Diablo Immortal, czyli jak stracić fanów i zrazić do siebie graczy. Wizerunkowy koszmar Blizzarda
Jestem z firmą od LostVikings i D1 i W1. Pamiętam jeszcze kuzynów grających w BlackThrone.
Po tym co zobaczyłem na Blizzconie mimo nerwów jest mi po prostu smutno. Smutno, że jestem starym dziadem i jeżeli gracze nie swoimi portfelami nie powstrzymają tych zmian to jest już chyba za późno i branża już nie będzie dla ludzi w moim wieku.
Liczę jeszcze na 2019rok Dooma, Metro ale obawiam się, że to będą ostatnie lata gier, które rozumiem i sprawiają mi radość.
Blizzard skończył się na WoW. Mamona z tej gry spowodowała że woda sodowa uderzyła im do głowy. Pierwsze kontrowersje były już przy premierze SC 2, który został podzielony na trzy odcinki, potem konieczność bycia stale online w D3 (za co ja ostatecznie wypiąłem się na tą firmę) i teraz to. Jednak trzeba było nie bratać się z Acti i pozostać "niezależnym".
A ja ciągle gram w produkty od activision-blizzard (tylko w ten sposób należy pisać nazwę tej korporacji). Po prostu wyzbyłem się już bardzo dawno "sentymentu" do tych ludzi i traktuję ich jako przedsiębiorców sprzedających mi swoje usługi i tylko przez ich jakość je oceniam.
W kontaktach z korpo nie ma miejsca na żadne sentymenty.
Korpo to nie twoi przyjaciele, to nie twoja rodzina, to nie twoi bliscy. Korpo chce od ciebie jedynie pieniędzy przy najmniejszym wysiłku.
Jestem z firmą od LostVikings i D1 i W1. Pamiętam jeszcze kuzynów grających w BlackThrone.
Po tym co zobaczyłem na Blizzconie mimo nerwów jest mi po prostu smutno. Smutno, że jestem starym dziadem i jeżeli gracze nie swoimi portfelami nie powstrzymają tych zmian to jest już chyba za późno i branża już nie będzie dla ludzi w moim wieku.
Liczę jeszcze na 2019rok Dooma, Metro ale obawiam się, że to będą ostatnie lata gier, które rozumiem i sprawiają mi radość.
Według mnie idealnie zachował się Microsoft na własnej konferencji z okazji E3. Z premedytacją pokazali najpierw Gears POP! i dobrze wiedzieli, że ludzie na sali się zagotują (to był swego rodzaju troll) więc chwilę później ukazali światu pełnoprawne Gears 5. Widać mieli świetne wyczucie czego chcą ich fani, tego niestety zabrakło Blzzardowi.
A ja ciągle gram w produkty od activision-blizzard (tylko w ten sposób należy pisać nazwę tej korporacji). Po prostu wyzbyłem się już bardzo dawno "sentymentu" do tych ludzi i traktuję ich jako przedsiębiorców sprzedających mi swoje usługi i tylko przez ich jakość je oceniam.
W kontaktach z korpo nie ma miejsca na żadne sentymenty.
Korpo to nie twoi przyjaciele, to nie twoja rodzina, to nie twoi bliscy. Korpo chce od ciebie jedynie pieniędzy przy najmniejszym wysiłku.
Ponadto starzy fani, głównie PCtowi, odchodzą powoli w niepamięć, a gro przychodu generuje dzieciarnia z telefonami. Zalew rynku grami nie pomaga w tworzeniu ambitnych produkcji, zatem coraz więcej jest free2play. Zgarnąć ile się da i wydać kolejną.
Zgadza się. Starych PC-towych fanów którzy robili łał na widok Diablo I coraz mniej bo mają żony, dzieci, pracę i innne obowiązki a więc i mniej czasu na gry a i pozytywnie ich zaskoczyć trudniej bo wiele już widzieli.
Blizzard skończył się na WoW. Mamona z tej gry spowodowała że woda sodowa uderzyła im do głowy. Pierwsze kontrowersje były już przy premierze SC 2, który został podzielony na trzy odcinki, potem konieczność bycia stale online w D3 (za co ja ostatecznie wypiąłem się na tą firmę) i teraz to. Jednak trzeba było nie bratać się z Acti i pozostać "niezależnym".
