Wiedźmin Geralt najsławniejszym Polakiem – twierdzi katolickie czasopismo
Nie do końca rozumiem ideę tego newsa, bo generalnie wszystko, co powiedział ten artykuł, jest w pewnym sensie prawdą.
Przecież Sapkowski utrzymuje, że nie ma w sumie pojęcia co jest w grach, ciężko więc pisać że nie lubi historii w niej, a przynajmniej że jego opinię w tej kwestii można traktować poważnie. Zresztą niech ludzie dadzą mu już spokój, przywykł pewnie że sobie jeździ po zlotach i ma wierną grupkę fanów aż nagle przyszła gra i każdorazowo musi tłumaczyć idiotom, że w nią nie grał, nie zna się i nie wypowiada. Kto by to wytrzymał? Każdy ma przecież jakąś granicę wytrzymałości i fakt że po usłyszeniu stu głupich pytań obrywa akurat osoba sto pierwsza nawet jeżeli pyta kulturalnie może bolec ale takie jest życie. Zresztą jeżeli jakiś pseudo dziennikarzyna albo człowiek uważający się za fana pyta człowieka o coś o co pytają go za każdym razem z takim samym skutkiem to może powinien się zastanowić czy jest sens.
Z serialem może być o tyle inaczej że może poświęci te kilka godzin i obejrzy w całości (o ile mu nerwy nie puszczą ile pozmieniali), bardziej to prawdopodobne niż że ktoś kto nigdy nie grał nagle odpali grę. O ile Netflix się jakoś nie zabezpieczył że będzie grzeczny (a pewnie to zrobił) to jeżeli będzie dostawał setki takich samych pytań o serial to też w końcu pęknie i wbije kilka szpilek w ludzi którzy seriale oglądają (tak jak to było z grami).
Tu nie chodzi o pytania na temat uniwersum gry do niego kierowane a o to że nazwał graczy nie inteligentnymi może nie dosłownie ale jak inaczej rozumieć jego słowa a na CD Project się kompletnie wypiął a nie oszukujmy się popularność książek zawdzięcza tym ludziom (z tego co słyszałem to wzrost popularności uniwersum zachęcił go do wydania kolejnych książek po tym jak ogłosił że kolejnych nie będzie)
Byłbym ostrożny w nazywaniu TP pismem katolickim.
Nie żebym czytał, ale słyszałem, o nim negatywne opinie jako katolik.
Bo się gryzą między sobą, Ty myślisz, że KK to jakaś jednolita instytucja, gdzie każdy sobie bratem, czy tam inne durne komunały?
Niezbyt interesująca lektura, ot jakieś komentarze spraw bieżących w polityce, ale miałkie bardzo, jakieś felietony katolickie, co tym bardziej mnie nie interesuje, więc na liczniku mam raptem kilka takich 'artykułów'.
Polecam na pewno Gościa Niedzielnego.
Czytam od deski do deski. W sumie z chęcią dołączyłbym do nich.
Gry odstawiłem 11 listopada, więc kto wie?
Kiedyś pisałem. Nawet jeden konkurs literacki wygrałem i mialem 4 dniowa wycieczke gratis, w tym jedyna moja noc w hotelu (Novotel w Katowicach) :)
A wiara bierze się z czytania/słuchania. Więc ten kto nie czyta ten traci bardzo wiele.
Odchodzę z Gry-Online :) Może kiedyś wrócę. Dzisiaj ostatni raz przejrzałem newsy.
Bywajcie!
"to jest religijna „Gazeta Wyborcza”, pismo zwalczające ciemnogród i kultywujące „otwarty kościół”. Historia tego biuletynu sięga mrocznych czasów stalinowskich, młodszym pewnie opadnie szczęka i może zaczną się pukać w czoło, ale była to swego czasu religijna przybudówka PZPR. Taki wentyl systemu skupiający księży i katolików „patriotów”. Stary komunistyczny manewr nastawiony na ujarzmienie największego wroga poprzez wskazanie takiego modelu wiary, który odpowiadał marksistowskiej linii. "
Stefan Banach
Maria Skłodowska Curie
Karol Wojtyła A.K.A. Jan Paweł II
Andrzej Sapkowski
Stanisław Lem
Mikołaj Kopernik
Tadeusz Kościuszko
Andrzej Wajda
Można tego dopisać znaczenie więcej jeśli chodzi o kategorię znanych polaków.
No dopisujcie! Dopisujcie!
To taka zabawa :D? No dobra!
