Bracia Coen i Netflix - recenzja filmu Ballada o Busterze Scruggsie
Wczoraj ogarnąłem. Generalnie na plus, ale dużym rozczarowaniem było odejście od humoru i konwencji z pierwszego epizodu. "Lucky Luke" był genialny i pasowało mi w nim absolutnie wszystko od postaci, przez poziom absurdu, po same zawadiacko zrymowane piosenki. Później jest niestety znacznie słabiej. O ile historia o poszukiwaczu Złota czy dyliżansie były fajne, to już epizod z karawaną dłużył się niemiłosiernie. Ciekawym elementem było wykorzystanie bodaj wszystkich klisz dzikiego zachodu - rewolwerowcy, hazard, napad na bank, dyliżans, karawana, indianie, łowcy głów, poszukiwacz złota, złodzieje bydła, traper... można powiedzieć historia westerny w pigułce :)
Mozna obejrzec, dawno nie widzialem niczego co probuje nawiazywac do absurdalnego stylu Monthy Pythona.