To wydarzenie pięknie pokazuje, ze Blizzard raczej niespecjalnie interesuje się komentarzami społeczności. Albo totalnie nie mają wyobraźni...Jak już było napisane - wystarczyło nieco inaczej to rozegrać.
Ten Blizzcon jakoś tak bezpośrednio uświadomił mnie, że dawny Blizzard się skończył. Owszem, wcześniej były na to "hinty", ale generalnie firma jakoś z twarzą wychodziła z tych zarzutów. Tutaj jednak polegli brutalnie...
Sama gierkę może przetestuję. Chyba że będzie padaka z mikropłatnościami, to wtedy wiadomo że nie.
Ogólnie mówiąc - moje serce bardzo krwawi po tym Blizzconie.
Ja nigdy nie szalałem za Blizzardem- Lost Vikings były świetne, WarCrafty były świetne.
Starcrafty grałem dla singla, więc w porównaniu z innymi strategiami to dla mnie malutki epizod.
Pierwsze dwa Diablo ominąłem gdy były w szczycie chwały, jak zainteresowałem się gatunkiem to były już bardziej rozbudowane pozycje, a D3 mnie nie przekonało.
MMO mnie nie interesują, tak jak hero shootery.
16 lat czekam na WarCrafta IV i co? Jajco. Po raz 30ty przechodzić trójkę? Meh.
Czekałem na solidnego, rozbudowanego Diablo IV i co? Jajco.
Nawet nowych Lost Vikings nie chce im się robić, wolą gonić nowy rynek mobilny i wycisnąć z niego tyle ile się da. Wszystko przenosi się do Azji, no ale bez jaj- to był Blizzcon i zaserwować fanom takie coś...
Już nie wspominam o nowej marce która by nie goniła za trendami oscylującymi wokół multi i gier-usług.
Nie jestem jakoś super zawiedziony, bo od Blizza już od lat niewiele oczekuje. Pierwsza czerwona lampka zapaliła mi się kiedy SC II podzielili na trzy części, druga kiedy w D3 zobaczyłem ten cały "auction house" (na szczęście zrezygnowali później z tego i zrehabilitowali się) oraz wymóg bycia non - stop online. Jakoś wtedy ta firma spadła u mnie do drugiej ligi, co ma pewien plus - nie mam teraz żadnego "rage", a przy wszelkich zapowiedziach z tego blizzconu, poczynając od remasterów staroci, a kończąc na tym wyciskaczu łez i kasy na telefony zrobiłem po prostu "meh" i tyle :).
Chociaż rozumiem ból fanów, rozpacz community, przy tym "BioWare pod butem EA", na co patrzę ze smutkiem od lat, to jest mały pikuś. Blizz wcześniej robił hity, za które gracze (głównie pecetowi) ochoczo płacili, bo…. było za co! Idealna symbioza - Wy od nas dostajecie wysokiej klasy produkcję AAA, my Wasze pieniądze. Czyste win-win. Teraz Blizz tym ludziom zasadził kopa prosto w zad, trochę cynicznie, z boku się jednak zastanawiam - czy na tym zarobią? Czy warto się odlać na "starą gwardię", która sporo wybacza(ła) i zapewniała dochód, na rzecz Azjatów z komórkami, którzy w tego typu produkcjach f2P mogą przebierać jak w ulęgałkach.
Śmieszne (i smutne - ot paradoks) będzie, jeśli Blizzowi się to opłaci. Pozostaje tylko obserwować.
ps. Gdyby coś takiego zrobił mi R*, to przyznaję, że "ass" byłoby "on fire" ;-)
Problemem nie jest fakt, że Diablo wychodzi na telefony (sama gra będzie wielkim sukcesem, nawet jedna osoba z EU/NA nie musi jej pobierać, Azja zrobi swoje i w grę będą zagrywać się miliony).
Problemem jest to, że to jedyne co Blizzard pokazał, ludzie ekscytowali się "wielką zapowiedzią" czegoś z uniwersum Diablo, kupowali fizyczne i wirtualne bilety na Blizzcon żeby zobaczyć to na żywo lub w internecie, a dostali mobilke.