Mikołaj Kopernik
Jan Paweł II
Józef Piłsudski
Maria Skłodowska-Curie
Lech Wałęsa
Krystyna Skarbek
Fryderyk Chopin
św. Faustyna Kowalska
Ignacy Łukasiewicz
Ryszard Kukliński
Joseph Conrad
Stanisław Lem
Jan Karski
Jan III Sobieski
Stanisław Maczek
Jan Heweliusz
Kazimierz Pułaski
Ludwik Zamenhof
Józef Poniatowski
Kazimierz Funk
Helena Rubinstein
Irena Szewińska
Ignacy Domeyko
Ernest Malinowski
Ryszard Kapuściński
Pola Negri
Jan Kiepura
Marian Rejewski, Jerzy Różycki, Henryk Zygalski
Witold Pilecki
Witold Gombrowicz
Tadeusz Rozwadowski
Czesław Miłosz
Stefan Banach
Bronisław Malinowski
Władysław Anders
Irena Sendler
Witold Urbanowicz
Zawisza Czarny
Marek Edelman
Zbigniew Brzeziński
Henryk Mikołaj Górecki
Wisława Szymborska
Stanisław Sosabowski
Zofia Rapp-Kochańska
Paweł Włodkowic
Józef Bem
Kazimierz Leski
Andrzej Wajda
Leszek Kołakowski
Antoni Cierplikowski
Jerzy Kukuczka
Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura
Jan Czochralski
Jan Szczepanik
Krzysztof Kieślowski
Max Factor
Władysław Reymont
Stanisław Staszic / Hugo Kołłątaj
Stanisław Ulam
Kazimierz Prószyński
Henryk Sienkiewicz
Benedykt Polak
Krzysztof Komeda
Rudolf Weigl
Karol Szymanowski
Jan Zamoyski
Wanda Rutkiewicz
Władysław Jagiełło
Tadeusz Kościuszko
Janusz Korczak
Helena Modrzejewska
Hilary Koprowski
Władysław Szpilman
Robert Lewandowski
św. Jacek Odrowąż
Bruno Schulz
Ludwik Hirszfeld
Roman Polański
Xawery Dunikowski
Tamara Łempicka
Artur Rubinstein
Zdzisław Starostecki
Michał Czajkowski
Zdzisław Beksiński
Roman Opałka
Janusz Kamiński
Jerzy Kosiński
Andrzej Czeczot
Janusz Głowacki
Urszula Dudziak
Stefan Drzewicki
Aleksander Józef Lisowski
Michał Urbaniak
Aleksander Wolszczan
Rudolf Modrzejewski
Mieczysław Bekker
Andrzej Walicki
Richard Pipes
Jerzy Vetulani
Krystian Zimerman
I co? Wygrałem :D?
Panie Konr@dzie.
Chodziło o polaków znanych za granicą. Niektórych to i ja nawet nie jarzę.
Ja się założę, że spora część graczy wiedźmina nie wie na podstawie czyich książek jest stworzony (szczególnie pytając za granicą), nie mówiąc już o ludziach którzy w wiedźmina nawet nie grali, wtedy pewnie tylko regularni czytacze książek by kojarzyli nazwisko.
To teraz na zachodzie będą myśleć że to u nas luzem po dworze biegają niedźwiedzie i wiedźmini polują na potwory? ;D
w sumie jakiś awans ;D
Już widzę wściekłość babci różańcowych, kiedy pójdą kupić po mszy swój ulubiony na niedzielne popołudnie katolicki tygodnik, a na okładce jakiś szatan, jeszcze dodatkowo nazywany najsłynniejszym Polakiem świata
gameplay.pl
Tygodnik Powszechny jest religijnym odpowiednikiem Gazety Wyborczej. Konserwatywni katolicy go nie czytają.
Widzę że naprawdę nie wiecie jaki jest stosunek Tygodnika Powszechnego do czegoś co większość z was nazywa "Polskim Kościołem Katolickim" i jaki jest stosunek tego Kościoła do Tygodnika Powszechnego :)))
ja bym głośno tego nie cytował bo za moment wszystkie dresy będą chodziły w koszulkach z Geraltem :)
"Choć wiedźmin Geralt i cały jego świat narodzili się w głowie Sapkowskiego, to dawno utracił on wyłączne panowanie nad stworzonym przez siebie światem."
- To jest świetne podsumowanie tego co odwala Sapek. Nie ma co ukrywać tego, że to dzięki grom Sapkowski jest teraz 'sławny' i jeśli nie ma szacunku do gier to nie ma także szacunku dla swojej twórczości. I sam sobie teraz problemy robi.
Sapkowski nie stworzył żadnego świata nawet mapy nie chciało mu się zrobić, świat stworzyli fani i CD Projekt Red.
Lord - bez Sapkowskiego nie było by Geralta, żadnej mapy i żadnego wiedźmina od CPR.
'świat stworzyli fani i CD Projekt Red.'
O jezu... tak jak wyzej napisal Alex. Gdyby nie Sapkowski i jego talent, nie mielibyscie swojej zakichanej giereczki. Bo chyba naprawde nie myslicie, ze pisarze i scenarzysci zatrudnieni przez CDPRED, byliby w stanie napisac cos takiego 'od zera'.
Pewnie zreszta dlatego zabrali sie za druga gre na licencji, zamiast stworzyc cos od zera, jak np. Bioware z Dragon Age czy Obsidian albo Larian.
Wiec jak czytam takie teksty to... az szkoda strzepic ryja w sumie.
Takiej bzdury to już dawno nie słyszałem: "...Sapkowski nie stworzył żadnego świata nawet mapy nie chciało mu się zrobić, świat stworzyli fani i CD Projekt Red..." - w sumie Takeshi_Kovacs dobrze mówi - szkoda strzępić ryja na dyskusje z ignorantem.
Takeshi_Kovacs -> Nic by nie dali rady zrobić, tylko Andrzej w swojej kamizelce bomber jest geniuszem. Robienie z niego wielkiego pisarza to już gruba przesada.
