawet premierówki, a w okresie kiedy jeszcze nie zarabiałem było to COŚ.
Z czasem zaczęło mnie też irytować to chwalenie się "elitarnością" pisma, co było widać w szczególności w tekstach Smugglera. Pójście w stronę konsol również spowodowało, że zacząłem tracić zainteresowanie pismem, bo w tym okresie żadnej nie miałem (jedyne było PS4 w latach 2015-2017).
Tak więc czy jest najlepsze? Może i tak, bo konkurencja biedna. Czy jest bardzo dobre? Zdecydowanie nie.
Kupowałem to pismo w okresie jakoś 2006-2009. Wtedy był poziom, żarty redaktorów na poziomie, świetne recki (no, zdarzały się te gorsze jak recenzja Gothic 3), a teraz to niewiele z tego zostało. Gorsze pełniaki (nie bez powodu na łowcach śmiano się, że to ubi-action), celowanie w inny młodszy target. Utrzymali się długo i za to im chwała, ale ten stan rzeczy nie potrwa długo. Ludzie odchodzą i będą odchodzić od papierowych wersji, a przy tym jak szybko teraz gry tanieją, to przy tak nędznych pełniakach jak na ostatnich 3 numerach - czarno to widzę.
CDA trzyma się obecnie na rynku głównie przez sentyment. Zrezygnowanie z płytek to nie tak, że wszystko idzie do przodu i rezygnują. Tną po prostu koszta.
CDA trzyma się obecnie na rynku głównie przez sentyment. Zrezygnowanie z płytek to nie tak, że wszystko idzie do przodu i rezygnują. Tną po prostu koszta.
Rezygnacja z płytek to akurat bardzo dobry ruch. W erze Steamów nie służą one praktycznie niczemu poza podbijaniem ego grupki wątpliwych kolekcjonerów. To jest też oczywiście cięcie kosztów, ale to już trwa od dobrych kilku lat.
Szczerze? Ja na miejscu wydawcy zacząłbym mocno inwestować w serwis internetowy. I to już, póki jeszcze pismo jakoś się trzyma.
Szczerze? Ja na miejscu wydawcy zacząłbym mocno inwestować w serwis internetowy. I to już, póki jeszcze pismo jakoś się trzyma.
Mnie to zawsze zastanawiało, że taki duży miesięcznik, z dobrym zespołem redaktorów ma tak nędzny serwis internetowy. Pomijając forum, które w dużym stopniu opiera się na użytkownikach, to była bida z nędzą. Mało newsów, późno, akcje sponsorowane gdzie przez kilka dni pod rząd wałkowano jeden temat, nieczytelne, bez interesujących treści.
Szczerze? Ja na miejscu wydawcy zacząłbym mocno inwestować w serwis internetowy.
Dokładnie, nie wiem czemu CDA kładzie na to tak mały nacisk.
Od czasu kiedy internet stał się ogólnodostępny dziwię się, że ktoś jeszcze kupuje papier żeby go czytać i jeszcze za to płaci. Lepiej tego nie tykać bo będzie mniej lasów wykarczowanych i czystsze powietrze.
Od czasu kiedy internet stał się ogólnodostępny dziwię się, że ktoś jeszcze kupuje papier żeby go czytać
Ale jaki papier? Prasę codzienną? Specjalistyczną? Jakiego typu? Literatura faktu? Powieści? precyzuj, zamiast chrzanić dyrdymały.
W swojej kategorii jest bezkonkurencyjne.
Odchodzi do lamusa, jako znak nowych czasow, ale pewnie pozostanie na rynku jako nisza w minimalistyczym wydaniu.
W kazdym badz razie, dziekuje za te dlugie i wspaniale lata.