Sam jestem wielkim fanem uniwersum, zagrywałem się w każdy ladder Diablo 2 przez 8 lat na Battle-necie, jednak po prostu nie gram w gry na telefonie, dlatego Diablo Immortal nawet nie pobiorę. Telefon służy mi do rozmów, okazjonalnego zrobienia zdjęcia i słuchania Spotify, nie mam na nim ani jednej gry i nie mam zamiaru tego zmieniać.
Zawiedzionych fanów zapraszam do Path of Exile, nie macie pojęcia ilu nowych graczy pojawiło się w PoE przez te kilka dni od Blizzconu :X SubReddit nie wyrabia.
Fakt, iż Blizzard nie potrafi przyjąć słusznej krytyki na klatę i chamsko usuwa komentarze, świadczy o tym, że nie mają już rozumu i godności człowieka.
Teraz to nawet wychodzi, że nie tylko usuwa niekorzystne komentarze, ale również dislajki.
A mogliby dodać do tego choćby malutki, nic nie znaczący teaser z logo Diablo 4 (podobnie jak TES6), ale nie: dali mobilkę i prezentowali to jako cud świata ;p
Ludzie jeszcze zatęsknią za domem aukcyjnym z Diablo 3
Pierwsze kontrowersje były już przy premierze SC 2, który został podzielony na trzy odcinki
Podzielenie SC2 na 3 czesci to byl doskonaly pomysl.
No nie zgodzę się, wolałbym dostać trzy części od razu, ale mimo wszystko StarCraft II to była całkiem porządna gra, i być może ostatnia dobra produkcja Blizzarda
Blizzard ogłosił Immortal pełnoprawną odsłoną serii, ale gdy fani zaczęli swoje, to od razu zmienili zdanie mówiąc, że to tylko mała poboczna gierka. Trochę to śmieszne i żenujące.....w sumie całe zachowanie Blizzarda w tej kwestii jest żałosne.
Zacny trolling :)
Coś pękło w ludziach od Diablo w momencie kiedy gawiedź zaczęła krzyczeć, że na Inferno w II akcie zabija ich osa. Od tego momentu Diablo III zaczęło się staczać na dno. RoS chwilowo wyciągnął z tego dna tą produkcję ale potem ewidentny brak pomysłu, praktycznie zero nowego contentu (a mieliśmy do czynienia z grą która wymaga stałego dostępu do sieci) doprowadziły do tego, że panowie z GGG co Gamescom i co Blizzcon mogą otwierać szampany i tarzać się ze śmiechu. Już nawet sam David Brevik choć stonowany nie krył zażenowania tym co zobaczył na Blizzconie.
A wystarczyło tak niewiele. Blizzard zachował u siebie jedną rzecz, która kiedyś działała bardzo dobrze ale teraz odbiła się czkawką i będzie odbijać jeszcze długo. Blizzard trzyma się święcie, że nie ogłasza gier nad którymi pracuje kiedy nie ma jeszcze czego pokazywać. Taka strategia działała, hipnotyzowała fanów, którzy wyciągali każdy możliwy przeciek i hypowała się niemiłosiernie aż dostała to czego oczekiwała. Aż do ostatniej soboty. Gdyby Blizzard zrobił coś co zrobił na ostatnim Blizzconie (pokazał wtedy króciutki teaser zapowiadający WoW Classic), Cheng zaraz po zakończeniu trailera odnośnie DIm nie zszedł ze sceny a powiedział coś w stylu: Mamy dla Was coś jeszcze, jak zawsze powtarzamy, kochamy Diablo i kochamy jego fanów. I mamy dla Was coś specjalnego, coś na coś musicie jeszcze poczekać ale chcemy byście wiedzieli, że powstaje to dla Was i wjechałaby plansza z napisem D2 Remaster lub D4 to by dziś notowania Blizza na giełdzie poszybowały w chmury a tak....tak to szkoda strzępić ryja.