Angry Zeus
To są słowa Sapkowskiego on sam twierdzi, że nie ma żadnego świata skoro odrzucasz słowa samego autora to szkoda strzępić ryja...
A.l.e.X, Takeshi_Kovacs, Angry Zeus i inni ignoranci :-)
Idąc waszym tokiem rozumowania, to Wiedźmina nie byłoby gdyby nie spisana w XIX wieku, ludowa opowieść o królewnie strzydze, którą to pisarz przerobił na potrzeby swojego konkursowego opowiadania albo gdyby nie spopularyzowanie kanonu fantasy min. przez Tolkiena (przy którym Sapek to zwykły wyrobnik). W ogólnoświatowej prozie fantasy AS plasuje się raczej na miejscu "średni twórca", a nie jakikolwiek geniusz czy nawet mistrz :-P
***
Co zaś tyczy się wiedźmińskiego świata to Sapkowski nie stworzył go całego (w odniesieniu do obecnego stanu funkcjonującego w popkulturze). Nie przypominam sobie aby pan Andrzej rozpisywał się w swych dziełach wylewnie nad czymkolwiek, jego opisy są proste, niekiedy szczątkowe więc z tym "tworzeniem" to ja bym tak nie folgował.
Przypominam też, że gry nie są adaptacją książek, a twórczość Sapkowskiego stanowi dla nich tło - wątki fabularne, dialogi, postacie, stworzenia, miejsca, wiele elementów z gier próżno szukać w pierwowzorze.
***
Takeshi_Kovacs:
Bo chyba naprawde nie myslicie, ze pisarze i scenarzysci zatrudnieni przez CDPRED, byliby w stanie napisac cos takiego 'od zera'.
Myślę, że spokojnie daliby radę co zresztą już udowodnili nie robiąc adaptacji, a grową kontynuację twórczości Sapkowskiego.
Pewnie zreszta dlatego zabrali sie za druga gre na licencji, zamiast stworzyc cos od zera, jak np. Bioware z Dragon Age czy Obsidian albo Larian.
Zanim BioWare zabrano się za Dragon Age to wpierw żyłowało licencję D&D (Baldury, pierwsze Neverwintery) i Star Wars (Knights of the Old Republic); Obidian podobnie (drugie Neverwintery i drugi KotOR). Pod tym względem najkorzystniej z tej trójki wypada tylko Larian.
"Wiec jak czytam takie teksty to... az szkoda strzepic ryja w sumie."
Pięknie sami siebie podsumowaliście. Brawo.
Robienie z niego wielkiego pisarza to już gruba przesada.
Może i Sapkowski jest bucem, może i spieprzył "Panią jeziora", ale na bogów, przecież jego twórczość to jest gdzieś tam na poziomie Cooka, Zelaznego czy Gavriel Kaya. Czyli jest przynajmniej bardzo dobrym pisarzem.
Iselor (Łódź): Może i Sapkowski jest bucem, może i spieprzył "Panią jeziora", ale na bogów, przecież jego twórczość to jest gdzieś tam na poziomie Cooka, (...)
Ty tak na poważnie? :-)
Ty tak na poważnie? :-)
Na poważnie, nie uważam Cooka za jakiegoś arcymistrza, niektóre tomy Czarnej Kompanii były równie usypiające co Pani Jeziora Sapka.
Swego czasu ludziska palili płyty Beatlesów gdy John Lennon stwierdził że są popularniejsi od Jezusa.
Trochę odlecieli. Robert Lewandowski swoją popularnością i rozpoznawalnością bije Geralta na głowę.
Dharxen - w Europie może. W USA czy w Azji to nawet go nie znają :P
To jak prosić przeciętnego Kowalskiego o wymienienie 3 zawodników NFL :P
Widzę, że nie jesteście świadomi tego, jak ogromny zasięg ma piłka nożna. Otóż piłkę ogląda się dosłownie wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe. Mało tego, co roku w okresie przygotowawczym największe kluby na świecie jeżdżą na tournee do Azji i USA na turnieje towarzyskie, aby promować swój klub. W samych Chinach, Bayern Monachium jest bardzo popularny, a do tego dochodzi jeszcze USA i reszta krajów na świecie. Gry komputerowe nigdy nie miały takiego przebicia. Żeby wam to jakoś zobrazować podam jeden prosty przykład. Der Klassiker, czyli mecz pomiędzy Borussią Dortmund i Bayernem Monachium jest transmitowany do ponad 200 krajów na świecie. W jednej chwili mecz ten (tylko ten jeden z ok. 60, w których występuje Lewandowski w różnych miejscach na świecie) ogląda ponad 200 milionów ludzi, a do tego dochodzą jeszcze ludzie znający obie drużyny i ich zawodników, ale nieoglądający Bundesligi. Geralt może zapomnieć o takiej rozpoznawalności.
Jeśli chodzi o samo NFL, oni nie przyjeżdżają do nas promować swoich rozgrywek, czy drużyn. W reszcie świata futbol amerykański nawet lig nie ma, a nawet jeśli są, to mało kto o nich słyszał. Tymczasem w USA od ponad 20 lat jest zawodowa liga piłkarska, która z roku na rok zyskuje na popularności. Bardzo często maja oni pełne stadiony, na które co mecz przychodzi kilkadziesiąt tysięcy widzów. Nie ma co do siebie porównywać tych dwóch sportów.
