Są tu wśród nas na forum jaycś piwosze? Niekoniecznie wpadający w zachwyt nad każdym nowym kraftowym wynalazkiem, ale nie bojącym się nowych smaków i innego koloru piwa niż jasne, klarowne złoto ;) Jeśli tak, to jakie ulubione style? Ulubione browary, ulubione piwa albo te których nie dało się przełknąć? Ja osobiście jestem wierny stylowi IPA, ewentualnie Pilsowi lub Weizenowi. Po wycieczce do Bawarii zasmakował mi Weizen, choć jest specyficzny i nie każdemu przypadnie do gustu.
Pilsner i Złoty Bażant to moje faworyty, lubię też białego żywca i raciborskie klasyczne, z ciemnych uwielbiam Primator Double, czeskie, ale mocne jak cholera (10,5%). Wstawiam też obowiązkowo pod taki temat:
Wkurwiają mnie już tacy piwosze-neofici, co to kurwa całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych.
Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie hujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:
- hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!!
Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7.
Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda:
- o, nie ma południowosakosńskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć!
Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o zjebanych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w chuj długa nazwa procesu technologicznego+nazwa wioski, z której jest browar”
-pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm…
I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i pierdolo całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieć, jak chcecie, to napisze…
hahhahahah zajebiste nic dodac nic ujac Panie Henryku hhahah "...ale to juz temat na inna opowiesc" hahahahah
Jakimś znawcą nie jestem i jak ktoś postawi przede mną kraftowe piwo pszeniczne za 100zł i jakiegoś tańszego pszeniczniaka, to pewnie ich nie odróżnię, ale lubię sprawdzać jakieś to nowe, nietypowe smaki/typy. W sumie to lubię każde oprócz tych zwykłych, jasnych lagerów które smakują dla mnie jednakowo, czyli ohydnie.
Tylko Harnaś. Pryma sort.
tylko pucha Donner
W sumie nie ma czegos takiego jak piwo gorsze...
4pak za 5,99 nawet w gazetce tego nie ma ;ppp
Najgorsze piwa to żabkowe.Stern czy Romper .Nawet ja nie jestem w stanie tego zmóc.
w biedrze były kiedys VIPy o kurwa za 1 20 puszka tansze niz woda ;pppp //V.I.P. Pegi 18 ;p//
Najlepsze piwo to zwykly Lager! Te cale Ale pale i inne wynalazki rajcuja na poczatku ale pozniej sie nudza i czlowiek wraca do starego poczciwegoLagera!
Lager to jak herbata! Jego smak nigdy sie nie nudzi!
Te regionalne piwa to tylko pijam juz raz w tygodniu a najlepszy jest dla mnie kozlak!