A poza tym uważam, że Diablo Immortal powinno być zniszczone
albo chociaż kamienie dusz od twórców tego potworka
"Coś pękło w ludziach od Diablo w momencie kiedy gawiedź zaczęła krzyczeć, że na Inferno w II akcie zabija ich osa. "
Gra ma dawac frajde, a nie frustrowac, ludzie byli wq... bo itemizacja zaprojektowana byla pod konsole i rmah, gra byla nie grywala bez hardcorowego grindu 24/7, na co wiekszosc nie mogla sobie pzwoli, ani tez nie miala ochoty (nuda), ponad to grind nie dawal 100% gwaracji znalezie czegokolwiek co dalo by mozliwosc przeskoczenie aktu, trzeba bylo kupowac sprzet od boterow i farmerow (podejrzewam, ze ludzie z blizza mogli byc tez w handel zamieszani) rozumiem gdyby ostatni akt byl totalnie trudny, ale nie pierwszy lub drugi bez mozliwosci progresji.
To samo jest w Diablo 2, tylko tam mozna przejsc gre z crapami bez problemu jezeli zna sie gre i ma sie dobry build, ludzie placza jak ktos zacznie mowic zeby zwiekszyc drop bo jest tragiczny (duzo ludzi nawet nie dochodzi do Diablo na Piekle bo im sie nudzi grind z crapami) bez bota sie nie pogra np PvP, ale zapominaja, ze kilka top itemow mozna samemu zrobic dzien po resecie (np Spirit).
A, wesprę fanów i sam zminusuję trailer Diablo - immortal. Z dwóch kont.
U azjatów pewnie swoje zarobi, w US and A też coś skrobie, reszta chwile się tym pobawi i będzie tylko miejsce na telefonie zajmować.
Nie jestem fanem Diablo. Poza sporadycznym pykaniem w drugą odsłonę serii lata temu, nie miałem z tą marką dużej styczności.
Ale uwielbiałem gry Blizzarda - spędziłem dziesiątki godzin przy Warcrafcie III, a później WoWie. Zresztą, Blizzard słynął z fantastycznego podejścia do swoich produktów które były dopieszczone na ostatni guzik, na rynku gier sieciowych byli bezkonkurencyjni.
I to czego byłem świadkiem na tym BlizzConie, dobitnie udowodniło mi że Activision Blizzard jest już tylko cieniem samego siebie. Żadna szanująca się firma nie strzeliłaby sobie tak PR'owo w stopę - to jest dowód że Blizz całkowicie przestał rozumieć potrzeby własnych graczy.
,,Don't you guys have a phones?''
o tak
Z tym usuwaniem komentarzy i dislików, nie jest to przypadkiem robota youtubowego algorytmu od usuwania botów? Nie pierwszy raz taka sytuacja się dzieje tylko że zazwyczaj były to mniejsze filmy.
Petycja o skasowanie gry xD
Jeszcze nie zagrali i już hejtują. Ja rozumiem oburzenie i też mi żal, ale trochę powagi.
Dla mnie policzkiem nie była zapowiedź, ale ta wojna z fanami na forach, głupie pyskówki i kasowanie zwiastunu, gdy ma za dużo łapek w dół, by za chwilę go znów zamieścić.
Blizz ma szczęście, że wow tak dobrze prosperuje.
Nie zwiastun, ale jakieś materiały na youtubie. Pisano o tym też tu, na golu
Nigdy nie rozumiałem fenomenu Diablo i nigdy nie zrozumiem bo to nie mój gatunek gier... ale jestem w stanie zrozumieć jaki to musiał być cios dla fanów serii... wystarczy, że zamiast "Diablo" wstawiłbym sobie "S.T.A.L.K.E.R." i zaczynam płakać jak dziecko.
Trochę rozumiem fanów Diablo, ktoś im zabrał ulubiony tytuł i jeszcze kopnął po drodze w dupę mówiąc "Nie macie telefonów?". Podpisują petycję bo chcą pokazać swoje nie zadowolenie w dobitny sposób, ale według mnie to nic nie da.
Wyobrażacie sobie, że np. taki CD Projekt Red tworzy z Wiedźmina grę MMO i to tylko na telefony?(nie porównywałem tu Wiedźmina do Diablo) Wyobrażacie sobie, że studio to nigdy już nie da żadnej gry na PC, a was/nas fanów kopie w dupę, mówiąc: przerzućcie się na telefony jeśli chcecie grać w Wiedźmina. To coś raczej abstrakcyjnego, ale byłoby to przykre.
Kończąc moje dywagacje o Wiedźminie i fanach Diablo, mam małe przemyślenie.