Lewandowski to jest chyba najpopularniejszym Polakiem - ale - w reklamach TV :(
Robert Lewandowski swoją popularnością i rozpoznawalnością bije Geralta na głowę.
Może w Europie. jedynym polskim sportowcem rozpoznawalnym na skalę światową jest (była) Radwańska.
Lewacki "Obłudnik Powszechny" to nie jest katolickie czasopismo.
Zawsze mnie to ciekawiło, ale nie miałem tego jak sprawdzić - pytanie do osób, które są zaznajomione z sagą i grały w gry. Czy w całej sadze książkowej Geralt ma mniej charyzmy niż ten "growy"? Pytanie moje bierze się stąd, że jedyne, co przeczytałem to dwie pierwsze książki, czyli zbiory opowiadań (saga mnie ominęła i nie mam ochoty na tę chwilę jej nadrabiać) - i pamiętam, sprzed paru lat, że Geralt był tam... bezosobowy. Pierwsze co, to grałem w grę, po czym sięgnąłem po książki - i tak jak w grze, Geralt był bystrym i wygadanym jegomościem, z niepowtarzalną ironią, tak w zbiorach opowiadań wydawał mi się zwyczajnie nieciekawy, niezbyt wygadany. Brakowało mu charakteru i czuć to było w książkowych dialogach, gdzie nijak nie można było znaleźć humoru i ciętego języka Geralta, gdzie w grach było tego pełno. Czy tak samo było w sadze?
Ja mam na odwrót, przeczytałem sagę, nie ruszyłem opowiadań.
Powiem tak, w powieści Geralt jest postacią która dynamicznie się rozwija, dynamicznie w sensie że zmienia się na przestrzeni pięcioksięgu, co nie znaczy że zmiany te następują szybko; i tak na początku jest lekko wkurzającym, nieco tylko sarkastycznym typem, z kompleksem tajemniczości, z mało odczuwalnym bagażem emocjonalnym, nie licząc dylematu związanego z miłością do Yen. Posiada jednak cel, dziecko niespodziankę, Ciri - musi ją ocalić (btw. typowy w fantastyce motyw księżniczki w opałach). Niemniej jednak ja odebrałem go jako istotę nieludzką, o ostrym umyśle, wykorzystującą ludzkie słabości (choć "słabości" to słowo które pokracznie opisuje co mam na myśli, bardziej coś ze spektrum pomiędzy wadami charakteru, a mniej słabościami fizycznymi/mentalnymi), by wykazać im jakimi są głupcami lub niedowartościowanymi gnojkami.
Na kartach powieści Geralt się uczłowiecza, nabywa empatii, doznaje katharsis ( w pewnym momencie niemal umiera i odradza się na nowo). Dojrzewa do miłości do Yen dzięki jednej czarodziejce z Toussaint, zaczyna rozumieć że ratunek Ciri to nie cel nadany przez przeznaczenie a przez jego samego, zdobywa przyjaciół innych niż Jaskier i rozumie że sam może być człowiekiem, że chce nim być. Pomimo tego jego żart się wyostrza i nabiera tego sznytu co w grach.
To tak na temat tego o co pytałeś/łaś.
Sethlan -> Ja Ci stanowczo odradzam 'sagę' (zarówno książkową jak i 'herbatę'), od pewnego momentu, w ogóle odechciewa się to czytać, ostatnia część (przed ostania, bo coś tam naskrobał nowego chyba, ale ja tego na pewno czytał nie będę) jest tak nudna, że potrzebowałem chyba z pół roku przerwy w połowie, by to skończyć, a skończyłem tylko dlatego, że lubię kończyć co zacząłem.
Ja sagi nie odradzam. Polecam. Na pewno "Pani Jeziora" to jest mordęga. Najgorszy tom sagi. Dłużyzny, brak pomysłów na sensowne zakończenie (a zakończenie jest straszne). Nie będę spoilował, ale jakby gry RPG tak się kończyły to afera Mass Effect 3 i histeria fanów byłyby codziennością, a nie epizodami, chociaż pamiętnymi. Tym niemniej opowiadania i saga do czwartego tomu to interesująca i wciągająca przygoda.
Nic mi nie wiadomo, by Geralt był bezosobowy w książkach. Ma osobowość, da się lubić, albo nie. Natomiast z gier przeszedłem jedynie pierwszą - od dwójki i trójki odbiłem się po kilku próbach - i mogę powiedzieć, że dla mnie był identyczny. Jest to sama osoba. W grze bardziej rozmowny (na pewno pracowało nad nim więcej osób niż jeden Sapkowski, a po drugie postać musi komunikować się z NPC), ale z charakteru i działania kropka w kropkę taki sam. Nawet jego słabość jeśli idzie o postępowanie z kobietami i kontakty z nimi jest tożsama, co osobiście mnie w...nerwia, bo w książce jest on p...ą jeśli idzie o kobiety, pantoflarzem bez jaj i w grze jest identycznie. Idealista, z zasadami, cynik, rębajło, kochaś, przyjaciel, romantyczny zbawca świata mimo woli.
