w latach 80/90 przemysl muzyczny a potem niedlugo gry video zrewolucjonizowaly plyty CD.
Natmiast filmy to olaly i przez dziesieciolecia rzadzily vhs. dopiero w polowie 2000 wreszczie wszyscy sie przesiedli sie na DVD.
dlaczego filmow nigdy nie bylo na cd, gdy juz laserowe napedy byly niemal wszedzie?
jak ty mało wiesz ;)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Video_CD
i masz jako przykład:
https://www.olx.pl/oferta/sztuka-kochania-film-cd-2-cd-CID751-IDve40Y.html
były nawet pornuchy ;)
Jak nie było? Był ogrom
Przecież nawet borciuchy były do kupienia na płytkach w kioskach. Siara, ty nie pamiętasz?
Miałem "Szaleństwa Majki Maj " na płycie Video CD.Ale który to był rok ,nie pamiętam.
To ja miałem i pewnie mam w piwnicy Killera na CD. Szkoda, że nikt nigdy w Polsce nie pomyślał o pełnym remasterze do jakiś ludzkich jakości.
DanuleX--> Z czipsów masz? Dwie części Kilera, Psów i chyba coś tam jeszcze były dodawane do jakichś czipsów koło 2002.
Coś ci siara nie pykło.
Mowie o rynku masowym i wypozyczalniach. Pamietam czasy VHS i u kazdego magnetowid w latach 90. A potem nagla transformacje na DVD i zalew odwarzaczy w kazdym markecie w polowie 2000.
Nie pamietam aby odwarzacze cd do filmow zeby ktos mial. A magnetowidy i dvd prawie kazdy.
Byc moze ktos dawal w jakiejs gazetce jakis film na cd zeby mozna bylo na kompie odworzyc, bo poczatek lat 2000 to byl boom na komputery.
Pamietam ze Matrixa mozna bylo kupic na VHS i na DVD ale to wtedy byla jeszcze kosmiczna technologia. O filmie na cd raczej malo kto slyszal.
DM -> tak o laser discach slyszalem, ale to bardziej nizszowe dla zapalencow w USA, w europie to malo kto o tym wiedzial.
Odpowiedź masz w drugim poście w linku do wiki. VCD zostało wprowadzone ledwie dwa lata przed DVD, a że oferowana jakość była gorsza niż taśma to nikt tego nie wprowadzał na masową skalę. Dopiero później jak powstały wydajniejsze kodeki, upowszechniły odtwarzacze DVD i prawie każdy miał peceta z napędem CD to zaczęto wydawać takie filmy jako bieda-DVD dodawane do gazet czy "wydania kioskowe".
Ale to właśnie Laser disc był przed dvd bezpośrednio. Nie był popularny bo odtwarzacze i filmy były drogie i nie można było nagrywać tv.
Jako tako sprzedał się w Japonii jedynie, zaraz po nim weszło dvd w 2001, a format video cd był potem i to była bardziej taka próba sprzedawania legalnie divxow w bieda krajach dla tych co już mieli cdroma ale DVD było jeszcze zbyt drogie.
https://www.youtube.com/channel/UCy0tKL1T7wFoYcxCe0xjN6Q
Polecam tego gościa na youtubie. Kilkadziesiąt filmów, gdzie przedstawia całą historię analogowej telewizji, VHS, nośników optycznych itd.
Leci chronologicznie, od początków TV. Ma świetny materiał o mechanicznej TV. Omawiał zasadę działania czarno-białych TV, później systemy koloru, sporo czasu poświęcił na Sony Trinitron i to dlaczego był tak rewolucyjny.
Naprawdę świetne filmy, takie rzeczy powinny być puszczane na kanałach Discovery, a nie wojny na śmietnikach.
EDIT:
A co do tematu, to filmy na CD były jak najbardziej. Standard CD zaczął się od audio, dopiero później zdefiniowali dodatkowe możliwości nośników CD. Były przewidziane płyty na zdjęcia, dane, czy filmy. Sony nawet wprowadziło jakiś e-reader dla książek na CD z jakimś malutkim i paskudnym ekranem LCD, tylko w Japonii.
Video-CD to początek lat 90tych. Standard nie chwycił, bo był drogi. Wymagał sprzętowych kodeków MPEG, których produkcja sporo kosztowała w tamtym czasie, a jakość obrazu była na poziomie VHS, albo gorzej. Rozdzielczość 384x240, artefakty kompresji i audio niskiej jakości.
Do tego CD mieściło tylko 1 godzinę materiału, więc filmy były wydawane na dwóch płytach.
To się nie przyjęło, bo VHS był tańszy, wygodniejszy i oferował podobną jakość. Starszy Laser-Disc był większy, ale potrafił zmieścić cały film, nowsze odtwarzacze wspierały cyfrowy dźwięk, a jakość obrazu była znacznie lepsza niż z VHS.
Video-CD miało drugie życie w epoce DVD. Często do gazet dołączano filmy na płytach w formacie Video-CD. Jakość była słaba, ale można je było odtwarzać w odtwarzaczach DVD, a także komputerach, a do tego dołączenie filmu w formacie Video-CD było tańsze niż w DVD.
Pamiętam pornosy na VCD za kilkanaście złotych w sklepach z używanymi książkami.
Miałem kilka filmów na VCD, przeważnie w zestawie były dwie lub trzy płyty. I wiadome, oglądało się po prostu na komputerze.
siara, widzę, że ominęła Cię inb4 na VCD, ale nie przejmuj się;
mnie minęła ostatnia rakieta F76 z Wojtusiem Łapaczem, wyobrażasz sobie? ;D