Macie, też czasem takie myśli, że nie długo na rynku gier na prawdę nie będzie w co grać? I to mówię serio. Coś tak po prostu czuję, że Mass Efeffect: Andromeda jest ostatnim Mass Effectem, że Dragon Age skończy się na Inkwizycji (mi się te gry podobały). Jeśli myśleliście, że Inkwizycja, była kiepska w porównaniu do jedynki, to spójrzcie na Battlefielda, gdzie teraz skończył. Wcale się nie zdziwię jak kolejna odsłona będzie mobilna, na Azję.
Rynek gier zmierza właśnie tam, oczywiście, że nie odbierze się nam dobrych gier RPG (skrót myślowy), ale nie będzie już tak, że pomiędzy takimi grami jak GTA, RDR, Wiedźmin, czy Ceberpunk 2077 będą jakieś Mass Effecty, czy Dragon Age. Coś czuję, że w przyszłości rynek dla graczy nie mobilnych będzie bardzo suchy. Co cztery, albo i więcej lat będą wychodziły dobre gry akcji i RPG, a w między czasie raczej będziemy pogrywać w gry wyścigowe, jeśli te nie trafią też tylko na telefony (wszystko jest już możliwe xd). Nie będzie pomniejszych produkcji typu Kingdom Come Deliverance, czy jakiś innych, bo wszystko trafi w zmienionej formie na telefony. Jeżeli dziś każda nowa gra jest praktycznie zwykłym Muliplayerem (patrz Fallout 76) to raczej nie spodziewał bym się jakiegoś odwrotnego trendu. W następnych latach będzie tych gier więcej, a potem zapewne trafią one na telefony.
Jest dużo przykrej prawdy w tym co piszesz ale są też i pewne perełki w postaci mniejszych developerów jak, np. Larian Studios czy 11bit Studios, które, mimo, że zdecydowanie mniejsze potrafią tworzyć gry z prawdziwą pasją, doproacowując wszelkiej maści smaczki a co najważniejsze - patrząc na swoją produkcję przez pryzmat potencjalnego gracza i co ewentualnie może sprawić mu przyjemność. Wspominam Larian Studios głównie dlatego, że obecnie jestem na etapie ogrywania Divinity: OS 2 i powiedzieć, że jestem w szoku to nie powiedzieć nic. To samo się tyczy 11bit Studios - This War of Mine zaprezentowało mi taką formę rozgrywki o jakieś w życiu nawet nie myślałem, że coś podobnego powstało.
Zanim mniejsi developerzy, nawet z fajnymi pomysłami, zaistnieją na rynku to te molochy w postaci EA, Activison Blizzard, etc. tak dojadą i zniechęcą potencjalnych kupców, że człowiek straci wszelką nadzieję. Poza tym, zauważyłem po sobie, z wiekiem zmieniają się upodobania i preferencje więc to co jest dla ciebie czymś "wow" w obecnej chwili, za rok czy dwa może być tylko przyjemnym wspomnieniem.
Nadzieja w małych studiach, start-upach i Kickstarterze!
Akurat o gry ze średniej półki jak KCD bym się nie martwił - brakuje im kasy na marketing by wbić się na kompletnie inny rynek. Wolą wypełniać luki pozostawione przez gry AAA.
Tutaj Activision-Blizzard kompletnie skopało prezentacje - normalnie nikt nie miałby nic przeciwko mobilnemu spin-offowi. Jakoś fani np. Bethesdy nie byli wściekli na Fallout Shelter, a fani Ubi na mobilne odsłony AC...
Podobno cała sytuacja wynikła z tego, że planowali pokazać D4, ale w ostatnich chwilach musieli zmienić plany.
Tak, czytałem chwilę wcześniej o tym. Wydaje mi się jednak, że firma o tak globalnym zasięgu, popełniając takie faux pas powinna liczyć się z wizerunkowym potknięciem chociaż to chyba za mało powiedziane. Poza tym, zakładam, że organizacja takiego eventu jak BlizzCon nie odbywa się "na oststnią chwilę" i podejmowanie takich ryzykownych posunięć musiało odbić się szerokim echem w świecie - nie wierzę, że się z tym nie liczyli.
StarCrafta lubię, ale DRMy w "dwójce" sprawiły że olałem produkjcę.