Dla mnie growy Geralt nie różni się niczym od książkowego pierwowzoru, niestety. CDPR aż za dobrze odrobili lekcję. Szczerze mówiąc Geralta z sagi niezbyt lubię i może dlatego kolejne części gry również mnie odrzuciły. Dużo lepiej byłoby, gdyby CDPR zdecydowali się na stworzenie nowej postaci lub pozwolili na to graczowi jak to w RPG-ach bywa.
Sagę polecam, jednak nie dla Geralta, ale pomimo niego. Ja go toleruję, ale nie lubię. Nie wiem czy tak samo da się zrobić w grach. Mi - poza pierwszym Wiedźminem - nie udało się ustawić na taki odbiór, a że w grach z oczywistych względów jest najbardziej eksponowany to tym bardziej mnie irytuje. Ciężko grać postacią, która działa na nerwy.
Szczerze mówiąc Geralt z opowiadań - mniej wygadany, samotnik, bez tych gównianych sercowych rozterek - jest dla mnie dużo atrakcyjniejszą postacią.
Mam wrażenie, że całym sensem tego newsa jest KATOLICKIE czasopismo
Ja bym chciał żeby CDPR zrobił konkretnego hack&slasha z prawdziwego zdarzenia - 30+gb,wziął wszystko co najlepsze z diablo,poe,grim dawn i stworzył coś nowego - bo taka posucha na rynku tych gier - poza Path of exile i Grim Dawn małego studia nie ma nic ciekawego...Tytuł rozbudowany jak żaden inny,aż pozostali twórcy kłaniali by się w pas,a wasze DII przeszło do historii "Antyku"...
Fikcyjna postać największym Polakiem? No patrzcie państwo, a nie niejaki Karol Wojtyła? Tylko wiedźmin. Ale się porobiło.
Tak swoją drogą to nic nie znaczy. Być może pokazuje poziom humoru czytelników tej gazety. Albo odwrotnie brak poziomu odbiorców czasopisma. Taka gazeta jaki jej target. Z drugiej strony daje wiele do myślenia o poziomie skretynienia czytelników. Kiedyś to pismo miało podtytuł magazyn inteligencji katolickiej. Dzisiaj już tylko katolickie pismo społeczno - kulturalne. Temat jakoś się mieści w ramach linii redakcyjnej tytułu. To w sumie o co chodzi? Geralt jest częścią kultury chcąc nie chcąc. Jest to też na swój sposób inteligentna prowokacja i próba przyciągnięcia do tytułu 30 i 40 latków, którym normalnie do głowy by nie przyszło żeby kupić tą gazetę. Jakby nie było efekt osiągnięto.
O Tygodniku Powszechnym będzie się mówić i pisać. I o to chodziło.
Geralt najbardziej rozpoznawalny, a Jan Paweł drugi. Swoją drogą nie wiedziałem, że Królestwa Północy leżą w Polsce.
W kwestii tematów wyżej o roli Sapkowskiego i CDP.
Choć nigdy nie przepadałem szczególnie za Sapkowskim tak nie można oderwać twórczości CDP-u od książek. Jasne, scenarzyści poszli o krok dalej, ale tylko rozwijali pomysły Sapka. To jego jest jest cała koncepcja wędrownych ubijaczy potworów, świata fantasy, który nie trzyma się mocno stylizowanych schematów (współczesne pojęcia, współczesne problemy), pomieszanie europejskich mitów.
Po przeczytaniu opowiadań i sagi tworzy się nam w głowie jakaś wizja świata i utalentowany scenarzysta może uzupełnić tamte oryginalne historie, ale dlatego, bo jest w jakiś sposób mentalnie zapłodniony pomysłami Sapkowskiego. Łatwiej uzupełniać luki w historiach postaci Królestw Północy niż tworzyć całą historię od początku (co świetnie pokazują przeróżne gry i książki fantasy, u których kuleje światotworzenie).
Umniejszanie roli autora książki zaczyna mnie coraz bardziej irytować. CDP świetnie to sprzedał, pięknie opakował, ale zagarnianie Geralta jako "swojego" - nawet ten model Wiedźmina na okładce Tygodnika - nawet mnie już drażni.
Bo jeśli CDP jest tak genialny, to niech stworzy swój autorski świat od podstaw.
Na razie mają Wiedźmina i Cyberpunka. Obie marki na "licencjach".
Gambrinus84:
Choć nigdy nie przepadałem szczególnie za Sapkowskim tak nie można oderwać twórczości CDP-u od książek. i "Umniejszanie roli autora książki zaczyna mnie coraz bardziej irytować. "
Nikt zdroworozsądkowo myślący tego nie robi, chodzi raczej o realne zasługi, a nie wyimaginowane albo przypisywanie sobie cudzych.
Jasne, scenarzyści poszli o krok dalej, ale tylko rozwijali pomysły Sapka. To jego jest jest cała koncepcja wędrownych ubijaczy potworów, świata fantasy, który nie trzyma się mocno stylizowanych schematów (współczesne pojęcia, współczesne problemy), pomieszanie europejskich mitów.
To samo można napisać o każdym twórcy, również o Sapkowskim.
