Moze i blachy temat na osobny watek, ale ostatnio ci tzw popowi artysci strasznie mnie irytuja. A moze nie tyle sami artysci co promujace ich gowno rozglosnie radiowe.
Wezmy na przyklad muzyke z filmu The Greatest Showman, naprawde fajna muzyka pelna pozytywnej energii, ktorej lubie sobie posluchac jak gorszy dzien sie trafi.Ostatnio zauwazylem, ze wielu "artystow" podbiera tzw theme muzyczny i robi swoje utwory. Ale dochodzi juz do tego, ze niektorzy ida po bandzie i jak Pink strarajac sie trzymac swoja "tworczosc" na topie, spiewa utwor z wymienionego filmu, bez wiekszych zmian.
I niby ok, moge z tym zyc, tylko teraz gowno radia promuja "utwor Pink" a wczesniej przez rok, ani razu nie slyszalem oryginalu granego w radiu. I moze technicznie wykonanie Pink jest lepsze ale ja wole oryginal, a takimi dzialaniami Pink i jej menagerow, odrzuca mnie ona od siebie. Tyczy sie to tez innych "artystow", ktorzy pmniej lub bardziej legalnie podbieraja prace innych.
No dobra wyzalilem sie ;)
Dlatego od zarania dziejów głoszę wszech i wobec tezę że wszystkie radia typu eska itp. to największy chłam. Uwłaczający nie tyle słuchaczom ale przede wszystkim artystom.
To co leci w tych radiach można by porównać do naszych ukochanych seriali paradokumentalnych które wiodą prym w dzisiejszej tv.
Tylko w pierwszym przypadku hańbiona jest godność muzyków a w drugim aktorów :)
Zwykły towar na chama wciskany gdzie się da.
Olać, pogodzić się z istnieniem tego rynku i jeszcze raz olać i skupić się na swoich ulubionych artystach.
Dzięki, właśnie mi pogrywa ten utwór w akompaniamencie sygnałów na zewnątrz...