WarCrafty to nigdy nie była moja bajka, tzn. pierwsze dwa, bo trzeci jest fajny, choć jakoś mega dużo nie grałem.
MMO to nie moja bajka kompletnie, jestem singlowcem.
Diablo kocham, ale z każdą odsłona było gorzej i gorzej mimo że pierwsze dwie części to arcydzieła. Nie spodziewam się jednak by kiedykolwiek wyszła część IV, a nawet jeśli wyjdzie - by była czymś świetnym. I tak znająć życie będzie wymagać stałych połączeń z siecią, jakichs chmur czy innych głupot więc pewnie oleję.
Jak dla mnie to seria Diablo skończyła się niestety dawno temu bo na drugiej części. Jedynkę i dwójkę grałem po nocach a od trójki odbiłem się znudzony po kilku godzinach.
Niestety kierunek rozwoju gier idzie w jedyna strone - mobile, czyli, mniejsza inwestycja (ryzyko), wieksza kasa i mniej wymagajacy odbiorcy = same korzysci.
Pojejrzewam, ze w przyszlosci 60%+ gier beda stanowic producke mobilne, ok 30% konsole i PC, albo i mniej: chyba glownie tytuly AAA jezeli jeszcze tworcy beda se w to bawic glownie pod renome i lepszy wizerunek firmy, PC w zasadzie nie bedzie juz potrzebny bo myszki i klawiatury bedzie mozna normalnie podlaczyc pod konsole (ja juz od dawna tak gralem [SpeedShoot]).
Możliwe, że ostatecznie tak się skończy, jednakże jeszcze nie teraz. Spójrz na eksperyment Microsoftu z multiplatformością XONE-PC. Gracze zdecydowali i większość wolała pograć na PC. Wszyscy mówią, że PS4 wygrało przez większą ilość exclusivów. Oczywiście, ponieważ ludzie nie mieli wyboru i aby zagrać w niektóre (świetne z resztą) gry musieli zakupić konsole.
Rynek mobilny w Azji jest wielki, ze względu na ograniczenia i embarga wprowadzone na gry (też PC) i konsole przez ChRL (oficjalnie polityka ochrony przed uzależnieniami), czego nie zrobili z telefonami. Teraz jet już za późno na podbój serc Azjatów przez PC/Konsole. Zwłaszcza, że w przeciętnym azjatyckim mieszkaniu nie miejsca lub/i czasu na TV+Konsolę.
The Fall of Blizzard.
Coś o czym już dawno mówiłem (od D3 się zaczęło). Gimbaza jednak się radowała to teraz macie.
Generalnie od SC2 sie zaczelo, bardziej nawet od alphy i bety SC2, juz wtedy byly pewne przeslanki spadku jakosci, ale nikt nie bierze na powaznie bety.
Moim zdaniem natomiast zaczelo sie od WC3 FT - slaby; i kiedy najlepsi poszli do WoWa to od Cataclismu - "konca WoWa".
@SagittariusA
Co się tak ograniczasz? Upadek Blizzarda zaczął się już w momencie jego założenia. ;)
Blizzard zapowiedział wydanie wielu innych swoich "uniwersów" na komórki.
Może teraz brzmi to trochę obrzydliwie, ale w sumie to może być początek czegoś fajnego.
Trochę jak z rewolucją kwarcową w przemyśle zegarkowym. Nagle wszyscy producenci stanęli przed wyborem: robić zegarki kwarcowe, albo wypaść z gry. Wielu wypadło, większość zaczęła robić tanie sikorki dla mas. Natomiast na zgliszczach tych, którzy przepadli powstały fantastyczne marki, które dzisiaj są symbolem statusu. Jak na ironię, prowadzący Blizzcon sam miał taki sikor na łapie, a nie wyczesany smartwatch, napędzany bateryjką i skryptami SI :D. Ludzie ci próbują teraz przekonać graczy, że komórki to przyszłość, mając na nadgarstkach "relikty przeszłości" ;).
Nie obraziłbym się, szczerze mówiąc, gdyby wszystkie wielkie korporacje w przemyśle gier, zabrały swoje mikrotransakcje, lootboxy, pseudoDLC, earlyaccessy i cały ten szmelc na inną platformę i zrobiły miejsce dla mniejszych firm, z ciekawymi pomysłami.