Jasne, poszedł o krok dalej ale tylko rozwijał koncepcje:
- postaci najemnika podróżującego po świecie (archetyp obecny zarówno w literaturze, jak i filmie),
- świata fantasy spopularyzowanego przed nim (stylizowane na średniowiecze królestwa, magia, smoki, krasnoludy, elfy, itp.),
- nie trzymanie się kanonu ugruntowanego przez Tolkiena (np. Glen Cook w swoich sagach fantasy),
- wplatanie współczesnych tematów do dzieł (np. Pratchett w serii o Świecie Dysku).
Podchodząc więc do tematu w sposób jaki sam proponujesz, co tak naprawdę stworzył Sapkowski, a nie jest to przeróbką czegoś co już funkcjonowało gdzieś indziej? Idea "szkolenia" jakie przechodzi się by stać się wiedźminem jest jego, a reszta?
Jaki wpływ na światową literaturę ma jego twórczość na dzień obecny? To on z niej czerpał do tej pory czy może jego twórcze pomysły stawały się dla niej standardem, były powszechnie rozpoznawane?
Łatwiej uzupełniać luki w historiach postaci Królestw Północy niż tworzyć całą historię od początku (co świetnie pokazują przeróżne gry i książki fantasy, u których kuleje światotworzenie).
Zgadza się. Ale mimo wszystko to nie autor pierwowzoru jest twórcą tych uzupełnień, jego twórczość jest dla nich inspiracją więc chyba nie ma podstaw do tego aby mógł przypisywać wyłącznie sobie zasługi z tytułu powstania owych uzupełnień.
CDP świetnie to sprzedał, pięknie opakował, (...)
To samo zrobiło HBO z "Grą o Tron", 4A Games z serią Metro, a twórcy gier i filmów z twórczością Tolkiena, zresztą adaptacji między mediami literatura-film-książka jest cała masa i nie pamiętam aby robiono tam taką drakę.
(...)ale zagarnianie Geralta jako "swojego" - (...)
Nie przypominam sobie aby REDzi kiedykolwiek ukrywali źródła, na podstawie których powstały gry. Poza tym, wzorując się na takim medium jak kinematografia to można uznać Geralta z gier jako kreację REDów, tak samo jak np. filmowy Jocker kojarzony jest z kreacją Nicholsona albo Ledgera. W popkulturze używa się zwrotów "Jocker Nicholsona", "Jocker Ledgera", a nie Jocker J.Robinsona, B. Fingera i B. Kane'a (za Wikipedią). Nikt z tego powodu jakoś nie protestuje i nie ujmuje zasług ojcom tej postaci.
"(...) nawet ten model Wiedźmina na okładce Tygodnika - nawet mnie już drażni."
Ludzie są wzrokowcami, lepiej zapamiętują obrazy. Jeśli chciałbyś umieścić wizerunek Geralta na okładce to jakiego byś użył? Istnieje jakikolwiek oficjalny, zaaprobowany przez Sapkowskiego? Czy może zamiast obrazu powinni zamieścić na okładce opisujące go cytaty z dzieł pana Andrzeja?
Jestem pewien, że póki co w światowej popkulturze bardziej rozpoznawalny jest Geralt z gier, a nie z książek. Za jakiś czas dołączy do niego jeszcze Geralt serialowy, czy go zastąpi (z aprobatą Sapkowskiego)? Nie mam pojęcia.
Bo jeśli CDP jest tak genialny, to niech stworzy swój autorski świat od podstaw.
Na razie mają Wiedźmina i Cyberpunka. Obie marki na "licencjach".
Genialni nie ale jak najbardziej bardzo dobrzy w tym co robią (póki co). Zauważ też , że taka praktyka nie jest żadną nowością o czym również pisałem w innym komentarzu - Bioware czy Obsidian podobnie zaczynali.
najslawniejszy to nie... ale napewno w pierwszej 5.
Po emisji Wieśka na Netfliksie jeszcze bardziej spopularnieje ;P
Mimo to bardziej znanymi Polakami wg mnie są póki co Jan Paweł 2, Robert Lewandowski i Robert Kubica. Może Lech Wałęsa.
gameplay.pl
Podpisuję się pod słowami Gambrinusa. Permanentne umniejszanie roli Sapkowskiego staje się coraz bardziej irytujące. Gry CDP to bardzo dobre produkty w swoim gatunku medialnym, ale nie można ich traktować jako ekwiwalentu dla źródła. Każda adaptacja pozostanie jedynie adaptacją, kolejnym refleksem na szkle. Fenomen Geralta rozlał się daleko poza ramy literackie, ale to niczego nie zmienia. Prawdziwy Wiedźmin jest tylko jeden i jego autorem jest Sapkowski.
Geralt jeszcze skończy na stosie, jak będzie życzyła sobie inkwizycja.
Gambrinus84 + UNIX™
Ale nikt nie umniejsza roli Sapkowskiego :)
Stworzył bardzo dobre opowiadania, ciut gorszą sagę. Ale przestawienie przez niego świata leżało i kwiczało. Do rozbudowania świata Tolkiena nie ma startu, ba wielu mniej znanych artystów bardziej dopieszczało światy, tworzyło historię i budowało tzw Lore - i z tym nie ma co się sprzeczać :)
To fani i później CDP zapełnili dziury rozbudowali uniwersum i poszli nie o krok dalej a o kilkadziesiąt.
i nie, nie jego całą koncepcja wędrownych ubijaczy potworów - bo za takiego można już było Conana podciągnąć. Koncepcja szkół i wiedźmina jako profesji to jego wkład (plus nazwy własne). Bo reszta to całkiem sprawnie sklecony setting z elementów ogólnie znanych i powtarzalnych za to doprawionych słowiańską mitologią co w czasach jak tworzył AS było rzadkie. (bo lecieliśmy w kierunku literatury zachodniej jako "nowości" )
I nie, gry nie są adaptacją książek AS to dzieła pochodne bądź jak kto woli inspirowane - daleko wykraczające poza ramy pierwowzoru. Nie mylmy pojeć - adaptacją był serial telewizji Polskiej (i to kiepska adaptacją) - co tylko pokazało że ten świat nie jest "samograjem" który łatwo odniesie sukces (bo ten serial raczej nie przyniósł nikomu sławy).
Przejdzmy do liczb. Przed premierą pierwszej gry wszystkie 7 książek o wiedźminie sprzedały się w okolicach 2 mln kopii (co daje około 300.000 posiadaczy ).. licząc że sprzedały się nawet 5 krotnie więcej po premierze gier to dobije MOŻE do 10 mln. Gier jakiś czas temu (bez 3 gwintów i pirackich kopii) jaki czas temu sprzedało się grubo ponad 35 mln
Czyli widać kto reklamuje ten świat i jest jego twarzą. Nie książki które do tej pory były mniej znane (co sam AS podkreślał że ludzie biorą go za pisarza który .. pisze na podstawie gier co tylko pokazuje że bez tych gier był w tych środowiskach nieznany + przypomnę że pierwsze wydania książek za granicą (dawne) były często finansowane min w Francji z.. funduszy propagacyjnych dla autorów i literatury europy środkowej bo nie miał siły przebicia jako znany autor ) a właśnie gry inspirowane na nich rozbudowały markę wiedźmina na cały świat. I w tym jest masa pracy i forsy CDP.
Czy to umniejszanie roli AS? nie stwierdzenia faktów.
Wkrótce rola AS "umniejszy" się po raz kolejny - serial. Ludzie będą się patrzeć na świat wiedźmina właśnie z perspektywy serialu i gier a nie książek. Książki od lat powoli umierają jako medium i forma przekazu - czytelnictwo wrosło z tych 0,5 książki rocznie na Polaka? :)
Wiec Wiedzmina jako świat należy rozpatrywać że to Sapek był ojcem który zrobił, ale Redsi matką która urodziła ten świat i go wychowała ;P
Co do marudzenia o "Bo jeśli CDP jest tak genialny, to niech stworzy swój autorski świat od podstaw."
zacytuje Mówce Umarłych (post 10,7) "
Zanim BioWare zabrano się za Dragon Age to wpierw żyłowało licencję D&D (Baldury, pierwsze Neverwintery) i Star Wars (Knights of the Old Republic); Obidian podobnie (drugie Neverwintery i drugi KotOR). Pod tym względem najkorzystniej z tej trójki wypada tylko Larian."
To ja sie zapytam to dlaczego np Obsidian nie tworzy własnego autorskiego post apo? Przecież w połowie wątków o Falloucie jest masa chętnych na taka grę :>
ps. Sam osobiscie wolałbym żeby gry nie było o Geralcie - przez to miałem kłopot np. z romansami. Książkowa Triss była nudna. Growa nie dość że o niebo ładniejsza od Yen to i znacznie ciekawsza. I tak przechodząc W3 na sile za pierwszym razem wybierałem romans z Yen - mimo że wolałem Triss - żeby zgadzało się z "kanonem" :P
Mozę doczekamy się gry z wiedźminem Mackiem z szkoły dzika który będzie miał swobodny wybór :D
ps. 2 zjawisko jest podobne do coverów np prawie "każdy" zna :
https://youtu.be/eFW2cYc4t-w
bądź
https://youtu.be/wDe60CbIagg
a mało kto pamięta że początkowo to były utwory :
https://youtu.be/LsDpc-8iR8g
https://youtu.be/MHKNk2He7vc
Silniejsze medium wypiera słabsze :P
Muzyczne covery dobrze chyba oddają ten "problem". Sam wspomnę o moim ulubionym utworze "Knockin’ on Heaven’s Door". I zadam pytanie: Kto jest jej autorem i dlaczego większość, jeśli nie wszyscy, napiszą, że Guns N’ Roses, a nie Bob Dylan? :-)
I nie, gry nie są adaptacją książek AS to dzieła pochodne bądź jak kot woli inspirowane - daleko wykraczające poza ramy pierwowzoru.
Adaptacja nie musi być wierna oryginałowi. Może być tylko luźnie powiązana.
Książki od lat powoli umierają jako medium i forma przekazu-
Chyba tylko w Polsce a i tu rośnie.
Iselor - chyba jednak bardziej wierzę Biurze Analiz Sejmowych niż twojemu "chyba" :P
masz cały raport:
http://orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/0291AD9C4904205EC1257D62004108A1/$file/Infos_177.pdf
w tym dość ciekawą tabelę (w tym znaczny wzrost w osób nie czytających w ujęciu na kraje)
planeswalker - w przypadku literatury i opieraniu się o książki - za adaptację uznaję się przestawienie wydarzeń książkowych (nawet dość luźno) jak zaczynamy działać poza tymi granicami to dzieło pochodne :)
gameplay.pl
@DiabloManiak
Tego typu rozumowanie nigdy do mnie nie przemówi. Co, kto, kiedy i dlaczego. No i liczby, statystyki. Bez sensu, nie o to chodzi. Sapkowski stworzył Wiedźmina. On, nie CDP. On go wymyślił i opisał. Stworzył dla niego wiarogodny świat, napisał postacie, określił relacje między nimi. Kto ma większe zasługi - wynalazca koła czy inżynier Ferrari? Moim zdaniem ten pierwszy, bo bez koła nie byłoby Ferrari.
Te przepychanki o to, kto kogo bardziej wypromował, to gdybologia, to jest bez sensu. Być może bez licencji na Wiedźmina CDP stworzyłby bardzo dobrą grę RPG, tylko jak bardzo rozpoznawalną? Czy postacie innych świetnych gier przebiły się do popkultury? Jakoś nie zauważyłem, żeby Minsc i Boo doczekali się serialu na Netfliksie, a przecież Baldur's Gate był rewelacyjnym erpegiem.
Gry CDP odniosły wielki sukces, bo to były bardzo dobre produkty, ale przede wszystkim dlatego, że postać Wiedźmina była zjawiskowa, fenomenalna. No i ten niezwykle wiarygodny, klimatyczny świat. Pod względem rozgrywki i grafiki ich gry mogłyby być perfekcyjne, ale nie przebiłyby się do tak szerokiego grona, gdyby nie kapitalny materiał źródłowy. Powiem więcej - jestem głęboko przekonany, że Cyberpunk i wszystkie inne "niewiedźminowe" gry CDP już nie powtórzą takiego sukcesu. Nie mówię o liczbie sprzedanych kopii, mówię o zjawisku kulturowym.
UNIX™ - albo ja czytalem za dawno temu Wiedźmina albo Ty ;)
Bo o ile zgodzę się co do postaci i relacji, to opis świata był mizerny (plus po cichu sam autor opowiadał ze nie rozbudowywał świata i umie pisać tylko dobre opowiadania )
Ta pięknie przedstawiona wizja świata którą się zachwycasz to wyłącznie Redsi ;P
i nie gdybologia. Plus nadal to materiał inspirowany ( pokaż mi wydarzenia w1/2/3 w książkach ).
A jak mamy to porównywać do motoryzacji to wynalazcą koła był Tolkien, Sapkowski wynalazł koło szprychowe, a CDP zbudowali na nim Ferrari 275 GTS :D
Minsc był bohaterem drugoplanowym, to raz dwa .. wiedźmin sprzedał się tylko 7 razy lepiej ( szacują ze BG2 poszło góra w 5 mln egzemplarzy) to jak porównywać liczebność Polski do USA :)
gameplay.pl
Porównywanie książki z grą jest kompletnie bezsensowne, bo dotyczy tworów pochodzących z kompletnie innych gałęzi kultury. Natomiast moje odwołanie się do koła i samochodu miało na celu ukazanie prymatu pierwotnego zamysłu nad jego kopiowaniem i/lub rozwijaniem. Gry CDP zestarzeją się i przeminą, a książki ASa będą nieśmiertelne, bo taka jest moc i natura literackiego źródła.
To ja dorzucę od siebie że świat wiedźmina ze słowiańszczyzną jest kojarzony dzięki CDP, wcześniej nikt nie myślał nawet by jedną strzygę i kilka innych potworów które z mitologią słowiańską, miały wspólną tylko nazwę łączyć z bielonymi, czy malowanymi w kwiatki chatami, krytymi strzechą i innymi wschodnioeuropejslimi krajobrazami... Opisy Sapkowskiego nigdy nie uderzył w te klimaty, bardziej w typowe średniowiecze. A weź teraz coś napisz o wiedźminie jako nie słowiańskim bycie, czy poczytaj "fanów" którzy na okrągło piszą o tym klimacie, nawet Netflix taką wizję Wiedźmina obrał... Ciekawe kto jeat za to odpowiedzialny? Sapkowski i strzyga, czy CDP i gry?
Widzę, że sezon ogórkowy rozkręca się w najlepsze :). Niewiele ciekawych gier wychodzi, nie ma o czym pisać . Dajcie znać kiedy tygodnik powszechny zrecenzuję Fallouta 76 :)
"katolickie czasopismo" "Tygodnik Powszechny" :-O
Śmiałem się chyba z minutę. :-D Natomiast jeśli katolicy serio wierzą iż to "ich" czasopismo to znaczy że tych policzonych dni zostało im mniej niż się sądzi. :-|
Co do zaś artu. nie wiem czy postać komputerową można uznać za "najsławniejszego Polaka". To trąci durnym żartem. Choć to i tak lepiej niż gdyby miał być to Duda, Tusk czy Kaczyński. ;-)
Przecie Geralt, to nie Polak. A najsłynniejszy, to Pan z Torunia i nie, nie chodzi o Ojca Dyrektora.
Skoro czarodziejki były w Playboyu to niech i Geralt będzie nr 1.